Wałbrzych. Ks. Kazimierz Kordek pożegnał swojego tatę
W kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu-Poniatowie odbyły się uroczystości pogrzebowe śp. Czesława Kordka, ojca ks. Kazimierza Kordka. Eucharystii przewodniczył bp Ignacy Dec w koncelebrze 27 kapłanów z diecezji świdnickiej, legnickiej i wrocławskiej.
W homilii biskup senior przypomniał prawdę o sądzie indywidualnym i ostatecznym. - Przy odejściu z tej ziemi liczą się tylko spełnione z wiary i miłości dobre uczynki – nie stanowiska, nie tytuły, nie majątek. Odwołując się do encykliki Benedykta XVI Spe salvi, dodał: - Sąd nie jest obrazem grozy, ale nadziei. Doświadczymy wtedy, że miłość Boża przewyższa całe zło świata i zło w nas.
Życiorys zmarłego, przywołany w homilii, ukazał go jako człowieka pracowitego, wiernego rodzinie i Kościołowi. Pochodził z Kresów, przez 46 lat pracował na kolei, angażował się w życie parafialne i chętnie niósł pomoc przy budowie i upiększaniu świątyń. – Był bardzo pracowity, cierpliwy i otwarty na pomoc dla innych – podkreślił bp Dec.
Słowa pożegnania wypowiedzieli także zaprzyjaźnieni z rodziną kapłani. - Pan Czesław swoją pobożnością i życzliwością służył nie tylko swojemu synowi, ale i wspólnotom, w których żył - podkreślali przyjaciele. Ks. kan. Witold Baczyński, dziekan dekanatu Wałbrzych-Północ, dodał: - Mówiliśmy o nim tatko, bo był jak jeden z nas. Wspierał księdza Kazimierza, a tym samym wspierał i naszą kapłańską wspólnotę.
Reklama
Proboszcz parafii na Poniatowie ks. Krzysztof Myszogląd, cytując Benedykta XVI, przypomniał: - Kto wierzy w Chrystusa, nigdy nie jest sam, ani w życiu, ani w śmierci. Wyraził także w imieniu wspólnoty parafialnej szczere kondolencje i zapewnienie o modlitwie.
Po Mszy świętej trumna z ciałem zmarłego została złożona na miejscowym cmentarzu parafialnym. W imieniu rodziny odczytano podziękowania za obecność, modlitwę i wsparcie, zapraszając równocześnie na Mszę św. w 30. dzień po pogrzebie, która zostanie odprawiona w parafii św. Piotra i Pawła w Wałbrzychu-Podzamczu.
***
Śp. Czesław Kordek urodził się 13 grudnia 1928 r. w Trzcieńcu koło Mościsk na Kresach. Po wczesnej śmierci rodziców, jako siedemnastoletni młodzieniec podjął pracę na kolei, by utrzymać młodsze rodzeństwo. 1 maja 1956 r. zawarł sakrament małżeństwa z Julią Chomik. Z tego związku urodziło się dwoje dzieci: ks. Kazimierz oraz Teresa.
Po wojnie wraz z rodziną został przesiedlony na Dolny Śląsk, gdzie zamieszkał najpierw w Boguszowie, a od 1980 r. w Wałbrzychu. Przez 46 lat pracował na kolei jako nastawniczy, a później dyżurny ruchu. Aktywnie włączał się w życie Kościoła, należał do chóru i Żywego Różańca, pomagał przy budowie i remontach świątyń. W życiu codziennym odznaczał się pracowitością, cierpliwością i gotowością niesienia pomocy.
Był człowiekiem głębokiej wiary, regularnie przystępował do sakramentów, uczestniczył w codziennej Eucharystii, a w czasie choroby przyjmował Komunię Świętą w domu. Odszedł do Pana 17 września 2025 r., w godzinie Apelu Jasnogórskiego, w wieku 97 lat.
Bp Ignacy Dec podczas homilii w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Starym Wielisławiu.
Do nieba idzie się przez krzyż – przypomniał bp senior Ignacy Dec w homilii wygłoszonej podczas odpustu w sanktuarium Matki Bożej Bolesnej.
W przeddzień wspomnienia patronki sanktuarium, odbyły się uroczystości, którym przewodniczył pierwszy biskup świdnicki. To szczególne miejsce, otaczane czcią od stuleci, już w 1300 roku papież Bonifacy VIII nazwał „Przybytkiem Niebieskim”. W ołtarzu głównym znajduje się XIII-wieczna figurka Matki Bożej Bolesnej, słynąca z licznych cudów i przyciągająca pielgrzymów z Polski, Czech i Niemiec.
Wiedeń: aparat fotograficzny papieża Franciszka sprzedany za 6,5 mln euro
2025-11-22 16:26
tom /KAI
Adobe Stock
Aparat fotograficzny, zdjęcie poglądowe
Aparat fotograficzny papieża Franciszka (2013-2025) zmienił właściciela za rekordową kwotę: specjalnie wyprodukowany dla zwierzchnika Kościoła katolickiego aparat Leica M-A osiągnął w sobotę na aukcji w Wiedniu cenę 6,5 miliona euro. Szacowana wartość wynosiła od 60 000 do 70 000 euro.
Licytacja w wiedeńskim hotelu Imperial podczas 47. aukcji Leitz Photographica Auction była transmitowana na żywo w internecie. Dochód z aukcji zostanie przeznaczony na cele charytatywne. Nie wiadomo, czy Franciszek sam korzystał z aparatu.
Żyjemy w trudnych czasach. Żyjemy tak, jakby Boga nie było. Człowiek nastawiony jest na konsumpcyjny styl życia. Jest nastawiony tylko na zysk, na zabawę i przyjemności, a w społeczeństwie zanika poczucie obowiązku dobra wspólnego oraz odpowiedzialności za siebie i innych. Nie rozróżnia się dobra od zła, zabija się sumienie, a w konsekwencji młodzi ludzie popadają w depresję i tracą poczucie sensu życia.
Dzięki Kościołowi katolickiemu jesteśmy Polakami – mamy wielką narodową kulturę, zbudowaliśmy wielką cywilizację i nie możemy pozwolić, żeby ona zginęła. Europa jest dziś w kryzysie. Rozpowszechniają się tam różne sekty, nie mające ducha chrześcijańskiego, ale posługujące się Ewangelią – takie przypadki były nawet na Ślęży. Sekty które głoszą, że życie doczesne nie ma najmniejszej wartości, że materia i ciało ludzkie to samo zło i należy je zniszczyć, że należy zniszczyć wszelkie społeczności, poczynając od małżeństwa i rodziny, trzeba wszystko obalić i spowodować całkowite wygaśnięcie cywilizacji, która istnieje w Europie, niszcząc jej fundamenty, czyli chrześcijaństwo, często zamieniając świątynie w hotele, restauracje lub całkowicie zrównując je z ziemią. Dąży się do tego, żeby chrześcijaństwo w ogóle przestało istnieć. We wszystkich okresach historii kościoła, gdy przychodził kryzys, powstawały nowe zakony. Gdy przyszła reformacja, która odrzuciła 6 sakramentów, która odrzuciła władzę papieską, tradycję Kościelną i nauczanie ojców Kościoła i papieży, a skoncentrowała się na samej Biblii - tacy nauczyciele jak Luter, Zwingli czy Kalwin głosili, że każdy chrześcijanin ma prawdo po swojemu interpretować Pismo Święte, co wprowadzało zupełny chaos w kwestiach wiary. Wtedy pojawił się nowy zakon, który temu się przeciwstawił - zakon Jezuitów. Jezuici tworzyli szkoły, uczelnie, uniwersytety, które zakładał Kościół. Dziś rzadko się wspomina o tym, że uniwersytet jest dziełem Kościoła. W średniowieczu, w czasach gdy królowie i książęta nie umieli pisać i czytać jedynie Kościół tworzył uniwersytety – do roku 1400 założył ich ponad 40, m. in. uniwersytet Krakowski. Na tych uczelniach pracowało wielu zakonników, dominikanie - Albert Wielki, Tomasz z Akwinu, franciszkanie – Św. Bonawentura i inni. Oni kształtowali umysły Europejczyków i stworzyli na terenie Europy mnóstwo szkół – nie mieczem, nie ogniem, ale intelektualnie przeciwstawiali się reformacji i uratowali Kościół katolicki w Europie. Później były też inne organizacje - bardziej i mniej jawne - w Europie, które próbowały opanować życie polityczne krajów europejskich, uniwersytety, rozwijające się media i ówczesne gazety. Chcieli za pomocą tych środków zniszczyć Kościół katolicki. Jednak zakony broniły Kościoła i wciąż go budowały. Trzeba jednak stwierdzić, że szatan nie śpi – on działa zawsze i ma do swojej dyspozycji pomocników. W naszych czasach szatan działa skuteczniej niż dawniej - poprzez media, dzięki którym ma większy zasięg. Próbuje się też skłócić profesorów, redaktorów gazet czy telewizji.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.