W 1979 r., według rzetelnych szacunków, w Polsce każdego roku ginął milion nienarodzonych dzieci. Oznaczało to, że codziennie zabijano ok. 2,5 tys. dzieci. Towarzyszyła temu kompletna cisza w mediach, a wielu katolików zupełnie nie wiedziało co się dzieje. Zmienić ten stan rzeczy miała powołana do życia 12 października 1980 r. Krucjata Modlitwy w Obronie Poczętych Dzieci. Miała ona dwa modlitewne cele. Po pierwsze: prosić Pana Boga o dwa wielkie cuda – obudzić sumienie narodu i uwrażliwić każdego Polaka na nienaruszalną wartość i godność każdego życia człowieka od chwili poczęcia. A po drugie prosić Wszechmocnego o zniesienie pochodzącej z czasów stalinowskich ustawy aborcyjnej i zastąpienie jej prawem chroniącym życie każdego, bez żadnych wyjątków, poczętego dziecka.
Oczywiście ogromu zła, które za sprawą aborcji się dokonało, nie znamy do końca. Dzisiaj takie bardzo ostrożne szacunki mówią, że u nas, w katolickim kraju zabito ponad 20 mln nienarodzonych dzieci. Ale św. Paweł Apostoł pisze: „Tam, gdzie wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej wylała się łaska”. Teraz od nas zależy, czy podejmiemy współpracę z tą łaską czy też nie. Czy stać nas będzie na akcję długofalową, czy może na polski słomiany zryw. Jeśli podejdziemy do sprawy poważnie i oprzemy ją na fundamencie modlitwy, wtedy zobaczymy prawdziwe cuda – mówił w Bielsku-Białej dr Zięba.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Fundamenty zła się kruszą
Reklama
– Póki co, po 12 latach modlitwy tysięcy osób w całym kraju, 7 stycznia 1983 r. Sejm anulował stalinowską ustawę z 1956 r. i przyjął w jej miejsce inną, chroniącą życie nienarodzonych, tylko, że z trzema wyjątkami. To był przełom cywilizacyjny w skali świata. Proszę pamiętać, że jesteśmy pierwszym krajem na świecie, który w warunkach demokracji odrzucił proaborcyjne ustawodawstwo i przyjął ustawodawstwo pro-life. Z tej zmiany ogromnie był zadowolony Jan Paweł II – powiedział prelegent.
– Co warto podkreślić, te trzy wyjątki to nie był żaden kompromis, jak dzisiaj kłamią siły lewicowo-liberalne. To był wynik układu politycznego w ówczesnym parlamencie. Trzeba pamiętać, że w stuosobowym Senacie ustawa przeszła jednym głosem. To jednak trzeba zmienić, bo żaden obrońca życia nie zgodzi się na jakikolwiek wyjątek. Stąd też na 25-lecie istnienia Krucjaty pojawiły się nowe postulaty modlitewne, m.in. o zapis w Konstytucji RP, aby każdy człowiek od poczęcia do naturalnej śmierci miał prawo do życia. W chwili obecnej art. 38 Konstytucji RP brzmi: „każdy człowiek ma prawo do życia”, i wydaje się być niewystarczający (sprawujący wtedy władzę komuniści nie zgodzili się na nic więcej). No może, gdyby politycy byli uczciwi, prawnicy rzetelni, a media głosiły prawdę, nie trzeba byłoby tu nic dodawać – mówił obrońca życia.
Medialna blokada
Reklama
– W świadomości społecznej nastąpiła zasadnicza zmiana. Media o tym jednak nie mówią. W 2012 r. w badaniach opinii publicznej zleconych przez Instytut Statystyki Kościoła, okazało się, że 80 proc. Polaków jest za prawem do życia bez żadnych wyjątków. Rok później CBOS, agenda sił liberalno-lewicowych, uzyskuje w tym samym temacie wynik bardzo podobny. Za ochroną życia poczętych dzieci jest 75 proc. rodaków. Kto o tym wie? Jeśli katolicy korzystają regularnie z mediów antykościelnych, a nie katolickich, to nie mogą mieć o tym pojęcia. Okazuje się, że my, synowie Światłości, jesteśmy mniej mądrzy niż komuniści, bo oni nie kupują gazet katolickich, a my ich gazety, tak – stwierdził dr Zięba.
Kłamstwo feministek
– Podziemie aborcyjne – stara śpiewka feministek. Pani Nowicka szacuje je na 100-200 tys. Mówiłem jej, i to przy świadkach: Niech Pani pomyśli. Czy Pani zna dane z 1997 r., kiedy to za sprawą Kwaśniewskiego była pełna swoboda do aborcji na życzenie. Ile wtedy było zarejestrowanych aborcji? Według danych rządowych, komunistycznych: 3045, i to zgodnie z prawem i w higienicznych warunkach. Skoro wtedy tak było, to skąd teraz wzięło się te 100-200 tys. aborcji, i to wykonywanych w strachu i w niehigienicznych warunkach. Nic nie odpowiedziała – zaznaczył prelegent.
Edukacja seksualna
Reklama
– Mamy ją czy nie? Mamy, i to znakomitą. Definicja edukacji seksualnej sformułowana przez Amerykańską Akademię Pediatrii mówi o dwóch jej typach: typ A – wychowanie do czystości, czyli do abstynencji seksualnej; typ B – promocja środków antykoncepcyjnych, wczesnoporonnych, bez zasad etycznych. Wielkie kłamstwo wielu mediów, w tym „Gazety Wyborczej”, brzmi: w Polsce nie ma edukacji seksualnej. Tymczasem jest, tyle że typu A. Która z nich jest lepsza, najlepiej widać to po owocach, jakie przynosi. I tak w 9-milionowej Szwecji, gdzie promowana jest od lat 50. ubiegłego wieku edukacja seksualna typu B, roczna liczba aborcji u nieletnich dziewcząt wynosi 6199 (przy rozdawnictwie wszystkich środków antykoncepcyjnych). W Wielkiej Brytanii, w tej samej grupie wiekowej, liczba aborcji sięga 36 540, zaś w Polsce zaledwie 23 (dane opublikowane przez Eurostat w 2012 r.). Nawet jeśli uwzględnimy istniejące obecnie u nas przepisy prawne i wrócimy do statystyk z 1997 r., gdy aborcja była w Polsce w pełni dostępna, to okaże się, że nasz ogólny bilans to 3045 zabitych dzieci, a w Szwecji 25 tys. – podkreślił dr Antoni Zięba.
Wyśmiany Papież
– W trakcie konferencji prasowej, lecącemu do Afryki Benedyktowi XVI dziennikarz zadaje podchwytliwe pytanie: „Czy Kościół w obliczu epidemii AIDS w Afryce dopuści stosowanie prezerwatyw jako środka zapobiegającego szerzeniu się tej epidemii?”. Papież powiedział „nie”. Cały świat go krytykował. Pani Merkel poczuła się w obowiązku bronić mieszkańców przed epidemią i atakować Benedykta XVI. Papieża bronił wtedy tylko jeden profesor z Oxfordu. Tymczasem sprawa jest banalnie prosta. To jeden wielki mit, iluzja, że antykoncepcja jest skuteczna. W USA pod koniec ubiegłego stulecia przeprowadzono badania na 10 800 kobietach, które zobowiązały się, że przez jeden rok one albo ich partnerzy będą wykorzystywały tylko jeden środek antykoncepcyjny. Efekt? Tam, gdzie w grę wchodziła prezerwatywa, aż 72 proc. uczestniczek eksperymentu zaszła w ciążę, a tam, gdzie zastosowane były pigułki hormonalne, 48 proc. („Family Planning Perspectives” 1999). Jeśli prezerwatywa jest więc aż tak nieskuteczna w zapobieganiu ciąży, to jak mocno musi być nieskuteczna wobec AIDS. Trzeba pamiętać, że w ciążę kobieta może zajść przez 5 dni w cyklu, a złapać AIDS w każdym. Minęło trochę czasu i atak w tym samym stylu pojawił się znów, tyle że dotknął papieża Franciszka. Mam taką doktorantkę, którą zaprawiłem w batalię ochrony życia i mówię jej, żeby znalazła mi badania na temat skuteczności prezerwatyw w Afryce. Oto co mi przygotowała. W niektórych krajach afrykańskich realizowany jest program ochronny, którym objęte są kobiety zarażone AIDS. Ma on na celu, poprzez bezpłatne rozdawnictwo prezerwatyw zapobiec poczęciu dzieci z wirusem. I co? Aż 40 proc. kobiet, które objęto tym programem, zaszło w ciążę, mimo że ich partnerzy używali prezerwatyw. A skoro tak, to sto procent ich mężczyzn złapało AIDS. Kościół zrobił więc najwięcej w zahamowaniu epidemii AIDS, bo uczył abstynencji, jedynej bezpiecznej i darmowej metody blokowania tej choroby – mówił dr Zięba.
Epilog
– Będziesz miłował Pana Boga swego całą swoją duszą, sercem, umysłem. Drodzy lekarze, co to znaczy miłować umysłem? To znaczy, że nie możemy się godzić na karykaturę klauzuli sumienia przez prawie 20 lat, że nie możemy się godzić na wystąpienia wiceministra, który nie wie, kiedy zaczyna się życie człowieka, że nie możemy się godzić na nieprawdę, że in vitro to procedura życia. Św. Jan Paweł II pisał, że mądrość bez odwagi niewiele znaczy. Warto o tym pamiętać, bo na Sądzie Ostatecznym będziemy rozliczani z tego, co zaniedbaliśmy – podkreślił prelegent.