Reklama

Wiadomości

W środku Polski

W samym środku Polski, w Piątku k. Łęczycy, rządy koalicyjne nie byłyby potrzebne. Ba! Gdyby to zależało od mieszkańców gminy, Prawo i Sprawiedliwość miałoby większość konstytucyjną

Niedziela Ogólnopolska 45/2015, str. 46-47

[ TEMATY ]

wybory

Archiwum Józefa Mikołajczyka

Na sukces PiS zapracował m.in. Józef Mikołajczyk, szef miejscowych struktur partii

Na sukces PiS zapracował m.in. Józef Mikołajczyk, szef miejscowych struktur partii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Takie sympatie w geometrycznym środku Polski mieszkańcy mają od dawna, a PiS jako jedyna partia, coś robi w okolicy. – Ma zorganizowane struktury, działa i jest to widoczne – przyznaje wójt Piątku Krzysztof Lisiecki, należący do PSL. Na sukces PiS w tej okolicy pracował usilnie ustępujący rząd i minister, który nazwał rolników frajerami.

Ale pracował też Józef Mikołajczyk, radny powiatowy, szef tutejszych struktur partii, przedsiębiorca, właściciel m.in. sklepu w rynku. Łatwo trafić do Mikołajczyka: sklep przed wyborami okleił plakatami, zachęcającymi do głosowania na kandydatów partii Jarosława Kaczyńskiego i Beaty Szydło. – PiS był widoczny w czasie kampanii, brakowało PO. Widziałem tu tylko jeden plakat Platformy – mówi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Z burmistrza wójt

Nazwa miejscowości pochodzi od dnia tygodnia, w którym odbywały się targi. Teraz targ, który przyciąga rolników z całej okolicy, odbywa się w poniedziałki. Inna miejscowa atrakcja to postument podkreślający centralne położenie miejscowości („Piątek – geometryczny środek Polski”), umieszczony w rynku. Piątek: dwa tysiące mieszkańców, siedziba gminy, ale bez praw miejskich: utracili je po powstaniu styczniowym i już nie odzyskali. Tymczasem mogliby je mieć i, jak twierdzi wójt, opłacałoby się bardzo. I nie chodzi o to, że on byłby burmistrzem, a nie wójtem.

Reklama

– Ułatwiłoby to rozszerzenie miejscowości, jej zabudowę i inwestowanie. Kilka kilometrów od centrum znajduje się wjazd na autostradę. Inwestorzy pytają o wolne tereny, ale dopóki miejscowość nie powiększy się, nie odrolnimy terenów, będą tylko pytać – tłumaczy Lisiecki. To warunek rozwoju. A miejscowi chcą rozwoju. Przyzwyczajeni są do ciężkiej pracy, ale są praktyczni i chcą dbać o swoje interesy. Dawna sympatia do Samoobrony wynikała po części właśnie z tego, a nie np. z zaściankowości. Okolica nie jest zaściankowa.

Na fali

Wyniki wyborów z ostatnich lat w Piątku to niezły materiał do badań. W 2004 r. kandydaci Samoobrony do Parlamentu Europejskiego dostali w gminie cztery razy więcej głosów niż PSL i osiem razy więcej niż PiS, ale pięć lat później już się nie liczyli. W głosowaniu do Sejmu w 2005 r. zdobyli dwa razy więcej głosów niż PiS i PSL, by dwa lata później zniknąć. Wygrał PiS, o kilka długości przed innymi.

Gdy ks. dr Stanisław Poniatowski obejmował probostwo w Piątku, partia Andrzeja Leppera była na fali: wielu mu zaufało, ludzie potrzebowali nadziei. Potem jednak, gdy lider został wicepremierem, zawiódł. Skąd tamta sympatia do Samoobrony? Gdy w latach 90. ubiegłego wieku ludzie odczuli koszty transformacji, zareagowali sentymentem do przeszłości. Popierali postkomunistów, ale gdy i oni zawiedli (zlikwidowano np. duże zakłady przetwórcze), sprawy próbowali wziąć w swoje ręce. Blokowali drogi i wspierali Leppera.

– Ludziom chodziło o zrobienie czegoś dla lokalnej społeczności i dla siebie. Siła Samoobrony dawała wtedy tę możliwość – twierdzi ksiądz. Był czas budowania dróg, remontu miejscowości, która po upadku komuny wyglądała jak po kataklizmie. Trochę udało się tu zrobić także dzięki radnym tej partii.

Bar obroniony

Reklama

Sympatia do PiS też nie bierze się znikąd. – Wynika po części z naszego programu, skierowanego do ludzi. Choć nie ma co ukrywać, że ciężko na to pracujemy, staramy się słuchać ludzi i pomagać im – mówi Mikołajczyk.

Powódź z 2010 r. nie ominęła Piątku, leżącego w widłach Moszczenicy i Maliny, i – nie istniejącego już dziś baru „Słonecznego”. Rzeczki zalały trzydzieści domów, targowisko, a woda podeszła pod „Słoneczny”. Bar nie ucierpiał dzięki... PiS, a właściwie dzięki jego liderowi. Mikołajczyk przywiózł samochód piasku. – Józef zareagował na powódź najszybciej. Władze gminy spóźniły się. Pojawiły się godzinę po nim – przyznał potem pan Krzysztof, właściciel „Słonecznego”.

Katastrofa pod Smoleńskiem trafiła ludzi prosto w serce, czuli się osobiście dotknięci tragedią. – Pierwszy zatelefonował pan Mikołajczyk i poprosił o Mszę św. w intencji pary prezydenckiej. Od niego wyszła inicjatywa – twierdzi ks. Poniatowski. Gdy ksiądz wspomniał o zmarłych, wzruszenie było wielkie, ludzie mieli w oczach łzy. Żal w Piątku był tym większy, że to był naprawdę ich prezydent. Wybrali go: w wyborach Lech Kaczyński zdobył trzy czwarte ich głosów.

Większość konstytucyjna

W tych wyborach do Sejmu liczyli się tylko kandydaci partii Mikołajczyka. Zdobyli tu ponad połowę głosów, podczas gdy PSL – 12 proc., lewica – 11, PO tylko 9 proc., a szczątkowa Samoobrona dokładnie... 0! – Rozłożyliśmy wszystkich na łopatki, ale do tego już się przyzwyczailiśmy – komentuje pan Józef.

Przyzwyczaił się nawet peeselowski wójt Lisiecki. Jak podkreśla, na ludziach ogromne wrażenie zrobiło wystąpienie ministra rolnictwa, który rolników – niepotrafiących radzić sobie z rosyjskim embargiem na polskie owoce – nazwał frajerami. – A jak mieli odebrać utarczki z urzędem wojewódzkim o odszkodowania za suszę i lipcowy huragan? Jeśli na 520 wniosków uwzględniono tylko 85, ludzie musieli być rozgoryczeni – podkreśla. Mimo braku praw miejskich – Piątek jest podobny do małych polskich miasteczek. Takie miasta też wygrały te wybory, jak już często wcześniej wygrywały.

– Gdyby to zależało od mieszkańców Piątku, PiS rządziłby samodzielnie i mógł zmieniać Polskę. Bo ludzie mają rozum i potrafią odróżnić prawdę i autentyczność od pozy i fałszu – mówi Józef Mikołajczyk. – PSL, z którego wywodzą się wójtowie, starostowie i prezesi, ludzie uważają tu za partię władzy, niedbającą o ich sprawy – dodaje. Dlatego już od lat wybierają PiS.

2015-11-04 08:49

Oceń: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Epilog amerykańskich wyborów

[ TEMATY ]

USA

wybory

epilog

Donald Tramp

Adobe Stock

Stany Zjednoczone przyzwyczaiły nas do sprawnie działającej demokracji, skutecznego systemu kontroli władzy i nader wszystko do tradycji pokojowego jej przekazywania. System polityczny tego kraju prosty wydaje się jednak tylko pozornie, a skala kontrowersji związanych z tegoroczną elekcją głowy państwa nie ma precedensu w najnowszej historii USA.

Walka prezydenta Donalda Trumpa, który stara się utrzymać w Białym Domu trwa nadal, mimo że od jego przegranej minęły już ponad dwa miesiące. Najnowszym jej przejawem jest rozmowa telefoniczna, której zapis zdobyli dziennikarze „The Washington Post”. W Gabinecie Owalnym prezydencka ręka chwyciła za słuchawkę. Po jej drugiej stronie znalazł się inny republikanin – Brad Raffensperger, sekretarz stanu Georgii, a zatem urzędnik odpowiedzialny za organizację elekcji głowy państwa w tym stanie. Prezydent próbował nakłonić go do zmiany oficjalnego wyniku wyborów w tym kluczowym południowym stanie, który przez lata pozostawał bastionem konserwatystów. Trump sugerował, że doszło tam do fałszerstwa wyborczego, które pozbawiło go zwycięstwa, a zatem lokalne władze stanowe nie mogą pozostać wobec tego faktu ślepe i bierne. „Ja tylko chce znaleźć 11,780 głosów (…) nie ma opcji, że przegraliśmy Georgie. Wygraliśmy ją setkami tysięcy głosów.” – powiedział w pewnym momencie rozmowy prezydent USA. Dla jego zwolenników to przejaw waleczności Trumpa i dowód na to, że do samego końca chce walczyć o uczciwe, demokratyczne wybory i w tej krucjacie ani myśli się poddawać. Zdaniem dziennika „The New York Times” w trakcie rozmowy telefonicznej Donald Trump mógł złamać prawo federalne oraz stanowe poprzez próbę ingerowania w proces wyborczy. Dziennikarze zwrócili jednak uwagę, że postawienie w tej sytuacji zarzutów może być trudne. Agenci Secret Service rozpoczęli już śledztwo dotyczące szpiegostwa. Głównym podejrzanym jest sekretarz stanu Georgii Brad Raffensperger, który miał nagrać rozmowę z prezydentem Trumpem.
CZYTAJ DALEJ

Nowe cuda świętego stygmatyka

Niedziela Ogólnopolska 39/2020, str. 12-13

[ TEMATY ]

O. Pio

pl.wikipedia.org

Jeszcze za swojego życia Ojciec Pio wzbudzał zarówno podziw, jak i kontrowersje. Przede wszystkim jednak pociągał wiernych do większej pobożności. Czy jego przesłanie jest nadal aktualne? 
Jakie cuda dzieją się obecnie za jego wstawiennictwem? Zapytaliśmy o to br. Romana Ruska, kapucyna, który niemal na co dzień spotyka się z ludźmi doznającymi łask za wstawiennictwem św. Ojca Pio.

Ireneusz Korpyś: Od śmierci Ojca Pio minęły 52 lata, a nadal mówi się o nim tak, jakby żył. Czy Brat dostrzega wpływ tego świętego na nasze życie?
CZYTAJ DALEJ

Aleksandra Mirosław mistrzynią świata we wspinaczce sportowej na czas

2025-09-24 14:16

[ TEMATY ]

sport

mistrzostwa świata

wspinaczka sportowa

PAP/Adam Warżawa

Aleksandra Mirosław została w Seulu mistrzynią świata we wspinaczce sportowej na czas. To trzeci tytuł w zawodach tej rangi złotej medalistki olimpijskiej z Paryża. W finale czasem 6,03 Polka o 0,03 poprawiła własny rekord globu.

31-letnia Mirosław już w eliminacjach pokazała, że będzie w środę trudna do pokonania. W obu biegach uzyskała wyraźnie najlepsze czasy, w tym 6,083, który tylko o 0,02 był gorszy od jej rekordu świata z igrzysk olimpijskich w Paryżu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję