W poniedziałek 12 sierpnia w gościnne progi Matki Bożej Jasnogórskiej dotarli pielgrzymi z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. W drogę pod hasłem: „Być solą ziemi” wyruszyli już po raz 31. w liczbie ok. 1200 pątników
Już od kilku lat dane jest mi witać w al. Sienkiewicza prowadzącej wprost do Sanktuarium Jasnogórskiego pątników z naszej diecezji. I z całą pewnością jest to pielgrzymka, która się wyróżnia: liczebnością zarówno jej uczestników, jak i dni w drodze - w czasie od 10 do 15 dni pielgrzymi pokonują od 300 do 450 km, różnorodnością poszczególnych grup, z których każda jest wyjątkowa i niepowtarzalna, kolorowymi, nieraz zaskakującymi prezentacjami przed Szczytem Jasnogórskim, a zarazem spontanicznością, zapałem, rozśpiewaniem i uśmiechem.
Diecezjalna pielgrzymka składa się z czterech grup: gorzowskiej, która wyruszyła 31 lipca; zielonogórskiej - na trasę pielgrzymi wychodzą 2 sierpnia; głogowskiej, która również wędrówkę rozpoczyna 2 sierpnia i - co warte zaznaczenia - ma dłuższą o dwa lata tradycję pielgrzymowania - głogowianie na trasę po raz pierwszy wyruszyli w 1981 r.; Ogólnopolskich Nauczycielskich Warsztatów w Drodze, które z hasłem: „Wierzę w Syna Bożego” wyruszyły z Zielonej Góry 1 sierpnia już po raz 21. Oczywiście nie można zapomnieć o grupie pielgrzymów duchowych, wspierających tych, co wyruszyli na szlak, materialnie, a przede wszystkim duchowo - modlitwą.
Grupy w Częstochowie łączą się i przed oblicze Najlepszej z Matek docierają jako jedna pielgrzymka diecezjalna. Trzeba odnotować, że najwcześniej, bo już 29 lipca, na trasę wyruszają pątnicy z grupy tęczowej z Kostrzyna nad Odrą, zaś 30 lipca - z amarantowej z Rzepina i srebrnej ze Strzelec Krajeńskich. A są jeszcze grupy: brązowa, błękitna, akademicka zielono-biało-czerwona, biało-żółta, złota, czerwona, seledynowa, czarna... i wymieniać by można jeszcze długo.
- Przyszedłem, zobaczyłem, zwyciężyłem - parafrazując słowa Juliusza Cezara, swoją radość z osiągnięcia celu zakomunikował mi 16-letni Marcin. - Przemogłem się, pokonałem własne słabości, choć miałem i chwile zwątpienia. Droga wcale nie należała do łatwych, a tegoroczne upały wykańczały. Moje zwycięstwo jest w tym, że zaraz spojrzę w oczy Tej, dla której tu jestem, Czarnej Madonny. A że była to superprzygoda - dodaje z uśmiechem - to już taka wisienka na torcie.
O godz. 12 w Kaplicy Matki Bożej uroczystej Eucharystii dla pielgrzymów przewodniczył biskup diecezjalny Stefan Regmunt. Ksiądz Biskup witał też pielgrzymów z jasnogórskiego Szczytu. Prezentację rozpoczęły grupy głogowskie, po nich wchodziły grupy gorzowskie, następnie - Warsztaty w Drodze, peleton zamykały grupy zielonogórskie, które mogły pochwalić się parą nowożeńców - Izabelą i Piotrem.
2 lipca z Otynia wyruszyła pierwsza spośród pieszych pielgrzymek z naszej diecezji do Częstochowy. Była to 31. Ogólnopolska Pielgrzymka Duszpasterstwa Rolników na Jasną Górę. Hasło tegorocznego pielgrzymowania brzmiało: „Z Matką do Syna”
Spakowali kilka bluzek i spodni, wrzucili do swoich toreb płaszcz przeciwdeszczowy z nadzieją, że nie będą musieli go użyć, nałożyli buty z grubą podeszwą i stawili się o 6 rano w sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju. Tam Mszą św. sprawowaną przez bp. Pawła Sochę rozpoczęli swoje rekolekcje w drodze uczestnicy pielgrzymki rolników.
– To oderwanie się od rzeczywistości jest potrzebne człowiekowi. I jeśli ktoś chce, to naprawdę może na tym czasie skorzystać duchowo i nie tylko, bo to nowe doświadczenie, nowi, wspaniali ludzie – opowiada Marcin Pilichowski z Raculi, który z Otynia na Jasną Górę wyruszył po raz szósty. – Warto iść, choć czasami trzeba stawić czoło różnym trudnościom, ale cel jest szczytny, mam intencje różne, na każdy dzień coś innego: za rodzinę, znajomych, o pracę – mówił. Z Marcinem po raz pierwszy na pielgrzymkę poszła siostra. – W zeszłym roku, odprowadzając brata, zobaczyłam, że jest tu świetna atmosfera, i zdecydowałam, że następnym razem pójdę, bo dlaczego by nie postawić sobie takiego wyzwania i spełnić jakiś cel – mówiła Agnieszka. W pielgrzymce wyszło w sumie blisko sto osób, połowa pochodzi z terenów wiejskich, choć samych rolników było niewielu. Niektórzy przyjechali tu z Gorzowa, ze Szprotawy, a nawet z Nowego Jorku. – Mieszkam w Staten Island i przyjechałem na wakacje do cioci, to ona namówiła mnie na tę pielgrzymkę – opowiadał dwunastoletni Jason Szumczyk, który od ośmiu lat w sierpniu pielgrzymuje wraz z rodzicami do Amerykańskiej Częstochowy w Pensylwanii. – Nie boję się zmęczenia i pęcherzy, mam dobre buty – dodał.
Pątnikom przewodził duszpasterz rolników ks. Paweł Mydłowski. – Chcemy, aby Matka nas prowadziła do Syna, w myśl tegorocznego hasła roku duszpasterskiego: „Wierzę w Syna Bożego”. Modlimy się szczególnie za rolników, o dobre plony, zachowanie tych plonów, ale też we wszystkich intencjach, które są nam powierzone – mówił ks. Paweł.
Bp Paweł Socha zachęcał pielgrzymów do modlitwy także za diecezję i wskazywał, że pielgrzymowanie to tak naprawdę nauka życia. – Pielgrzymka to jest z jednej strony pokuta, bo trzeba iść, choć nogi bolą i czasem pojawiają się pęcherze, ale najbardziej jest owocna przez to, że ludzie faktycznie uczą się wzajemnej miłości, zrozumienia, przebaczenia różnych słabości i uczą się Ewangelii. Cały czas ona jest głoszona, bo codziennie są konferencje i modlitwy – wyjaśniał. – W tym czasie można bardzo wiele przeżyć, spotkania są w kościołach, pielgrzym wchodzi zmęczony, modli się, czasem przyśpi trochę w ławce, ale wszystko to jest zespolone z obecnością Boga. Człowiek się uczy iść z Bogiem. Pielgrzymowanie to jest szkoła życia. Trzeba się uczyć żyć razem z Bogiem na co dzień. My żyjemy z Bogiem tylko od święta, jak mówimy pacierz, natomiast jak się pielgrzymuje, to się człowiek uczy, że całe życie jest drogą razem z Bogiem – dodał.
Ok. 480 osób ewakuowano z pociągu relacji Przemyśl-Kijów po tym, jak służby dowiedziały się o potencjalnym zagrożeniu dla pasażerów. W pociągu nie znaleziono żadnych niebezpiecznych przedmiotów - podała policja, która wcześniej otrzymała zgłoszenie o możliwym podejrzanym pakunku na pokładzie.
Zgłoszenie o potencjalnym zagrożeniu na pokładzie pociągu służby otrzymały w sobotę tuż przed południem. Jak powiedziała PAP mł. asp. Karolina Kowalik z Komendy Miejskiej Policji w Przemyślu, na miejsce niezwłocznie wysłano funkcjonariuszy policji, Straży Granicznej, Straży Ochrony Kolei, strażaków i pogotowie ratunkowe.
Wspólnota, tradycja i solidarność – te słowa najtrafniej oddają atmosferę Wigilii dla Mieszkańców Miasta i Gminy Koprzywnica, która odbyła się w niedzielę 14 grudnia w hali sportowej Zespołu Placówek Oświatowych. W wydarzeniu uczestniczył bp Krzysztof Nitkiewicz, a gospodarzem spotkania była burmistrz Koprzywnicy Aleksandra Klubińska.
Do wspólnego przeżywania tego szczególnego czasu zaproszeni zostali mieszkańcy miasta i gminy, przedstawiciele władz samorządowych, duchowieństwo, organizacje społeczne oraz liczne środowiska lokalne. Wigilijne spotkanie miało charakter nie tylko świąteczny, ale przede wszystkim wspólnotowy – przy jednym stole zasiedli ci, którzy na co dzień współtworzą lokalną wspólnotę.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.