Reklama

Polityka

Klimatyczna karuzela

Niedziela Ogólnopolska 50/2013, str. 42

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

Archiwum prof. M. Piotrowskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zatrzymała się klimatyczna karuzela, czyli dziewiętnasta Sesja Konferencji Stron Ramowej Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu – COP19. Odbywała się ona w Warszawie i trwała 2 tygodnie. Gospodarzem była Polska. Szczytowi klimatycznemu przewodniczył polski minister środowiska Marcin Korolec, który w połowie obrad został zdymisjonowany przez premiera Donalda Tuska. Dymisja ta spotkała się z ostrą krytyką zagranicznych mediów, szczególnie niemieckich, zwracających uwagę na zlekceważenie poprzez ten akt uczestników konferencji. Minister Korolec został odwołany nie za jego styl przewodniczenia szczytowi, lecz rzekomo w ramach szerszej rekonstrukcji rządu. Stanowisko straciła też pani minister sportu Joanna Mucha, której podlegał Stadion Narodowy, gdzie odbywały się obrady. Organizacja szczytu klimatycznego kosztowała Polskę, czyli nas wszystkich, 100 mln zł, a samo wynajęcie stadionu na obrady – ponad 26 mln zł.

W konferencji wzięło udział 12 tys. osób ze 194 krajów. Do obsługi zaangażowano 2,5 tys. pracowników technicznych. W trakcie szczytu zjedzono 3 tony pierogów, 3 tony mięsa, jedną tonę ryb, 12 tys. jabłek i rozdano 25 tys. tabliczek czekolady. Wzmocnienie kaloryczne uczestników szczytu miało pobudzić ich do prężnego ratowania planety o nazwie Ziemia. Wyniki okazały się mizerne. Nie zdołano wynegocjować nowego porozumienia w sprawie redukcji emisji gazów cieplarnianych i wbrew zapowiedziom zdymisjonowanego ministra środowiska, szczyt „nie wylał fundamentów pod nowe globalne porozumienie dotyczące polityki klimatycznej”. Prasa niemiecka pisała o „minimalnym postępie”, „słabym promyku nadziei”, a berlińska gazeta spotkanie w Warszawie nazwała „szczytem absurdu”, konkludując, że zakończył się on fiaskiem. Z polskiego punktu widzenia fiasko szczytu oznacza ciche zwycięstwo. Większość zachodnich komentatorów ma bowiem przed oczami drastyczne unijne regulacje związane ze zmianami klimatycznymi, a wspomniany szczyt odnosił się do protokołu z Kioto, który zobowiązywał wszystkie kraje uprzemysłowione do redukcji emisji CO2 o 5 proc. w stosunku do roku bazowego 1990. Polska jest tu prymusem, gdyż obniżyła emisję CO2 do ponad 30 proc., a inne kraje, jak chociażby Hiszpania czy Portugalia, zwiększyły emisję CO2 o odpowiednio 21 i 16 proc. Według Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej, Polska emituje do atmosfery dwa razy mniej CO2 niż Niemcy, a niemiecki sektor energetyczny co roku produkuje na bazie węgla dwukrotnie więcej energii niż Polska. W Unii Europejskiej Polska plasuje się dopiero na 5. miejscu pod względem emisji CO2 do atmosfery za takimi krajami, jak: Francja, Włochy, Wielka Brytania i Niemcy. W Republice Federalnej powraca się do węgla ze względu na niebotyczne koszty energii odnawialnej, na którą nie stać wielu obywateli. Zdaniem przedstawiciela berlińskiej Caritas, w stolicy Niemiec niezamożni „ludzie zastanawiają się trzy razy, czy pozwolić sobie na drogą energooszczędną żarówkę, czy raczej zjeść ciepły obiad. Na oszczędzanie energii musi ich być najpierw stać” – dodaje. Energia bazująca na węglu jest tańsza nie tylko w Niemczech, ale i w Polsce, a nowoczesne elektrownie węglowe nie muszą, jak dotychczas, zanieczyszczać środowiska. Przekonywali o tym organizatorzy i uczestnicy Międzynarodowego Szczytu Węgla i Klimatu, którzy w tym samym czasie zorganizowali własną konferencję, wskakując na klimatyczną karuzelę. W konferencji tej wzięło udział 400 przedstawicieli branży węglowej, którzy wysłuchali 40 prelegentów. Sprzeciwiali się oni „unijnej politycznej dekarbonizacji”. Dowodzili, że likwidacja energetyki opartej na paliwach kopalnych przypomina zawracanie biegu rzeki. Wskazywali także na praktyczne możliwości zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych przy spalaniu węgla.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Restrykcyjne plany Unii Europejskiej w ograniczaniu emisji dwutlenku węgla będą skutkować wzrostem cen energii elektrycznej o kilkadziesiąt procent w przeciągu kilku lat, jednocześnie wpływając na zmniejszenie konkurencyjności polskiej gospodarki na rynku Unii Europejskiej i na świecie. Życzę górnikom dobrej i bezpiecznej pracy, a nam wszystkim znalezienia bezpiecznego schronienia w ucieczce przed klimatycznymi unijnymi przepisami.

* * *

Mirosław Piotrowski – poseł do Parlamentu Europejskiego, profesor WSKSiM i KUL, kierownik Katedry historii Najnowszej, założyciel i kierownik Europejskiego Instytutu Studiów i Analiz

2013-12-10 13:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niebo Szwajcarii

Niedziela Ogólnopolska 17/2015, str. 45

[ TEMATY ]

polityka

Unia Europejska

destina/pl.fotolia.com

Szwajcarom w przestrzeni publicznej przeszkadza Bóg, którego pragną zwyczajem kantonalnym przegłosować, usunąć z porannej jutrzenki i szwajcarskiego nieba.

„Kiedy poranne niebo promienieje, Ty, Panie, jesteś na nim w jasności” – to pierwsze słowa hymnu narodowego Szwajcarii w tłumaczeniu na polski, nazywanego też „Psalmem Szwajcarów”. Powstał on w pierwszej połowie XIX wieku, lecz niebawem będzie zmieniony. Od kilkudziesięciu lat walczyły o to środowiska liberalne i feministyczne tego kraju. Raziły ich bowiem odniesienia do Boga oraz wezwania do modlitwy. W hymnie znajdują się słowa: „Módlcie się, Szwajcarzy, módlcie się, czujemy i rozumiemy (...) Boga, Pana w naszej Ojczyźnie”. Dążący do zmiany główny problem upatrują w tekście, który uważają nie tylko za przestarzały, ale zbyt zaangażowany religijnie. Argumentują m.in., że w Szwajcarii mieszkają ateiści i dlatego hymn powinien być „religijnie neutralny”. Wyselekcjonowano więc kilka nowych, spełniających te normy pieśni i zarządzono głosowanie przez Internet. Wyraźnie Szwajcarom w przestrzeni publicznej przeszkadza Bóg, którego pragną zwyczajem kantonalnym przegłosować, usunąć z porannej jutrzenki i szwajcarskiego nieba. Dlaczego nie pójść za ciosem i nie załatwić sprawy kompleksowo? Do zmiany pozostaje jeszcze flaga Szwajcarii. Przecież to biały krzyż na czerwonym tle. Cóż za zacofanie!

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: aborcja to temat zastępczy, świetny na kampanię

2024-04-19 08:54

[ TEMATY ]

aborcja

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

Tematy, które bazują na społecznych emocjach, są tematami bardzo wygodnymi, zastępczymi, świetnymi na kampanię - powiedział prezydent Andrzej Duda, pytany w wywiadzie dla TV Republika o projekty liberalizujące przepisy aborcyjne.

"Tematy, które bazują na społecznych emocjach są tematami bardzo wygodnymi, zastępczymi, świetnymi na kampanię. Zostały wyjęte jak przysłowiowy +króliczek z kapelusza+, po to, by się nimi posługiwać" - powiedział prezydent RP Andrzej Duda w czwartkowym wywiadzie, udzielonym TV Republika w Nowym Jorku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję