Reklama

Niedziela w Warszawie

Śpiewać naprawdę każdy może

Tajemnica śpiewania w chórze polega na tym, że ważna jest w nim każda osoba. Nie wystarczy więc, że komuś wychodzi, bo musi wychodzić wszystkim. Tak tworzy się piękno - mówi Zofia Borkowska, dyrygentka warszawskiego Chóru Centrum Myśli Jana Pawła II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ANDRZEJ TARWID: - W niedzielę papieską Chór Centrum Myśli Jana Pawła II rozpocznie nowy sezon. Mało kto jednak wie, że również w październiku rozpoczyna się nabór chętnych do śpiewania w chórze. Kto może się zgłosić na przesłuchanie?

ZOFIA BORKOWSKA: - Każdy, kto nie skończył 35. roku życia. To jedyne ograniczenie jakie mamy w regulaminie, a i od niego mogą się zdarzyć odstępstwa.

- Czy to oznacza, że „śpiewać każdy może”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Tak. I nie jest to tylko moje zdanie, ale większości osób zawodowo zajmujących się śpiewem. Również badania naukowe potwierdzają, że człowiek z natury jest muzykalny.

- To skąd Pani zdaniem bierze się tak powszechna nieśmiałość do śpiewania, co widać na przykład podczas nabożeństw czy Eucharystii?

- Wydaje mi się, że główny przeszkoda tkwi w naszej mentalności. W tym, iż często uważamy, że dopiero kiedy mamy odpowiedni certyfikat możemy cieszyć się śpiewaniem. A to nieprawda. Przecież każdy z nas ma słuch i głos. Reszta zaś to kwestia uruchomienia posiadanego potencjału i pracowitości.

Reklama

- A może śpiewać w chórze jest po prostu łatwiej. Na scenę wychodzi 50 osób i jak jedna czy dwie odstają, to tego aż tak nie słychać?

- Tajemnica śpiewania w chórze polega na tym, że ważna jest w nim każda osoba. Wszyscy razem mają wspólny cel. Nie wystarczy, że komuś wychodzi, bo musi wychodzić wszystkim. Dopiero wówczas jesteśmy w stanie dobrze wykonać dany utwór i wspólnie tworzyć piękno.

- Zdolniejsi muszą więc być bardzo cierpliwi na próbach?

- Bez wątpienia śpiewanie w chórze jest szkołą cierpliwości. Niezależnie bowiem od tego, czy ktoś uczą się szybko, czy wolno, czy jest nerwowy, czy spokojny, to wszyscy muszą wytrzymać obok siebie na próbie. Ponadto bycie w chórze jest szkołą życzliwego podchodzenia do innych i wspierania się. Każdy bowiem nie tylko musi chcieć, aby jemu wyszło, ale także musi wspierać osoby stojące obok.

- Chór jako szkoła przyjaźni?

- I to nie tylko w trakcie prób i występów, lecz również w życiu codziennym.

- To znaczy?

- Dzięki wspólnym próbom i występom ludzie nawiązują trwałe przyjaźnie, prawdziwe, trwałe relacje, które już pięć par z naszego chóru zaprowadziły przed ołtarz. Ponadto chórzyści wynajmują sobie nawzajem mieszkania, pomagają w wychowaniu dzieci, razem jeżdżą na wakacje, itd. A kiedy była taka potrzeba, to zebraliśmy się wspólnie, by podjąć trwałe modlitewne zobowiązanie w intencji jednego z naszych kolegów.

- Żeby tworzyć taką wspólnotę potrzeba czasu, a jakie były wasze początki?

- Dzień po śmierci Papieża na pl. Piłsudskiego miała być sprawowana Msza św. Ludzie, którzy chcieli w niej uczestniczyć spontanicznie zaczęli wysyłać sobie sms-y z informacją, że przyjdą i chętnie tam zaśpiewają.
Kiedy przyszliśmy na plac, okazało się, że jest tam też chór Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Wyszło więc tak, że raz oni śpiewali a raz my.

- „My”, czyli kto?

- (śmiech) „My” to trudno było powiedzieć kto, bo to była zbieranina ludzi. Z perspektywy czasu wierzę w to, że to Jan Paweł II nas tam wówczas zebrał.

- Eucharystia się skończyła, wierni rozeszli się do domów…

- … a w nas trawiła potrzeba, że to nie może minąć, że ten dług wobec Ojca Świętego trzeba spłacać.
Wkrótce potem spotkaliśmy się w małym gronie, żeby ustalić, co robić dalej. Pierwszy pomysł był taki, aby zrobić czuwanie w uroczystość Zesłania Ducha Świętego. Tutaj ponownie była potrzebna ekipa do śpiewania, więc znowu rozesłaliśmy sms-owe wici i bardzo dużo tych samych osób przyszło.
W kolejnych tygodniach i miesiącach dużo się działo w kościele św. Anny i za każdym razem przychodzili ludzie, aby zaśpiewać. Przed pierwszą rocznicą śmierci Papieża ówczesny rektor kościoła akademickiego ks. Bogdan Bartołd powiedział, że będziemy śpiewać podczas oficjalnych uroczystości. I tak zaczęto mówić o nas, że jesteśmy Chórem Pokolenia Jana Pawła II. Chociaż my sami tak się nie nazywaliśmy. Nie mówiliśmy o sobie nawet tego, że jesteśmy chórem.

- Ale próby robiliście. Gdzie?

- Najpierw w salce przy kościele św. Anny, a potem w samym kościele. Minęło wiele lat, ale ja do dzisiaj pamiętam jak mi niewysokiej osobie ustawiono tak ławki, aby przybyli widzieli dyrygentkę. Wszystko działo się spontanicznie. Nigdy np. nie było wiadomo, ile będzie na tych próbach osób i kto przyjdzie. Ale za każdym razem przychodziło sporo ludzi.

- Jak to stało, że się ukonstytuowaliście?

- Ta ekipa, która zbierała się na początku zastanawiała się czy nie powołać jakieś instytucji papieskiej. Kiedy zastanawialiśmy się, jak to można byłoby zrobić, powiedziano nam, że w urzędzie miasta, ktoś już o tym myśli. W pierwszą rocznicę śmierci Papieża powstało Centrum Myśli Jana Pawła II, a niedługo potem częścią tej placówki stał się chór noszący jego imię.

- Większość kojarzy państwa z występów okolicznościowych, związanych głównie z bł. Janem Pawłem II. Czy tylko wtedy koncertujecie?

- Daty związane z Papieżem są dla nas bardzo ważne, ale występujemy przez cały rok. Nie liczyłam tego dokładnie, ale myślę, że dajemy około 40 koncertów rocznie. Poza tym bierzemy też udział w konkursach. I tak np. w Legnicy wyśpiewaliśmy srebrny puchar, natomiast z festiwalu w Petersburgu przywieźliśmy złoty dyplom.

- Taka liczba występów w różnych miejscach zapewne wymusza bogaty repertuar?

- Rzeczywiście nasz repertuar jest różnorodny. Przychodząc na nasz występ można usłyszeć klasykę, jak np. „Mszę koronacyjną” W.A. Mozarta czy „Glorię” Vivaldiego, ale wykonujemy również utwory współczesny twórców. Specjalnie dla nas komponowali m.in.: Miłosz Bembinow i Bartosz Kowalski.
Zasadniczo głównym kryterium, jakim się kierujemy przy wyborze repertuaru jest to, aby to co śpiewamy poruszało ludzi.

- Kto dzisiaj śpiewa w papieskim chórze?

- Są to bardzo różne osoby. Jeśli chodzi o wiek to najmłodsi uczą się w liceum, kolejną grupę stanowią studenci. A najstarsi pracujące zawodowo.

- Ci ostatni znajdują czas na próby?

- Jeśli śpiewanie jest czyjąś pasją, to nawet jak pełni się obowiązki dyrektorskie można wygospodarować sobie czas na próby. A ćwiczymy dwa razy w tygodniu mniej więcej po 3 godziny.

- Czyli potencjalny kandydat na chórzystę musi mieć pasję do śpiewania, odwagę i trochę czas. A na co musi być przygotowany, kiedy przyjdzie na pierwsze spotkanie kwalifikacyjne do Pani?

- Na pierwszym spotkaniu sprawdzamy ogólne umiejętności muzyczne kandydata. Prosimy, aby coś zaśpiewał wyżej lub niżej, sprawdzamy jego poczucie rytmu itd.

- Na koniec zapytam, kogo dzisiaj najbardziej szukacie?

- Obecnie najbardziej poszukujemy basów. Ale zapraszamy wszystkich.

* * *

Najbliższe przesłuchania do Chóru CMJPII:

14-28 października 2013 r. w poniedziałki, środy i czwartki od godz.17.00 do godz. 20.00 w siedzibie CMJPII przy ul. Foksal 11 na III piętrze.

2013-10-09 14:44

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siewcy Dobrej Nowiny

Niedziela Ogólnopolska 22/2015, str. 50-51

[ TEMATY ]

muzyka

Niedziela Młodych

o. Mateusz Stachowski OFM

O tworzeniu muzycznych przebojów, o tańcu w Kościele i o osobistej relacji ze św. Janem Pawłem II – z Piotrem „Żarówą” Zimowskim i Agnieszką Chrostowską z zespołu „Siewcy Lednicy” – rozmawia kl. Wojciech Biś

KL. WOJCIECH BIŚ: – „Tak, tak, Panie”, „Jesteście przyjaciółmi” – kiedy wydacie kolejny przebój?

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: Stanisława Leszczyńska to wzór obrony życia

2024-04-18 16:33

[ TEMATY ]

Auschwitz

Stanisława Leszczyńska

Kard. Grzegorz Ryś

domena publiczna

Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

Stanisława Leszczyńska (ok. 1935)

Ona jest potężnym znakiem ratowania każdego życia. Świadczy o tym zdanie, które sama zapisała w swoim raporcie położnej z Auschwitz: «dzieci nie wolno zabijać». Tak o heroicznej postawie Stanisławy Leszczyńskiej opowiada kard. Grzegorz Ryś. Zakończył się diecezjalny etap procesu beatyfikacyjnego sługi Bożej. Wczoraj zebrane dokumenty dostarczono do watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych.

Portatorowi akt, ks. dr. Łukaszowi Burchardowi, pomogli w tym kard. Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, kard. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki, ks. prał. Krzysztof Nykiel - regens Penitencjarii Apostolskiej, ks. prał. Zbigniew Tracz - kanclerz Kurii Metropolitalnej Łódzkiej.

CZYTAJ DALEJ

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Wyjątkowym fenomenem są czwartkowe Msze polskie odprawiane nieprzerwanie przy grobie Jana Pawła II od momentu jego śmierci. „To jest czas modlitwy, ale także przekazywania dziedzictwa wiary i nieprzemijających wartości” – mówi ks. Giers. Podkreśla, że upływający czas sprawia, iż wielkie zadanie stoi przed świadkami pontyfikatu, którzy muszą dzielić się swym doświadczeniem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję