Reklama

Kobiety są solą ziemi…

18 sierpnia br. w dorocznej pielgrzymce kobiet do Piekar Śląskich przybyło ich ok. 100 tys., niemal wyłącznie Ślązaczek, głównie nauczycielek i pielęgniarek. Piechotą, samochodami albo na rowerach. Babcie z wnuczkami, córki z matkami. Zachwycony kard. Joachim Meisner z Kolonii rzekł: - Byłem już wszędzie na świecie, ale najpiękniejsze kobiety są na Śląsku!

Niedziela Ogólnopolska 35/2013, str. 24-25

Graziako/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Największe sanktuarium maryjne Śląska - tak nazywane są Piekary. Jednak niewiele wiemy o cudownym obrazie wiszącym w głównej nawie okazałej świątyni. Przypuszcza się, że wcześniej pierwotny wizerunek ozdabiał jakąś przydrożną kapliczkę, więc nikt nie zawracał sobie głowy spisywaniem jego pochodzenia. Obecnie specjaliści wskazują na XV wiek. Najpewniej Maryja otrzymała twarz jakiejś młodej matki, bo zwyczajem średniowiecznym malowano z żywego modelu.

Historia pachnąca różami

historia Piekar zaczyna się w chwili, gdy proboszcz piekarski sprzed wieków - ks. Jakub Roczkowski - wyczyścił obraz wiszący w bocznej nawie i powiesił go w głównym ołtarzu, bo… obraz ładnie pachniał. O owym zapachu czytamy dziś w starych kronikach, znając nawet dokładną datę owego wydarzenia - 27 sierpnia 1659 r. Na tyle było to zdarzenie zdumiewające, że dzień ten uchodzi za początek kultu piekarskiego wizerunku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Niebawem do uszu proboszcza zaczęły dochodzić opowieści o cudach i uzdrowieniach, jakie dzieją się za sprawą obrazu. Musiało być o tym naprawdę głośno w okolicy, skoro właśnie do Piekar przybiegli po ratunek mieszkańcy niedalekich Tarnowskich Gór, gdy zaraza dziesiątkowała ich miasto. Madonna pomogła. W ramach dziękczynienia tarnogórzanie złożyli uroczysty ślub, że co roku będą pielgrzymować do Piekarskiej Pani. I mimo upływu setek lat - danego słowa dotrzymują. Zresztą to oni pierwsi nazwali ją Mater Admirabilis, czyli Matką Przedziwną.

Obraz piekarski stał się wkrótce przyczyną poważnych zatargów między opiekującymi się nim jezuitami a krakowską kurią. Przez lata wizerunek Piekarskiej Pani zamykany był w szafie w zakrystii, a wspomniany już ks. Roczkowski przesiedział cały miesiąc w więzieniu biskupim na siewierskim zamku za to, że pozwolił ludziom modlić się przed obrazem. Pod groźbą ekskomuniki zakazano kapłanom mówić o piekarskiej ikonie „cudowna”. Poirytowany takim obrotem sprawy cesarz Leopold I otoczył wreszcie Piekary swoją kuratelą. Tutaj przybył, idąc na Wiedeń, król Jan III Sobieski i zostawił srebrną sukienkę. Tutaj też w 1697 r. August II, a w 1734 r. August III podpisywali „pacta conventa”.

Reklama

W 1702 r. jezuici, w obawie przed kolejną wojną, wywieźli obraz do Opola, a w ołtarzu głównym piekarskiej świątyni zawiesili wielce udaną kopię, namalowaną przez Karola Zipsera. Oryginał nigdy do Piekar nie wrócił. Nadal wisi w opolskim kościele Świętego Krzyża. I wtedy okazało się, że w Piekarach nic się nie zmieniło - ludzie nadal doznają tutaj rozmaitych łask.

W 1925 r. kard. August Hlond doprowadził do koronacji obrazu. Korony dwukrotnie kradziono, co powodowało zawsze obok ekspiacji także odnowienie wizerunku - ostatnia renowacja przywróciła ikonie piekarskiej jej pierwotny wygląd. Przez wieki Matkę Bożą Piekarską nazywano: Matką Przedziwną, Uzdrowieniem Chorych, Ucieczką Grzeszników, Gospodynią Śląską, wreszcie Matką Bożą Miłości i Sprawiedliwości Społecznej - i tak najczęściej nazywana jest dzisiaj.

Jeden sierpniowy dzień

Najsłynniejsze są dwie z wielu pielgrzymek, jakie co roku przychodzą do Piekar. Mężczyźni spotykają się w maju. Kobiety - w pierwszą niedzielę po 15 sierpnia, po uroczystości Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Dzieje się tak od czasów przedwojennych, gdy jeszcze chodziło się „na zloty”.

W niedzielny poranek 18 sierpnia 2013 r. pierwsze pątniczki mijamy jakieś 15 km od Piekar. Wlewają się w miasto ze wszystkich stron. Większość od razu kieruje się na Rajski Plac, nieopodal sanktuarium, który mieści też piekarską Kalwarię. Rajski Plac ma dużo wysokich drzew, a więc dużo, jakże potrzebnego w tym skwarnym dniu, cienia. Na godzinę przed rozpoczęciem uroczystości już trudno o dobre miejsce. Wokół kobiety w całej swej rozmaitości - sędziwe i młode, dziewczęta i babcie. Matki, żony, wdowy, panny i kobiety samotne. Odziane elegancko i na sportowo. Na trawie koc przy kocu i rzędy krzeseł turystycznych. Obok kosze piknikowe i parasolki, mające dodatkowo ochronić przed słońcem.

Reklama

Oczywiście, nas najbardziej zachwycają panie w śląskich strojach ludowych - w czepcach i wieńcach, w poletkach haftowanych w kolorowy wzór, w kabotkach z cieniutkiego płótna, w trzewikach trzeszczących jak trzeba przy każdym kroku, we wstążkach i koralikach.

W tym roku organizatorzy mówią o 100 tys. pątniczek przybyłych do Piekar Śląskich. O co proszą, za kogo się modlą?

- Kobiety modlą się zawsze o to samo - wyjaśnia Anna z Katowic, lekarka z Ochojca, prosto po dyżurze. - Za tych, których kochamy. O ich bezpieczeństwo i zdrowie. Za dzieci, męża, rodzinę. O pracę, spokój, stabilizację. My, kobiety, wiemy, że Matka Boża rozumie nas doskonale - nasze niepokoje, nasze lęki, nasze nadzieje, marzenia. Zna je z autopsji - Ona też drżała o pomyślność swojej rodziny.

- Przychodzimy do Niej czasem po ratunek, czasem po radę, najczęściej jednak z wdzięczności. Zawsze jest za co dziękować - mówi Małgorzata, nauczycielka z Tarnowskich Gór. - Przyjechałam z córkami i bratanicami na rowerach. Mają już swoje ulubione miejsce na placu i swoje drzewo, o które opierają rowery.

Dwie panie przyszły piechotą z centrum Katowic. Wstały o 4 rano, żeby zdążyć na zbiórkę o 5.30. - Do Piekar chodziła jeszcze moja babcia. Pierwszy raz wzięła mnie z sobą, gdy miałam bodaj 9 lat. Wtedy chodziło się całymi kamienicami, podwórkami. Uwielbiałam tę atmosferę przygotowań, a potem drogi. Pamiętam, jak mama ściskała mnie za rękę, żebym się nie zgubiła. Te same modlitwy, te same pieśni, w większości te same intencje. Żeby w życiu było tak stabilnie - wzdycha. - Niewiele się od tego czasu zmieniło. No, może dawniej więcej pielgrzymów szło w strojach ludowych. Ale za to dzisiaj więcej się spowiada - wskazuje na wirydarz, a tam prawdziwe oblężenie konfesjonałów. Z powodu braku wolnych miejsc młody kapłan przysiadł na postumencie w centrum wirydarza. Penitentki kucają lub przysiadają obok. Spowiedź trwa nieprzerwanie kilka kolejnych godzin.

Reklama

Pani Piekarska wyszła do swoich

Procesja z kopią cudownego obrazu tradycyjnie przemierza trasę z kościoła na pobliską Kalwarię. Wraz z pielgrzymami kroczą: metropolita katowicki abp Wiktor Skworc, arcybiskup senior Damian Zimoń, kard. Joachim Meisner z Kolonii, abp Szczepan Wesoły, bp Jan Kopiec, ordynariusz gliwicki, bp Piotr Greger, biskup pomocniczy diecezji bielsko-żywieckiej, ks. inf. Adam Kokoszka reprezentujący biskupa tarnowskiego, oraz ks. inf. Józef Pawliczek, reprezentujący metropolitę lwowskiego. Kobiety pięknie wita abp Skworc. Ma na sobie stułę, którą bł. Jan Paweł II podarował sanktuarium piekarskiemu podczas pielgrzymki do ojczyzny w 1979 r.

Mszę św. po łacinie celebruje, a homilię po niemiecku głosi abp Joachim Meisner. Też pochodzi ze Śląska, tylko z Dolnego, z Wrocławia. Kardynał przywołuje stare porzekadło, że grzech postarza i oszpeca. Że Bóg jest nie tylko święty i dobry - ale jest także piękny. Kobieta zaś jest przecież synonimem piękna. Siedzące na trawie wokół kalwaryjskiego ołtarza panie są wdzięczne niemieckiemu Kardynałowi chyba najbardziej za ten fragment: - Kobiety są, oczywiście, co do wartości całkowicie równe mężczyznom, ale nie powinny przy tym zapominać o swojej monopolistycznej pozycji, tzn. że są sercem ludzkości, i dlatego są niezbędne jako kobiety i matki w rodzinie, Kościele i społeczeństwie. Już w starożytności europejskiej mówiło się, że społeczeństwo, które jest zepsute przez mężczyzn, będzie uratowane przez kobiety, ale społeczeństwo, w którym zepsute są kobiety, jest już nie do uratowania. Dokładniej mówiąc, przed kobietą w społeczeństwie powinny stać otworem wszelkie dobre możliwości, ale nie może ona przy tym - powiedzmy to jeszcze raz - stracić swojej pozycji jako centrum ludzkości.

Reklama

Wielki aplauz i zapewne dozgonną wdzięczność słuchaczek zaskarbił sobie kard. Meisner uwagą uczynioną poza głównym nurtem kazania: - Powiem teraz coś, czego nie mam na kartce. Tego nie muszą słuchać media, to jest tylko dla was. Byłem już wszędzie na świecie, ale najpiękniejsze kobiety są na Śląsku! Mam nadzieję, że mężczyźni potrafią to docenić! Wiem, dlaczego tak jest: bo wciąż przychodzicie do Matki Bożej Piekarskiej.

Spotkanie kobiet z Panią Piekarską kończą Nieszpory maryjne. W sierpniowe parne popołudnie spod drzew omdlałych od upału niesie się gromki śpiew: „O Maryjo, czemu biegniesz w niebo, z jaką spieszysz do Boga potrzebą?”.

Jest jeszcze ostatni akord - bardzo osobisty gest Kardynała Kolonii. Joachim Meisner mówi nie bez wzruszenia: - Kiedy postanowiłem zostać księdzem, moja mama powiedziała mi: „Bez kobiety serce mężczyzny umiera. Dlatego trzymaj się bardzo mocno serca Matki Bożej”. I tak tyle już lat czuję się szczęśliwy z Tą jedną Kobietą. Dlatego chcę podarować mój pierścień biskupi najpiękniejszej śląskiej Kobiecie - Matce Bożej Piekarskiej.

2013-08-26 14:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukraina/ Szef MSZ: dzieci nie powinny ginąć w wyniku nalotów we współczesnej Europie

2024-04-19 16:17

[ TEMATY ]

dzieci

wojna na Ukrainie

PAP/ARTEM BAIDALA

Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Dnieprze, w obwodzie dniepropietrowskim 19 kwietnia 2024 r.

Ukraińscy ratownicy pracują na miejscu ataku rakietowego na budynek mieszkalny w Dnieprze, w obwodzie dniepropietrowskim 19 kwietnia 2024 r.

Rosyjski atak na obwód dniepropietrowski jeszcze bardziej podkreśla, jak pilnie należy wzmocnić ukraińską obronę powietrzną, dzieci nie powinny ginąć w nalotach we współczesnej Europie - oznajmił w piątek minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba na platformie X.

"Przerażający rosyjski nalot na obwód dniepropietrowski dziś rano. Wśród zabitych jest dwoje dzieci. 14-letnia dziewczynka i 8-letni chłopiec. Inny 6-letni chłopiec został uratowany w szpitalu. Brutalność rosyjskiego terroru wobec zwykłych ludzi, w tym niewinnych nieletnich, nie ma granic" - napisał Kułeba (https://tinyurl.com/5f482tfa).

CZYTAJ DALEJ

Przemyśl: pogrzeb Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy

2024-04-20 13:26

[ TEMATY ]

pogrzeb

Przemyśl

Damian Sobol

pixabay

W Przemyślu odbyły się w sobotę, 20 kwietnia, uroczystości pogrzebowe śp. Damiana Sobola, wolontariusza zabitego w Strefie Gazy. Pośmiertnie został on odznaczony przez prezydenta RP Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Żałobnej Mszy św. przewodniczył bp Krzysztof Chudzio. - Przybyliśmy tutaj tak licznie, aby zamanifestować naszą wdzięczność, podziw i solidarność w przywiązaniu do tych wartości, którymi żył i dla których nie zawahał się nawet oddać życia nieustraszony wolontariusz Damian - powiedział.

Ceremonia pogrzebowa rozpoczęła się w Sanktuarium św. Józefa. Przed rozpoczęciem liturgii doradca prezydenta RP Dariusz Dudek przekazał na ręce matki zmarłego Damiana Sobola Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, którym pośmiertnie został on odznaczony przez Andrzeja Dudę „za wybitne zasługi w działalności na rzecz osób potrzebujących pomocy i wsparcia”.

CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: nie idziemy w przeszłość, idziemy ku przyszłości

2024-04-20 14:59

[ TEMATY ]

prymas Polski

abp Wojciech Polak

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

Słowami św. Jana Pawła II abp Wojciech Polak mówił w sobotę w Gnieźnie o Kościele jako wspólnocie pamięci, która powraca do korzeni, ale nie ucieka w przeszłość. Kościele, który jest jednego serca i ducha, prosty, jasny, kiedy trzeba odważny we wzajemnym upominaniu się, ale też gotowy, by się w drodze wspierać i sobie konkretnie pomagać.

Metropolita gnieźnieński modlił się wspólnie z pielgrzymami z diecezji bydgoskiej, przybyłymi 20 kwietnia do grobu i relikwii św. Wojciecha, by podziękować za 20-lecie diecezji bydgoskiej. Dziękczynnej Mszy św. w katedrze gnieźnieńskiej przewodniczył ordynariusz bydgoski bp Krzysztof Włodarczyk, który rozpoczynając liturgię podkreślił, że w tym miejscu, przy św. Wojciechu, wielkim ewangelizatorze „chcemy prosić o potrzebne łaski ku odrodzeniu duchowemu, byśmy ciągle byli na drodze wiary i w Chrystusie pokładali całą nadzieję”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję