Jesienne dni zachęcają do refleksji nad sensem życia i jego przemijalnością. Pamięć w tych dniach przywołuje osoby, które od nas odeszły, a o których wciąż trudno zapomnieć. W parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Horyszowie Polskim wciąż żywa jest pamięć o osobie śp. ks. Józefa Czausa, który po długiej i ciężkiej chorobie odszedł do Pana 23 lipca 2015 r. Znakiem pamięci pozostanie pielgrzymka na Jasną Górę i do Łagiewnik, która 3 października wyruszyła z Horyszowa. Cel pielgrzymki był jeden: podziękować Bogu i Matce Bożej Jasnogórskiej za życie, lata posługi kapłańskiej śp. ks. Józefa i jego sześcioletnią posługę w horyszowskiej parafii oraz wypraszać dla niego dar Bożego miłosierdzia.
Po przyjeździe na Jasną Górę pielgrzymi udali się do bazyliki jasnogórskiej, by tam pokłonić się Maryi, która od ponad sześciu wieków odbiera cześć i wspiera swoją obecnością naród polski. Po modlitwie w Kaplicy Cudownego Obrazu zwiedziliśmy Jasną Górę, podziwiając skarby, jakie przez wieki zostały zgromadzone w jasnogórskich muzeach. Skarby te, będące pamiątkami minionych wieków, przedstawiają narodowo-religijną spuściznę narodu polskiego. Po zakwaterowaniu i smacznym obiedzie pielgrzymi udali się ponownie do Kaplicy Matki Bożej na Mszę św., której przewodniczył przeor Jasnej Góry o. Marian Waligóra. Po Mszy św. udaliśmy się na wały jasnogórskie, gdzie wspólnie odprawiliśmy Drogę Krzyżową, której przewodniczył opiekun pielgrzymki ks. Paweł Cisek. W godzinach wieczornych uczestniczyliśmy w modlitwie Apelu Jasnogórskiego. Wczesnym rankiem wzięliśmy udział w Godzinkach i odsłonięciu Obrazu Matki Bożej. Po wspólnym śniadaniu wyruszyliśmy do sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach, gdzie uczestniczyliśmy w Eucharystii, po której udaliśmy się do kaplicy, gdzie znajdują się relikwie św. Siostry Faustyny. Po modlitwie przy relikwiarzu Apostołki Bożego Miłosierdzia i wspólnym obiedzie zwiedziliśmy krakowski Rynek i katedrę na Wawelu. Horyszowskim pielgrzymom towarzyszyła modlitwa i śpiew. Nieco zmęczeni, ale szczęśliwi wróciliśmy do parafii, by dalej trwać na modlitwie w intencji zmarłego proboszcza.
W dniu 5 sierpnia pod hasłem „Oto ja” na Jasną Górę przybyła 37. Piesza Pielgrzymka Archidiecezji Gnieźnieńskiej. Pierwsi pojawili się pątnicy inowrocławskiej grupy Niebieskiej. Potem szły następne: gnieźnieńska (grupa Czerwona), wągrowiecka (grupa Pomarańczowa), wrzesińska (grupa Żółta).
Po 10 dniach wędrówki, pokonując dziennie kilka etapów, liczących około 8 km. pielgrzymi dotarli do Częstochowy. Podczas każdego dnia rozważano kilka ważnych tematów(przejawów Ducha Świętego), m.in. omawiano problem dobroci, miłości, opanowania, cierpliwości, łagodności i pokoju. Wędrowanie zapewne sprzyja takim rozmyślaniom. O tych aspektach pielgrzymowania mówił wyraźnie abp. Wojciech Polak, metropolita gnieźnieński. Prymas Polski wyraził również głęboką nadzieję, że trud pielgrzymi wyda owoce w przyszłości i stanie się w ich drodze życia umocnieniem. Co jeszcze wynieśli z pielgrzymki jej uczestnicy? Na pewno głęboko ją przeżyli. Jedni w duchu wdzięczności za okazane Boże łaski w życiu codziennym i na trasie pielgrzymiej, drudzy w duchu radości z przebytej szczęśliwie trasy, a jeszcze inni zapewne pogłębili swoją wiarę lub się w niej utwierdzili. Ks. Wojciech Orzechowski, kierownik archidiecezjalnej pielgrzymki powiedział, że w trakcie marszruty cały czas odczuwało się radość wynikająca z tego, iż cały trud pielgrzymi koncentrował się wokół Boga. Otwartość na Boga w myśl pielgrzymiego hasła „Oto ja” uzupełniona otwartością na drugiego człowieka, towarzyszyła codziennie pielgrzymom, tworząc na ten czas wędrówki prawdziwy rodzinny dom.
Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
Paryski epizod z niedopowiedzianym uściskiem dłoni – ten, w którym Emmanuel Macron ostentacyjnie nie przywitał Donalda Tuska, a rządowa telewizja w likwidacji zrzuciła to na „kilkuminutowe spóźnienie” – był sceną symboliczną.
Nie chodzi o protokół. Chodzi o treść spotkania i komunikat, który z niego popłynął: tzw. „koalicja chętnych” ogłosiła, że „wkład, który mamy dzisiaj, jest wystarczający, aby móc powiedzieć Amerykanom, iż jesteśmy gotowi wziąć na siebie zobowiązania”. Minęły cztery tygodnie i ten sam Donald Tusk, od lat pierwszy w unijnym szeregu do szturchania Stanów Zjednoczonych, zaczął użalać się, że „USA przerzucają odpowiedzialność na Europę”. Gdybym chciał być złośliwy, powiedziałbym, że może przez tamtą „obsuwę” nie usłyszał, co uzgodniono. Nie będę. Przypomnę tylko jego własne deklaracje z początku roku o Europie „stającej na własnych nogach”. W polityce pamięć jest obowiązkiem – zwłaszcza gdy rachunki za wielkie słowa przychodzą szybciej, niż kończy się konferencja prasowa.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.