Reklama

Niedziela Wrocławska

Czy choroba Bogu się nie udała?

Niedziela wrocławska 6/2015, str. 1

[ TEMATY ]

choroba

Bożena Sztajner/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Święty Maksymilian Kolbe zwykł mawiać, że chorzy w szpitalu w Niepokalanowie pracują najwięcej. I jest coś niezwykłego w tym stwierdzeniu w dzisiejszych czasach. Bo współczesny świat osoby chore wyrzuca na margines. Nieważne, czy są to dzieci z zespołem Downa w łonie matek czy nikomu niepotrzebni staruszkowie. Wszyscy oni są bezwartościowi, nieprzydatni, kosztowni. I wcale nie chodzi tu tylko o pieniądze, bo tych akurat syta Europa ma pod dostatkiem. Dużo bardziej jest to koszt codziennej uwagi, poświęcania czasu i wysiłku spojrzenia poza czubek własnego nosa i własnej prywaty. Bycie przy chorym ma w sobie coś z zaparcia się samego siebie, z wyjścia poza swój codzienny egoizm. Ma coś z postawy Chrystusowej. A to nie jest dziś wskazane. Czasem wydaje mi się nawet, że dla wielu jest już niezrozumiałe…

Stąd tym bardziej smutne stają się strony internetowe z tysiącami ogłoszeń, w których młodzi Niemcy, Anglicy czy Holendrzy poszukują dla swoich starych rodziców empatycznych opiekunów z Polski. Smutniejsze są bogate wyposażone i pięknie położone wśród mazurskich jezior i dolnośląskich gór domy pełne starców z całej Europy, którzy nie zdają sobie sprawy, gdzie się znajdują. Zachód wykluczył ze swojej codzienności śmierć, to samo stara się uczynić z chorobą i cierpieniem. Jest w stanie zapłacić duże pieniądze, aby ich nie widzieć i nie mieć z nimi do czynienia.

Tymczasem to, co niezrozumiałe dla zapatrzonego w siebie Europejczyka, niesie w sobie niezwykłą wartość, którą dostrzegł franciszkanin z Niepokalanowa. Chorzy są potrzebni. Także po to, aby służyć zdrowym. Nie tylko w sferze duchowej, np. ofiarując swoje cierpienie za kogoś bliskiego. Ich obecność w świecie jest czynnikiem humanizującym, uczłowieczającym go. Zdrowi ludzie mają okazję zrobić coś dobrego. Ewangelie o pomocy na rzecz potrzebujących piszą wprost i tak powinniśmy to przesłanie odczytywać. Z pewnością każdy z nas będzie kiedyś właśnie z tego skrupulatnie rozliczony.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2015-02-05 10:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Kamiński: choroba, cierpienie, pandemia - to konkretny człowiek, któremu trzeba służyć

[ TEMATY ]

choroba

Biuro Prasowe Diecezji Warszawsko-Praskiej

Biskup Romuald Kamiński

Biskup Romuald Kamiński

Choroba, cierpienie, pandemia - to konkretny człowiek, któremu trzeba służyć, być z nim solidarnym, przez bliskość cielesną i duchową nieść wsparcie, pocieszenie, ulgę, nadzieję - powiedział w niedzielę przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia bp Romuald Kamiński.

W ramach obchodów 29. Światowego Dnia Chorego, który przypada 11 lutego, bp Kamiński przewodniczył Mszy św. w bazylice Świętego Krzyża w Warszawie.

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Rodzina świątynią miłości

2024-04-27 16:03

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Zakończyła się peregrynacja relikwii bł. Rodziny Ulmów w Diecezji Sandomierskiej.

Ostatnią świątynią, w której modlono się przy błogosławionych z Markowej było Diecezjalne Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ostrowcu Świętokrzyskim.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję