Centralną częścią spotkania będącego lubelską inauguracją Roku św. Jana z Dukli była Msza św. sprawowana pod przewodnictwem bp. Mieczysława Cisło. Zgromadzili się na niej pacjenci i pracownicy centrum z dyrektor prof. Elżbietą Starosławską, a także rzesza przyjaciół i współpracowników placówki, wśród których obecni byli m.in. przedstawiciele władz, instytucji i uczelni oraz darczyńcy. Z racji znacznej liczby gości Eucharystia sprawowana była nie w szpitalnej kaplicy, ale w holu. Wokół ołtarza zgromadziło się grono współpracujących z centrum kapłanów z obecnym kapelanem ks. Wojciechem Iwanickim oraz ojcami bernardynami współbraćmi św. Jana z Dukli. Obecność patrona podkreślał jego portret, a także okolicznościowa wystawa prezentująca życie świętego sprzed sześciu wieków i jego związki z lubelską onkologią.
Reklama
Po powitaniu zgromadzonych przez wicedyrektora COZL Dariusza Ciwińskiego bp Mieczysław Cisło zaprosił do modlitwy dziękczynienia za wszelkie łaski, jakich w minionym roku doświadczyła wspólnota centrum, w tym za belwederską profesurę dyrektor E. Starosławskiej, oraz do modlitwy prośby o błogosławieństwo Boże na podejmowane działania związane nie tylko z przywracaniem zdrowia chorym, ale też z rozbudową placówki. Jesteśmy w szpitalu, jakich wiele w Lublinie i regionie, gdzie jest wiele cierpienia i nadziei, ale w szpitalu szczególnym, gdzie skomasowane jest cierpienie chorych onkologicznie. To sanktuarium cierpienia bliźniego, w którym człowiek jak nigdzie doświadcza tak ograniczenia, jak i ogromnych możliwości medycyny. Dziś przez wstawiennictwo św. Jana z Dukli zawierzamy Bogu przyszłość chorych i prosimy, by ich nadzieje się spełniły. Dziękujemy za dobro, które wyraża się wyleczeniem chorych i poświęceniem lekarzy oraz personelu medycznego; za wszystkie dary otrzymane od Boga przez dobre ręce człowieka mówił Ksiądz Biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W homilii bp Mieczysław Cisło przywołał wiersze byłej pacjentki szpitala, która w swojej chorobie zjednoczyła się z cierpiącym Chrystusem. Młoda dziewczyna w strofach wierszy złożyła świadectwo wiary, która doprowadziła do przyjęcia krzyża. Mimo dramatu choroby, pacjentka COZL dojrzała w swoim cierpieniu do zaufania Wielkiemu Reżyserowi Życia i zrozumiała sens ciernistych ścieżek. W czasie choroby prosiła nie o wyzdrowienie, ale o siłę do dźwigania najpiękniejszego daru, jaki otrzymała od Boga: cierpienia. Dziś, po wygranej walce z chorobą, daje świadectwo, że tylko Chrystus jest mocą i światłem. Kto przylgnął do Chrystusa, przetrwa noc największego opuszczenia mówił Ksiądz Biskup. W nawiązaniu do św. Jana z Dukli podkreślał, że to święty, który mimo upływu czasu nie starzeje się, ale z mocą wzywa do kształtowania sumień, do braterskiej miłości i jedności. Wskazując na życie świętego bernardyna jako na przykład troski o wspólne dobro, prowadzącego bliźnich z Kresów drogą pokory i służby, bp Cisło mówił, że ten święty wciąż przemawia do sumień i otacza świat swoim wstawiennictwem, chroniąc go przed współczesnymi zagrożeniami.
Po Eucharystii uczestnicy spotkania mogli zobaczyć krótki film, przybliżający wybór św. Jana z Dukli na patrona Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej. Ks. Wojciech Iwanicki podziękował pani dyrektor za miłość do św. Jana i świadectwo wiary; z kolei prof. E. Starosławska, dziękując za wsparcie wielu instytucji i urzędów zapowiedziała rychłą budowę nowego skrzydła szpitala oraz jesienną sesję poświęconą patronowi placówki.