Reklama

Aspekty

Jesteśmy do dyspozycji

„Być dobrym jak chleb, który dla wszystkich leży na stole”. Pod takim hasłem 12 września odbędzie się tegoroczna 33. Ogólnopolska Pielgrzymka Głuchych na Jasną Górę

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 34/2015, str. 6

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Karolina Krasowska

Ks. Ryszard Walner, diecezjalny duszpasterz głuchoniemych

Ks. Ryszard Walner, diecezjalny
duszpasterz głuchoniemych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W kontekście pielgrzymki osób niesłyszących na Jasną Górę postanowiłem dowiedzieć się, z jakimi trudnościami w sferze religijnej zmagają się te osoby i jakie są ich oczekiwania wobec kapłanów i osób duchownych.

Cztery ośrodki

Od 1984 r. duszpasterstwem osób niesłyszących zajmuje się ks. Ryszard Walner, diecezjalny duszpasterz głuchoniemych oraz proboszcz parafii pw. św. Józefa w Zaborze k. Zielonej Góry. Obecnie – jak mówi – w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej istnieją cztery ośrodki duszpasterstwa głuchoniemych. Są to: Zielona Góra, Głogów, Żary i Gorzów Wielkopolski. Od tego roku głuchoniemymi w Gorzowie zajmie się ks. Piotr Pluta, który dotychczas te posługę sprawował w Żarach. Od 2 lat głuchoniemymi w Głogowie zajmuje się ks. Stanisław Gbiorczyk. W Gorzowie miejscem spotkań osób głuchoniemych jest kościół pw. Matki Bożej Królowej Polski, w Zielonej Górze konkatedra pw. św. Jadwigi Śląskiej. W Głogowie niesłyszący spotykają się u Cichych Pracowników Krzyża, z kolei w Żarach Msze św. odprawiane są w kościele pomocniczym przy parafii pw. św. Józefa.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trudności i oczekiwania

Reklama

Osoby niesłyszące doświadczają różnych trudności w sferze religijnej. Borykają się z pewnymi przeciwnościami i mają swoje oczekiwania. – Przede wszystkim oni potrzebują zrozumienia. Wielu z nich chodzi na „normalne” Msze św., podczas których starają się coś zrozumieć, zwłaszcza jeżeli są słabosłyszący. Natomiast wielu też nie idzie, bo uważa, że nie rozumie. Język migowy potrafi im to wszystko wytłumaczyć i spowodować, że rozumieją. Jeżeli chodzi o język migowy, to mogę jeszcze dodać, że do 1989 r. był to język, który nie był w Polsce używany. Tzn. nie posługiwano się nim w szkole. Uczono mówić i czytać, natomiast język migowy był uważany za przeszkodę. Dopiero później, kiedy w Polsce nastąpiły zmiany, na język migowy zaczęto patrzeć bardziej łaskawym okiem – mówi duszpasterz. Zwraca uwagę, że osoby głuchonieme mają trudności ze zrozumieniem prawd wiary i nauczania Pisma Świętego, co też trzeba im bardziej tłumaczyć. Bardzo często mają też trudności z dotarciem do tych miejsc, gdzie odprawiane są dla nich Msze św. Jednak – jak mówi kapłan – póki co nie ma takich możliwości, żeby tworzyć nowe ośrodki.

Dla Arkadiusza z Gorzowa, który jest słabosłyszący, trudności sprawia spowiedź. – Chcąc iść do spowiedzi, trochę się krępuję, bo muszę głośniej mówić. (…) Nie we wszystkich kościołach jest konfesjonał z kabiną, gdzie drzwi są zamykane i można tam głośniej coś powiedzieć – tłumaczy. – Co do oczekiwań, to przede wszystkim środowisko ludzi, którzy są głuchoniemi, potrzebuje więcej spotkań z kapłanem – wyjaśnia. Z kolei Marek z Żar zwraca uwagę na potrzebę przewodnika duchowego. – Na pewno dobrze by było, gdyby kapłani – duszpasterze niesłyszących przybliżali głuchych do spraw religijnych. Ze względu na to, że jest to specyficzna niepełnosprawność, w której brakuje pewnej komunikacji między światem słyszących a niesłyszących, jest konieczny taki duszpasterz, który by ich wprowadził w zakamarki wiary. (…) Osoby głuche bez przewodnika duchowego, posługującego się językiem migowym, praktycznie nie mają szans na to, by wzbogacać się duchowo – mówi Marek.

Ks. Walner podkreśla, że głuchoniemi przede wszystkim bardzo się cieszą, jeżeli widzą, że ktoś chce im dać trochę czasu, że się nimi zainteresuje – tłumaczy, rozmawia. – Cieszą się, że mogą się spotkać, pomodlić, uczestniczyć w Mszy św. i usłyszeć kazanie, które przybliży im zrozumienie Pisma Świętego – mówi kapłan.

W języku migowym

Msze św. dla osób niesłyszących sprawowane są w języku migowym i właściwie niczym nie różnią się od, nazwijmy to, zwykłych Mszy św. – Przynajmniej u mnie wygląda to tak, że osoba słabosłysząca staje obok i razem ze mną tłumaczy Mszę św. na język migowy. Tzn. ja migam wszystkie słowa, jakie wypowiada w czasie Mszy św. kapłan, natomiast ta osoba stojąca obok miga te wszystkie słowa, które wypowiadają wierni. Głuchym jest wtedy łatwiej, bo patrząc na osobę, która miga to, co migają wierni, łatwiej jest im odpowiadać na słowa kapłana. W praktyce wygląda to tak, że niektórzy też migają, czyli ręka idzie w ruch. Natomiast są też tacy, którzy próbują mówić, powtarzać, szeptać te słowa, które wypowiadają wierni. Poza tym Msza św. niczym się nie różni. Zawsze na początku jest okazja do spowiedzi św. i dopiero po niej jest Eucharystia.

Kto przyjdzie, temu się pomaga

Osoby głuchonieme poszukujące pomocy mają możliwość dotarcia do każdego z trzech księży, prowadzących aktualnie duszpasterstwo głuchoniemych – ks. Ryszarda Walnera, ks. Piotra Pluty oraz ks. Stanisława Gbiorczyka. – Kilka dni temu dzwoniła do mnie krewna pewnej głuchoniemej osoby, która pracowała poza granicami Polski, zachorowała i znalazła się w szpitalu. Krewna ta poprosiła, żebym do tej osoby poszedł z posługą pasterską, więc to zrealizowałem. Na początku września odbędzie się sakrament małżeństwa osób głuchoniemych i też poproszono mnie o to, żebym przygotował tych ludzi i to małżeństwo pobłogosławił, więc to zrobię. Jesteśmy do dyspozycji. Kto przyjdzie, temu się pomaga – kończy ks. Walner.

2015-08-20 09:22

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Hel: wyruszyła najdłuższa polska pielgrzymka na Jasną Górę

[ TEMATY ]

pielgrzymka

Z Helu wyruszyła dziś rano najdłuższa polska pielgrzymka na Jasną Górę. W ciągu 19 dni pątnicy przejdą 640 km, dotrą do celu 12 sierpnia. Uczestnikom 38. Pieszej Pielgrzymki Kaszubskiej towarzyszy w tym roku hasło "W mocy Bożego Ducha". Pochodzą z całej Polski, ale w drodze modlą się i śpiewają w języku kaszubskim. W ubiegłym roku z Helu do Częstochowy powędrowało ok. 200 osób.

Pielgrzymka wyruszy 25 lipca o świcie z kościoła Bożego Ciała na Helu. W codziennym programie będzie jutrznia, Msza Święta, modlitwa, konferencje w drodze oraz nocne czuwanie podczas apelu jasnogórskiego wraz z goszczącymi rodzinami. Pątnicy dziennie będą mieli do przebycia średnio 35 km.
CZYTAJ DALEJ

„Katolicki influencer” – czyli jaki? Misja na cyfrowym kontynencie

2025-07-27 10:26

[ TEMATY ]

Monika Przybysz

katoliccy influencerzy

sdecoret/fotolia.com

Żyjemy w epoce, w której cyfrowy świat stał się nowym kontynentem - miejscem rozmów, idei i poszukiwania sensu. Pojawia się pytanie: kim jest „katolicki influencer” i jak wygląda jego misja w cyfrowym świecie - przestrzeni pełnej możliwości, ale i zagrożeń? „W świecie ulotności i półprawd trzeba głosić nadzieję, która jest trwała i zakorzeniona w Chrystusie” - wskazała dr hab. Monika Przybysz, medioznawca z Instytutu Edukacji Medialnej Wydziału Teologicznego UKSW.

28 i 29 lipca w Rzymie odbędzie się jubileusz dedykowany katolickim influencerom i ewangelizatorom internetowym. To historyczne wydarzenie zgromadzi cyfrowych ewangelizatorów z całego świata, by wspólnie się modlić, dzielić doświadczeniami i umacniać w misji głoszenia Chrystusa w sieci.
CZYTAJ DALEJ

Świętowali jubileusz

2025-07-27 20:19

Biuro Prasowe AK

- Historia Marii Magdaleny wpisuje się w treść tego, co przeżywamy podczas każdej Eucharystii, ale to jest także treść życia, wiary, miłości tej ziemi, nadziei upadków i powstań, tych wszystkich ludzi, którzy tutaj żyli i których życie duchowe od 200 lat związane jest z tą parafią i z tą świątynią poświęconą św. Marii Magdaleny – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie odpustu w Odrowążu Podhalańskim, gdzie świętowano 200-lecie powstania parafii.

Na początku uroczystości przedstawiciele czterech wsi tworzących parafię — Odrawąża, Zaucznego, Pieniążkowic i Działu — powitali abp. Marka Jędraszewskiego. Jeden z sołtysów przypomniał, że historia parafii rozpoczęła się 200 lat temu w Pieniążkowicach, skąd wyszła procesja, by położyć kamień węgielny pod budowę kościoła w Odrowążu. – Polska nie istniała. Trudne czasy. Nasi pradziadkowie wybudowali tę świątynię, która do dzisiejszego dnia trwa – mówił. – Jeżeli będziemy kierować się słowami, które są na sztandarach — Bóg, honor, ojczyzna — i tak postępować, to na pewno będziemy i przetrwamy — dodawał mężczyzna.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję