Reklama

Niedziela Wrocławska

Zamiast kwiatów...

...czyli o tym, jak zmaterializować weselną radość

Niedziela wrocławska 32/2015, str. 6-7

[ TEMATY ]

małżeństwo

ślub

Archiwum prywatne Patrycji i Mateusza

Patrycja i Mateusz

Patrycja i Mateusz

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że ślub to jeden z najważniejszych i najbardziej wyjątkowych dni w życiu. Przygotowania trwają miesiącami, wszystko musi być starannie dobrane i dopracowane. Wszystko to po to, by kiedy nadejdzie już ten wyczekany dzień, nic nie zaburzyło szczęścia towarzyszącego młodej parze. A może by tak podzielić się radością z innymi?

Monika i Marcin – spełnić marzenia dzieci

Z Fundacją Mam Marzenie byli związani przez okres studiów. Odwiedzali także Klinikę Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej przy ul. Bujwida we Wrocławiu. Zaangażowanie się w akcję „Zamień kwiaty na marzenie” był dla nich czymś oczywistym. – Zamiana kwiatów na coś dla kogoś w naszym środowisku nie była niczym nowym, dla nas to było bardzo naturalne – mówi Marcin. – Poprosiliśmy gości, by zamiast kwiatów, wina czy czekoladek podarowali nam artykuły szkolne oraz plastyczne dla dzieci, którymi opiekuje się fundacja oraz które leczą się w klinice – opowiada Monika. – Dzieci, które trafiają do kliniki na Bujwida, są poważnie chore, często śmiertelnie. Klinika to ich dom podczas leczenia. Poznaliśmy osobiście część z tych dzieci, a także ich rodziców. W chorobie, która jest nieustanną walką, liczy się każda, nawet najmniejsza radość. To pomaga w leczeniu. Dlaczego Fundacja Mam Marzenie? – Znaliśmy ją i wiedzieliśmy, jak funkcjonuje. Jednak równie dobrym pomysłem może być także pomoc bezpośrednia – czyli samodzielne dowiedzenie się czego potrzebuje ktoś w najbliższej okolicy, w szpitalu czy domu dziecka – podsumowuje Marcin. Weselni goście spisali się na medal. – Otrzymaliśmy naprawdę duże paczki, w których znajdowały się piękne, kolorowe rzeczy. Goście dzwonili i pytali, co jest najbardziej potrzebne. Gorąco zachęcamy, by angażować się w takie akcje. Kwiaty szybko więdną, można więc zamienić je na coś, co sprawi innym radość. Poza tym pomagamy nie tylko my, ale też pozwalamy na to gościom. Informacje o fundacji można znaleźć na www.mammarzenie.org

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Iwona i Artur – CZADowa Para

Poznali się w Wołczynie podczas Spotkania Młodych organizowanego przez braci kapucynów. Tam też zaprzyjaźnili się z zakonnikami. Po 3 latach podjęli decyzję o ślubie, a gdy 2 lata później mieli stanąć przed ołtarzem, nie mieli wątpliwości, że chcą zaangażować się w misyjną działalność kapucynów. – CZADowa Para to projekt, który wspomaga budowę szkół w afrykańskim Czadzie – opowiada Iwona. – Na stronie internetowej www.czadowapara.kapucyni.pl znaleźliśmy formularz zgłoszeniowy, wysłaliśmy go i miesiąc przed ślubem otrzymaliśmy specjalną puszkę, do której goście wrzucali pieniądze. – Informację o tym, że bierzemy udział w projekcie, zapisaliśmy na zaproszeniach. Użyliśmy ułożony przez kapucynów wierszyk, dzięki temu goście wiedzieli, czego się spodziewać. Dodaliśmy także adres strony internetowej, mogli więc przed ślubem sprawdzić, na czym dokładnie polega akcja – dodaje Artur. Dodatkowo na koniec Mszy św. kapucyn br. Marcin, w obecności którego Iwona i Artur zawierali sakrament małżeństwa, odczytał specjalny list i wyjaśnił, jaka jest idea CZADowej Pary. W praktyce sprawa okazała się bardzo prosta: goście wrzucali pieniądze do puszki podczas składania życzeń młodej parze. Dzięki ich hojności udało się zebrać ok. 1 tys. zł. – Nie spotkaliśmy się z negatywnymi komentarzami, zdziwione były jedynie... kucharki, które przygotowały wielkie wazony, by przechować w nich kwiaty! – wspomina Iwona. W ramach podziękowania za udział w akcji małżonkowie otrzymali pamiątkowe zdjęcie – na tablicy trzymanej przez małych Afrykańczyków wypisane były ich imiona. – Znaliśmy braci i wiedzieliśmy, że pieniądze, które zbierzemy, na pewno zostaną przeznaczone na wskazany cel. I tak rzeczywiście się stało!

Reklama

Patrycja i Mateusz – pomóc tym najbliżej

Poznali się w duszpasterstwie akademickim „Redemptor”. Ślub wezmą w ostatnią sobotę sierpnia w Raciborzu. Nie chcą kwiatów, tylko artykuły szkolne, którymi podzielą się z najbardziej potrzebującymi dziećmi z rodzinnej parafii Patrycji. – Nie lubię ciętych kwiatów – śmieje się Patrycja. – Dowiedzieliśmy się, że kupony lotto w ogóle nie spełniają swojej funkcji, ktoś otrzymał ich 160, a wygrał... 80 zł – dodaje Mateusz. – Zdecydowaliśmy się na to, bo chcemy zrobić coś dobrego dla innych, zresztą dziś jest to coraz częściej spotykane, nie budzi zdziwienia. Przy wręczeniu zaproszeń goście nie są zaskoczeni, zwłaszcza jeśli chodzi o naszych znajomych, a jeśli jakoś reagują, to tylko pozytywnie. Patrycja i Mateusz zastanawiali się nad tym, komu pomóc, co mogliby zrobić. – Pomyślałam, że fajnie byłoby wesprzeć kogoś bliskiego, niekoniecznie angażować się w większe, bardziej zorganizowane akcje – mówi Patrycja. – Jesteśmy w kontakcie z księdzem wikariuszem, on wie, kto najbardziej potrzebuje pomocy, a my mamy do niego zaufanie i wiemy, że zrobi z tych rzeczy pożytek. Znaleźć kogoś w potrzebie wcale nie jest trudno: zawsze można pomóc podopiecznym fundacji, domów dziecka, zaprzyjaźnić się z zakonnikami i sprawdzić, czy nie potrzebują wsparcia w prowadzonych przez nich dziełach. Dla chcącego – nic trudnego.

Kilka rad przedślubnych

Kiedy zdecydujemy ślubne kwiaty zamienić na coś, czym chcemy podzielić się z innymi, warto najpierw zorientować się, jaka pomoc będzie najbardziej potrzebna. Jeśli angażujemy się w międzynarodowe misje i chcemy wesprzeć ludzi na innych kontynentach, zgłośmy się do fundacji, która taką pomoc organizuje. Osoby w niej działające najlepiej wiedzą, jaka forma pomocy będzie najlepsza. Podobnie jest w przypadku domów dziecka – pluszaków i zabawek zazwyczaj w nich nie brakuje i znacznie bardziej dzieciom przydają się artykuły szkolne. Kontakt z wychowawcą czy dyrektorem przyniesie odpowiedzi na wszystkie pytania i rozwieje ewentualne wątpliwości. Najlepiej zaufać specjalistom!

* * *

Kapucyni na misjach
Akcję CZADowa Para organizuje Fundacja Kapucyni i Misje, która powstała w 2010 r. Bracia wyjechali do Afryki przede wszystkim po to, by ewangelizować i głosić Dobrą Nowinę, ale równie ważna jest ich działalność humanitarna. Panująca w Czadzie i Republice Środkowoafrykańskiej bieda oraz cierpienie, z jakim zmagają się mieszkańcy (a wśród nich wiele dzieci), przyczyniły się do podjęcia projektów, których celem jest zbudowanie szkół i zapewnienie edukacji, a także powstanie studni czy szpitali.

2015-08-06 10:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tylko papierek czy coś więcej?

Niedziela Ogólnopolska 25/2023, str. 12-13

[ TEMATY ]

ślub

Adobe Stock, montaż: A.Wiśnicka

Jeśli ktoś sfałszował zaświadczenie o naukach przedmałżeńskich, to czy sakrament jest ważny?

Duszpasterze czasami spotykają się z przypadkami podrobienia zaświadczeń o ukończeniu katechez przygotowujących do zawarcia małżeństwa. Niektóre diecezje podjęły konkretne działania w celu ustrzeżenia się przed takimi fałszerstwami, wprowadzając specjalne wzory świadectw uczestnictwa w katechezach, rejestrowanych i zaopatrzonych w hologramy potwierdzające autentyczność dokumentu. Niezależnie od tego pojawia się pytanie o skutki takiej nieuczciwości. Czy podrobienie zaświadczenia o odbyciu nauk przedślubnych i wizycie w poradni przedmałżeńskiej ma wpływ na ważność małżeństwa?

CZYTAJ DALEJ

Bratanek Józefa Ulmy o wujku: miał głęboką wiarę, silny moralny kręgosłup i niezależność myśli

2024-03-24 08:43

[ TEMATY ]

Ulmowie

Zbiory krewnych rodziny Ulmów

Wiktoria i Józef Ulmowie

Wiktoria i Józef Ulmowie

Bratanek błogosławionego Józefa Ulmy, Jerzy Ulma, opisał swojego wujka jako mężczyznę głębokiej wiary, którego cechował mocny kręgosłup moralny i niezależność myśli. O ciotce, Wiktorii Ulmie powiedział, że była kobietą niezwykle energiczną i pełną pasji.

W niedzielę przypada 80. rocznica śmierci Józefa i Wiktorii Ulmów oraz ich dzieci. Zostali oni zamordowani przez Niemców 24 marca 1944 r. za ratowanie Żydów, których Niemcy zabili jako pierwszych.

CZYTAJ DALEJ

Wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej

2024-03-28 12:37

[ TEMATY ]

Msza Wieczerzy Pańskiej

parafia św. Stanisława Kostki w Zielonej Górze

procesja z darami

Archiwum parafii

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii - mówi Iwona Szablewska (pierwsza z prawej)

Parafia wprawdzie niewielka, ale zaangażowanie i hojność wiernych – bardzo duże. Parafia św. Stanisława Kostki to zielonogórski fenomen. W tym roku na procesję z darami na Mszę Wieczerzy Pańskiej uzbierano tam ogromną sumę, a w samą procesję zaangażowało się ponad 200 osób!

- Kolejny rok przygotowujemy bardzo uroczystą procesję z darami na Wielki Czwartek. To taka tradycja w naszej parafii, bardzo związana z tym jak mocno stawiamy na liturgię i na edukację liturgiczną wszystkich wiernych – mówi Iwona Szablewska, wiceprzewodnicząca duszpasterskiej rady parafialnej i precentorka. - Jesteśmy bardzo małą parafią jak na realia Zielonej Góry, bo liczymy 3,5 tys. mieszkańców, a do kościoła w niedzielę na Mszę św. regularnie przychodzi 400 osób. W procesję z darami w tym roku zaangażowało się 250 osób. To ponad 70 rodzin, co daje nam 150 osób, i kolejne 100 osób, niepowtarzalnych, to ci, którzy są we wspólnotach. Zwyczaj jest taki, że w ciągu roku przyglądamy się, co jest tak naprawdę potrzebne jeszcze do sprawowania liturgii, a że jesteśmy młodą parafią „na dorobku” to wiele rzeczy nam brakowało, więc zawsze staramy się ustalać priorytety z proboszczem i służbą liturgiczną – podkreśla pani Iwona. Dodaje, że we wszystkim ważna jest też transparentność, by ofiarodawcy mieli świadomość, na co i w jaki sposób zostały rozdysponowane pieniądze. - W procesję z darami czynnie zaangażowało się 62,5% parafian. To wspaniałe świadectwo wrażliwości liturgicznej, dbania o jej piękno – to wszystko dla naszego Pana Jezusa Chrystusa – mówi Iwona Szablewska.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję