Reklama

Niedziela Małopolska

Święci są wśród nas!

Niedziela małopolska 25/2013, str. 4-5

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Małgorzata Cichoń

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Choć dzielił je czas - jedna z nich żyła na przełomie XVI/XVII wieku, druga zmarła na początku XX wieku - łączyła je miłość do Chrystusa i wyobraźnia miłosierdzia.

Podczas spotkania z dziennikarzami kard. Stanisław Dziwisz podkreślił, że życie obu błogosławionych było związane z naszą archidiecezją. Dlatego dobrze, że na miejsce oficjalnego potwierdzenia ich świętości wybrano krakowskie sanktuarium Bożego Miłosierdzia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Ponad 360 lat czekałyśmy na ten dzień! - nie kryje radości s. Olga Maślanka, przełożona generalna Sióstr Prezentek, założonych przez Zofię Czeską. - To osoba zawierzająca Bożej Opatrzności, która w cierpiącym człowieku potrafiła dostrzec Chrystusa - mówi z kolei o fundatorce swojego zgromadzenia, Małgorzacie Łucji Szewczyk, s. Joanna Wiśniowska, przełożona generalna Sióstr Serafitek.

Ks. Stanisław Mieszczak SCJ, logistyk i ceremoniarz czerwcowego wydarzenia, wyjaśnia, że beatyfikacja jest aktem kultu Boga: - Rozpoznajemy w tych osobach Jego działanie i za to Go uwielbiamy. Zasadniczym celem zarówno beatyfikacji, jak i kanonizacji, jest oddanie chwały Bogu za objawienie tajemnicy odkupienia człowieka w życiu sług Bożych, wyniesionych do chwały ołtarzy. Stąd w obrzędzie, po uroczystej lekturze listu apostolskiego, pojawia się uroczyste „Amen” (tak niech się stanie!) i pieśń uwielbienia Boga.

Kto rano wstaje…

9 czerwca od rana w stronę sanktuarium ciągnęły rzesze pielgrzymów (łącznie w uroczystościach uczestniczyło 18 tys. wiernych!). Niektórzy swoje domy opuszczali już o godz. 4-5 nad ranem. Tak było m.in. w przypadku niektórych uczniów z Gimnazjum i Liceum im. bł. Jana Pawła II, prowadzonego przez Siostry Prezentki w Rzeszowie. - To jedna z najlepszych szkół w Polsce - mówi znajomy. Jego słowa potwierdza jedna z uczennic. Gdy pytam, czym ta placówka różni się od innych, dziewczyna przyznaje: - Trzeba się w niej więcej uczyć!

Na uroczystości już o godz. 6 dotarł poruszający się na wózku inwalidzkim Paweł, należący do krakowskiej parafii Najświętszej Maryi Panny z Lourdes: - Obawiałem się, że będzie tyle osób, co w Niedzielę Miłosierdzia, i chciałem sobie zająć miejsce w sektorze - mówi. Chłopakowi towarzyszy pomagający mu student, który zaznacza, że beatyfikowana dziś Matka Zofia jest im bliska, bo często są na Eucharystii w kościele przy ul. św. Jana, gdzie można modlić się przy jej relikwiach.

Reklama

Od rana jest też na nogach Szymon pochodzący z parafii w Pychowicach. W Łagiewnikach wraz ze swoimi koleżankami i kolegami z harcerstwa rozdaje pielgrzymom książeczki z opisem liturgii oraz wodę. Panuje ogromny upał, więc za wodę uczestniczący w uroczystościach są im wyjątkowo wdzięczni!

W beatyfikacji biorą udział również podopieczni Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 im. dr. Janusza Korczaka w Przemyślu: dzieci i młodzież niesłysząca i słabo słysząca. Na sobie mają brązowe koszulki - z przodu franciszkański znak TAU, a z tyłu myśl Małgorzaty Łucji Szewczyk: „Nie żałujcie poświęcenia”. To m.in. dla nich uroczystość w specjalnym sektorze przy telebimie jest tłumaczona na język migowy.

Ze swoim duszpasterzem do Łagiewnik przybyli z daleka „Ślązacy z Texasu” - amerykańska Polonia, wśród której posługują Siostry Serafiki. Na proporcach umieścili wizerunki nowych Błogosławionych i słowa zaczerpnięte z pieśni o bł. Bronisławie: „Ciesz się Krakowie, Bóg nad tobą czuwa,/ Coraz ci nowych Patronów nadsuwa;/ Szanuj ich cnoty i słuchaj ich rady,/ wstępuj w Ich ślady”.

Oczekując na owoce beatyfikacji

- Święci czynią bardzo wiele dobra nie tylko w Kościele, lecz również w społeczeństwie. Oto dziedzictwo, które zostawiają nam obydwie Błogosławione: czynić dobro i czynić je dobrze - mówił podczas homilii kard. Angelo Amato SDB, prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.

Gdy pytam pielgrzymów z Warszawy, należących do Koła Różańcowego, o to, czy nowe Błogosławione mogą być dla nas przykładem, pani w średnim wieku zauważa, że życie osób zakonnych i świeckich różni się od siebie, ale u obu Błogosławionych są cechy, które inspirują, np. otwartość na drugiego człowieka: - W stolicy ludzie chowają się w swoich domach, przydałaby się nam większa otwartość!

Reklama

Z kolei młoda siostra Serafitka spod Jasła widzi analogię pomiędzy pontyfikatem papieża Franciszka i beatyfikowaną dziś Matką Małgorzatą: - Dla mnie to jest znaczące. Nowa błogosławiona zachęca do namysłu nad potrzebą praktykowania ubóstwa w codzienności. Podkreśliła w swoim testamencie właśnie ubóstwo. Myślę, że czasem wchodzi do klasztoru materializm, duch tego świata… Dlatego ta beatyfikacja to dla nas wezwanie do wierności cnocie ubóstwa.

„Matko Małgorzato, wzorze zawierzenia Opatrzności Bożej - módl się za nami” - to baner, który zamieszczono u wylotu ul. św. Siostry Faustyny. Przy tej okolicznościowej planszy stanął akurat wóz policyjny, a tuż obok - stróż prawa czuwający nad bezpieczeństwem wracających z beatyfikacji pielgrzymów. Pomyślałam, że to dość „opatrznościowe” zestawienie. No cóż, święci są wśród nas!

2013-06-20 10:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Jędraszewski na rozpoczęcie 40. Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę: celem jest duchowa przemiana

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Anna Bandura

– Celem tej pielgrzymki jest przemiana – przemiana każdej i każdego z was, ale też przemiana tych wszystkich, których spotkacie na swojej drodze jako świadkowie Chrystusowego przemienienia – mówił metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski na rozpoczęcie 40. Pieszej Pielgrzymki Krakowskiej na Jasną Górę, która wyruszyła dziś z wzgórza wawelskiego.

W homilii abp Jędraszewski porównał rozpoczynającą się pielgrzymkę do drogi, jaką uczniowie pokonali z Jezusem na Górę Tabor. – Pielgrzymka ma określone cele, które stają się zrozumiałe w świetle dzisiejszego święta. Celem tej pielgrzymki jest przemiana – przemiana każdej i każdego z was, ale też przemiana tych wszystkich, których spotkacie na swojej drodze jako świadkowie Chrystusowego przemienienia – mówił metropolita krakowski zaznaczając, że przemiana polega na jeszcze większym zjednoczeniu się z Chrystusem. – Chodzi o to, żeby – jak pisał św. Paweł do Koryntian – poznać Chrystusa ukrzyżowanego i zmartwychwstałego. Scire Christum – znać, poznawać Chrystusa. To jest warunek każdej autentycznej wewnętrznej duchowej przemiany – mówił arcybiskup zwracając uwagę, że pielgrzymka jest symbolem chrześcijańskiego życia – zmierzaniem, co prawda pełnym trudu i wyrzeczeń, ale do chwały i zmartwychwstania.

CZYTAJ DALEJ

Wierność i miłość braterska dają moc wspólnocie

2024-04-23 13:00

Marzena Cyfert

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Rejonowe spotkanie presynodalne w katedrze wrocławskiej

Ostatnie rejonowe spotkanie presynodalne dla rejonów Wrocław-Katedra i Wrocław-Sępolno odbyło się w katedrze wrocławskiej. Katechezę na temat Listu do Kościoła w Filadelfii wygłosił ks. Adam Łuźniak.

Na początku nakreślił kontekst rozważanego listu. Niewielkie, lecz bogate miasteczko Filadelfia zbudowane zostało na przełęczy, która stanowiła bramę do głębi półwyspu. Było również bramą i punktem odniesienia dla hellenizacji znajdujących się dalej terenów. Mieszkańcy Filadelfii mieli więc poczucie, że są bramą i mają misję wobec tych, którzy mieszkają dalej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję