Antoine, który wychował się w religijnej rodzinie, przyznał, że długo czuł duchową pustkę: „Mam wrażenie, że [inni] mają coś więcej. Że wiara ich porusza w sposób, którego ja nie znam. [...] Dlaczego ja tego nie mam? Czuję, że nie znam Boga osobiście”. Przełom nastąpił podczas pielgrzymki do Lourdes: „Pan mówi do mojego serca [...] że pewnego dnia zobaczę Jego miłość”. Trzy miesiące później — jak mówił — doświadczył wizji Chrystusa: „Jestem twarzą w twarz z Jezusem [...] W Jego spojrzeniu [...] widziałem coś przepięknego. Od tego momentu jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie!” - relacjonował 17-latek.
PAP/EPA/ANGELO CARCONI
Z kolei Gustavo Osterno z Brazylii, kandydat do kapłaństwa ze Wspólnoty Shalom, opisał drogę od buntu do nawrócenia. Szukał ukojenia w muzyce i imprezach: „Wyruszyłem na poszukiwanie miłości, lecz śpiewałem pieśni mojej duszy w niewłaściwych miejscach: na imprezach, w alkoholu... Tak roztrwoniłem moją godność”. W chwili rozpaczy, podczas adoracji, usłyszał: „Jestem cały twój, a ty cały mój”. „Cała dysharmonia mojego wnętrza przemieniła się w najpiękniejszą pieśń miłości. [...] Bóg wie, jak rozbrzmiewać swoją chwałą nawet przez kruche instrumenty” - podkreślił młodzieniec.
Obaj zaapelowali do rówieśników o otwarcie serc: „Przyjaźń z Bogiem musi stawać się przyjaźnią z ludźmi”. „Otwórzmy nasze serca [...] by przyjąć Miłość i rozsiewać ją wokół nas” - mówili.
Ich świadectwa wybrzmiały jako wprowadzenie do wieczornego koncertu ewangelizacyjnego zespołu Missionário Shalom oraz spotkania z Papieżem, które zgromadziło w Rzymie dziesiątki tysięcy młodych z całego świata.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
