Reklama

Wiara

Ludzie z pasją

Autostopem po marzenia

O wakacjach już dawno zapomnieliśmy. Proponujemy więc – tak na przekór – usiąść w fotelu z kubkiem gorącej herbaty i przypomnieć sobie ciepłe promienie słońca, chwile odpoczynku i uczucie, kiedy głowa jest wolna od wiru codziennych zadań. Oraz pewność, że marzenia i plany są po to, żeby je realizować!

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Piszę pracę magisterską, wakacje mijają, wyglądam za okno, rozwijam wyobraźnię i jestem w wielu miejscach, gdzie wypoczywam. Wracam do rzeczywistości – analiza badań pedagogicznych, procenty, rubryczki. W moim sercu zostaje jednak wielkie pragnienie – dotrzeć do Asyżu, doświadczyć życia św. Franciszka, będąc z daleka od codziennych trosk, zanurzyć się w Bogu i Jego Słowie. Obiecuję sobie, że w kolejne wakacje nadrobię zaległości i spełnię marzenie.

Rok później

Kończy się szkoła i jako nauczyciel także rozpoczynam wakacje. Plany wprowadzam w czyn. Zabieram brata i podbijamy Włochy, cel – Asyż i okolice, Watykan! Bez kupy pieniędzy, bez większych planów, mamy tylko plecaki, namiot, trochę ubrań, gaz pieprzowy i nóż, gdyby nas coś chciało zjeść – „ahoj, przygodo”! Granica polsko-czeska, zatrzymuje się Polak – on wraca z zakupów, a my docieramy do Wiednia. Musimy przebić się przez centrum miasta, aby później z obrzeży łapać kolejnego „stopa”. Jest nam to na rękę, mijamy ratusz, zwiedzamy katedrę św. Szczepana i pozostałą część miasta. Po ciemku rozbijamy namiot w okolicach autostrady, schowani za drzewami na polance. Gorąca atmosfera dosłownie i w przenośni. Pierwsza noc za nami, wypoczęci idziemy na drogę wlotową na autostradę, kierunek Italia. Mało aut, większość pędzi główną trasą. Patrzę na mapę, żadnych perspektyw, żadnych stacji benzynowych. „Święty Krzysztofie, wymyśl coś”. Jesteśmy prawie przy autostradzie, za duża prędkość, by ktoś się zatrzymał. Ostatnie spojrzenie w stronę Włoch z nadzieją znalezienia stacji przerywa nam sygnał austriackiego radiowozu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kto nie „ryzykuje”, nie żyje

Wzrasta napięcie… Policja: „Good morning. What are you doing here?”. Odpowiadamy łamanym angielskim: „Good morning. We are looking for a petrol station”. Policjanci informują, że jest dopiero za 5 km i że nie można wchodzić na autostradę. Pytamy o boczną drogę, na co policjanci z uśmiechem: „Wsiadajcie, podrzucimy was”. Na taki plan nikt by nie wpadł. Na stacji szybko łapiemy „stopa”, jadąc na granicę z Włochami, a stamtąd jeszcze tego samego dnia zdążamy do Wenecji.

Reklama

Włoskie przygody

Kolejny poranek, wielkie pola uprawne, cisza, na śniadanie wpada szczur wielkości kota. Stajemy na stacji benzynowej, Włosi troszkę mniej otwarci na podróżujących autostopem, jednak udaje nam się zabrać aż do samej Perugii z Anglikiem pracującym w Italii. On także rozpoczyna wakacje. Długa podróż, pełna rozmów i świadectw życia. Podczas jazdy zachwycamy się krajobrazami Umbrii, nie mogąc doczekać się przybycia do jej serca – Asyżu. Docieramy do Perugii, zadziwieni delikatnym urokiem średniowiecznego miasta idziemy na Mszę św. do katedry. Potem zwiedzamy zakamarki miasta i szukamy miejsca na nocleg. Park przy miasteczku uchodźców nie jest zbyt dobrym pomysłem, więc idziemy dalej. Ogród oliwny na obrzeżach miasta.

Spełnienie marzeń

Zbudzeni pierwszymi promieniami słońca i ćwierkaniem ptaków wychodzimy z namiotu i powala nas cudowny widok na Umbrię. To więcej, niż marzyliśmy! Napełniamy serca radością oraz pięknem chwili i ruszamy w drogę, postanawiając iść pieszo. Przed nami ok. 27 km do Asyżu z dość ciężkimi plecakami. Ścieżki te w XIII wieku przemierzał św. Franciszek, zmierzając do samego Rzymu. Droga mija radośnie, mapa nie zawodzi, wraz z Maryją, św. Franciszkiem i innymi świętymi uczymy się naśladować Jezusa. Z daleka dostrzegamy, położone na górach, „różowe miasto” – Asyż! Cel osiągnięty. Zaczynamy od spotkania ze św. Franciszkiem. Potem Msza św. w bazylice św. Klary, której święto przypada w tym dniu. Cóż za „zbieg okoliczności”. Kapłan posługujący w bazylice św. Franciszka przyjmuje nas z otwartością. Poznajemy nowe szczegóły Asyżu i życia św. Franciszka, które planujemy odkryć przez kilka najbliższych dni.

Pax et Bonum!

Kroczymy śladami św. Franciszka, wczytując się w jego pisma i zachwycając Bogiem w przyrodzie i Jego Słowie. Docieramy do miejsc, w których Franciszek rozdał swe bogactwa ubogim; do placu, na którym zaczęła się jego droga umiłowania ubóstwa; do krzyża, z którego usłyszał głos Jezusa: „Idź i odbuduj mój Kościół, który popada w ruinę”; do kościoła św. Damiana, gdzie usłyszał ów głos, a który pamięta jeszcze życie św. Klary i pierwszych klarysek; do kościółka w Rivotorto, gdzie gromadzili się pierwsi bracia, oraz Porcjunkuli – kaplicy Matki Bożej Anielskiej, którą Franciszek otrzymał od św. Benedykta, a w której później umierał śpiewając „Pieśń Słoneczną” i uwielbiając Boga w Jego stworzeniu. Zwieńczeniem naszej „niebiańskiej” podróży było wejście późnym wieczorem w góry, gdzie Biedaczyna często przebywał na odosobnieniu i modlitwie. Po drodze zapadł mrok, odpędzaliśmy więc niechciane zwierzęta, ciężko było z małymi skorpionami, które trudno dostrzec. Ta noc była jedną z piękniejszych w życiu, dawno tak dobrze nie spałam. Zdrowe górskie powietrze napełniało nam płuca, a widok na miasta Umbrii zachwycał oczy.

Reklama

Poranna Msza św. w miejscu kontemplacji Boga rozpoczęła dzień. Miałam jeszcze jedno wielkie pragnienie serca, które musiałam wypełnić mimo czekającego nas trudu. Podążając kilka godzin na piechotę w ogromnym upale przez góry, dotarliśmy do Foligno. To tutaj św. Franciszek sprzedał wszystkie materiały ojca, gromadząc pieniądze dla ubogich. Miasto było dla mnie ważniejsze z innych jeszcze powodów. Tutaj urodziła się, nawróciła i żyła św. Angela – moja patronka z chrztu. Wzruszona odwiedziłam bliską mi Świętą.

Ave Maria

Nasza podróż życia znów autostopem zaprowadziła nas 15 sierpnia do Rzymu, na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Ten święty czas zakończyliśmy Mszą św. w Bazylice św. Piotra. Niech Bóg będzie uwielbiony we wszystkim, czego doświadczyliśmy w tym czasie i we wszystkich swoich Świętych.

Reklama

Warto iść za dobrymi pragnieniami serca, czasem trochę ryzykując, ale przede wszystkim ufając!

* * *

Angelika Wiech
Nauczyciel religii, pedagog, obecnie pisze doktorat o integracji duszpasterstwa grupowego z duszpasterstwem parafialnym, współpracuje ze Wspólnotą MAMRE, Ruchem Czystych Serc i duszpasterstwem młodzieży Księży Sercanów

2015-11-09 12:16

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szukając św. Jakuba

Niedziela łódzka 29/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

droga św. Jakuba

Achiwum parafii

Uroczystość pasowania Rycerzy św. Jakuba w Piotrkowie Trybunalskim

Uroczystość pasowania Rycerzy św. Jakuba w Piotrkowie Trybunalskim

Odziany w szeroki płaszcz, oparty o pielgrzymi kij, często z zawieszoną na nim muszlą – św. Jakub Apostoł stał się symbolem pielgrzyma, bycia w drodze. Do jego grobu w Santiago de Compostela wędrują setki tysięcy pątników, by uczcić świętego męczennika, zwłaszcza w dniu jego święta 25 lipca. Może to stać się okazją, by wyruszyć w drogę szlakiem kościołów, którym w naszej archidiecezji patronuje św. Jakub, a te znajdziemy w Giecznie, Leźnicy Wielkiej i Piotrkowie Trybunalskim

Gieczno

CZYTAJ DALEJ

Watykan: niebawem dokument na temat rozeznawania objawień

2024-04-24 09:52

[ TEMATY ]

objawienia

Adobe Stock

Dykasteria Nauki Wiary kończy prace nad nowym dokumentem, który określi jasne zasady dotyczące rozeznawania objawień i innych tego typu nadprzyrodzonych wydarzeń - powiedział to portalowi National Catholic Register jej prefekt, Victor Fernández, zaznaczając, iż zawarte w nim będą „jasne wytyczne i normy dotyczące rozeznawania objawień i innych zjawisk”.

W tym kontekście przypomniano, że kardynał spotkał się z papieżem Franciszkiem na prywatnej audiencji w poniedziałek. Nie ujawnił on żadnych dalszych szczegółów dotyczących dokumentu, ani kiedy dokładnie zostanie on opublikowany.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent: W expose szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw, manipulacji i żenujących stwierdzeń

2024-04-25 11:13

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

PAP/Radek Pietruszka

W wypowiedzi szefa MSZ znalazło się wiele kłamstw i manipulacji - ocenił w czwartek w Sejmie prezydent Andrzej Duda, komentując informację szefa MSZ Radosława Sikorskiego dotyczącą kierunków polityki zagranicznej. Podkreślił, że niektóre wypowiedzi szefa MSZ wzbudziły jego niesmak.

Prezydent powiedział, że "nieco ze zdumieniem i dużym rozczarowaniem" przyjął zwłaszcza początek wystąpienia szefa MSZ. Według niego po pierwszych słowach Sikorskiego o wspólnym budowaniu polityki zagranicznej i bezpieczeństwa, "nastąpił atak na politykę, która była prowadzona przez ostatni rząd w ciągu poprzednich ośmiu lat".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję