Reklama

Polska

Do papieża Franciszka – po umocnienie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ojcze Święty,

Przychodzimy dziś do Waszej Świątobliwości jako do nauczyciela wiary, dzięki któremu każdy z nas czuje się w pełni Kościołem, bo słów samego Pana doszukujemy się w Waszym słowie. To spotkanie było oczekiwane i jest poruszające, bo od początku Waszej posługi Piotrowej uświadamiamy sobie, że Wasza Świątobliwość utwierdza nasz Kościół nie tylko charyzmatem słowa, ale także wymową świadka wiary odważnej i żywej. Dziękujemy, Ojcze Święty, za to świadectwo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przychodzimy tu dziś nie żeby pouczać, ale żeby słuchać, i z tym większym zdziwieniem stwierdzamy, że Ojciec Święty robi wszystko, aby razem z nami dosłyszeć głos czasów i głos Ducha Świętego, co nie zawsze jest łatwe, ale zawsze fascynujące i piękne.

Kościół, który jest dzisiaj w Polsce, niewiele różni się od Kościoła „wczoraj”. W historii Polski nigdy nie byliśmy antyrzymscy ani antypapiescy. Nie udało się wszczepić nienawiści do Kościoła katolickiego żadnym reformatorom, szafującym obietnicami wieku XVI czy przemocą w następnych wiekach. Także nazizm i komunizm ze swoją ideologią agresywnego ateizmu, mimo że w wielu punktach, np. w sferze etyki, boleśnie nas poranił, to jednak nie zdołał w nas zachwiać przywiązania do Ewangelii i Kościoła. Dla nas każdy papież jest nie tylko następcą św. Piotra w perspektywie historycznej, ale i zastępcą Chrystusa w perspektywie wiary. Uradowaliśmy się wyborem Jana Pawła II i dziękujemy za decyzję o jego kanonizacji i kanonizacji Jana XXIII, ale dla nas Jan Paweł II nigdy nie umarł, bo żył w Benedykcie XVI, żyje w papieżu Franciszku i żył będzie w następcach Waszej Świątobliwości.

Kościół w Polsce ma swoje problemy, obawy i wady, bo nawet może więcej niż inne narody odczuwamy smutne dziedzictwo grzechu pierworodnego pogłębione dziedzictwem komunizmu, a także współczesnym naporem sekularyzmu, który agresywnie dziś depcze wszelką świętość. Także świętość praw natury. Widzimy, jak książę ciemności systematycznie sieje kąkol szczególnie na Bożej niwie. Boleśnie to odczuwamy i próbujemy kontynuować zasiew Bożej świętej Ewangelii, pamiętając, że „Evangelii gaudium vita est” i że „Ecclesia semper sanctificanda”.

Reklama

Statystycznie stan Kościoła w Polsce jest prosty: ok. 38 mln ludności, która w 93 proc. uznaje się za ochrzczonych, 44 diecezje, prawie 100 biskupów aktywnych i 46 biskupów emerytów. Episkopat nasz jest autentycznie jednością w sprawach wiary, moralności i dyscypliny duszpasterskiej. Mamy duchowieństwo gorliwe i dobrze przygotowane do realizacji powołania, funkcjonuje 10 uniwersytetów i fakultetów teologicznych. W roku 2013 do kapłaństwa przygotowywało się 4262 młodych Polaków, a 501 kobiet było w nowicjatach. Średnio ponad 50 proc. katolików uczestniczy w niedzielnej Mszy św. (bolejemy, że nie jest to 100 proc.).

75 proc. Polaków obecnie jest przeciwnych aborcji (w ostatnich latach widać wzrost o 6 proc. według danych KAI z 5 stycznia 2014 r.).

Na misjach pracuje 2015 polskich misjonarzy, wśród których jest 640 sióstr zakonnych i 50 osób świeckich. Ponad 200 księży pracuje we wschodnich krajach Europy.

Dużym wyzwaniem jest kilkumilionowa emigracja zarobkowa młodych ludzi, kryzys rodziny (ok. 30 proc. małżeństw rozbitych) i dramatyczny spadek urodzin.

Nasze relacje z demokratycznie wybranym rządem układają się na zasadach poprawnego dialogu, szanowany jest konkordat ze Stolicą Apostolską, ale niepokoi nas prowadzona dziś, systematyczna w całej Europie, ukryta i jawna walka z Bogiem i prawami Bożymi, widoczna w legislaturze i w światowych mediach, które sprzężone są także z siecią medialną w Polsce. Stanęliśmy do tej konfrontacji po uzyskaniu pełnej wolności przed 20 laty nieprzygotowani. A co ważniejsze – zmaganie się z siłami ciemności w nas samych nie jest łatwe.

Reklama

Czekają nas nowe wyzwania, ale nie poddajemy się trudnościom. Cieszymy się, że niekiedy dane jest i nam cierpieć zniewagi dla imienia Chrystusowego.

Nauczanie katechizmu dzieci i młodzieży odbywa się we wszystkich szkołach, także państwowych, rozwijają się ruchy, stowarzyszenia i grupy formacyjne katolików świeckich. Rodzą się z inicjatywy laikatu nowe działania w prawnej obronie życia poczętego, np. po raz kolejny sami świeccy zebrali ponad 600 tys. podpisów przeciwko prawnej aborcji – jeszcze dopuszczalnej w Polsce w trzech przypadkach – niestety, nieuwzględnionych przez parlament, powstają nowe tygodniki i pisma ludzi świeckich bliskich Kościołowi, w programie narodowej telewizji od 20 lat zarezerwowanych jest kilka godzin tygodniowo na programy katolickie, działa też katolicka Telewizja Trwam, w każdej diecezji są rozgłośnie radiowe o charakterze kościelnym, od kilku lat działa skutecznie Caritas we wszystkich diecezjach. Edycja tygodników i pism katolickich dochodzi do miliona egzemplarzy. Podjęliśmy także próby nowej ewangelizacji w oparciu o koordynację istniejących już inicjatyw, z ukierunkowaniem na ludzi oddalonych od Kościoła.

Istnieje też kilka inicjatyw duszpasterstwa młodzieży o zasięgu ogólnopolskim, gromadzących dziesiątki tysięcy młodzieży, np. „Lednica”, „Przystanek Jezus”, a także duszpasterstwa środowiskowe, np. akademickie, kościelna Fundacja „Dzieło Nowego Tysiąclecia”, która wspiera ponad 2500 młodych ludzi z rodzin wielodzietnych w zdobyciu wykształcenia. Żywy jest stały ruch pieszych pielgrzymek, liczących nawet setki tysięcy, do sanktuarium Matki Bożej w Częstochowie i do innych sanktuariów.

Ojcze Święty,

Ponawiamy zaproszenie i oczekujemy Ojca Świętego na Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie w 2016 r., ufając, że ubogaci nas swoją modlitwą i refleksją także w innych miejscowościach, zwłaszcza że w roku 2016 świętować będziemy 1050. rocznicę chrztu Polski.

Reklama

Na zakończenie chcę powiedzieć, że nie ma w Polsce rodziny, w której by nie modlono się za Papieża. Ta codzienna modlitwa trwa na Jasnej Górze i we wszystkich diecezjach. Niech Ojciec Święty nie traci nigdy odwagi, bo nigdy nie jest sam, i niech Mu nie zabraknie również odwagi, aby i nam stawiać wymagania, upomnieć, ilekroć trzeba, i podnosić aż do pełnej jedności z Chrystusem.

Prosimy też o modlitwę za nas i apostolskie umocnienie błogosławieństwem na dalsze posługiwanie w Chrystusowym Kościele.

Przemówienie wygłoszone 7 lutego 2014 r.

2014-02-25 14:32

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Franciszek: doceńmy modlitwę ustną

O znaczeniu modlitwy ustnej mówił dzisiaj Ojciec Święty podczas audiencji ogólnej. Była ona transmitowana przez media watykańskie z biblioteki Pałacu Apostolskiego.

Na wstępie papież podkreślił znaczenie słów rodzących się z uczuć, ale także kształtujących nasze uczucia. Przypomniał, że Pismo Święte uczy nas modlić się także słowami, niekiedy zuchwałymi, jakie znajdujemy niekiedy w psalmach. Zaznaczył, że pierwszą ludzką modlitwa jest zawsze modlitwa ustna. „Modlitwa ust, ta odmawiana szeptem lub recytowana w chórze, jest zawsze dostępna, jest niezbędna” – stwierdził Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Abp Gądecki: chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo

2024-04-24 20:12

[ TEMATY ]

abp Stanisław Gądecki

Karol Porwich / Niedziela

„Chrześcijaństwo zawsze wysoko ceniło męstwo i ze szczególnym szacunkiem odnosiło się do najwyższych jego postaci, czyli do bohaterstwa, heroizmu i męczeństwa za wiarę” - mówił abp Stanisław Gądecki podczas Mszy św. w kościele pw. św. Jerzego z okazji 25. rocznicy konsekracji poznańskiej świątyni.

W Eucharystii uczestniczyli m.in. gen. w stanie spoczynku Piotr Mąka, dowódca Oddziału Prewencji Policji insp. Jarosław Echaust, naczelnik Wydziału Komunikacji Społecznej Kinga Fechner-Wojciechowska i wicenaczelnik Paweł Mikołajczak oraz kompania honorowa Policji.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję