Reklama

Kościół

Rzym: napływ wiernych przy grobie Franciszka pół roku po jego śmierci

W bazylice Santa Maria Maggiore, sześć miesięcy po śmierci papieża Franciszka, liczni pielgrzymi oddają hołd miejscu spoczynku argentyńskiego Ojca Świętego, który pozostał w sercach wielu ze względu na swoją bliskość wobec osób w potrzebie. Kardynał Rolandas Makrickas, archiprezbiter bazyliki, podkreśla: „Ludzi przyciąga jego radość życia Ewangelią w autentyczny sposób".

2025-10-21 20:59

Vatican News

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Biała róża postawiona obok napisu Franciscus wydaje się być prezentem dla tych, którzy 21 października zostali zaskoczeni porannym deszczem w Rzymie, a mimo to ustawili się w kolejce, aby wejść do papieskiej bazyliki Santa Maria Maggiore. Przed grobem papieża Franciszka oddali mu hołd dokładnie sześć miesięcy po jego odejściu.

Bliskość i prostota

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Znajdujący się między Kaplicą Paulińską a Kaplicą Sforzów biały zakątek, z dominującym wizerunkiem krzyża piusowego, który towarzyszył papieżowi przez większą część życia, przyjmuje modlitwy i prośby tych, którzy czuli obecność Franciszka przez ponad 12 lat jego pontyfikatu.

„Bliskość" - to słowo powtarzają pielgrzymi, podobnie, jak słowo „prostota" - kolejny filar jego nauczania.

Ewangelia w autentyczności

Kolejka wiernych pragnących przejść przez Drzwi Święte i pomodlić się przy grobie Franciszka zaczyna się już wcześnie rano. „Napływ pielgrzymów - wyjaśnia kardynał Rolandas Makrickas, archiprezbiter bazyliki Santa Maria Maggiore - nigdy nie zmalał, a podczas Jubileuszu Młodzieży w sierpniu w zaledwie cztery dni mieliśmy aż 100 tysięcy wizytujących."

To imponujące liczby, ale porusza kardynała przede wszystkim pobożność i podziw ludzi „dla życia przeżytego w sposób ewangeliczny, które dotknęło wiele serc".

Reklama

„Ludzie, których przyciąga radość życia Ewangelią w jej istocie, w autentyczny sposób, dostrzegli w papieżu Franciszku sposób, w jaki ją realizował - poprzez jasne słowa i czyny." Nawet w prostocie jego grobu, jak podkreśla kardynał, rozpoznają jego życie.

„Maryjo, spójrz na mnie!"

„Wielu pyta, gdzie znajduje się kaplica, w której modlił się papież Franciszek. Dla mnie jest to bardzo cenne dziedzictwo dla Kościoła, ponieważ jego życie modlitwy, działalność apostolska i misyjna nauczyły ludzi zbliżać się do Matki Bożej, a przede wszystkim do Salus Populi Romani" - dodaje archiprezbiter.

Jorge Mario Bergoglio 126 razy klęczał na modlitwie przed Najświętszą Maryją Panną, przed i po licznych podróżach apostolskich. „Jego modlitwy - przypomina kardynał Makrickas - były proste. Kiedyś powiedział mi, że nie przychodzi, aby patrzeć na oblicze Maryi, lecz aby pozwolić, by ona spojrzała na niego, by spojrzeć na swoje życie i znaleźć w tym inspirację dla swoich myśli."

„Pragnienie, by być spostrzeganym przez Matkę Bożą - podsumowuje kardynał - prowadzi do lepszego poznania woli jej Syna, Jezusa."

Miłość do ostatnich

W połowie poranka 21 października coraz liczniejsza staje się grupa przybywająca z parafii Sant'Ambrogio w Vignate w prowincji Mediolan, w towarzystwie wiceburmistrza Daniele Calviego. Powoli kierują się ku punktom kontrolnym. Większość stanowią emeryci, owinięci w płaszcze przeciwdeszczowe.

Reklama

Nadia jest babcią i na sam dźwięk imienia papieża Franciszka w jej oczach pojawia się cień wzruszenia. Przypomina, że ich pielgrzymka jubileuszowa została zaplanowana przed śmiercią papieża, ale Duch Święty zawsze wybiera właściwą osobę w odpowiednim momencie. „Zawsze uderzała mnie troska papieża Franciszka o ostatnich, dobroć, która z tego wynikała. Pokazał to w czynach, bo słów można powiedzieć wiele."

Również Giorgio należy do tej samej grupy i, mówiąc o Franciszku, określa go jako „wielkiego papieża". „Był stałą obecnością w codziennym życiu" - stwierdza Matteo, który określa siebie jako mało religijnego. Schronił się pod jasnym parasolem razem z Lorellą, która, podobnie jak on, pracuje jako informatyk. Dla niej słowem, które najlepiej opisuje papieża Franciszka, jest „prostota": prostota w podejściu, gestach i codziennym życiu.

Ojcostwo Franciszka

Szybkim krokiem idzie biskup koptyjski Antonios Aziz Mina, kanonik bazyliki papieskiej, o głębokich niebieskich oczach, chętnie odpowiadający na pytania o papieża przybyłego „z końca świata". „Wielokrotnie towarzyszyłem mu w kaplicy Salus Populi Romani, kiedy modlił się przed Najświętszą Maryją Panną. Zachęcał wszystkich do odmawiania Różańca i do odczuwania macierzyństwa Maryi".

Hierarcha opowiada o hołdzie, jaki często oddają liczni wierni z Argentyny, którzy, podobnie jak on, postrzegają papieża Franciszka jak ojca. Dla biskupa Miny jest to „najbardziej poruszający aspekt jego osobowości".

Egzystencjalne peryferie

Sofia i Filippo to dwaj studenci, pochodzący z Villanova Santa Margherita, niedaleko Wenecji. Dorastali, oglądając papieża Franciszka w telewizji, a Filippo nie zapomina o uwadze, jaką Ojciec Święty poświęcał młodzieży i przyrodzie.

Reklama

Sofia nosi go w sercu za jego „Dobry wieczór" podczas pojawienia się na Loggii Błogosławieństw - powitanie bez zbędnych ceremonii, krótko po wyborze na Biskupa Rzymu. Opowiada, że często odwiedza grób w Santa Maria Maggiore, aby poczuć się bliżej i znaleźć spokój.

Giuliana, pochodząca z Włoch i Brazylii, razem z nimi doświadcza tej bliskości.

Dla niego wszyscy byli równi

Ojciec Johannes, proboszcz diecezji niemieckiej w Trewirze, oraz ojciec Emmanuel, prowadzący grupę z Brukseli, zgodnie podkreślają nową perspektywę, jaką Franciszek zaoferował w odniesieniu do egzystencjalnych i materialnych peryferii.

„To wspaniałe - opowiada ojciec Emmanuel z francuskim akcentem - zaczynać naszą pielgrzymkę blisko niego i blisko Maryi, aby kroczyć z Jezusem w tym Świętym Roku."

Przed bazyliką pojawia się Estela. Uśmiecha się szeroko, to jej pierwsza wizyta w Rzymie, i jest zachwycona tak wielkim pięknem. Jest Meksykanką, ale mieszka w Stanach Zjednoczonych. „Papież Franciszek dla mnie - opowiada - jest pięknym aniołem, bardzo go kocham. Zawsze uderzało mnie to, że wszystkich traktował tak samo; nieważne, czy jesteś żółty, czarny, mężczyzną czy kobietą - dla niego wszyscy byli równi, tak jak równi jesteśmy w oczach Boga."

Deszcz już przestał padać, a nieśmiało zza chmur wyjrzało słońce. Pielgrzymi chowają parasole i płaszcze przeciwdeszczowe, ciągną dalej w kolejce, zdeterminowani, by oddać hołd papieżowi Franciszkowi, przynosząc w darze wspomnienia, troski i myśli, a przede wszystkim szczerą modlitwę.

Ocena: +16 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

To ile za te wypominki?

Przez cały listopad w parafiach odprawiamy tzw. wypominki. To nic innego, jak modlitwa polegająca na wyczytywaniu imion i nazwisk naszych bliskich i dalszych zmarłych

Wypominki są jednorazowe, oktawalne, półroczne i roczne. Wypisujemy na kartkach nazwiska zmarłych i przynosimy je do swoich duszpasterzy. Wypominki jednorazowe odczytuje się na cmentarzu, oktawalne przez 8 dni od dnia Wszystkich Świętych (często połączone z nabożeństwem różańcowym), a roczne przez cały rok przed niedzielnymi Mszami. Tradycja ma długą historię. W liturgii eucharystycznej sprawowanej w starożytnym Kościele odczytywano tzw. dyptyki, na których chrześcijanie wypisywali imiona żyjących biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale także świętych męczenników i wyznawców, oraz wiernych zmarłych. Imiona odczytywano głośno i trwało to bardzo długo. Drugą listę, listę świętych, odczytywał już sam biskup.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV zachęca nas, by odkryć Newmana również jako pedagoga

2025-10-28 15:36

[ TEMATY ]

święci

Vatican Media

Św. John Henry Newman

Św. John Henry Newman

Dzisiejsza decyzja Leona XIV o uznaniu Newmana za współpatrona edukacyjnej misji Kościoła jest na pewno zachętą, aby odkryć specyficzną pedagogię tego angielskiego konwertyty – uważa szwajcarski znawca Newmana prof. Grégory Solari. Podkreśla, że tym, co wyróżnia pedagogiczną metodę Newmana jest uwzględnienie roli sumienia jako obecności Boga w nas.

Krzysztof Bronk i Myriam Sandouno – Watykan
CZYTAJ DALEJ

Idź i czyń dobro. Nowa książka kard. Krajewskiego

2025-10-29 08:00

[ TEMATY ]

kard. Krajewski

Materiał prasowy

Prezentujemy Państwu nową książkę kard. Konrada Krajewskiego, papieskiego jałmużnika i jednego z najbliższych współpracowników papieża Leona XIV.

Jego działania i słowa wytrącają nas ze strefy komfortu. Bywa radykalny i bezkompromisowy. Prosto, jasno i bez dyplomacji mówi o tym, co w życiu najważniejsze. Zawsze wrażliwy na cierpienie, które jest dla niego ważniejsze niż prawo. Wyznaje zasadę, że ludziom trzeba pomagać dziś, nie jutro. Nie udziela wywiadów, bo nie ma na to czasu. Zajmuje się biednymi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję