Uroczystej Mszy świętej w kościele Ducha Świętego w Świdnicy, w sobotę 10 maja br. przewodniczył bp Marek Mendyk. W świątyni zgromadzili się duchowni, przyjaciele i parafianie, by wspólnie dziękować Bogu za lata kapłańskiej posługi ks. kan. Skowrona.
Powołanie
W wygłoszonej homilii pasterz diecezji przypomniał, że jubileusz ks. Stanisława przypadł tuż przed Niedzielą Dobrego Pasterza. - To nie przypadek, że świętujemy właśnie dziś. Tajemnica powołania leży w sercu Boga. Bóg nie wybiera ludzi zdolnych, ale uzdalnia tych, których powołał - wyjaśnił. Cytując proroka Jeremiasza, biskup podkreślał, że Bóg już przed narodzeniem znał każdego powołanego. - Nieraz wsiadając do samochodu, jadąc z trudną misją, pytałem sam siebie: Panie Boże, czy mnie sobie czasem z kimś nie pomyliłeś? – przyznał szczerze, dodając, że podobne myśli miewał każdy kapłan, również ks. Stanisław. - Ale Bóg zawsze mówił: Nie bój się, ja jestem z tobą – dodał.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Biskup świdnicki podzielił się osobistymi wspomnieniami ze wspólnej posługi z ks. Stanisławem. - Miałem to szczęście w 1987 roku spotkać po raz pierwszy księdza kanonika. Razem pracowaliśmy w jednym dekanacie – to był dekanat Dzierżoniowski. Bardzo często gościliśmy ks. Stanisława w parafii św. Jerzego, ale też chętnie jeździliśmy do Kiełczyna, gdzie zawsze nas serdecznie przyjmował – wspominał.
Reklama
Hierarcha podkreślił, że ks. Skowron wyróżniał się szczególną gościnnością, otwartością i duszpasterską wrażliwością. - Był to kapłan, który ofiarnie, ale też z koncepcją duszpasterstwa parafialnego, podejmował działania w Kiełczynie - zaznaczył homileta.
Droga pełna wiary
Ks. Stanisław Skowron wychowywał się w rodzinie Michała i Rozalii, którzy zaszczepili w nim głęboką wiarę i umiłowanie do Kościoła. Po zakończeniu II wojny światowej jego rodzina przeniosła się na Dolny Śląsk, osiedlając się blisko Oławy.
Młody Stanisław od wczesnych lat wykazywał szczególne zamiłowanie do życia duchowego. Codziennie pokonywał pieszo kilka kilometrów, by uczestniczyć w Mszy świętej i przystępować do Komunii Świętej. Jego proboszcz z tamtego okresu wspominał go jako młodzieńca spokojnego, pobożnego, gorliwego ministranta i bardzo przywiązanego do Kościoła.
Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Swoją drogę ku kapłaństwu rozpoczął w 1950 roku, wstępując do niższego seminarium duchownego w Żaganiu, a następnie, w 1952 roku, kontynuował edukację we Wrocławiu, gdzie zdał egzamin dojrzałości. Studia filozoficzno-teologiczne odbył w Wyższym Seminarium Duchownym we Wrocławiu, które ukończył w 1958 roku. 26 października tego samego roku przyjął święcenia diakonatu, a 21 czerwca 1959 roku został wyświęcony na kapłana przez kard. Bolesława Kominka.
Reklama
Swoją pierwszą posługę pełnił jako wikariusz w parafii Chrystusa Króla w Dzierżoniowie. Jego gorliwość i zaangażowanie w życie parafii sprawiły, że już po czterech latach został mianowany administratorem, a następnie proboszczem parafii Narodzenia NMP w Kiełczynie. To tam spędził 44 lata swojego kapłańskiego życia, zasłużenie zyskując szacunek i wdzięczność parafian.
Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Dzięki jego staraniom w Kiełczynie powstało Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej z Dzieciątkiem – miejsce modlitwy i licznych pielgrzymek. Ks. Skowron z oddaniem troszczył się nie tylko o materialny rozwój parafii, ale przede wszystkim o duchowy wzrost jej wiernych. Pełnił również funkcję wizytatora katechetycznego w dekanatach dzierżoniowskich oraz duszpasterza służby liturgicznej, co czyniło go cenionym kapłanem i wychowawcą młodzieży.
W 2007 roku, po przejściu na emeryturę, zamieszkał jako rezydent w parafii Ducha Świętego w Świdnicy, gdzie do dziś pozostaje aktywny, służąc pomocą duszpasterską i wsparciem duchowym. Wspólnota parafialna docenia jego obecność, a ks. Skowron mimo sędziwego wieku, wciąż daje przykład gorliwej wiary i wierności kapłańskiemu powołaniu.
Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

W koncelebrze przy ołtarzu stanęło kilkunastu zaprzyjaźnionych kapłanów, w tym ks. kan. Tomasz Czubak – proboszcz parafii Ducha Świętego czy ks. Stanisław Olszowy – następca jubilata w parafii Kiełczyn. Ich obecność była wyrazem wdzięczności i szacunku dla długoletniej posługi ks. Skowrona.
Dziewięćdziesiąte urodziny ks. kan. Stanisława Skowrona stały się nie tylko okazją do modlitwy i wspomnień, ale także świadectwem wierności powołaniu. Jak sam powiedział: - Wszystko, co dobre w moim życiu, pochodziło z Bożych rąk. Niech kolejne lata w życiu jubilata będą czasem pokoju, duchowej radości i Bożego błogosławieństwa.
Ks. Mirosław Benedyk/Niedziela
