Reklama

Siedząc przy stole

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bo nie postawa pionowa, ale postawa siedząca za stołem nad książką, przy świecy nad papierem, z piórem w ręce - ta postawa stworzyła człowieka.
Stanisław Tym

Są stoły prostokątne, owalne lub okrągłe, na czterech, dwóch lub jednej nodze. Różnią się nie tylko kształtem, ale i wielkością. Najwygodniejsze są te największe, jednak trudno pogodzić ich obecność w niewielkich pomieszczeniach. Już przed wiekami wymyślono stół z rozkładanym blatem: najpierw z dwiema ruchomymi płytami wkładanymi w jego środek (składał się z dwóch rozsuwanych części), a później z dwiema klapami po bokach. Później pojawił się stół z dostawianymi segmentami, które na co dzień były używane jako stoliki przyścienne. Dawny był wyłącznie drewniany, czasem z marmurowym blatem, dziś jest wykonywany także z tworzyw sztucznych, metalu, płyty wiórowej. Stół. Ważny mebel, od którego chyba większość rodzin rozpoczyna urządzanie domu.
Podczas świąt i w karnawale częściej niż w innym czasie zapraszamy gości, z którymi zasiadamy do wspólnego stołu. Organizując okolicznościowe przyjęcia, przełamujemy rytm naszej codzienności, przypominamy sobie emocje i wyuczone zachowania. Najczęściej nie myślimy o tym, że jesteśmy ogniwem ciągłości tradycji. Jako naród jesteśmy gościnni i lubimy czas świętowania, który wymaga od nas pewnego rodzaju rytuału. Przy stole trwa ceremonia wspólnego spożywania posiłków, rozmowy, rzadziej płynie chóralny śpiew. Aby przyjęcie było udane, potrafimy sobie zadać sporo trudu. Dbamy o nadanie uroczystości właściwej oprawy, zatem mobilizujemy się do działania, zaopatrujemy dom nie tylko w jadło i napoje, ale też kupujemy drobne elementy dekoracyjne, mające nadać przestrzeni stołu estetyczną spójność. W tego rodzaju pracach celują kobiety; każda z nich zna i stosuje w swoim domu wiele prostych i skomplikowanych rozwiązań, które tworzą atmosferę.
W dzisiejszej rzeczywistości przeciętnej rodziny biesiada, choćby najskromniejsza, staje się wydarzeniem sporej rangi. Twierdzimy, że jesteśmy zbyt zabiegani i zmęczeni, by sprawę wspólnego posiłku uważać za dość istotną. Dopiero święta i uroczystości rodzinne przypominają nam o tym, że chwile spędzone właśnie przy stole, w gronie najbliższych, życzliwych osób, z należytym celebrowaniem kolejności zajmowania miejsc, w nieporównywalny z niczym inny sposób pozwalają odpocząć od szarości codziennych spraw, prawdziwie posłuchać tego, co inni mają nam do powiedzenia, a wszystkich wprowadzić w dobry nastrój.
Trzeba sobie uświadomić, że tam, gdzie upada kultura wspólnego stołu, osłabiają się więzi wspólnotowe. Ktoś mądry dostrzegł kiedyś smutną zależność między rozluźnieniem więzi rodzinnych a obecnością w domu dziwacznego, niewygodnego mebla, zwanego ławą lub stołem-jamnikiem. Nawet w najmniejszych przestrzeniach musi znaleźć się miejsce dla prawdziwego stołu, nie może on stracić swojej ważnej roli. Każda czynność wykonywana przy takim stole ma należytą rangę. Już nie tylko posiłki, ale i nauka, i praca, i rozmowa, i serdeczne napominanie... Centrum wspólnoty rodzinnej, skąd porządek, hierarchia wartości, ład.
A teraz uśmiechnijmy się i wspomnijmy nasz arcypolski "stół z powyłamywanymi nogami". Znajdźcie mi cudzoziemca, który to bezbłędnie wypowie: w nagrodę zostanie zaproszony do naszego redakcyjnego okrągłego stołu - na kawę z ciastkiem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Aleksander Rybak, zwycięzca konkursu Eurowizji: Bóg jest moją siłą

2025-01-31 21:30

[ TEMATY ]

wywiad

wiara

muzyka

świadectwo

Bóg

Roger Dewayne Barkley, EuroVisionary/pl.wikipedia.org

Bóg jest moją siłą - mówi w rozmowie z KAI zwycięzca Konkursu Piosenki Eurowizji w 2009 roku Aleksander Rybak. Niedawno zakończył on cykl 50 koncertów bożonarodzeniowych, bo - jak mówi - będąc chrześcijaninem, „uwielbia świętować narodziny Jezusa”. Po kilku latach przerwy norweski artysta powraca do Polski, gdzie w lutym rozpocznie swe światowe tournée od koncertów i spotkań z fanami w Szczecinie i we Wrocławiu.

KAI: Niedawno skończyłeś w Norwegii serię 50 koncertów bożonarodzeniowych. Czyżbyś stał się zawodowym kolędnikiem?
CZYTAJ DALEJ

Święto Ofiarowania Pańskiego

Niedziela podlaska 5/2003

2 lutego obchodzone jest w Kościele święto Ofiarowania Pańskiego, potocznie zwane świętem Matki Bożej Gromnicznej. Bardzo pięknie o tym święcie pisze Anselm Grün - mnich benedyktyński: "Święto Ofiarowania Pańskiego zaprasza nas, by przyjąć Chrystusa do wewnętrznej świątyni naszego serca. Wesele między Bogiem i człowiekiem odbywa się wtedy, gdy pozwalamy wejść Chrystusowi do wewnętrznej świątyni zamku naszej duszy. Znajduje to swój wyraz podczas święta w procesji ze świecami. Na rozpoczęcie Eucharystii wspólnota zbiera się w ciemnym przedsionku kościoła. Kapłan święci świece i zapala je. Następnie wszyscy wchodzą z płonącymi świecami do kościoła. Jest to obraz tego, że do świątyni naszej duszy wchodzi światło Jezusa Chrystusa i rozświetla wszystko, co jest tam jeszcze ciemne i jeszcze nie wyzwolone".

Nazwy tego święta są dość zróżnicowane. Lekcjonarz armeński podaje, że obchodzono je w "czterdziestym dniu od narodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa". W V w. pojawiły się w brzmieniu greckim określenia hypapante, tzn. święto spotkania i heorte ton kataroion - święto oczyszczenia. Te dwa określenia rozpowszechniły się w Kościele zarówno na Wschodzie jak i na Zachodzie. W liturgii bizantyjskiej do dziś nosi ono nazwę hypapante. Nazwę tę spotykamy także w Sakramentarzu gregoriańskim w tradycji rzymskiej. Określeniem "oczyszczenia" posłużył się Mszał z 1570 r. Mszał Pawła VI opowiedział się za In presentatione Domini - Ofiarowanie Pańskie. Różna była data obchodzenia tego święta. Wschód liczył 40 dni od Objawienia Pańskiego, natomiast Zachód od 25 grudnia, które było i jest świętem Narodzenia Pańskiego. Stąd Kościoły wschodnie świętowały Ofiarowanie Pańskie 14 lutego, zaś liturgia rzymska - 2 lutego. Mszał papieża Pawła VI przewiduje na ten dzień oddzielną prefację, która sławi Boga za to, że Maryja przyniosła do świątyni Jezusa, przedwiecznego Syna Bożego, że Duch Święty ogłosił Go chwałą ludu Bożego i światłem dla narodów. Motyw ten leży u podstaw tego święta, pojawia się w modlitwach i w Ewangelii: "Gdy potem upłynęły dni ich oczyszczenia według Prawa Mojżeszowego, Maryja i Józef przynieśli Dzieciątko do Jerozolimy, aby Je przedstawić Panu: «Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu». Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego" (Łk 2, 22-23). Motyw światła jest charakterystyczny do tego stopnia, że w niektórych krajach Msza św. 2 lutego nosi nazwę Mszy światła. W tym dniu w jakiejś mierze dominuje procesja ze świecami podczas śpiewania antyfony: "Światło na oświecenie pogan i chwałę ludu Twego Izraela".
CZYTAJ DALEJ

Misje- zmaganie się o człowieczeństwo

2025-02-01 18:32

ks. Łukasz Romańczuk

Ojciec Andrzej Madej OMI

Ojciec Andrzej Madej OMI

Wiele osób nie wie, gdzie ten kraj jest na mapie. Mieszka tam ponad 90% muzułmanów, a wspólnota katolicka liczy ok. 100 osób. W Turkmenistanie jest tylko dwóch kapłanów katolickich: Andrzej Madej i Paweł Kubiak, Oblaci Maryi Niepokalanej.

Turkmenistan powstał jako niezależne państwo w 1991 roku, po rozpadzie Związku Radzieckiego. - Dlatego też wiara w Boga i w tym regionie świata jest bardzo osłabiona. Zamknięte były cerkwie, kościół i kilka kaplic katolickich. Pozostało dużo ateistów. Po upadku ZSRR w całym kraju było tylko kilka meczetów. Ich liczba w ostatnich 30 latach wzrosła do pół tysiąca. Widać większe zainteresowanie religią, rośnie potrzeba wyznawania wiary -podkreśla o. Andrzej i dodaje:- Nasza katolicka wspólnota liczy w całym kraju trochę więcej niż 100 wiernych. Codziennie odprawiamy Mszę świętą w wynajętym domu, a z dużej kuchni zrobiliśmy kaplicę Przemienienia Pańskiego. Jesteśmy w Aszchabadzie, też jako dyplomatyczni przedstawiciele Stolicy Świętej. Posługę rozpocząłem tam wraz z ojcem Zmitrowiczem, dzisiaj biskupem na Ukrainie. Historia ta jest niesamowita: w 1996 roku papież Jan Paweł II otrzymał list od małej wspólnoty katolickiej, pochodzenia niemieckiego z Turkmenistanu, z prośbą o kapłana. Zatroskany o ich los, święty Papież, poprosił nuncjusza apostolskiego abpa Mariana Olesia z Almaty, by znalazł misjonarzy i wysłał ich na misję nad brzeg pustyni Karakum. Nasz ówczesny przełożony generalny Oblatów Maryi Niepokalanej, zgodził się byśmy podjęli się tam założenia Kościoła. Ewangelizowałem już od paru lat w Kijowie i byłem trochę zorientowany w sytuacji katolików na Wschodzie. Prosił mnie bym udał się do Turkmenistanu. Jak mogłem nie przyjąć tego wezwania skoro jako zakonnik ślubuje posłuszeństwo? Dopiero później zacząłem się zastanawiać, co to będzie czy damy radę? Zaufaliśmy Panu Bogu i On nam dopomógł postawić pierwsze kroki na tej misji.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję