Reklama

Wiadomości

Listopad odwrócony: umarli niosą nam ratunek. A jak my możemy im pomóc?

Kto wie? Może i za nami kiedyś półprzezroczyste postacie duchów wyłonią się z zaświatów, szepcząc: „Dziękuję”. I poprowadzą dalej.

2025-11-02 18:51

[ TEMATY ]

felieton

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lwów, katedra ormiańska, na jednej ze ścian widnieje malowidło Jana Rosena – "Pogrzeb św. Odilona". To nie jest zwykły obraz. To listopadowa parabola w barwach złota i cienia. Widzimy Odilona, opata z Cluny, czyli XI-wiecznego wizjonera, który wprowadził dzień modlitw za zmarłych 2 listopada.

Odilon leży na marach niesiony... no właśnie, przez kogo? Niosą go mnisi w czarnych habitach. Ale obok nich idą półprzezroczyste duchy zmarłych. Trzymają pochodnie, ich twarze rozświetlone są blaskiem świec. Modlą się za Odilona, proszą o światłość wiekuistą dla tego, który kiedyś modlił się za nich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Rosen, ten genialny polski malarz, ujmuje nie tyle pogrzeb, co wzajemne odziaływanie dwóch światów. Te eteryczne sylwetki duchów nie wiszą gdzieś w chmurach; one idą obok trumny Odilona. Bo kiedyś on zainicjował modlitwy za dusze czyśćcowe. Teraz one jemu oddają przysługę. Krąg zamknięty, łańcuch wdzięczności. To jest właśnie tajemnica świętych obcowania. Chrześcijańska sieć, gdzie my, żywi, rzucamy linę ratunkową do głębi czyśćca (Msze, wypominki, odpusty, różańce), a oni, po drugiej stronie, szepczą Bogu: "Panie, a co z tą moją siostrą, która zapominała o mnie przy grobie?". I tu Rosen trafia w sedno: życie nie kończy się na cmentarnej bramie. Myślimy, że śmierć to pointa, a on pokazuje, że człowiek nie cały umiera. W dobie, gdy chowamy śmierć w prosektorium ciszy, gdy scrollujemy media społecznościowe zamiast różańca, ten obraz woła: Duchy zmarłych nie są daleko! One czuwają, dziękują, modlą się. Jak te listopadowe liście – niby opadły, a wciąż szeleszczą pod butami.

A skoro o pomocy mowa, to pozwólcie Państwo, że w tym listopadowym czasie przypomnę, że istnieje w Kościele Apostolstwo Pomocy Duszom Czyśćcowym – działa od 1889 roku (www.apdc.wspomozycielki.pl). Dołączyć może każdy: dorosły ze zmarszczkami na czole, dziecko z kredkami w dłoni. Warunek? Tylko jeden: chęć. Żadnych składek, egzaminów czy ślubów milczenia. Błogosławiony Honorat Koźmiński, twórca tej idei, mawiał: „Wspomaganie zmarłych jest najłatwiejsze, bo prawie nic nas nie kosztuje, każdą bowiem rzecz najmniejszą nawet i z obowiązku spełnioną, za te dusze ofiarować możemy z wielkim ich pożytkiem”. To nie abstrakcja, to matematyka łaski.

Listopad szybko minie, znicze dogasną…. Ale niech ten krąg Rosenowskiej wdzięczności trwa. Bo w końcu wszyscy jesteśmy w kondukcie – niosący i niesieni. A wtedy, kto wie, może i za nami kiedyś te półprzezroczyste dłonie wyłonią się z zaświatów, szepcząc: „Dziękuję”. I poprowadzą dalej.

Ocena: +8 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duma i pycha

Duma kształtuje charakter człowieka, nieodmiennie łączy się z wewnętrzną wolnością. Pycha jest karykaturą dumy.

Pozornie to właściwie dwa słowa opisujące podobne – zdawałoby się – stany postrzegania własnych działań. Jest jednak pomiędzy nimi bardzo ważna granica – linia między tym, co w życiu człowieka jest wartościowe, a powszechnym ściekiem, w którym trwa jedynie bezlitosny wyścig szczurów.
CZYTAJ DALEJ

Nadużycia dotyczące kultu zmarłych

Cześć oddawana zmarłym, która dla chrześcijan jest następstwem wiary w życie pozagrobowe, zabezpieczona jest przepisami prawa kanonicznego i cywilnego. Nierzadko jednak to prawo funeralne jest łamane.

Zarówno człowiek, który doczekał się naturalnej śmierci, jak i ten, którego istnienie zostało przerwane na skutek dramatycznych wydarzeń losowych, powinien być otoczony pietyzmem po swojej śmierci. Powinien otrzymać godny pochówek zgodnie z jego tradycją religijną (jeśli wierzył w Boga) czy też tradycją świecką (gdy był niewierzącym bądź w akcie ostatniej woli nie wyraził zgody na swój religijny pogrzeb).
CZYTAJ DALEJ

Papież spotkał się z aktorem Robertem De Niro

2025-11-07 17:46

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Robert De Niro

PAP/VATICAN MEDIA HANDOUT

Robert De Niro na audiencji u papieża.

Robert De Niro na audiencji u papieża.

Papież Leon XIV spotkał się w Watykanie ze słynnym amerykańskim aktorem Robertem De Niro. Przyleciał on do Rzymu na 48 godzin, aby z rąk burmistrza Wiecznego Miasta Roberto Gualteriego odebrać najwyższe wyróżnienie przyznawane przez władze stolicy Włoch - Lupa Capitolina (Wilczycę Kapitolińską).

Krótkie spotkanie Leona XIV z 82-letnim zdobywcą dwóch Oscarów za role w filmach „Ojciec chrzestny II” (1974) i „Wściekły Byk” (1980) ograniczyło się do uśmiechów, wymiany uprzejmości po angielsku, wspólnej fotografii i różańca, podarowanego przez papieża.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję