Reklama

Sztuka

Wielki mistrz

Niedziela toruńska 25/2013, str. 6

[ TEMATY ]

malarstwo

pl.wikipedia.org

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

HELENA MANIAKOWSKA: - Jan Matejko jest od przeszło 15 lat Pani wiodącym tematem naukowym. Rok 2013 przebiega pod hasłem wielkiego mistrza...

Reklama

DR BARBARA CICIORA-CZWÓRNÓG: - 24 czerwca tego roku przypada 175. rocznica urodzin Jana Matejki, 1 listopada 120. rocznica jego śmierci, więc 2013 r. ogłoszony został Rokiem Jana Matejki. Z tej okazji Muzeum Narodowe w Krakowie organizuje szereg wystaw związanych z Janem Matejką. Dodatkowo odkrywa zasoby muzyczne Domu Jana Matejki do tej pory mało znane. Stanowiły one własność Franciszka Matejki, ojca Jana. Z zachowanych nut odtworzone zostaną utwory i zaprezentowane na koncertach. Planowane jest także wydanie pierwszego z trzech tomów katalogu rysunków Jana Matejki ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie, a jest ich ok. pięć tysięcy. Nie udało się tego opracować od stu lat. Wybór do tomu pierwszego stanowi ok. siedemset rysunków, studiów „z natury”, które Matejko wykonał podczas licznych podróży. Potrzebował ich zwykle do przedstawienia na obrazach historycznych. Niestety, nie opisał ich, więc musieliśmy zidentyfikować miejsca i obiekty, które były źródłem inspiracji. Były to często detale zabytków, miejsca już nieistniejące lub zmienione. Praca moja polegała na poszukiwaniach w miastach XXI wieku, w archiwach, wśród pozostałych z XIX wieku fotografii, malowanych widoków miast, dokumentów. W ten sposób udało się zidentyfikować niemal wszystkie rysunki. Dzięki badaniom ustalono m.in., że zwiedził Norymbergę, czego do tej pory nie wiedzieliśmy.
W obchody Roku Matejkowskiego włączyły się również inne instytucje. Krakowski oddział Stowarzyszenia Historyków Sztuki organizuje sesję naukową pt. „Czy mamy dług wobec Matejki?”. Pytanie to postawił przed wielu laty prof. Mieczysław Porębski, nieżyjący już dyrektor Instytutu Historii Sztuki Uniwersytetu Jagiellońskiego, kurator Muzeum Narodowego w Krakowie. Z kolei Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy wydaje publikację na temat obrazu Jana Matejki pt. „Zaprowadzenie chrześcijaństwa”, w związku z Rokiem Matejki i zbliżającą się 1050. rocznicą chrztu Polski. W ramach Roku Jana Matejki wsparcie otrzyma również Muzeum Pamiątek po Janie Matejko „Koryznówka” w Nowym Wiśniczu.

- Jak wyglądała sytuacja rodzinna Matejki i jego wychowanie w wierze?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Matejko był dziewiątym z jedenaściorga dzieci Franciszka Matejki, który przybył do Polski z Moraw i tu spolonizował się. Matką była Joanna z Rossbergów ze spolonizowanej rodziny pochodzącej z Niemiec. Ojciec, organista, dawał lekcje muzyki, chętnie dyskutował o sprawach politycznych. Wniknął w krakowskie środowisko patriotyczne, co zdeterminowało wychowanie dzieci. Patriotyzm więc był przesłaniem życia i sztuki Jana. Artysta chciał wiele zrobić dla Polaków, poruszając to zagadnienie w swoim malarstwie. Wsparciem dla pragnienia, by Polska odzyskała niepodległość, a jego dzieła pobudziły Polaków do działań patriotycznych, była religia. Wiara w Boga była prosta, silna, choć nie wypowiadał się o tym w sposób bezpośredni. Jednak w swojej twórczości przedstawiał obrazy, na których temat ten odgrywał znaczącą czy kluczową rolę. Uważał, że powinien działać, kierując się dobrem ojczyzny, a nadzieję czerpać z wiary, aż w końcu osiągniemy niepodległość.

- Proszę w skrócie zaprezentować osobowość mistrza Jana i jaki to miało wpływ na jego twórczość.

- Matejko był człowiekiem zdeterminowanym w osiąganiu celów, które uważał za słuszne. Jednym z nich było odzyskanie niepodległości Polski. Uważał, że historię należy traktować jak nauczycielkę życia. W jej poznaniu pomagała mu przyjaźń z Józefem Szujskim, profesorem historii na Uniwersytecie Jagielońskim, człowiekiem wierzącym, z którym dyskutował na temat przyczyn upadku Polski. Często wykłady Szujskiego inspirowały tematy jego obrazów. Zdawał sobie sprawę, że działania patriotyczne nie ograniczają się tylko do zbrojnej walki o niepodległość, ale obejmują również pamięć o polskiej przeszłości. Utrwalał ją więc malując obrazy i angażując się, często nieodpłatnie, w renowację i dekorację zabytków, jak katedra na Wawelu, kościół Mariacki czy Sukiennice. Miejsca te były świadectwem niepodległej przeszłości Polski i znakiem jej dawnej świetności. Bezinteresowną pomocą służył wielkim sprawom i wpływowym osobom, ale także tym najuboższym, fundując stypendium dla dwu studentów - malarzy ze Lwowa: Polaka i Rusina. Matejko był człowiekiem pełnym pasji, dla którego realizacja ważnych celów była istotą życia. Jego zaangażowanie w życie narodowe, artystyczne i społeczne miało konsekwencje w życiu domowym. Żona Teodora, osoba pełna temperamentu, ale skupiona na sobie i chora na cukrzycę, nie stanowiła dla Jana dostatecznego wsparcia w sprawach rodzinnych. Mimo trosk prywatnych i dotyczących spraw sztuki i Ojczyzny Matejko starał się zachować pogodę ducha i wykonywać to, co robił, najlepiej, jak potrafił.



* * *

Dr Barbara Ciciora-Czwórnóg, Kustosz Muzeum Narodowego w Krakowie, Oddział Dom Jana Matejki, asystentka na Uniwersytecie Papieskim im. Jana Pawła II w Katedrze Historii Sztuki Nowoczesnej Wydziału Historii i Dziedzictwa Kulturowego. Autorka trzech monografii i kilkunastu prac naukowych dotyczących Jana Matejki. Stypendystka w instytucjach naukowych Paryża, Brukseli, Wiednia i Monachium

2013-06-20 10:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pani od Madonn...

Niedziela przemyska 38/2014, str. 8

[ TEMATY ]

malarstwo

Zdjęcie ze zbiorów autora

Sofonisba przedstawiała siebie zazwyczaj w skromnej czerni, bez zbędnych ozdób i biżuterii.

Sofonisba przedstawiała siebie zazwyczaj
w skromnej czerni, bez zbędnych ozdób i biżuterii.

W łańcuckim zamku na ścianie tzw. Czerwonego Korytarza wisi niepozorny portrecik młodej dziewczyny, najsłynniejszej z malarek włoskiego cinquecenta, nadwornej artystki hiszpańskiego króla Filipa II, Sofonisby Anguissoli. Śmiało można powiedzieć, że tak jak Kraków ma swoją „Damę z łasiczką” Leonarda da Vinci tak Łańcut ma swoją Sofonisbę...

Skromna dziewczyna z Cremony osiągnęła wyżyny malarskiej kariery dzięki opiece swego ojca, który w porę dostrzegł talent malarski swojej córki. Nie bez kozery Sofonisba Anguissola nazywana jest pierwszą damą malarstwa... Ojciec wysyła Sofonisbę (mającą niespełna czternaście lat) i kolejną z córek Elenę na naukę do znanego cremońskiego malarza Bernardino Campiego. Owocem tych studiów miał być później portret Piety z ok. 1560 r. Jednak siostra Sofonisby, Elena, wstąpiła w końcu do zakonu dominikanek w Mantui. Przyjdzie czas, kiedy Sofonisba sportretuje także Elenę jako poważną nowicjuszkę w habicie.
CZYTAJ DALEJ

Prawda mówi nam o nas, o naszym życiu, o tym jaki jestem

[ TEMATY ]

Ewangelia

rozważanie

ks. Mariusz Słupczyński

lipiec

Karol Porwich/Niedziela

Rozważanie do Ewangelii Mt 10, 34-11,1.

Czytania liturgiczne na 14 lipca 2025;
CZYTAJ DALEJ

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w Gdańsku

2025-07-14 13:24

[ TEMATY ]

wystawa

Gdańsk

Post FB Muzeum II Wojny Światowej

‘Nasi chłopcy’. Wystawa o przemilczanej historii. To opowieść o pokoleniach dorastających w cieniu przemilczeń, o potomkach, którzy próbują dziś zrozumieć decyzje swoich dziadków i pradziadków” - w taki sposób miasto Gdańsk reklamuje ekspozycję poświęconą służbie mieszkańców Pomorza w armii niemieckiej w czasie II wojny światowej. Informacje o wystawie, która „nie ocenia, lecz tłumaczy” wywołały potężne oburzenie w sieci. „To jawna realizacja niemieckiej narracji, a prowadzą ją przecież instytucje, które powinny strzec polskiej pamięci historycznej” — napisał na X Mariusz Błaszczak, były szef MON.

"Ekspozycja opowiada o losach dziesiątek tysięcy mieszkańców Pomorza, którzy – najczęściej pod przymusem – zostali wcieleni do armii III Rzeszy. To historia bliska, losy naszych sąsiadów, krewnych, przodków. Tytułowi „nasi chłopcy” to nie metafora – to świadome nawiązanie do terminu, jakim określano w trakcie wojny, będących w podobnej sytuacji Luksemburczyków („Ons Jongen”)" — czytamy na stronie Gdansk.pl, w artykule zapowiadającym wystawę „Nasi chłopcy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję