W Sali Rycerskiej na Jasnej Górze 25 kwietnia br. została otwarta wystawa fotograficzna pt. „Od Oceanu do Oceanu – pierwszy etap peregrynacji kopii Ikony Częstochowskiej przez świat w obronie życia”. Peregrynacja objęła do tej pory 24 kraje Azji i Europy. „Niedziela” pisała już obszernie o tym niezwykłym międzynarodowym dziele, zorganizowanym przez środowiska pro-life w intencji obrony życia. W otwarciu wystawy na Jasnej Górze uczestniczyli abp Wacław Depo – metropolita częstochowski, bp Jan Wątroba z Częstochowy, o. Zachariasz Jabłoński – definitor generalny Zakonu Paulinów oraz Ewa Kowalewska – koordynatorka projektu i przedstawicielka Human Life International. Licznie przybyły członkinie Instytutu Prymasa Wyszyńskiego, od początku wspierające inicjatywę „Od Oceanu do Oceanu”.
Ewa Kowalewska przypomniała, że peregrynacja rozpoczęła się 28 stycznia 2012 r. na Jasnej Górze spotkaniem obrońców życia z 18 krajów, przyłożeniem kopii do Cudownego Obrazu Matki Bożej oraz jej poświęceniem, którego dokonał abp Stanisław Nowak. Przedstawione na wystawie zdjęcia dokumentują wszystkie etapy podróży od Władywostoku do portugalskiej Fatimy.
– Kiedy przygotowywaliśmy tę peregrynację, nie przypuszczaliśmy, że odbędzie się ona w Roku Wiary – mówiła Ewa Kowalewska. – Widocznie jednak Matka Boża chciała, aby to był Rok Wiary. Trudno wyobrazić sobie bardziej wymowne świadectwo wiary milionów ludzi, którzy przychodzą modlić się przed Matką Bożą w obronie cywilizacji życia.
Chociaż nie liczby są tu najważniejsze, organizatorzy obliczyli, że trasa dotychczasowej peregrynacji liczy 65 tys. km, w jej trakcie rozdano 250 tys. ulotek z wizerunkiem Matki Bożej Częs-tochowskiej i Aktem powierzenia Jej ochrony cywilizacji życia i miłości. Ikona nawiedziła 50 cerkwi prawosławnych, kilkaset świątyń katolickich, a także szkoły, szpitale, klasztory i więzienie.
Abp Wacław Depo wyraził uznanie Ewie Kowalewskiej i jej rodzinie w związku z przygotowaniem tak ważnej wystawy, obrazującej przebieg peregrynacji „Od Oceanu do Oceanu” i wspaniałe przyjęcie Matki Bożej Częstochowskiej, Królowej Polski, jakie jej zgotowano w tak wielu krajach i miastach.
Reklama
– Chciałbym tę dzisiejszą wystawę, tak jak i samo dzieło, nazwać w duchu Roku Wiary nowym przylgnięciem do Chrystusa przez pośrednictwo Maryi – mówił do zgromadzonych Metropolita Częstochowski. – Nie sposób nie przypomnieć tego podstawowego dla nas faktu, jakim było zetknięcie, czy jak to nazywamy – „święty pocałunek”, Cudownego Obrazu Matki Bożej z Kaplicy z obrazem peregrynującym od przeszło 50 lat. Ten „święty pocałunek” dzisiaj zostaje potwierdzony przez tę kolejną peregrynację, i tak jak mówił sługa Boży kard. Stefan Wyszyński: Niech ona trwa nadal, niech ona idzie przez Polskę. A ona już nie tylko poszła przez Polskę, ale poszła przez Europę i świat. I tym samym dziękujemy dzisiaj Bogu za to, że w Roku Wiary, który przeżywamy, możemy pomnożyć radość nowego odkrywania tej przestrzeni serca i umysłu dla Boga, dla Chrystusa poprzez wstawiennictwo naszej Matki i Królowej – podkreślił abp Depo.
O. Zachariasz Jabłoński stwierdził natomiast, że choć początkowo było trudno objąć wyobraźnią przestrzeń od Władywostoku do Fatimy, dzieło się dokonało. – Niech ta peregrynacja przedłuży się na inne kontynenty i przyniesie radość tym, którzy do tej pory byli zamknięci na Boże działanie i może nawet przeciwstawiali się życiu w różnej formie.
Te życzenia są bliskie realizacji. Jak poinformowali organizatorzy, w najbliższych miesiącach planowany jest II etap peregrynacji – w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej.
Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia.
Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka.
Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
„W naszych czasach bogatych w nowe sztuczne, obliczeniowe, przewidywalne inteligencje tajemnica męki i śmierci Chrystusa proponuje nam inny rodzaj inteligencji: inteligencję Krzyża, która nie kalkuluje, ale kocha; która nie optymalizuje, lecz daje siebie” - powiedział kaznodzieja Domu Papieskiego, o. Roberto Pasolini OFM Cap w bazylice św. Piotra w Watykanie w czasie Liturgii Męki Pańskiej w Wielki Piątek. Przewodniczył jej w imieniu papieża Franciszka kard. Claudio Gugerotti, prefekt Dykasterii do spraw Kościołów Wschodnich.
Franciszek: droga Jezusa nas kosztuje w świecie, który wszystko kalkuluje
2025-04-19 00:12
tom /KAI
PAP
„Droga Krzyżowa jest modlitwą tych, którzy są w drodze. Przecina nasze zwykłe ścieżki, abyśmy przeszli ze znużenia ku radości” - stwierdził papież Franciszek podczas Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek w rzymskim Koloseum. Wzięło w niej udział ok. 18 tys. ludzi. Przewodniczył jej, w zastępstwie Ojca Świętego, wikariusz generalny diecezji rzymskiej, kard. Baldo Reina. Papieskie rozważania dotyczyły m.in. wolność, egoizmu, odpowiedzialności, wiary, hipokryzji, upokorzenia.
„Droga oferowana każdemu człowiekowi - podróż do wewnątrz, rachunek sumienia, zatrzymanie się na cierpieniach Chrystusa w drodze na Kalwarię” - podkreślił Franciszek i wskazał, że Droga Krzyżowa jest rzeczywiście zejściem Jezusa „ku temu światu, który Bóg kocha” (Stacja II). Jest także „odpowiedzią, przyjęciem odpowiedzialności” przez Chrystusa. On, „przybity do krzyża”, wstawia się, stawiając się „między skłóconymi stronami” (stacja XI) i prowadzi je do Boga, ponieważ Jego „krzyż burzy mury, anuluje długi, unieważnia wyroki, ustanawia pojednanie”. Jezus, „prawdziwy Jubileusz”, odarty z szat i objawiony nawet „tym, którzy patrzą, jak umiera”, patrzy na nich „jak na umiłowanych powierzonych przez Ojca”, ukazując swoje pragnienie zbawienia „nas wszystkich, każdego z osobna” (Stacja X)
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.