Reklama

Wiadomości

Nowacka: decyzje episkopatu nie będą wpływać na kształt polityki oświatowej państwa

Decyzje episkopatu nie będą wpływać na kształt polityki oświatowej państwa - powiedziała PAP minister edukacji Barbara Nowacka. Jak dodała, konkordat owszem zobowiązuje państwo polskie do organizowania lekcji religii, natomiast to, w jaki sposób te lekcje są organizowane, zależy od decyzji ministra edukacji.

[ TEMATY ]

katecheza

MEN

PAP/Tomasz Waszczuk

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego lipcowe rozporządzenie MEN ws. warunków organizowania lekcji religii. Zarzuciła rozporządzeniu m.in. naruszenie zasady "konsensualnego sposobu regulowania relacji między państwem a Kościołami" oraz uniemożliwienie "nauczania religii w sposób określony programem nauczania tego przedmiotu" w związku ze stworzeniem podstaw do organizowania nauki religii w grupach międzyoddziałowych lub międzyklasowych. Wystąpieniu do TK towarzyszy wniosek o zawieszenie stosowania zaskarżonych przepisów.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

"Ministerstwo stoi na twardym stanowisku, że jest orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego, które wyraźnie pokazuje, co jest kompetencjami rządu" - powiedziała PAP minister edukacji Barbara Nowacka pytana o tę sprawę.

Podziel się cytatem

Reklama

Wg niej trzeba pamiętać, "kto czym ma się zajmować". Powiedziała, że organizowanie lekcji religii należy do bezpośredniej kompetencji ministra. "Owszem konkordat zobowiązuje państwo polskie do organizowania lekcji religii. Natomiast już to, w jaki sposób te lekcje są organizowane, zależy od decyzji - w tym przypadku - ministra edukacji narodowej" - powiedziała.

Dopytywana, jak zatem odczytuje decyzję dot. zaskarżenia do TK rozporządzenia MEN, odparła: "czytam to jako awanturę, którą chcą wywołać". "Zrozumieli, że skończyło się pewne eldorado, które funkcjonowało w relacjach państwo-Kościół, i że teraz to rząd, a nie episkopat zajmuje się rządzeniem" - odparła.

Zapewniła jednocześnie, iż ma świadomość, że dla wielu osób, szczególnie tych wierzących, Kościoły są szalenie ważne. "Natomiast to nie decyzje episkopatu wpływać będą na kształt polityki oświatowej państwa. To rząd będzie decydował o sprawach związanych z funkcjonowaniem państwa" - oświadczyła.

Wg niej przez ostatnie osiem lat ustawy były pisane wprost na zlecenie Kościoła. "I nie mówię tylko o kwestiach finasowania, ale funkcjonowania państwa. Wolą obywateli to się jednak skończyło 15 października ubiegłego roku" - zauważyła.

Zdaniem minister, zaskarżenie do TK rozporządzenia MEN nic nie zmieni. Natomiast w sferze publicznej pojawia się wiele nieporozumień oraz "półprawd" na ten temat.

Reklama

Szefowa MEN wyjaśniła, że rozporządzenie, które wejdzie w życie 1 września, daje jednostkom samorządu terytorialnego i wszystkim organom prowadzącym szkoły możliwość zadecydowania, czy chcą organizować oddzielne grupy lekcji religii dla siedmiorga uczniów, czy też chcą łączyć je w kilkunastoosobowe grupy. Uczniowie w szkole podstawowej mogą być łączeni w grupy międzyklasowe, jeśli są z tego samego etapu edukacyjnego, np. uczniowie z klas I–III, IV-VI i VII–VIII.

"Nie ma żadnego powodu, żeby grupy nie były łączone" - powiedziała. Zaznaczyła, że chodzi o etapy edukacyjne i często zdarza się przecież, że dzieci z innych roczników trafiają do tych samych oddziałów klasowych.

"Nie widzę więc żadnego powodu, żeby zmieniać zdanie i zmieniać rozporządzenie, tym bardziej że Trybunał pani Julii Przyłębskiej - jak powiedzieliśmy w uchwale sejmowej - nie stanowi dla nas ciała, które ma prawo stanowić prawo w Polsce" - powiedziała minister.

Wyjaśniła również, że rozporządzenie nie wpływa na etaty, ponieważ nauczyciele byli zakontraktowywani w szkołach do 31 maja. "Wtedy były podejmowane decyzje, czy dany katecheta będzie, czy też nie będzie zatrudniany w szkole" - zaznaczyła minister.

"Kolejna rzecz: to episkopat kieruje księży i katechetów do nauczania. Tak więc jeżeli chcą chronić stanowiska pracy katechetów, to zachęcam do tego, żeby spojrzeli, że dla nich to jest właśnie miejsce pracy. Księża mają przecież też inne źródło utrzymania".

Szefowa MEN zapowiedziała równocześnie, że przy kolejnych zmianach ministerstwo zamierza zadbać o to, aby katecheci mieli możliwość znalezienia innego zatrudnienia. "To są osoby świeckie. Osoby duchowne są w inny sposób zabezpieczone przez Kościoły" - dodała.

Zaskarżenie do TK rozporządzenie ws. lekcji religii

Reklama

Wniosek prezes Manowskiej, dotyczący rozporządzenia z 26 lipca br. nowelizującego zasady warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach, został wystosowany w odpowiedzi na niedawne petycje Prezydium Episkopatu i Polskiej Rady Ekumenicznej. Według autorów tych petycji m.in. przy wydaniu rozporządzenia przez ministra edukacji ograniczono się do umożliwienia przedstawicielom zainteresowanych Kościołów i innych związków wyrażenia opinii, podczas gdy art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty wymaga od właściwego ministra, aby wydając rozporządzenie określające warunki i sposób organizowania nauki religii, działał "w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych kościołów i związków wyznaniowych".

"Nauczanie religii katolickiej powinno być realizowane w zgodzie z programem opracowanym przez władzę kościelną. Istotne jest przy tym to, że opracowane w tym trybie programy przewidują odrębne treści dla każdego poziomu nauczania, czyli dla każdej klasy. Nauczanie w grupach międzyklasowych z natury rzeczy będzie nauczaniem realizowanym inaczej, niż to zostało zaplanowane w programach opracowanych przez uprawnione do tego władze kościelne. Stanowi to naruszenie art. 12. ust. 2 Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską" - wskazał w zeszłym tygodniu rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak.

Jak zaś zauważyła w uzasadnieniu zamieszczonego na stronie internetowej SN wniosku do TK prezes Manowska, "nie ulega wątpliwości, że nowe warunki i sposób wykonywania przez publiczne przedszkola i szkoły organizacji nauki religii zostały określone przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania w sposób jednostronny, bez osiągnięcia konsensusu ze związkami wyznaniowymi". "Konsekwencją zmian wprowadzonych zaskarżonymi przepisami może być sytuacja, w której nauczanie religii będzie się dokonywać w grupach każdego roku na nowo komponowanych, z nieznanymi uczniami z innych klas i oddziałów oraz w warunkach niedostatecznego uporządkowania nauczanych treści" - zaznaczono w tym uzasadnieniu.

Reklama

W związku z tym - zdaniem prezes Manowskiej - "statystycznie będzie to skutkować zwiększoną liczbą rezygnacji z pobierania nauki religii i zmniejszaniem się liczby grup, w ramach których religia jest nauczana". "Będzie to miało negatywny wpływ na realizację obowiązku zapewnienia pluralistycznego przekazu informacji i wiedzy, zwłaszcza w kontekście decyzji o zastąpieniu wychowania do życia w rodzinie (...) obowiązkową edukacją zdrowotną, zawierającą treści programowe z zakresu edukacji seksualnej wywołującej istotne protesty społeczne organizacji reprezentujących interesy rodziców" - napisała I prezes SN.

"Należy uznać, że przepisy rozporządzenia niedostatecznie szanują konstytucyjnie gwarantowane prawo rodziców do określania kierunków wychowania i nauczania moralnego i religijnego ich dzieci. Ponadto termin wprowadzenia zmian (...) uniemożliwia przygotowanie programów nauczania i podręczników adekwatnych do tego typu eksperymentu edukacyjnego, nieznanego dotychczas w polskim systemie oświaty" - podkreśliła Manowska.

Wskazała też, że stosowanie rozporządzenia "prowadzić będzie do niespodziewanej, wobec jedynie miesięcznej vacatio legis, redukcji zapotrzebowania na pracę nauczycieli religii w placówkach oświatowych, co - wobec niezapewnienia nauczycielom możliwości zdobycia kwalifikacji do nauczania innych przedmiotów - stanowi dla nich realne zagrożenie nagłej utraty zatrudnienia".

PODPISZ PROTEST wobec dyskryminacji dzieci i młodzieży realizowanej przez Ministerstwo Edukacji Narodowej: lekcjereligiiwszkole.pl

Jednocześnie I prezes SN z uwagi na fakt, że zaskarżone rozporządzenie ma wejść w życie już 1 września br., zwróciła się do TK o zabezpieczenie poprzez zawieszenie stosowania tego rozporządzenia.

2024-08-28 08:11

Ocena: +2 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Katecheci zbudowani postawą abp. Jędraszewskiego

– Abp. Jędraszewski: "To nie są tylko zwykłe rozporządzenia ministerialne. Za tym kryje się bardzo jasny program niszczenia godności człowieka w nas". Tak, krytycznie wobec działań MEN, metropolita krakowski odniósł się do realizowanego planu ograniczenia lekcji religii w szkole.

W piątkowej homilii wygłoszonej w Kalwarii Zebrzydowskiej abp. Jędraszewski zwrócił uwagę, że „ateizacja narodu polskiego, odcięcie go od Boga, od Matki Najświętszej, wprowadzenie światopoglądu materialistycznego” to cel, któremu służy wprowadzanie ograniczeń w nauczaniu religii w szkołach. Zachęcił także do udziału w happeningu w obronie lekcji religii organizowanym przez Stowarzyszenie Katechetów Świeckich 21 sierpnia w Warszawie. Natomiast ci, którzy nie są w stanie udać się do stolicy mogą podpisać odpowiednią deklarację „TAK dla religii w szkole” zainicjowaną przez cztery tygodniki katolicki – podkreślał abp Marek Jędraszewski.
CZYTAJ DALEJ

Krzyże ścięte metalowymi narzędziami

2025-04-03 08:07

[ TEMATY ]

Hiszpania

profanacja

Archidiecezja Pampeluny

Alfonso Garciandía, kapelan Sanktuarium San Miguel de Aralar w archidiecezji Pampeluny i Tudeli (Hiszpania), potępił profanację trzech krzyży na drodze prowadzącej do sanktuarium. „Dlaczego krzyż przeszkadza niektórym ludziom?” – zapytał.

Do zdarzenia doszło w nocy z soboty na niedzielę, kiedy dwa z trzech krzyży zostały ścięte „metalowymi narzędziami”.
CZYTAJ DALEJ

Pochówek dzieci utraconych

2025-04-07 16:06

ks. Waldemar Wesołowski

W Eucharystii i pogrzebie udział wzięło kilkanaście osób, siostry ze zgromadzenia Służebnic Przenajświętszej Krwi, przedstawiciele duszpasterstwa rodzin i Domowego Kościoła oraz czterech księży proboszczów legnickich parafii.

Jak podkreśla ks. Roman Raczak, kapelan legnickiego szpitala, to pierwsza taka msza i pochówek z obecnością wiernych. – Takie pogrzeby odbywają się już od kilku lat, zazwyczaj byłem ja oraz jeden z pracowników zakładu pogrzebowego. Dzięki informacji i zachętom, dzisiaj możemy zebrać się we wspólnocie wiernych – podkreśla. Zwraca też uwagę na fakt, że dzięki współpracy z kierownictwem szpitala, raz na kwartał ciała dzieci, które nie przyszły na świat, albo odeszły w wyniku poronienia lub w innych okolicznościach, są kremowane i chowane w zbiorowej mogile. – Czasem się zdarza, że rodzice są pogrążeni w smutku, nie mają siły myśleć o pochówku, podpisują dokumenty i wydawać by się mogło, że sprawa jest zakończona. Świadomość przychodzi później. Dlatego są te uroczystości żałobne, aby dać możliwość pożegnania nienarodzonych dzieci – dodaje.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję