Rzesze ignorantów - a są ich miliony na całym świecie - które czerpią wiadomości o Jezusie i Jego Kościele z „Kodu da Vinci”, bluźnierczej książki Dana Browna, są przekonane, że na czele prałatury Opus Dei stoi niejaki Manuel Aringarosa, tajemniczy i bardzo wpływowy biskup, noszący ostentacyjnie złoty pierścień (złoto 14-karatowe - precyzuje Brown), wysadzany ciemnymi ametystami i brylantami; ma mu towarzyszyć Silas, wzbudzający w ludziach strach masochista i morderca.
Myślę o Aringarosie, gdy wchodzę do historycznej siedziby Opus Dei przy ulicy Bruno Buozzi w Rzymie, by spotkać się z prawdziwym szefem prałatury - bp. Javierem Echevarríą, 75-letnim Hiszpanem baskijskiego pochodzenia. Czytelnicy Dana Browna byliby rozczarowani - biskup, który wita mnie w małym saloniku rezydencji, to człowiek niski i drobny, uprzejmy i wrażliwy; jego pierścień biskupi nie jest wysadzany ametystami i brylantami, lecz zdobi go tak powszechny we Włoszech koral z wygrawerowanym wizerunkiem Matki Bożej z Dzieciątkiem. Celem naszego spotkania jest rozmowa na temat organizacji kościelnej, której przewodniczy, w związku ze zbliżającą się 80. rocznicą jej założenia. Organizacja Opus Dei powstała bowiem w 1928 r. dzięki duszpasterskiej intuicji Josemaríi Escrivy de Balaguera, hiszpańskiego kapłana, którego Kościół czci dziś jako świętego; Opus Dei za sprawą książki Browna stało się przedmiotem medialnej nagonki i oczerniania.
(W.R.)
Papież Leon XIV spędza kolejny wtorek w podrzymskiej letniej posiadłości w Castel Gandolfo. Wybrany w maju papież wprowadził nowy zwyczaj regularnych wyjazdów do miasteczka, gdzie na terenie dużej rezydencji ma znacznie więcej swobody oraz spokoju i zapewnioną większą prywatność.
W poniedziałek watykańskie biuro prasowe poinformowało, że po południu papież pojechał do Castel Gandolfo, gdzie pozostanie do wieczora we wtorek. W lipcu i sierpniu Leon XVI odpoczywał tam dwukrotnie, a w czasie spędzonych tam dni odprawiał msze i spotykał się z wiernymi na modlitwie Anioł Pański. Przyjął tam również na audiencji prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Zbigniew Ziobro został zatrzymany przez policję po wyjściu z samolotu
Były prokurator generalny, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro został w poniedziałek zatrzymany przez policję w celu doprowadzenia na przesłuchanie przed komisją śledczą ds. Pegasusa. Zatrzymanie odbyło się, gdy tylko polityk wyszedł z samolotu, którym przyleciał z Brukseli do Warszawy.
Ziobro, który ok. godz. 10.30 wylądował na Lotnisku Chopina, został zatrzymany po wyjściu na schody samolotu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.