Reklama

Wiadomości

Demokracja na berlińskim "Marszu dla Życia"

[ TEMATY ]

marsz

Archiwum prywatne

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Już po raz dziesiąty w Berlinie odbył się "Marsz dla Życia", gromadząc ponad 5 tysięcy osób. Co może cieszyć organizatorów i wszystkich walczących o godność życia ludzkiego, uczestników tego wydarzenia z roku na rok przybywa. Niestety, Niemcy, a szczególnie jego stolica skupia wiele organizacji, które przeciwstawiają się wszelkiej działalności pro-life, o czym znów przekonali się obrońcy życia z Bractwa Małych Stópek, którzy blisko 100-osobową grupą, składającą się z młodych mieszkańców Szczecina i Polic pojawili się na marszu.

Reklama

Uczestnicy dziesiątego Berlińskiego "Marszu dla Życia" już od godz. 12 zaczęli gromadzić się przed Urzędem Kanclerskim. Na małej, skromnej scenie przygotowanej przez organizatorów marszu jako co roku przemawiało wiele kobiet i mężczyzn, którzy pragnęli dać świadectwo wartości życia ludzkiego od jego poczęcia do naturalnej śmierci. Również o tej samej porze, ale w innym miejscu - przed Bramą Brandenburską, ustawili się członkowie organizacji związanych ze środowiskiem homoseksualnym, którzy organizowali pikietę. Wszystko mogłoby skończyć się dobrze; dwa różne wydarzenia, środowiska, odmienne poglądy, do których każdy ma prawo i nikt nie wchodzi sobie w drogę, niestety tak się jednak nie stało. Jeszcze zanim Berliński "Marsz dla Życia" wyruszył z Kanzleramt Platz, w tłumie można było dostrzec osoby, które albo były prawie nagie, albo jeśli już miały na sobie ubranie, to niezwykle zwracało ono uwagę przechodniów. Członkowie Bractwa Małych Stópek ze Szczecina którzy są odpowiedzialni za organizację "Marszu dla Życia" w swoim mieście, na berliński marsz przyjeżdżają już od trzech lat, stąd nie zdziwiło ich pojawienie się prowokatorów, którzy zaczęli zakłócać przygotowania do wymarszu. Naraz dało się słyszeć gwizdy i obraźliwe hasła: „Maryja powinna była dokonać aborcji”, „Jezus Chrystus to oszołom” czy „Nie mamy króla ponad aborcję”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szczecinianie, zgodnie stwierdzili, że razem ze wzrostem zwolenników Berlińskiego "Marszu dla Życia", wzrosła również liczba jego przeciwników. Z niektórymi z nich udało nam się nawet porozmawiać, bo jak się okazało choć są głośni i pragną zwracać na siebie uwagę, nie lubią bezpośrednich konfrontacji i pytań o słuszność swoich poglądów.

Jestem tutaj, ponieważ pragnę przeciwstawić się takim faszystowskim inicjatywom - mówił jeden z mężczyzn, który odważył się z nami porozmawiać - oni robią z kobiet ofiary.

Przyszłam tu aby zaprotestować, ponieważ uważam, że każda kobieta powinna mieć wybór niezależnie od sytuacji - tłumaczyła inna z protestujących przeciwko marszowi. - Zapytana jednak o to, czy przeszkadzanie w marszu swoich przeciwników to dobra forma protestu odpowiedziała: Mamy demokrację, dlatego moim obowiązkiem jest być tutaj. Skoro oni mogą mówić głośno o swoich poglądach, to my także. Przeciwniczka, nie potrafiła jednak sobie przypomnieć czy kiedykolwiek któryś z uczestników Berlińskiego "Marszu dla Życia", utrudniał paradę równości.

Reklama

Parę minut po trzynastej Berliński "Marsz dla Życia" wyruszył na ulice miasta. Dopiero wtedy można było stać się świadkiem prawdziwej agresji i to nie tylko słownej, ale również fizycznej, którą protestujący kierowali w stronę uczestników marszu, będącego z założenia marszem ciszy lub marszem „białych krzyży”, który każdy uczestnik niesie w ręce. Chociaż kordony policji starały się oddzielić prowokatorów od maszerującego tłumu, to niestety nie dało się uniknąć pewnych incydentów. Zaczęło się od przepychanek i wyrywania krzyży, tylko po to aby później móc go złamać lub na jego czubku zawiązać nadmuchaną prezerwatywę. W ogólnym hałasie, który starali się tworzyć prowokatorzy za pomocą gwizdów, gry na bębnach lub puszczaniem muzyki techno z radia, niektórzy bardziej śmiali podchodzili do uczestników marszu i obsypywali ich kolorowym pyłem, brudzącym ubranie lub po prostu kładli się na środku ulicy, aby zatrzymać pochód. Jak na te wszystkie prowokacje reagowali uczestnicy marszu? Bardzo spokojnie.

Modlę się za nich - powiedział Michelle, który na marszu jest już po raz szósty, - a jestem tutaj, ponieważ uważam że każdy człowiek ma prawo do życia. Nawet dzieci poczętę, podczas gwałtu, które stanowią 0,002% wszystkich mordowanych podczas aborcji dzieci.

Nie przeszkadza mi to - dodała inna uczestniczka, która na marszu była po raz pierwszy - Biorę udział w marszu, bo jestem matką i znam wiele kobiet, które bardzo cierpiały i żałowały tego, że pozwoliły zabić swoje dziecko.

Policja wiele razy musiała interweniować podczas pochodu, doszło nawet do paru zatrzymań. Na szczęście nic nie przeszkodziło w dotarciu marszu do celu, czyli pod katedrę ewangelicką, gdzie na koniec odbyło się nabożeństwo ekumeniczne.

Te ataki na berlińskich obrońców życia, dla wielu osób są szokujące i niepokojące, lecz z drugiej strony są także mobilizacją do tego, aby brać udział we wszelkich inicjatywach, które promują obronę życia od samego poczęcia do naturalnej śmierci.

2014-09-22 09:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wolni i odpowiedzialni w Jezusie

[ TEMATY ]

marsz

Anna Buchar

Wolni i odpowiedzialni w Jezusie - takie hasło towarzyszyło uczestnikom V Marszu Mężczyzn, który odbył się 26 października we Wrocławiu. Wydarzenie rozpoczęła uroczysta Msza św. w kościele garnizonowym pod przewodnictwem bp. Andrzeja Siemieniewskiego, po której wierni zebrali się przed świątynią, by wspólnie przejść ulicami Wrocławia.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

W tym kraju otworzą pierwszą szkołę katolicką

2025-11-26 11:43

[ TEMATY ]

Finlandia

pierwsza szkoła katolicka

Adobe Stock

W sierpniu 2026 r. w Lauttasaari w Helsinkach, obok kościoła św. Jakuba Apostoła, zostanie otwarta pierwsza szkoła katolicka w Finlandii. Informację tę podaje strona internetowa fińskiej diecezji. Jej „atutem” będzie właśnie jej wielkość: będzie to „mała wiejska szkoła w centrum miasta, gdzie uczniowie będą traktowani indywidualnie”.

Szkoła będzie otwarta dla wszystkich, niezależnie od wyznania, „a udział w wydarzeniach religijnych będzie dobrowolny”. Program nauczania jest zgodny z programem państwowym, ale „szkoła ma własny program nauczania, w którym kładzie się nacisk również na wartości katolickie”: pojęcie wewnętrznej wolności, ściśle związane z poszukiwaniem prawdy i życiem w miłości.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję