Dzisiejszą 5. Niedzielę Wielkanocną (18 maja), obchodzimy także jako Międzynarodowy Dzień Muzeów. Dźwięk tej nazwy przywołał we mnie wspomnienie pewnego wydarzenia, poświęconego właśnie tej, nie dość popularnej sztuce, jaką jest muzealnictwo. Była to moja pierwsza tzw. noc muzeów, a spędziłam ją w mieście nie należącym do diecezji zamojsko-lubaczowskiej. Organizatorzy postarali się, aby każdy zwiedzający znalazł coś odpowiedniego dla swojego gustu i zainteresowań, choć można było się przekonać, że szczególnie chcieli zwrócić uwagę młodego pokolenia na prezentowane eksponaty. Okazało się to słuszną decyzją.
Reklama
Myślę, że wielki szacunek szczególnie w naszych czasach należy się tym, co korzystają ze zbiorów muzealnych, ale jeszcze większy tym, co dbają, by owe zbiory istniały, były w dobrej kondycji, bezpieczne i jeszcze starają się zarazić innych chęcią ich oglądania... Jestem przekonana, że warto zorganizować wyprawę do jednego z takich ośrodków kultury, by niemal dotykalnie zetknąć się zarówno z przeszłością, jak i teraźniejszością swojego i nie tylko swojego regionu. Dziś chciałabym zaproponować odwiedzenie miejsca, które często mijamy, nie zastanawiając się nad tym, jak wiele może nam dać poświęcenie mu kilku godzin. Bo muzeum jest nie tylko dla koneserów, naukowców, uczniów czy ludzi na co dzień zajmujących się różnymi dziedzinami kultury; to miejsce dobre dla każdego, komu nieobca jest refleksja nad życiem i światem słowem dla wszystkich…
Za 12 lat będzie obchodzić setną rocznicę swojego istnienia, powstało bowiem w 1926 r. Jego zbiory zajmują przede wszystkim zespół kamienic mieszczańskich, wzniesionych w XVII wieku w północnej pierzei Rynku Wielkiego. Ich właścicielami byli Ormianie, którzy mieszkali w Zamościu od 1585 r., na mocy przywileju wydanego przez Jana Zamoyskiego.
Muzeum Zamojskie w br. jest czynne codziennie oprócz poniedziałków i dni poświątecznych w godz. od 9.00 do 16.00, a w sezonie letnim (od maja do końca września) w godz. od 9.00 do 17.00.
Placówka udostępnia zwiedzającym wystawy stałe:
„Zamojszczyzna w pradziejach i wczesnym średniowieczu”,
„Zamość, Zamoyscy i Ordynacja Zamojska 1580-1939”,
„Sztuka ludowa Zamojszczyzny”
„Rejtan wg Matejki Georga Fischhofa” (Ten unikatowy obraz został namalowany w Wiedniu w 1896 r., ma 6 m długości i prawie 2 m wysokości!).
Reklama
Są także prezentacje czasowe, wśród których zaplanowano m.in.:
od maja do listopada wystawę z okazji 100. rocznicy wybuchu I wojny światowej pt. „W okopach I wojny światowej. Historia Braci Pomarańskich”, w czerwcu „Włoskie motywy w pasjach kolekcjonerów” wystawę w ramach VII Zamojskiego Festiwalu Kultury „Arte, Cultura, Musica, E...”, od czerwca do lipca „Cykl Leśmianowi. Rzeźba ceramiczna Katarzyny Handzlik”, (ta wystawa będzie prezentowana w Galerii Rzeźby prof. Mariana Koniecznego dawne Kasyno Kozackie na Plantach Zamojskich, ul. Łukasińskiego 2a),
w grudniu wystawę „Lud jego zwyczaje, sposób życia, podania, gusła…”, zorganizowaną z okazji 200. rocznicy urodzin Oskara Kolberga.
Jeszcze do końca maja br. można oglądać wystawę obrazów Ireny Kubickiej „Zrodzone z tęsknoty”. Autorka pochodzi z Zamościa, tu spędziła dzieciństwo i lata szkolne jest absolwentką Liceum Ogólnokształcącego im. Marii Konopnickiej, studiowała w Gdańsku i w Warszawie. Obecnie mieszka w Kanadzie.
Podaję oczywiście jedynie wybrane propozycje Muzeum Zamojskiego; decydując się na zwiedzanie, przekonamy się, jak wiele jeszcze zawiera jego oferta. Warto też skorzystać z aktualnych informacji zawartych na stronie internetowej: muzeum-zamojskie.pl.
MUZEUM ZAMOJSKIE W ZAMOŚCIU
22-400 Zamość ul. Ormiańska 30
tel. 84 638 64 94 95
fax. 84 638-42-02
e-mail: biuro@muzeum-zamojskie.pl
Muzeum Żydów
Polskich.
Rekonstrukcja
drewnianej
synagogi
Dwa co najmniej muzea zostały otwarte w Warszawie w końcu października. Oba bardzo ważne i ciekawe, choć z różnych powodów. Na powstanie pierwszego, Muzeum Historii Żydów Polskich, zbierano pieniądze przez kilkanaście lat i na całym świecie.
Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia.
Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka.
Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
Piękną tradycją stało się budowanie w kościołach Grobu Pańskiego. Zapraszamy do przesyłania nam zdjęć z waszych kościołów i kaplic, a to pozwoli nam stworzyć piękną galerię. Czekamy na wasze zdjęcia, które możecie wysyłać na adres wroclaw@niedziela.pl
Prosimy, aby zdjęcia przesyłać do Niedzieli Zmartwychwstania.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.