Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Siewierska świątynia – domem Boga

W niedzielę 21 czerwca bp Grzegorz Kaszak dokonał aktu konsekracji kościoła Najświętszego Serca Pana Jezusa w Siewierzu – w 28 lat od erygowania parafii. Uroczystość zgromadziła liczne grono duchowieństwa i wiernych wspólnoty. Przybyły poczty sztandarowe kół łowieckich, ochotniczych straży pożarnych oraz Orkiestra Dęta OSP Siewierz

Niedziela sosnowiecka 27/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

parafia

Agnieszka Raczyńska-Lorek

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podczas liturgii poświęcenia kościoła, kolejne obrzędy konsekracji niosły za sobą bogactwo symboli i treści. Uroczystość była zwieńczeniem trudów budowy, której podjął się pierwszy proboszcz ks. kan. Emil Ilków oraz parafianie.

Śladami historii

Konsekracja parafialnej świątyni jest okazją do przypomnienia historii parafii, której zalążki sięgają 6 czerwca 1987 r., kiedy to abp Stanisław Nowak erygował parafię Najświętszego Serca Pana Jezusa w Siewierzu. Została ona wydzielona z prastarej siewierskiej wspólnoty św. Macieja Apostoła. Granicą stała się trasa szybkiego ruchu. Dla nowego proboszcza, ks. Emila Ilkowa nie był to teren obcy, ponieważ jako wikariusz parafii macierzystej, od 1983 r. sprawował opiekę duszpasterską nad częścią filialną w Boguchwałowicach. Wierni z radością przyjęli wieść o utworzeniu nowej placówki. Natychmiast przystąpiono do zorganizowania prowizorycznego miejsca, które przez jakiś czas pełniło rolę miejsca liturgicznych spotkań. – Zapał ludzi był wtedy ogromny, zaangażowanie wielkie – wspomina ks. Emil.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wielkie budowanie

Reklama

W ciągu kolejnych lat powstało na terenie siewierskiej parafii kilka ośrodków duszpasterskich. Ksiądz Proboszcz podkreśla, że gdy przyszedł na nową placówkę miał do dyspozycji tylko niebo i ludzi, ale ludzi bardzo życzliwych, dobrych, oddanych. Najpierw wybudowano garaż, w którym wierni gromadzili się na Mszach św. i nabożeństwach. Wiosną 1988 r. postawiono ołtarz polowy tzw. betlejemkę. – To była taka nasza pierwsza świątynia – z sentymentem przypominają parafianie. W tym samym roku wybudowano kaplicę, a rok później rozpoczęto budowę plebanii. Założono też cmentarz grzebalny. W dalszych miesiącach trwały prace wykończeniowe tych obiektów. Dużym przedsięwzięciem była budowa kościoła filialnego w Boguchwałowicach, który wzniesiono w latach 1983-91. Cały czas myślano jednak o budowie świątyni parafialnej. Niemałym utrudnieniem był jednak teren, na którym miała stanąć. – Działki były nieforemne, a ponadto ich właścicielami było kilkanaście osób, z którymi należało dokonać zamiany albo zakupu. Właściwie przez wszystkie lata zmagaliśmy się z tym problemem, ale w końcu udało się. W maju 2001 r. ruszyła budowa kościoła – wspomina ks. Emil. Biskup ordynariusz Adam Śmigielski wmurował kamień węgielny w fundamenty nowej świątyni. Mury zaczęły piąć się w niebo, a zarysy nowej świątyni uwidaczniały projekt wykonany na pograniczu starej i nowej architektury. Prezbiterium ukierunkowane na wschód, z zachodu zaś główne wejście zwieńczone strzelistą wieżą. Wnętrze to nawa główna z szeroko rozstawionym prezbiterium oraz pokaźnych rozmiarów nawy boczne. Na górze – chór w kształcie podkowy. Parafialna świątynia zmieniała się z każdym dniem, miesiącem, rokiem. Dziś jest niemal w pełni wyposażona. Urzeka pięknem, rozwiązaniami architektonicznymi – jest prawdziwą dumą i radością siewierskich parafian.

Wraz z kościołem materialnym kształtowało się życie wspólnotowe. Parafia, tak jak wszędzie, żyje rytmem roku liturgicznego. Święta, kościelne, lokalne uroczystości, jubileusze, misje czy rekolekcje, pielgrzymki krajowe i zagraniczne gromadzą parafian. 40-osobowa grupa ministrantów, chórek parafialny, chór parafialny „Barka”, koła różańcowe, Akcja Katolicka, oaza – te wspólnoty, ruchy i organizacje składają się na życie duchowe siewierskiej wspólnoty parafialnej.

W parafialnym domu ks. Emila

Ks. Emil powiedział kiedyś, że ma dwa domy: „Pierwszy – to ten rodzinny, gdzie kształtuje się charakter młodego mężczyzny w otoczeniu najbliższych. Drugi to wspólnota parafialna, w której kapłan realizuje swoje powołanie. Ja już nie mam ani rodziców, ani rodzeństwa. Wy jesteście tą najdłuższą metą, najbliższą mi rodziną”.

Reklama

Ks. Emil Ilków jest jedynym kapłanem diecezji sosnowieckiej, którego korzenie wywodzą się z Pomorza. W niewielkiej miejscowości Natolewice, niedaleko Mrzeżyna, wraz z rodzicami, dwoma braćmi i siostrą spędził lata dzieciństwa i młodości. Niemały wpływ na jego przyszłość i wybór kapłańskiej drogi miał starszy brat cioteczny z Zagłębia. To właśnie dzięki niemu ks. Emil wrósł w nasze tereny. Opuścił rodzinną wieś, ale zanim wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie, poznał smak pracy fizycznej, którą do tej pory uważa za najlepszy wypoczynek. 6 lat seminaryjnej formacji zwieńczone zostały przyjęciem święceń – 29 maja 1977 r.

Lgota Wielka, Rędziny oraz Siewierz – to placówki, w których pełnił wikariuszowską posługę. W 1987 r. erygowano nową parafię w Siewierzu, a ks. Ilków został jej pierwszym duszpasterzem. – Dostałem tylko niebo i ludzi – często wspomina ks. Emil. Z perspektywy czasu widać, że i niebo sprzyjało, i ludzie byli hojni, dobrzy i życzliwi, skoro w ciągu 28 lat dokonało się tutaj tak wiele znaczących przedsięwzięć duszpasterskich i materialnych. Ksiądz Proboszcz okazał się doskonałym animatorem życia duchowego. W niełatwych przecież czasach udało mu się zawiązać miłującą się wspólnotę, a ponadto doprowadzić do szczęśliwego finału tak wiele inwestycji materialnych, na które i swojego grosza nigdy nie szczędził.

Na wieczną rzeczy pamiątkę

Zawsze ważnym i podniosłym uroczystościom towarzyszą podziękowania, życzenia, kwiaty, gratulacje, łzy radości i wzruszenia. Tak było i tutaj. Bogu – słowa wdzięczności za dar kościoła wyrazili przedstawiciele parafian. Później głos zabrał Ksiądz Proboszcz. – Nie sposób wymienić wszystkich, którzy przez ten czas służyli pomocą, dobrym sercem, życzliwością i hojnymi rękami. Cóż powiedzieć, nie byłoby tej świątyni, gdyby nie Wasz trud, Wasze ofiary, prace, cierpienia, modlitwy i poświęcenie – mówił ks. Emil Ilków.

Głos zabrał także Biskup Ordynariusz. Zauroczony widokiem świątyni, zachwycony piękną oprawą muzyczną liturgii oraz postawą parafian w ciągu 28 lat, wyraził uznanie dla ich ofiar, trudu, poświęcenia i pracy. Na zakończenie Pasterz Kościoła sosnowieckiego, proboszcz wspólnoty, dziekan dekanatu, burmistrz gminy Siewierz oraz reprezentanci parafian „na wieczną rzeczy pamiątkę” podpisali Akt konsekracji kościoła.

Mimo że uroczystość konsekracyjna dobiegła końca, to z pewnością na długo pozostanie w sercach jej uczestników oraz tych, którzy budowali tę świątynię Bogu na chwałę, a ludziom na zbawienie. Druga część uroczystości miała miejsce na placu kościelnym podczas festynu parafialnego, na którym wystąpili: Chór „Barka”, Zespół Tańca Ludowego „Siewierzanie” oraz „Przyjaciele Księdza Proboszcza”.

2015-07-02 12:14

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przy drodze wiodącej do Krakowa

Niedziela kielecka 9/2018, str. IV

[ TEMATY ]

parafia

TER

Sztandar z wizerunkami Patronów

Sztandar z wizerunkami Patronów

Święci Piotr i Paweł, gorliwi głosiciele zmartwychwstania Jezusa i męczennicy za wiarę, są patronami kościoła w Widomej, małej miejscowości leżącej dwadzieścia kilometrów od Krakowa. Kościół stoi przy głównej trasie popularnej „siódemce”, i każdy, kto jedzie do Krakowa, lub wyjeżdża na północ z tego królewskiego miasta musi przejechać obok świątyni

Jeszcze w połowie ubiegłego wieku w miejscu, na którym stoi kościół, rozciągały się pola, i prawdopodobnie niewiele osób było sobie w stanie wyobrazić, że kiedyś będzie tu świątynia. Parafia Widoma została utworzona z wydzielonych wiosek z trzech sąsiednich wspólnot: Iwanowic, Niedźwiedzia i Goszczy. 15 grudnia 1985 r. bp Stanisław Szymecki poświęcił zakupiony pod świątynię plac oraz kaplicę przerobioną ze starej stodoły.
CZYTAJ DALEJ

Abp Przybylski w Piekarach Śl.: Dziękuję za to, że witacie mnie jak w domu

2025-09-12 15:58

[ TEMATY ]

Piekary Śląskie

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski

Abp Andrzej Przybylski

- Czasem tak Pan Bóg robi, że zaprasza nas, byśmy się przeprowadzili z jednego domu do drugiego. Ale dom nie jest tam, gdzie są jakieś geograficzne miejsca, mury, ulice. Dom jest tam, gdzie jest ojciec, gdzie jest matka, gdzie są bracia i siostry. Dziękuję za to, że witacie mnie jak w domu. I proszę, przyjmijcie mnie jak swojego, mimo że przychodzę trochę z zewnątrz - mówił abp Andrzej Przybylski podczas Eucharystii w uroczystość NMP Piekarskiej, głównej patronki archidiecezji katowickiej.

12 września, w uroczystość odpustową ku czci NMP Piekarskiej, w piekarskim sanktuarium modlił się abp Andrzej Przybylski. Na początku Eucharystii zapewnił wszystkich o swojej modlitwie za całą archidiecezję, jej mieszkańców, biskupów, księży i osoby życia konsekrowanego.
CZYTAJ DALEJ

Łódź: Imię Maryi na sztandarach

2025-09-13 13:24

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Gabara

Uroczystości odpustowe w parafii Najświętszego Imienia Maryi w Łodzi

Uroczystości odpustowe w parafii Najświętszego Imienia Maryi w Łodzi

W parafii Najświętszego Imienia Maryi odbyły się uroczystości odpustowe, które zgromadziły wiernych oraz delegacje z sąsiednich parafii. Na początku Mszy Świętej wszystkich przybyłych powitał proboszcz, ks. Maksymilian Pyzik, który podkreślał, że kościół noszący imię Maryi jest miejscem szczególnej łaski, w którym Bóg pragnie udzielać darów przez wstawiennictwo Matki Jezusa. Zachęcił wiernych, aby nie bali się powierzania Jej swoich trosk, bo Maryja prowadzi zawsze do Chrystusa i nigdy nie zostawia człowieka samego w potrzebie.

Centralnym punktem świętowania była uroczysta Msza św., której przewodniczył ks. Grzegorz Matynia, dyrektor Ośrodka Konferencyjno-Rekolekcyjnego w Porszewicach. Kapłan podzielił się osobistym doświadczeniem, które – jak przyznał – uczy pokory i otwartości. Opowiedział sytuację, gdy z dokumentami udał się do księgowej, a ta, zauważając błąd, usłyszała jego spontaniczne westchnienie: „Matko Boża, znowu coś pomyliłem”. Księgowa, zaskoczona, zapytała, czy wypada tak swobodnie wzywać imienia Maryi. To wołanie o ratunek i pomoc, a nie nadużycie – wyjaśniał kaznodzieja. – Maryję możemy i powinniśmy wzywać w każdej chwili, tak jak dziecko woła matkę, gdy czuje się zagubione. Ks. Matynia przypomniał, że święto Najświętszego Imienia Maryi ma głębokie historyczne korzenie. Wspomniał czasy króla Jana III Sobieskiego, który przed decydującą bitwą pod Wiedniem oddał swoje wojsko pod opiekę Matki Bożej i kazał wypisać Jej imię na sztandarach. – My również mamy wypisać to imię na sztandarach naszej codzienności – na planach, które tworzymy i w chwilach, gdy mierzymy się z przeciwnościami, np. z chorobą – zachęcał.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję