Punktem kulminacyjnym spotkania młodzieży archidiecezji wrocławskiej na Ślęży była była Msza św. pod przewodnictwem bpa Jacka Kicińskiego. Wcześniej m.in. integracja, adoracja Najświętszego Sakramentu i możliwość spowiedzi w Strefie Miłosierdzia. W homilii bp Kiciński podkreślał, że góra, na która młodzi weszli, jest miejscem spotkania i przestrzenią bliskości. – Tu na szczycie jest Pan Jezus, Najświętszy Sakrament. W Piśmie Świętym też są różne góry: Synaj, Góra Przemienienia, Góra Błogosławieństw i chyba najtrudniejsza Golgota. Na każdej z tych gór Bóg przemawia do człowieka z miłością – tłumaczył młodym i wskazywał, że od nas zależy, czy tę Bożą miłość przyjmiemy. – Mojżesz na górze otrzymał Dekalog. kiedy zszedł na dół, zobaczył, że naród wybrany ulał cielca ze złota. Czasami na górze jest pięknie, ale trzeba zejść na dół i zmierzyć się z szarą rzeczywistością. Dzisiaj też Bóg mówi do nas na górze – za nami piękny czas dawania świadectw i czas adoracji. Od nas zależy, czy tę Bożą miłość zaniesiemy na dół, do nasze codzienności – przekonywał hierarcha.
Reklama
Bp Jacek przypomniał, że Jezus oddaje się w nasze ręce podczas każdej Eucharystii. – Jezus mówi wtedy do nas: „Ja ciebie tak bardzo kocham i oddaje się w twoje ręce. Ty możesz ze mną zrobić co chcesz.” To jest coś niesamowitego – każdego dnia możemy Boga przyjąć, a możemy Go też odrzucić – mówił ojciec biskup.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wskazywał młodym, że możemy mieć swój plan na życie, ale nasza codzienność może się potoczyć zupełnie inaczej, jeśli oddamy się Jezusowi. Opowiadał młodym o niewoli babilońskiej, kiedy po 50 latach naród wybrany mógł wrócić do siebie i odbudować świątynię. Ale wielu Izraelitów nie wróciło do domu, bo przyzwyczaili się do sytuacji w niewoli. Było im tam dobrze, mogli się rozwijać i nie przeszkadzało im już to że nie mogli wyznawać swojej wiary. – Każdy z nas ma swoją górę, na której przemawia Bóg. Każdy z nas ma swoją niewolę babilońską. Każdy z nas ma też plan na swoje życie. Ale Jezus mówi dzisiaj: „Ja oddaje się w twoje ręce. Możesz przyjąć mój plan, bo Ja chcę odbudować twoją codzienność, twoje życie, twoją rodzinę, twoją młodość”. Ale to wszystko zależy od nas. Bóg nas kocha i daje nam wolność, tęskni za nami. Dlatego możemy powiedzieć: „Z nadzieją ku górze, a z miłością na dół” – podsumował bp Jacek.
– Choć trzeba było włożyć sporo wysiłku, żeby na górę wejść, bardzo podobało mi się to wydarzenie – mówi Kajetan Warunek z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży przy parafii Opatrzności Bożej we Wrocławiu. Na spotkaniu młodzieży archidiecezji wrocławskiej na Ślęży był po raz pierwszy: – Takie spotkania są potrzebne, żeby zjednoczyć młodych w diecezji, żebyśmy mogli się poznać i porozmawiać. Patrząc na chwilę obecną ograniczamy się raczej do naszych grup czy wspólnot, a mało się znamy szerzej i mało ze sobą współpracujemy.
Jak dodaje Kajetan, na Górze Ślęży przeżył jedną z lepszych spowiedzi w życiu, a z innymi czuł się jak w rodzinie. Ucieszyła go także obecność bpa Jacka Kicińskiego wśród młodzieży: – Bardzo się ucieszyłem, że bp Jacek wchodził z nami na Ślężę, podchodził do nas, rozmawiał z nami. Widać było, że mu na nas zależy. Że biskupom wrocławskim zależy na młodych.