Reklama

Niedziela Kielecka

Oczekująca na wiernych Maryja

Kościół w Bejscach posiada skarb, dziś nieco zapomniany, a w przeszłości bardzo czczony – cudowny wizerunek Maryi z Dzieciątkiem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na południowych krańcach diecezji kieleckiej znajduje się mała miejscowość Bejsce, znana m.in. z tego, że mieszkała tam zamożna rodzina Badenich, po których do naszych czasów dotrwał wspaniały pałac. Architekci i miłośnicy sztuki są tu częstymi gośćmi. Przyjeżdżają, by w zabytkowym kościele św. Mikołaja podziwiać architektoniczną perłę okresu manieryzmu – kaplicę rodu Firlejów. Jednak kościół w Bejscach znany był nie tylko z kaplicy. Posiada skarb w przeszłości bardzo czczony – cudowny wizerunek Maryi z Dzieciątkiem.

Stara parafia

historia parafii w Bejscach sięga wieku XI. Pierwszy kościół, prawdopodobnie z drewna, nie dotrwał do naszych czasów. Obecny, murowany, powstał pod koniec XIV wieku. Na kartach historii informacja o jego istnieniu pojawia się około 1470 r. Jego fundatorami był możny ród Firlejów, do których Bejsce należały od początku XIV wieku do XVII wieku. W późniejszych latach miejscowość przeszła w ręce Potockich, następnie Badenich, ostatnimi właścicielami tych ziem byli Byszewscy. Każdy z tych rodów pozostawił po sobie ślad w świątyni. Największy i najpiękniejszy zostawili Firlejowie – wspomnianą już kaplicę grobową ich rodu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kościół Świętego Biskupa

Kościół św. Mikołaja jest budowlą jednonawową, wzniesioną z cegły, nakrytą wysokim dwuspadowym dachem. Ściany kościoła są wzmocnione przyporami, pomiędzy którymi znajdują się wysokie ostrołukowe okna. Świątynia jest orientowana i od wschodu przylega do niej pięcioboczne prezbiterium z XIV wieku. Przykrywa je gotyckie krzyżowo-żebrowe sklepienie. Na ścianach ocalały dekoracje malarskie z lat 1370-80. Kaplica Firlejów przylega do nawy głównej od południowej strony. Jej fundatorem był Mikołaj Firlej, dyplomata i poseł króla Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy. Architektem wzniesionej w latach 1594-1601 kaplicy był prawdopodobnie Tomasz Nikiel z Pińczowa. Znawcy tematu dodają, że związek z jej powstaniem miał także warsztat włoskiego architekta Santi Gucci’ego.

Reklama

Maryja z bocznego ołtarza

Sto lat temu kościół św. Mikołaja wizytował ks. Jan Wiśniewski. Pozostawił dokładny opis świątyni. Ten zapalony miłośnik sztuki sakralnej wspomniał także o obrazie Maryi z Dzieciątkiem, który bez uszczerbku przetrwał liczne dziejowe burze. Jednak w opisie kościoła niewiele miejsca poświęcił obrazowi Maryi, bardziej zachwycając się architekturą kościoła oraz jego wyposażeniem. Wspomniał tylko, że: „W nawie po stronie Ewan. Jest ołtarz z obrazem Najświętszej Maryi Panny z Dzieciątkiem na rękach (Maria Maggiore). Obraz pokrywa metalowa sukienka”. Tylko tyle, nic więcej, żadnego dodatkowego opisu. Nie wspomniał o koronach na głowach Maryi i Dzieciątka, oraz berle, które w lewej ręce trzyma Matka Syna Bożego. My też niewiele wiemy o tym obrazie, w przeszłości bardzo czczonym przez okolicznych mieszkańców. Wiemy tylko, że obraz umieszczony w neogotyckim ołtarzu pochodzi z XVII wieku. Nie znamy jego autora ani fundatora, możemy się tylko domyślać, że byli to właściciele tych ziem, prawdopodobnie ostatni z rodu Firlejów, lub też kolejni właściciele Bejsc – Potoccy. Kto ufundował obraz i dlaczego – tego prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy.

Maryja na obrazie ma spokojny wyraz twarzy. Patrzy prosto przed siebie, jakby w jeden punkt. Być może malarz w ten sposób chciał wyrazić to, że Maryja zawsze jest wpatrzona w człowieka. Dzieciątko Jezus ma głowę zwróconą w prawą stronę i patrzy gdzieś w dal, prawą ręką wskazuje na jakiś punkt, jakby chcąc zwrócić na coś lub na kogoś uwagę Maryi. W lewej ręce trzyma książkę, prawdopodobnie Pismo Święte. Obraz jest tak namalowany, że Maryja trzyma Dzieciątko na lewej ręce i w lewej trzyma symbol władzy królewskiej, pozłacane berło. Srebrna sukienka pokrywająca obraz jest bogato zdobiona ornamentami roślinnymi. Na głowach Maryi i Jezusa spoczywają pozłacane korony. Nie wiemy, kto je ufundował, i kto je włożył na skronie Maryi i Jezusa, wiemy tylko, że w przeszłości wizerunek był „bardziej czczony”. Nie zachowały się do dnia dzisiejszego wota, które były wyrazem podziękowania za otrzymane łaski, nie zachowały się również informacje o osobach, które modliły się przed cudownym obrazem, jednak jest pewien ślad, który może nam „opowiedzieć” o pielgrzymach, którzy nawiedzali kościół św. Mikołaja.

Reklama

Starodawne graffiti

Na północnej ścianie kościoła podczas ostatnich prac renowacyjnych odsłonięty został napis, który pozostawił po sobie być może pielgrzym odwiedzający tę świątynię. Mężczyzna, który pozostawił na murach kościoła podpis, musiał pochodzić z wyższych warstw społecznych, ponieważ pod koniec XVI wieku – a z tego okresu napis pochodzi, niewiele osób potrafiło pisać i czytać. Dodać należy, że ten „autograf” jest wyryty wprawną ręką, co wyraźnie świadczy o dobrym wykształceniu tej osoby. Na ścianie widnieje napis: „AN DNI Felix Zembrzycki1584 maj”. Wygląda na to, że pan Feliks odwiedził kościół w Bejscach, ale nie po to by oglądać kaplicę Firlejów – której budowa rozpoczęła się w 1594 r. Możemy więc przypuszczać, że do Bejsc ściągnęła go inna potrzeba. Być może właśnie pod koniec XVI wieku w kościele, w bocznym ołtarzu – właśnie od północnej strony – umieszczony został obraz Maryi z Dzieciątkiem i on przybył, aby się przed nim pomodlić. Czy tak było? Tego nigdy się nie dowiemy, jednak podobne napisy, które znajdujemy na murach innych świątyń-sanktuariów, pozwalają nam przypuszczać, że wspomniany pan Zembrzycki przybył do tego kościoła w określonym celu i coś kazało mu pozostawić po sobie ślad, który przetrwał do naszych czasów.

Odnowić świątynię

Od czterech lat proboszczem w Bejscach jest ks. Marek Zawłocki. Jest miłośnikiem historii i o architekturze kościoła, jego wystroju i tajemnicach może opowiadać godzinami. Zdając sobie sprawę, jak wielką wartość historyczną ma świątynia, praktycznie od razu, gdy tylko znalazł się w parafii, rozpoczął remonty. Efekty widać gołym okiem. Do tej pory w odnowienie tej perły architektury włożone zostały setki tysięcy złotych. Z pomocą Proboszczowi przychodzi m. in. Ministerstwo Kultury. Ksiądz Proboszcz pisze kolejne projekty i systematycznie pozyskuje środki z funduszy unijnych. Również parafia wykłada olbrzymie środki na remonty, co jest wielkim wysiłkiem finansowym dla tej małej wspólnoty. Obecnie trwa remont kaplicy Firlejów. Konserwatorzy pieczołowicie odnawiają poszczególne jej elementy.

Reklama

Ozywić kult

Ksiądz Proboszcz nie chciałby jednak, aby prace konserwacyjne, które prowadzone są permanentnie od kilku lat, całkowicie pochłonęły jego aktywność. Zdaje sobie sprawę z tego, że oprócz wielu wspaniałych zabytków, kościół posiada także inny skarb, łaskami słynący obraz Maryi z Dzieciątkiem. Chciałby ożywić zapomniany kult Maryi i wierzy, że mu się to uda. Zdaje sobie sprawę, że nie będzie to łatwe, jednak jak twierdzi, trzeba zrobić wszystko, aby go chociaż częściowo ożywić.

My też możemy się do tego przyczynić. Odwiedzając kościół w Bejscach i podziwiając kaplicę Firlejów, zatrzymajmy się chociaż na chwilę przed ołtarzem po południowej stronie, w którym Maryja trzymając Jezusa na ręce, patrzy przed siebie, kogoś szukając. Być może szuka właśnie nas.

2014-11-06 07:51

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaproszenie dla nauczycieli do Matki Cierpliwie Słuchającej

[ TEMATY ]

pielgrzymka

sanktuarium

Rokitno

nauczyciele

ks. Rafał Witkowski

Sanktuarium Rokitniańskie

Sanktuarium Rokitniańskie

Diecezjalne Duszpasterstwo Nauczycieli Diecezji Zielonogórsko – Gorzowskiej zaprasza na XXXIV Diecezjalną Pielgrzymkę Nauczycieli do Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie.

CZYTAJ DALEJ

Matka przyszła do swoich dzieci

– Mamy w parafii piękne rodziny. One są naszą radością – powiedział Niedzieli ks. Witold Bil, proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Kurowie.

Parafia, 21 kwietnia przeżyła Nawiedzenie obrazu Matki Bożej Częstochowskiej.

CZYTAJ DALEJ

Bp Bronakowski o zakazie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw: to ochrona młodego pokolenia Polaków

2024-04-23 13:30

[ TEMATY ]

bp Tadeusz Bronakowski

Karol Porwich/Niedziela

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

Alkoholik włącza mechanizmy obronne, nie dostrzegając problemu

- Niwelowanie zagrożeń związanych z promocją i dostępnością alkoholu to przede wszystkim ochrona młodego pokolenia Polaków - zaznaczył bp Tadeusz Bronakowski w komentarzu dla Katolickiej Agencji Informacyjnej. Przewodniczący Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych wyraził tę opinię w odpowiedzi na propozycję wprowadzenia w Polsce zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach paliw. Obecnie Ministerstwo Zdrowia pracuje nad rozwiązaniami, które mają doprowadzić do zmniejszenia dostępności alkoholu.

Publikujemy pełną treść komentarza bp. Tadeusza Bronakowskiego - przewodniczącego Zespołu KEP ds. Apostolstwa Trzeźwości i Osób Uzależnionych:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję