W symboliczny sposób streszczają one życie i śmierć niezwykłego Kapłana, jakim był Ks. Kan. Bogdan Żurek, który odszedł do Pana w dniu 17 stycznia 2025 r. w 80 roku życia (ur. 12.04.1944 r.) i 57 roku kapłaństwa (wyświęcony na kapłana 18 czerwca 1967 r.).
Całe życie Ks. Bogdana było przepełnione obecnością Boga. Jak wspominał w dniu I Komunii Świętej zrodziło się w nim pragnienie zostania księdzem, co zaowocowało późniejszym wstąpieniem do Niższego Seminarium Duchownego w Częstochowie, a następnie do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Po święceniach kapłańskich pracował jako wikariusz w parafii Bąkowa Góra, następnie Mierzyn, Strzemieszyce, Dąbrowa Górnicza (parafia MB Anielskiej), parafia św. Jakuba w Częstochowie i parafia św. Zygmunta w Częstochowie. W roku 1985 został proboszczem parafii NSPJ w Lubojnie, gdzie służył 31 lat do 2016 roku, kiedy to przeszedł na emeryturę i posługiwał do końca swojego życia w parafii św. Józefa w Częstochowie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Ks. Bogdan Żurek był bardzo skromnym i rozmodlonym w Bogu kapłanem, niezwykle wrażliwym na piękno sakralne, a w szczególności piękno liturgii. Sprawą, która szczególnie leżała mu na sercu były powołania do służby Bożej. Zawsze gorliwie modlił się o powołania i z wielkim szacunkiem odnosił się do zgromadzeń zakonnych (miał ciocię, która była w zgromadzeniu zakonnym oraz wujka br Franciszka Taranka FSC, dziś Sługę Bożego). Ta troska o nowe powołania wybrzmiewała mocno podczas Jego duszpasterskie posługi w Lubojnie, w której od momentu utworzenia parafii (21.08.1939) nie było żadnego powołania. Dlatego też Ksiądz Bogdan przybliżał wiernym charyzmaty różnych zgromadzeń zakonnych zapraszając siostry zakonne lub braci zakonnych w Niedzielę Dobrego Pasterza, aby wspólnie modlić się o powołania. W tej intencji zapoczątkował też codzienną modlitwę różańcową przed Mszą św.
Troszczył się także o służbę liturgiczną, czego najlepszym dowodem jest schola parafialna, która powstała z Jego inicjatywy i posługuje do dziś. Cieszył się z talentów muzycznych nowych organistów, wychowanków naszej parafii, o których zawsze wyrażał się z wielkim szacunkiem i z których był zawsze dumny.
Reklama
Dbał o piękno liturgii i nigdy nie sprawował Mszy św. w pośpiechu. Niezależnie od frekwencji podczas Mszy Św., zawsze głosił homilię. Na zawsze zapamiętamy jego słowa o tym, że Msza Św. nie jest po to, żeby się zabawić, ale po to żeby się zbawić. I przez kapłańską posługę prowadził kolejne pokolenia parafian ku zbawieniu w Chrystusie. Przejawem tej troski był wyjątkowy prezent, który z Jego rąk otrzymywali małżonkowie zawierający sakramentalny związek małżeński, czyli Pismo Święto z dedykacją. Zależało mu na tym, żeby każda rodzina miała w domu Biblię i czerpała z jej mądrości. Dlatego też w czasie wizyty kolędowej w każdej rodzinie były odczytywane teksty Pisma Świętego dobrane odpowiednio do roku liturgicznego przeżywanego w Kościele, wskazane wcześniej w miesięczniku Głos Serca – parafialnej gazetce, którą założył i redagował przez 20 lat i która była dostarczana do każdej rodziny przez kolporterów Głosu Serca. Głos Serca nie był tylko informatorem parafialnym. Zawsze znajdowała się tam katecheza dla dorosłych, katechezy dla kandydatów do bierzmowania, kalendarium oraz bieżące sprawy Kościoła i Ojczyzny (był też wielkim patriotą, któremu sprawy Ojczyzny bardzo leżały na sercu). Dbał o to, aby w parafii czytano prasę katolicką, a szczególnie Tygodnik Katolicki „Niedziela”, który rozchodził się nawet w 100 egzemplarzach. Za propagowanie czytelnictwa w parafii został odznaczony medalem Mater Verbi. Założył bibliotekę parafialną. Sam dużo czytał, tym samym chciał umożliwić parafianom dostęp do dobrej książki.
Reklama
Kościół parafialny w Lubojnie, który dzisiaj zachwyca swoim pięknem każdego, kto wchodzi w jego mury i daje przestrzeń do zatopienia się w modlitwie przed Bogiem, to zrealizowana wizja i myśl Księdza Bogdana, wielkiego orędownika sztuki sakralnej. Dbał o to, żeby we wnętrzu kościoła panowała harmonia, żeby jego wystrój był spójny, a poszczególne elementy pasujące do siebie. Doceniał zaangażowanie parafian, ich troskę o piękno świątyni, dlatego też w każdej nowennie do MB Nieustającej Pomocy modlił się za wszystkich, którzy wykonywali prace na rzecz parafii. Wspomnieniem, które na zawsze pozostanie w naszej pamięci jest niezwykle poruszająca rozmowa z Panem Damianem Kaczmarczykiem, który wybudował organy piszczałkowe dla parafii Lubojna. Wspominał on, że w momencie montowania w kościele organów, a trwało to do godziny trzeciej nad ranem, Ksiądz Kanonik przy otwartym Tabernakulum modlił się przez cały ten czas na kolanach. Dla całego zespołu pracowników było to niezwykłe świadectwo człowieka zanurzonego w Bogu na modlitwie. Znał siłę i wartość modlitwy. Taki był Ks. Bogdan - każda praca dla kościoła, każde przedsięwzięcie, czy to materialne, czy duchowe było przez niego omadlane. Kiedy w 2003 r. Ojciec Święty Jana Paweł II wydał encyklikę o Eucharystii, Ks. Bogdan rozpoczął w każdy czwartek godzinną Adorację Najświętszego Sakramentu, która odbywa się do dnia dzisiejszego. Wiedział, jak wielkim darem jest modlitwa.
Był człowiekiem pokory. Nigdy, jak sam mówił, nie stawiał warunków Panu Bogu. Pytany, kiedy coś zostanie zrobione odpowiadał - jak Pan Bóg pozwoli. Ufność Bogu towarzyszyła całej Jego kapłańskiej drodze.
Na koniec nie sposób wspomnieć o jeszcze jednym obszarze Jego zaangażowania, a są nim pielgrzymki. Miejscowość Lubojna znajduje się na szlaku licznych pielgrzymek pieszych na Jasną Górę, które zatrzymują się przy kościele na ostatni odpoczynek przed wejściem na Jasną Górę. Dla Księdza Kanonika była to niezwykła okazja do wypełnienia słów Chrystusa z Ewangelii „Byłem głodny, a daliście mi jeść, byłam spragniony, a daliście mi pić, byłem przybyszem, a przyjęliście mnie” (Mt 25, 35-40). Dla pielgrzymów był otwarty nie tylko kościół, ale również plebania i oratorium, gdzie każdy mógł coś zjeść i się napić. Ksiądz Kanonik wiedział, że wdzięczni pielgrzymi zawsze wspierają go modlitwą, jak często powtarzał: „wisi na modlitwach pielgrzymów przez cały rok”. Mówił, że na pielgrzymów nie ma się co obrażać, do pielgrzymów trzeba wyjść – otworzyć dla nich serce. Wiedział, że dobro czynione dla drugiego człowieka, jest dobrem czynionym dla Chrystusa. Dlatego do dnia dzisiejszego można usłyszeć od pielgrzymów, z jaką wdzięcznością wspominają Ks. Bogdana Żurka. To tylko nieliczne, ale jakże ważne sprawy, którym był oddany Ksiądz Bogdan. Jego posługa sakramentalna w ostatnich latach w parafii św. Józefa, szczególnie jako oddanego spowiednika, którego konfesjonał był oblegany przez penitentów nie tylko z parafii, ale również z innych części miasta, jest potwierdzeniem, że całe życie – do końca był oddany Bogu i ludziom. Wyrazem tego niech będą tłumy wiernych przybyłych, aby go pożegnać i towarzyszyć w ostatniej, ziemskiej drodze, zarówno w parafii Lubojna, jak i w parafii św. Józefa. Niech to świadectwo będzie wyrazem naszej wdzięczności Bogu za dar kapłańskiego życia i posługi duszpasterskiej Ks. Kanonika Bogdana Żurka oraz możliwości spotkania go na drogach naszego życia. Wierzymy mocno, że z tego życia i z tej śmierci wyrosną nowe powołania do służby Bożej w Kościele, o które tak gorliwie modlił się Ks. Kanonik, który na zawsze pozostanie w naszych sercach i w naszej modlitwie.