– Potrafią tworzyć, i jest to niesamowita twórczość artystyczna, niekiedy bogatsza od tej, której autorami są osoby w pełni zdrowe – mówi Paweł Bilski, inicjator projektu „(Nie) pełnosprawni – aktywni kulturalnie”, którego kolejna edycja już we wrześniu i październiku w Częstochowie
Idea ta ma na celu promocję uzdolnionych artystycznie niepełnosprawnych osób. Ale nie tylko. Wydarzenia odbywające się w ramach tej akcji z udziałem osób pełnosprawnych oswajają z niepełnosprawnością, integrują, uwrażliwiają na potrzeby innych, a przede wszystkim uczą miłości i akceptacji drugiego człowieka. Przed nami cztery wydarzenia – gra miejska, salon poezji, happening przy częstochowskim ratuszu i przegląd teatralno-muzyczny. Na te spotkania, których organizatorem jest Fundacja Oczami Brata, zaproszeni są nie tylko niepełnosprawni artyści, ale także wolontariusze i osoby pragnące włączyć się w tę akcję lub wspomóc ją.
Wspólne rozwiązywanie zadań
Pierwsze wydarzenie będzie miało miejsce już 11 września br. To gra miejska polegająca na rozwiązywaniu zadań przez grupy składające się z osób niepełnosprawnych i pełnosprawnych. Wezmą w niej udział głównie uczniowie klas pierwszych z oddziałami integracyjnymi, aby w tych pierwszych dniach nauki w szkole mogły się poznać. W tym roku, bo impreza odbywa się od 2009 r., uczestnicy gry będą poznawać dzielnicę Częstochowy – Błeszno. Nie tylko zapoznają się z jej ciekawą historią, ale też będą mogli dowiedzieć się np. więcej o wolontariacie. Otrzymają wskazówki, mapę i... przed nimi 2 km wspaniałej, pełnej przygód zabawy.
Wiersze artystów z niepełnosprawnością są niezwykłe. Przebijają z nich szczerość, prostolinijność i ogromna wrażliwość. Potrafią delikatnie dotknąć sumienia, aby człowiek obudził się i dostrzegł miłość, dobro, wdzięczność. Pomysłodawcą salonów poezji promujących niepełnosprawnych piszących wiersze jest Anna Dymna. To ona zainspirowała działających w Fundacji Oczami Brata do organizowania takich salonów w Częstochowie. Najbliższe spotkanie odbędzie się 25 września w Regionalnym Ośrodku Kultury. Będą tam przybliżone m.in. wiersze utalentowanego poety Bartosza Mazura, zaprezentowane przez aktorów Teatru im. A. Mickiewicza w Częstochowie.
Malowanie na Bieganie
W samym centrum Częstochowy, na pl. Biegańskiego, 9 października – wielkie malowanie. Rozłożone zostaną kartony, farby i każdy przechodzień będzie mógł przyłączyć się do malowania obrazów. Tematyka – motyw tolerancji dla osób z niepełnosprawnością. Będzie można porozmawiać z niepełnosprawnymi, dla których malowanie jest pasją, i młodymi ludźmi ze szkół, w których wprowadzony został projekt „DOWN-LOVE”, oswajający z niepełnosprawnością. Kolorowo zrobi się na placu również dzięki zaplanowanym atrakcjom i wesołym zabawom.
Przegląd „Maskarada”
Reklama
– Teatr jest głównie miejscem spotkań. Mniej ważne jest zbudowanie i zagranie spektaklu, chociaż to powinno wydawać się rzeczą najważniejszą. Czymś cudownym jest widzieć, jak osoby, które są z nami od początku, niesamowicie się rozwijają. Zaczynają więcej mówić, uśmiechać się, nie boją się i nie wstydzą. Kiedy rozbrzmiewa muzyka, od razu tańczą. Ci ludzie są autentyczni, bo są sobą – mówi Paweł Bilski, który jest inicjatorem Teatru Oczami Brata, skupiającego osoby z niepełnosprawnością. Takie działania, według niego, są potrzebne. Ale nie chcieli „dusić się we własnym sosie”, postanowili zorganizować przegląd podobnych grup teatralnych z województwa śląskiego. „Maskarada” to już impreza cykliczna, a każdego roku zgłaszającym się zespołom podnoszona jest poprzeczka. Jest to okazja, aby uzdolnione aktorsko i muzycznie osoby z niepełnosprawnością mogły się pokazać szerszej publiczności. Dla najlepszych, którzy zaprezentują się na scenie 23 października br., przewidziane są statuetka i kosz nagród.
Zainteresowani udziałem w wydarzeniach „(Nie)pełnosprawni – aktywni kulturalnie” więcej informacji znajdą na stronie internetowej Fundacji Oczami Brata.
* * *
Mówi Paweł Bilski:
Każde spotkanie, wydarzenie czy cierpienie jest po coś. Każdy ma wpływ na to, jak wygląda jego życie. Pamiętam, jak mama cytowała kiedyś: „Na darmo żyje ten, który nikomu nie służy”. Zachęcam do podzielenia się cząstką siebie. Podaj komuś pomocną dłoń i zmieniaj świat. Dziękuję Ci, Karolu, że pomogłeś mi napisać tych kilka słów.
Z powodu trwającej pandemii koronawirusa wiele inicjatyw na rzecz potrzebujących organizowanych jest głównie w sieci. W ramach przypadającego 15 listopada Światowego Dnia Ubogich wolontariusze katolickich organizacji zapraszają do wspierania internetowych zbiórek pieniężnych. W wielu miastach nie zabraknie jednak tradycyjnie rozdawanych ciepłych posiłków, przekazywania paczek żywnościowych i odzieżowych oraz wspólnej modlitwy.
Światowy Dzień Ubogich został ustanowiony przez papieża Franciszka w 2017 r. i od tego czasu jest obchodzony co roku w niedzielę poprzedzającą uroczystość Chrystusa Króla. W tym roku przypada 15 listopada i przebiegnie pod hasłem „Wyciągnij rękę do ubogiego” (Syr 7, 32).
Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego.
Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia.
Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka.
Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
Jak wygląda życie codzienne Kościoła, widziane z perspektywy metropolii, w której ważne miejsce ma Jasna Góra? Co w życiu człowieka wiary jest najważniejsze? Czy potrafimy zaufać Bogu i powierzyć Mu swoje życie? Na te i inne pytania w cyklicznej audycji "Rozmowy z Ojcem" odpowiada abp Wacław Depo.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.