Reklama

Niedziela Legnicka

Święci grzesznicy (2)

Utrzymanka i alkoholik

Nasze życie bywa tak zagmatwane i pełne słabości, że trudno nam uwierzyć, iż jest w nim miejsce dla Boga. Ważne, by dać Mu się znaleźć. O tym przekonują nas kolejni bohaterowie historii Kościoła: św. Małgorzata z Cortony i sługa Boży Mateusz Talbot

Niedziela legnicka 10/2013, str. 4

[ TEMATY ]

grzech

Andrzej Niedźwiecki

Późniejsi święci w Bogu znajdowali siłę do nawrócenia

Późniejsi święci w Bogu znajdowali siłę do nawrócenia

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święta Małgorzata z Cortony (Włochy; XIII wiek) miała szczęśliwe dzieciństwo, dopóki jej ojciec nie ożenił się ponownie, kiedy Małgorzata miała 7 lat. Pomiędzy macochą i Małgorzatą dochodziło do nieporozumień, wciąż się kłóciły. Ojciec nie potrafił doprowadzić do porozumienia, był zmienny. Dziewczyna usiłowała schronić się przed trudną sytuacją, zamieszkując ze starszym 3 lata synem barona - Arsenio. Małgorzata jako utrzymanka wiodła w zamku wygodne życie. Nie musiała słuchać ani awantur macochy, ani niepewności, jaką powodowała niezdecydowana postawa ojca. Miała nadzieję, że zdoła przekonać kochanka, by się z nią ożenił. Nie dopuszczała do siebie myśli, że młody baron nie poślubi postawionej niższej od siebie stanem dziewczyny. Sytuacji nie zmieniły więc także narodziny ich syna. Małgorzata i Arsenio żyli w grzechu 9 lat.

Wytrwałość

Dziewczyna nawróciła się pod wpływem tragicznego wydarzenia. Arsenio kilka dni nie wracał do domu. Do zamku powrócił tylko jego pies, który krył się po kątach i czasami ciągnął Małgorzatę za suknię w stronę drzwi. Kiedy za nim poszła, pies poprowadził ją do lasu, gdzie pod stertą drewna znalazła rozkładające się już ciało kochanka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To wydarzenie sprawiło, że zaczęła zastanawiać się nad stanem swojej duszy. Zadawała sobie pytanie czy w ostatniej chwili Arsenio miał czas na żal za grzechy i czy - gdyby śmierć przyszła po nią nagle - miałaby siłę, by błagać Boga o łaskę i wybaczenie.

Postanowiła rozpocząć nowe życie. Wróciła wraz z synem do rodzinnego domu i - zgodnie ze średniowiecznym zwyczajem - rozpoczęła publiczną pokutę. Rodzina, nie mogąc znieść takiego upokorzenia, wyrzuciła ją z domu. W Małgorzacie postawa skruchy i nawrócenia była tak silna, że nie wróciła do dawnych przyjaciół, a co z tym związane - do dawnego stylu życia. Pomoc znalazła w Cortonie, u franciszkanów, którzy pomagali skruszonym grzesznikom. Znaleźli dla niej dom, w którym zamieszkała wraz z dwoma siostrami, a synowi - gdy był starszy - miejsce w prywatnej akademii. Małgorzata nadal wiodła życie pełne umartwień. Gdy ojcowie przekonywali ją, by porzuciła ten reżim, wyznała: „Nie proście mnie o to, ponieważ nie podołam. Pomiędzy mną, a moim ciałem zawsze będzie trwała walka, aż do śmierci”. Rzeczywiście, walczyła z pragnieniami seksualnymi do końca życia.

Reklama

Małgorzata wstąpiła do III Zakonu św. Franciszka, założyła w Cortonie szpital dla biedaków. Poruszona nagłą śmiercią Arsenia w sposób szczególny modliła się za dusze czyśćcowe. Gdy umierała, w wizji ujrzała gromadę dusz, które przez swoje modlitwy wybawiła od czyśćca.

Niepozorny mocarz

Sługa Boży Mateusz Talbot żył na przełomie XIX i XX wieku w Dublinie. Urodził się w robotniczej rodzinie, w której niemal wszyscy pili. On także stał się nałogowym alkoholikiem. „Sprzedałby swoje buty i koszulę, by mieć pieniądze na alkohol” - mówiły jego siostry Maria i Susan podczas zeznań złożonych w dublińskiej kurii. Z dokumentów kurialnych wynikało, że kiedy nie miał przy sobie pieniędzy, upijał się na kredyt (Annie Johnson, siostrzenica Mateusza). Pewnego razu ukradł skrzypce bezdomnego człowieka i zastawił je, by kupić alkohol.

Nawrócenie przyszło nagle. Pewnego dnia, gdy nikt nie chciał mu pożyczyć pieniędzy na alkohol, wrócił do domu i poinformował matkę, że - zgodnie z praktykowanym tu zwyczajem - chce złożyć przed kapłanem przyrzeczenie, że przestanie pić i zadośćuczyni za swoje winy. Tak też uczynił. Przystąpił też do pierwszej po wielu latach spowiedzi. Pierwsze trzy miesiące były dla niego tak trudne, że - gdy tylko minął okres, na jaki złożył ślub - zamierzał wrócić do picia. Jednak po tym czasie znalazł w sobie tyle siły, by ponowić śluby. Podkreślał, że było to możliwe tylko dzięki Bożej łasce i wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny.

Reklama

Jego abstynencka postawa zadziwiała postronnych. On tymczasem spłacił długi u przyjaciół i właścicieli barów. Szukał też biedaka, któremu ukradł skrzypce, by mu to wynagrodzić. Niestety, bezskutecznie. Trwał w praktykach modlitewnych i pokutnych. Miał mało potrzeb. Większość pensji przeznaczał na cele dobroczynne.

Żył w niewielkim kręgu znajomych. Jego rodzeni bracia zerwali z nim kontakt, gdy przestał pić.

Zmarł w 1925 r. w niedzielę Trójcy Świętej, na ulicy. Dziś jest szczególnie kochany i czczony przez zdrowiejących alkoholików.

2013-03-11 09:33

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Zaglądanie pod maskę”

Najbardziej nie lubię się spowiadać. Wiem, że moje odczucia nie są tu najważniejsze i mocno wierzę w skuteczność tego sakramentu, ale szczerze przyznaję, że nie lubię myśleć o swoich grzechach. Wydaje mi się czasem, że może lepiej nie dotykać swoich upadków i słabości, tylko iść przez życie do przodu. Wielu moich przyjaciół nie przejmuje się swoimi grzechami, stara się być optymistami i mieć pozytywny obraz siebie. Może dlatego wielu katolików to takie smutne i zakompleksione osoby, bo za dużo koncentrują się na swoich grzechach? Jaki jest sens takiego przyglądania się swoim grzechom?
Kaśka

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Japonia: ok. 420 tys. rodzimych katolików i ponad pół miliona wiernych-imigrantów

2024-04-23 18:29

[ TEMATY ]

Japonia

Katolik

Karol Porwich/Niedziela

Trwająca obecnie wizyta "ad limina Apostolorum" biskupów japońskich w Watykanie stała się dla misyjnej agencji prasowej Fides okazją do przedstawienia dzisiejszego stanu Kościoła katolickiego w Kraju Kwitnącej Wiśni i krótkiego przypomnienia jego historii. Na koniec 2023 mieszkało tam, według danych oficjalnych, 419414 wiernych, co stanowiło ok. 0,34 proc. ludności kraju wynoszącej ok. 125 mln. Do liczby tej trzeba jeszcze dodać niespełna pół miliona katolików-imigrantów, pochodzących z innych państw azjatyckich, z Ameryki Łacińskiej a nawet z Europy.

Posługę duszpasterską wśród miejscowych wiernych pełni 459 kapłanów diecezjalnych i 761 zakonnych, wspieranych przez 135 braci i 4282 siostry zakonne, a do kapłaństwa przygotowuje się 35 seminarzystów. Kościół w Japonii dzieli się trzy prowincje (metropolie), w których skład wchodzi tyleż archidiecezji i 15 diecezji. Mimo swej niewielkiej liczebności prowadzi on 828 instytucji oświatowo-wychowawczych różnego szczebla (szkoły podstawowe, średnie i wyższe i inne placówki) oraz 653 instytucje dobroczynne. Liczba katolików niestety maleje, gdyż jeszcze 10 lat temu, w 2014, było ich tam ponad 20 tys. więcej (439725). Lekki wzrost odnotowały jedynie diecezje: Saitama, Naha i Nagoja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję