Reklama

Niedziela Kielecka

Siostry Benedyktynki Misjonarki w Miechowie

Z duchowego skarbca św. Benedykta

Niedziela kielecka 6/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

zgromadzenie

TER

W kaplicy miechowskiego Domu

W kaplicy miechowskiego Domu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pusty grób Jezusa jest dla nas czytelnym znakiem, że Jezus powstał z martwych. Ten pusty grób to nasza największa nadzieja, którą chcemy się dzielić z innymi - mówi s. Donata Topa - przełożona Domu Sióstr Benedyktynek Misjonarek, które mieszkają 200 m od miechowskiej bazyliki. Ich dzieła i apostolska praca zauważalna jest na każdym kroku: w parafii, w szkołach, wśród cierpiących i potrzebujących.

Nasz dom

Historia domu Zakonnego w Miechowie sięga 2002 r. Proboszcz ks. Jerzy Gredka zwrócił się do przełożonej generalnej - matki Martyny Wysockiej z prośbą o rozważenie możliwości utworzenia placówki Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek w Miechowie przy Sanktuarium Grobu Bożego. Po uzyskaniu od bp. Kazimierza Ryczana pozwolenia, w dniu 22 sierpnia przyjechały trzy pierwsze siostry: s. Emmanuela Czapla, s. Elia Nikleniewicz i s. Ilona Bednarczyk. Zamieszkały w budynku, który wcześniej zajmowały siostry służki Najświętszej Mari Panny Niepokalanej. 26 sierpnia 2002 r. został erygowany nowy Dom Zakonny Zgromadzenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

- Nasz dom żyje życiem parafialnym, jesteśmy włączone w rytm życia naszej wspólnoty - mówi przełożona s. Donata Topa. Wraz z czterema siostrami, wzorem św. Benedykta modlą się i pracują. S. Taida Pęczak pracuje jako katechetka, podobnie jak siostry: Inga Podkowiak i Joanna Halida, s. Bogna Zandrowicz pracuje jako zakrystianka w bazylice miechowskiej. Parafia to ich rodzina, to drugi dom. Pracują zgodnie z charyzmatem wśród dzieci, nie tylko ucząc je katechezy, ale poświęcając im swój czas również po zajęciach lekcyjnych. Prowadzą kółka misyjne, wolontariat, organizują wyjazdy na pielgrzymki.

S. Donata przez wiele lat pracowała na misjach w Ekwadorze. Gdy pytam o pracę, życie na misjach, odpowiada krótko: „Nie ma żadnego porównania”. Ludzie, wśród których pracowała, są tak biedni, że posiadanie czegokolwiek uznawane jest za bogactwo. Nie mają domów, nie mają nic do jedzenia, a każdy nowy dzień jest dla nich kolejną walką o przeżycie. Ktoś, kto posiada szałas sklecony z desek i kartonów, jest szczęśliwcem. Porównując warunki życia tamtych ludzi można stwierdzić, że w Polsce nie ma biedy. Siostra opiekowała się sierotami oraz dziećmi, które żyły na ulicy. W Polsce również nie brakuje sierot, może nie takich jak w Ekwadorze, u nas inaczej się je nazywa: eurosieroty. Rodzice w pogoni za „lepszym życiem”, wyjeżdżają za Zachód zostawiając dzieci pod opieką dziadków albo krewnych. Zapominają, że dla dziecka nie jest ważna nowa zabawka czy nowa para spodni, one potrzebują mamy i taty, ich przepełnionej miłością obecności, tęsknią czekając na ich powrót.

Most Nadziei

Reklama

Wolontariusze, którymi opiekują się siostry, raz w tygodniu odwiedzają dzieci w miejscowym Ośrodku dla niepełnosprawnych. Projekt przygotowany przez siostry pod nazwą „Most Nadziei” zdobył drugie miejsce w konkursie projektów pomocy. Nagrodę wręczał im kard. Dziwisz w Krakowie, wolontariusze byli zachwyceni, chociaż początki programu były trudne. Młodzi ludzie nie potrafili zbliżyć się do niepełnosprawnych, trafić do ich serc. Z czasem jednak bariery zostały pokonane. Zawiązały się przyjaźnie, dzięki wspólnej zabawie i wycieczkom. Teraz czują, że są komuś potrzebni. Nie robią tego dla nagród i splendoru, ale z potrzeby serca. - Miechów to szczególne miejsce. W naszym mieście są różne ośrodki, w których pomaga się ludziom - mówi Siostra, wymieniając: Hospicjum, Ośrodek Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczy, Dom dla Bezdomnych Mężczyzn, Dom Kombatanta, Jadalnia dla Ubogich, Dom Opieki Społecznej. - Charytatywne wsparcie to zasługa ks. inf. Gredki oraz Kieleckiej Caritas - zaznacza siostra.

Codzienny rytm

Plan dnia sióstr jest podobny jak w innych zgromadzeniach. Pobudka o godz. 5.10, Jutrznia, medytacja, Msza św., śniadanie, praca w szkole, obiad, modlitwa brewiarzowa, godzina czytań, spotkania w parafii. Po południu na siostry czekają grupy apostolskie, schola, itd. o godz.18 Nieszpory i o godz. 20 - Kompleta - ostatnia wspólna modlitwa. W ciągu dnia znajdują czas na adorację Najświętszego Sakramentu, która trwa codziennie w bazylice. Przez cały dzień do kościoła przychodzi bardzo dużo osób, aby się pomodlić. Co ciekawe, przychodzą nie tylko osoby starsze, ale także młodzież i dzieci. W ogóle, to młode pokolenie w Miechowie jest jakieś inne - twierdzą siostry. O dzieciach i młodzieży siostry uczące w szkole nie powiedzą ani jednego złego słowa. - Młodzież i dzieci są dobre, trzeba tylko z nimi rozmawiać. Nieprawdą jest, że wszyscy młodzi ludzie są źli, i że straciliśmy kolejne pokolenie - twierdzą. Oczywiście zdarzają się „ciężkie jednostki” - jak w życiu, ale nie można generalizować. Lata pracy dają efekty. Zdecydowana większość ma naprawdę dobre serca i chętnie włącza się we wszystkie „akcje” organizowane przez siostry. Co dzień siostry doświadczają życzliwości, każdy młody wita je mówiąc: „Szczęść Boże”.

Misyjna wrażliwość i świadectwo życia

Reklama

S. Inga Podkowiak prowadzi koło misyjne dla dzieci. Zakon posiada 20 placówek misyjnych m. in. na Ukrainie, Białorusi, Brazylii i Ekwadorze. Dzieci z koła misyjnego zbierają informacje o misjach, modlą się za misje oraz zbierają datki na pomoc najbiedniejszym. Co roku organizowana jest loteria, z której dochód przeznaczany jest na pomoc misjom. Tradycją się stało również, że w okresie Świąt Bożego Narodzenia kilkunastu małych kolędników kolęduje po domach, zbierając pieniądze dla potrzebujących. W tym roku zbierali datki dla biednych dzieci w Wietnamie. Siostry nie tracą z dziećmi kontaktu, kończąc pracę w szkole. Zaraz po obiedzie w domu sióstr słychać głosy młodych ludzi. Przychodzą, aby przygotować jasełka albo poćwiczyć śpiew, albo włączyć się w kolejny pomysł s. Joanny albo s. Taidy, która prowadzi Krucjatę Eucharystyczną i Koło Teatralne dla dzieci. Wszyscy nie mieszczą się w domu, więc liczniejsze spotkania odbywają się w parafialnych salkach. S. Joanna prowadzi w nich Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży oraz Scholę Gimnazjalną. S. Bogna pracuje jako zakrystianka w bazylice. Przełożona s. Donata z powodu choroby nowotworowej musiała zrezygnować z katechezy w szkole. Jak mówi, uczy się apostołowania poprzez cierpienie, to bardzo ważne zadanie, z dotychczasowych okazało się najtrudniejsze...

Benedictus

Kilka lat temu siostry utworzyły grupę, którą nazwały Grupa Benedictus. Do udziału w niej zaprosiły panie, które chciały się dowiedzieć czegoś więcej o św. Benedykcie, o regule i o pracy sióstr. W ten sposób zrealizowały swoje pragnienie, aby z duchowego skarbca św. Benedykta mogły korzystać także osoby świeckie, realizujące inne rodzaje powołania. Co ciekawe, grupa istnieje od trzech lat, Panie - a jest ich blisko 20 - chętnie przychodzą na spotkania, podczas których odkrywają regułę św. Benedykta. Podobną grupę siostry prowadzą dla młodzieży. - Co roku jeździmy z nimi do jakiegoś klasztoru: do Staniątek, Tyńca, Jędrzejowa, aby przybliżyć im „rodzinę benedyktyńską”.

Benedyktyńskie „módl się i pracuj”

Duchowość Zgromadzenia Sióstr Benedyktynek Misjonarek oparta jest na regule św. Benedykta. Charyzmatem Zgromadzenia jest uwielbienie Boga przez modlitwę i pracę, a szczególnie przez działalność opiekuńczo-wychowawczą. Duchowe korzenie Zgromadzenia sięgają V wieku. Czas, w którym żył Benedykt (480-547), to okres głębokiego kryzysu w Europie. Antyczna cywilizacja legła w gruzach, rozpoczął się okres wojen i najazdów spowodowanych wielką wędrówką ludów. Rzym - dawna stolica starożytnego świata, przechodziła z rąk do rąk kolejnych najeźdźców. Wojny, grabieże i panujący chaos były tłem kryzysu moralnego, jakie przeżywało dawne Imperium Rzymskie. Benedykt, młody student z Nursji, kształcąc się na studiach w Rzymie, widząc panujący chaos, postanowił „uciec od świata”, ukojenie znajdując w grocie w Subiaco. W pustelni szuka Bożej mądrości i prawdziwej bliskości ze Stwórcą. Wkrótce staje się założycielem i prawodawcą nowego zakonu, którego reguła jest wzorem dla wszystkich nowych zgromadzeń zakonnych. Jego siostra Scholastyka zakłada żeńską gałąź zakonu - Benedyktynki. Św. Benedykt doskonale rozumiejąc otaczającą go rzeczywistość, doskonale odpowiedział na „znaki czasu”, proponując, jako lekarstwo na trudną sytuację, duchowość opartą o zasadę: „Ora et labora” - „Módl się i pracuj”.

Z historii Zgromadzenia

Mądrość reguły św. Benedykta osadzona bardzo mocno na gruncie biblijnym, urzekła wielu założycieli i wiele założycielek wspólnot zakonnych. Jedną z nich była Matka Jadwiga Kulesza. W 1917 r. w Białej Cerkwi na Podolu (dzisiejsza Ukraina) założyła Zgromadzenie Sióstr Benedyktynek Misjonarek, którego charyzmatem jest uwielbienie Boga przez modlitwę i pracę, a szczególnie przez działalność opiekuńczo-wychowawczą. Od początku Zgromadzenie otaczało szczególną troską osierocone dzieci, w tym celu zostały utworzone dwa duże Domy Dziecka: w Łucku i Kowlu, utracone później z powodu zmiany granic naszego państwa. Po 1945 r. Zgromadzenie, nie widząc żadnych perspektyw rozwoju, opuściło swoje domy na Wschodzie. Siostry wierne swojemu charyzmatowi już w roku 1945 - zaraz po repatriacji z Wołynia - utworzyły Domy Dziecka w Puławach i Zagórowie. Kolejne dwa domy powstały w Kwidzynie i Ełku (1946 r.) Zgromadzenie zorganizowało i prowadziło także przedszkola w kilkunastu miejscowościach. Lewica rządząca Polską szybko wypowiedziała wojnę Kościołowi katolickiemu, rugując go z życia społecznego. W listopadzie 1947 r. Biuro Polityczne KC PPR wydało memoriał, w którym zawarta była instrukcja laicyzowania „szerokich mas ludowych”. W maju 1948 r. wydano instrukcję mówiącą o przejmowaniu szkół zakonnych. W styczniu 1950 r. odebrano Kościołowi organizację charytatywną Caritas. Na mocy tej decyzji Kościół utracił setki zakładów dobroczynnych: sierocińców, żłobków, przedszkoli, świetlic, internatów, schronisk, domów opieki (w sumie było to około 20 000 instytucji). Państwo w tym czasie odebrało Zgromadzeniu kolejne ośrodki wychowawcze. Najdłużej, bo do roku 1961, utrzymywał się Dom Dziecka w Puławach. Obecnie siostry rozwijają swoją działalność apostolską w kraju i za granicą, podejmując różnego rodzaju prace w myśl reguły św. Benedykta.

W następnym numerze zaprezentujemy Dom Zgromadzenia Sióstr Szkolnych de Notre Dame w Piekoszowie

2013-02-06 11:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Posługa miłości

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 34/2015, str. 8

[ TEMATY ]

zgromadzenie

nowasol.kapucyni.pl

Kościół kapucyński w Nowej Soli

Kościół kapucyński w Nowej Soli
Odkąd Ziemie Zachodnie są w Polsce, czyli od 70 lat, życie konsekrowane jest obecne na Ziemi Lubuskiej. Już przed II wojną światową pracowały tu siostry elżbietanki, byli tu jezuici, cystersi. Rozwijali tutaj działalność apostolską przed wojną, a potem dołączyli do nich redemptoryści, misjonarze św. Wincentego à Paulo, salezjanie i inni. Od 70 lat swoją działalnością piękną kartę zapisują Bracia Mniejsi Kapucyni, którzy przybyli tu po utracie klasztorów w następujących miejscowościach: Lwów, Olesko, Kutkorz, Ostróg i Drohobycz.
CZYTAJ DALEJ

Paryż: Donald Trump zapowiada udział w ponownym otwarciu Notre Dame

2024-12-03 10:23

[ TEMATY ]

katedra

Notre‑Dame

Notre Dame

Adobe Stock

Prezydent-elekt USA Donald Trump weźmie udział w ponownym otwarciu katedry Notre-Dame w sobotę na zaproszenie francuskiego prezydenta Emmanuela Macrona. Ogłosił to osobiście w mediach społecznościowych. Podczas uroczystości obecny będzie również prezydent Rzeczpospolitej Polskiej, Andrzej Duda.

„Mam zaszczyt ogłosić, że w sobotę udam się do Paryża, aby wziąć udział w ponownym otwarciu wspaniałej i historycznej katedry Notre Dame, która została w pełni odbudowana po niszczącym pożarze sprzed pięciu lat” - ogłosił Trump na Truth Social. Paryż będzie jego pierwszą podróżą zagraniczną od czasu wygrania wyborów na początku listopada. Uroczystości ponownego otwarcia odbędą się w dniach 7 i 8 grudnia.
CZYTAJ DALEJ

Jerozolima: odkryto liczący 500 lat napis chiński

2024-12-03 19:12

[ TEMATY ]

Jerozolima

Magdalena Pijewska

Podczas prac wykopaliskowych w Jerozolimie odnaleziono fragment porcelanowej misy z chińskim napisem z XVI wieku. Uważany jest za najstarszy znany chiński napis w Izraelu i stanowi świadectwo „bliskich stosunków handlowych między Chińczykami a Imperium Osmańskim, które rządziło wówczas ziemią Izraela” - stwierdził izraelski Urząd ds. Starożytności.

Na znalezisku widnieje napis: „Zachowamy wieczną wiosnę na zawsze”. Oprócz Urzędu ds. Starożytności, w pracach wykopaliskowych na Górze Syjon na Starym Mieście w Jerozolimie zaangażowany był też Niemiecki Instytut Ewangelicki Studiów Klasycznych Ziemi Świętej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję