Reklama

Gospodarka

Agrorewolucja

Polski rynek rolny jest już na wskroś nowoczesny, a polski rolnik skutecznie konkuruje z producentami europejskimi

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Latem 2014 r. polscy producenci jabłek stali się... narodowymi bohaterami. Za sprawą rosyjskiego embarga na produkty rolne najpierw rolnicy trafili na czołówki mediów. Gospodarczy dziennik „Puls Biznesu” zaproponował akcję „Jedz jabłka na złość Putinowi”, aby złagodzić skutki ograniczenia eksportu tych owoców. I tak oto wyrazem patriotyzmu stała się konsumpcja.

Przy okazji dowiedzieliśmy się, że Polska jest największym na świecie eksporterem jabłek, przewyższając pod tym względem nawet Chiny. Solidarne wzbogacenie menu wywołało podziw w wielu krajach Europy. Zwłaszcza w Hiszpanii (eksportującej do Rosji wino) i w Belgii (gruszki), tamtejsi rolnicy liczyli na podobne wsparcie swych rodaków. Cóż, że ostatecznie akcja nie pomogła sadownikom, tak jak się spodziewali. Przyniosła za to wymierny efekt promocyjny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Dożynki pod znakiem embarga

1 sierpnia br. nie tylko jabłka, ale i wszystkie polskie owoce, warzywa, mięso oraz przetwory otrzymały zakaz wstępu do Federacji Rosyjskiej. Łączna wartość eksportu zakazanych towarów z Polski do Rosji sięgała w 2013 r. niemal 1 mld dolarów. Rosja była m.in. największym eksportowym rynkiem naszych serów i kapusty. Jej udział w eksporcie polskiej papryki wynosił 42 proc., a pieczarek – 18 proc.

Reklama

Jako czwarty producent na świecie, w 2013 r. Polska wyeksportowała (głównie do Rosji, Niemiec, na Białoruś i Ukrainę) co trzecie zebrane tu jabłko. W sumie 1,205 mln ton za 438 mln euro. Według „Financial Times”, rolnictwo przynosi Polsce 3,8 proc. PKB, zaś embargo spowoduje spadek polskiego PKB o 0,6 proc.

Udane żniwa

Tegoroczne plony zbóż przebiegały bardzo sprawnie. Rolnicy zbierali średnio prawie 55 kwintali ziarna pszenicy ozimej i prawie 50 kwintali jarej z hektara, a niektórzy nawet po 80 kwintali z hektara.

– W czerwcu padał deszcz, gdy zboża tego potrzebowały. Lipiec był natomiast bez opadów, dzięki czemu zboża nie były porażane chorobami i nie wymagały dużych nakładów na produkcję – wyjaśniała PAP Agnieszka Sołtysiak, specjalista ds. produkcji rolnej w warmińsko-mazurskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego.

Według szacunków GUS (na podstawie danych z 30 lipca br.), zbiory warzyw gruntowych wyniosą w tym roku 4,2 mln ton. Będą o ponad 5 proc. większe od zbiorów ubiegłorocznych, lecz wciąż o ponad 7 proc. mniejsze od średnich zbiorów z lat 2006-10. Rekordowe mają być zbiory owoców z drzew i wyniosą ponad 3,6 mln ton. To o 2 proc. więcej od bardzo wysokich zbiorów ubiegłorocznych i o ponad 43 proc. więcej od średnich zbiorów z lat 2006-10.

Reklama

Nadpodaż warzyw i owoców cieszy nabywców, bo są one coraz tańsze. Dla producentów oznacza jednak kłopoty. Ceny truskawek i innych owoców miękkich osiągnęły w skupach poziom tak niski, że po prostu nie opłacało się ich zbierać. Prościej było umożliwiać konsumentom samodzielny zbiór prosto z krzaków, ale tu barierą były polskie przepisy. W świetle przepisów bowiem, małe przetwórnie spożywcze traktowane są tak samo jak duże koncerny. Dziś rolnik sprzedający dżem z owoców z własnego gospodarstwa musi zarejestrować pozarolniczą działalność gospodarczą, stając się płatnikiem podatków PIT i VAT. Z nadmierną biurokracją od kilku miesięcy walczy m.in. Związek Przedsiębiorców i Pracodawców w ramach kampanii „Zostawcie w spokoju dobrą żywność”.

Prawie potęga

Obecne problemy handlowe na Wschodzie pokazują, jak długą drogę przebyło polskie rolnictwo w ostatnich latach. Z zapóźnionej, niedochodowej gałęzi gospodarki stało się branżą potężną, dochodową i coraz lepiej zarządzaną. W 2013 r. Polska awansowała do szóstki największych europejskich producentów żywności.

Polska gospodarka ma wiele niedostatków, ale w obszarze rolno-spożywczym może bez kompleksów konkurować nawet z największymi potęgami. Sektor ten osiągnął efektywność porównywalną ze średnim poziomem pozostałych branż już w 2012 r. W kraju działa ok. 30 tys. przedsiębiorstw zajmujących się przetwarzaniem żywności.

Motorem napędzającym rozwój branży spożywczej był dotąd eksport, generujący 12,3 proc. przychodów. Oczywiście, jak to w biznesie, kiedy rosła sprzedaż mleka i jego przetworów, oraz zbóż, tłuszczów roślinnych i mięsa drobiowego, w tym samym czasie zmalała sprzedaż żywca, owoców i warzyw oraz ich przetworów.

Reklama

Konkurencyjność wobec firm niemieckich czy francuskich zapewniają przede wszystkim niższe ceny i tańsza siła robocza. Te przewagi też powoli się kończą. Ceny polskich surowców bardzo się zbliżyły do cen zachodnich, np. polska wołowina i drób są tylko o 15 proc. tańsze od niemieckiej, a wieprzowina kosztuje tyle, co średnia unijna. Dlatego polska hodowla świń przeżywa największy w historii kryzys. Rolnicy, nie mogąc podnosić cen z powodu taniego ich zdaniem importu, likwidują stada. Od 2007 r. Polska jest więc importerem netto wieprzowiny. A ze sprzedażą za granicę coraz trudniej, choćby z powodu strachu przed wirusem Afrykańskiego Pomoru Świń (ASF), który pojawił się na terytorium kraju.

Żeby eksportować więcej żywności, nowych rynków zbytu trzeba szukać jednak znacznie dalej niż w Rosji czy na Ukrainie. Tu szansą okazują się kraje arabskie i Daleki Wschód. Na rynki unijne nie ma co liczyć, bo są mocno nasycone i trudno tam się rozpychać, zwłaszcza kiedy nasze ceny zrównują się z zachodnimi.

Unia pomoże?

Dziesięć lat po wstąpieniu do Unii Europejskiej import unijnych towarów do Polski w rolnictwie zwiększył się co prawda 3,5 razy, za to eksport polskich produktów wzrósł aż 4,5-krotnie. W tym czasie saldo wymiany, które świadczy o sile tego sektora, zwiększyło się z 0,5 mld do ponad 6 mld euro. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku eksport żywności wyniósł 8,8 mld euro wobec 8 mld w analogicznym okresie ub.r.

Liczby te przemówią do polskich rolników i hodowców jednak dopiero wtedy, gdy Unia zrekompensuje im straty spowodowane zakazem sprzedaży do Rosji. Rolnicy i mleczarze oczekują dopłat eksportowych do mleka i serwatki w proszku, serów, masła, bezwodnego tłuszczu mlecznego. Ponadto postulują ustanowienie interwencyjnego wykupu zapasów nadwyżek wyprodukowanych towarów przez Agencję Rynku Rolnego. Wsparciem dla producentów miałyby być również akcje promujące modę na polskie jabłka, polski nabiał i krajowe mięso, a nawet rządowe gwarancje bankowe dla eksporterów żywności.

Reklama

Rekompensaty za straty rolników w związku z rosyjskim embargiem zapowiedział jeszcze w połowie sierpnia unijny komisarz ds. rolnictwa Dacian Cioloş. Jak informuje polskie Ministerstwo Rolnictwa, decyzje o unijnych rekompensatach dla rolników mają zapaść w Komisji Europejskiej w połowie września 2014 r.

Obiecana pomoc trafi do rolników uprawiających warzywa wrażliwe, takie jak ogórki, rośliny kapustne, papryka, pomidory i pieczarki, które po zbiorach nie mogą być przechowywane. Komisja Europejska posiada w budżecie 420 mln euro na sytuacje nadzwyczajne. Sprawie embarga i sytuacji na rynkach rolnych poświęcone będzie też posiedzenie ministrów rolnictwa UE, zapowiedziane na 8 września br.

Polski rolnik w UE

Pod koniec lipca w Pałacu Prezydenckim odbyło się Forum Debaty Publicznej „Polska Wieś 2014”, podsumowujące 25 lat przemian i 10 lat w Unii Europejskiej. Zdaniem prezydenta Bronisława Komorowskiego, źródłem sukcesu polskiego rolnictwa jest umiejętność radzenia sobie na europejskim rynku. Faktycznie, zmiany na wsi dowiodły tej niezwykłej zaradności. Wielki program modernizacji, rozpoczęty w 2007 r., umożliwił na początek rolnikom zakup dowolnego sprzętu do gospodarstwa. Połowę jego kosztów pokrywała Bruksela i Ministerstwo Rolnictwa. Obecnie rolnictwo to poważny biznes, z profesjonalną obsługą, giełdą, portalami informacyjnymi i poradnikowymi, targami branżowymi i... ogromnymi pieniędzmi.

Reklama

Podczas pokazów rolniczych, tzw. agroshow, można zobaczyć prawdziwe cuda techniki, warte nawet kilka milionów złotych. Rolnicy coraz częściej inwestują w maszyny z najwyższej półki, a przestarzałe traktory zastępowane są ciągnikami niczym z filmów SF. Nowinki techniczne to jednak nie tylko klimatyzacja, moduły GPS do precyzyjnego przejazdu po polu, ale przede wszystkim większa wydajność. Dzięki np. wartym nawet kilkaset tysięcy złotych maszynom rolnicy mogą od razu na polu przetwarzać zbiory w biomasę. Wielu gospodarzy świadomie wykorzystuje odnawialne źródła energii, zyskując nie tylko tanią energię, ale dodatkowo dbając o środowisko naturalne.

Zmienia się struktura agrarna polskiej wsi. Dzisiaj średnie gospodarstwo liczy ok. 10 hektarów i powinno rosnąć, jak wskazują eksperci, ponieważ wtedy będzie opłacalne. Wieś ma ogromny potencjał – z ok. 1,5 mln gospodarstw rolnych, na rynek produkuje tylko 200-300 tys. Ten rosnący procent gospodarstw uzyskujących dochody z produkcji rolnej przekłada się na postępującą konsolidację agrarną.

– Stopniowo zmniejsza się różnica między dochodami rolników w Polsce i w innych krajach Unii – stwierdził niedawno w radiowej Jedynce prof. Andrzej Kowalski, dyrektor Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. 80 proc. gospodarstw korzysta z Internetu, wykorzystuje wiedzę fachową oraz prowadzi w sieci działalność komercyjną.

Mimo sukcesów, wciąż dotkliwe pozostają dysproporcje w dochodach ludności rolniczej – o 20-30 proc. niższych niż w innych działach gospodarki. Do europejskiego poziomu wciąż jeszcze wiele brakuje. Przychody sektora agrarnego na głowę mieszkańca w Polsce wynoszą 81 euro, czyli poniżej średniej unijnej 179 euro. Nawet jeśli z roku na rok różnica się zmniejsza, to obszary ubóstwa pozostają ogromne.

* * *

Żaden z zawodów nie jest tak bliski Bożej rzeczywistości, jak zawód rolnika. Żaden nie dociera tak blisko do tajemnicy Boga, objawiającego się w świecie przyrody.

Abp Sławoj Leszek Głódź, Metropolita Gdański

2014-09-02 14:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy "Gazeta Wyborcza" odwoła ministra Jana Szyszko?

[ TEMATY ]

polityka

komentarz

ekologia

środowisko

Artur Stelmasiak

W rządzie Prawa i Sprawiedliwości nie ma drugiego ministra z taką wiedzą i doświadczeniem, jak minister środowiska prof. Jan Szyszko. Nie ma też drugiego ministra, który jest tak często atakowany przez "Gazetę Wyborczą".

Odnoszę wrażenie, że dla środowiska mediów opozycyjnych wobec rządu, każdy powód do ataku na ministra środowiska jest dobry. Od miesięcy krytykowany jest za to, że skutecznie chce chronić Puszczę Białowieską, umierającą na oczach ludzi, którzy znają ten las od pokoleń. Podobnie absurdalna krytyka wylewa się z GW i TVN-u za dofinansowanie geotermii toruńskiej. Co ciekawe, te same media alarmują, że mamy bardzo zanieczyszczone powietrze w Polsce, a gdy podległe ministrowi instytucje wspierają inwestycje w najczystszą i najbardziej ekologiczną energię cieplną, to minister jest bezpardonowo atakowany.
CZYTAJ DALEJ

Pytania o Anioła Stróża

Anioł Stróż jest zawsze bliski człowiekowi wierzącemu. Towarzyszące nam od dzieciństwa proste modlitwy do Anioła Stróża, obrazki przedstawiające kroczącego za dzieckiem zatroskanego anioła z rozpostartymi skrzydłami rodzą wciąż pytania: Kim jest Anioł Stróż? Jaki on jest? Ilu jest Aniołów Stróżów? To oczywiste, że chcemy więcej wiedzieć o kimś, kto jest nam szczególnie bliski

Pytamy więc: Czy wszyscy ludzie mają swego Anioła Stróża czy wyłącznie chrześcijanie? Każdy człowiek ma swojego Anioła Stróża. W starotestamentalnej Księdze Tobiasza archanioł Rafał pojawia się w roli towarzysza młodego Tobiasza (por. Tb 5, 4n). Dzieje Apostolskie wspominają anioła św. Piotra (por. Dz 12, 15). Anioła Stróża ma każdy człowiek, także wyznawca innej religii czy osoba niewierząca. Jest on więc dany każdemu człowiekowi. A więc, ilu jest ludzi na świecie, tylu jest Aniołów Stróżów.
CZYTAJ DALEJ

Podejrzany o zabicie księdza z Kłobucka był poczytalny

2025-10-02 11:06

[ TEMATY ]

śp. ks. Grzegorz Dymek

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Grzegorz Dymek

Ks. Grzegorz Dymek

Tomasz J., podejrzany o zabicie w lutym br. księdza z Kłobucka (Śląskie), był w chwili popełnienia tego czynu poczytalny – uznali biegli w przesłanej prokuraturze opinii sądowo-psychiatrycznej. Do sądu wkrótce powinien trafić akt oskarżenia.

Ks. Grzegorz Dymek, proboszcz parafii NMP Fatimskiej w Kłobucku, został zamordowany 13 lutego podczas napadu na plebanię. Zbrodnia miała najprawdopodobniej tło rabunkowe. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Częstochowie. Informację o uzyskanej opinii biegłych przekazał w czwartek PAP rzecznik częstochowskiej prokuratury okręgowej Tomasz Ozimek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję