Reklama

Monastyr na riłskim pustkowiu

Być w Bułgarii i nie odwiedzić Monastyru Riłskiego to jak przybyć do Rzymu i nie zobaczyć papieża. Monastyr ten jest nie tylko największym zespołem klasztornym w tym kraju, ale też największą świętością Bułgarów, symbolem prawosławia i bastionem oporu podczas blisko pięciu wieków osmańskiej okupacji

Niedziela Ogólnopolska 28/2016, str. 48-49

Margita Kotas

Monastyr Riłski. Cerkiew pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i widoczny fragment wieży Chrelowa

Monastyr Riłski. Cerkiew pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny i widoczny fragment wieży Chrelowa

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pokłosie 500-letniej obecności Osmanów na ziemiach bułgarskich jest nadal wyraźnie widoczne. W dzisiejszej Bułgarii, w której dominującą religią jest prawosławie, największą, 10-procentową mniejszość wyznaniową stanowią muzułmanie. Tym bardziej warto odwiedzić miejsce będące symbolem tożsamości narodowej i przetrwania bułgarskiego języka i kultury, duchową stolicę podczas pięciu wieków niewoli. To właśnie z tego klasztoru rozchodziły się nowe idee i tu zaczynała się większość powstań przeciwko najeźdźcy.

Monastyr Riłski znajduje się 120 km od Sofii, z której dociera się do niego przez Dupnicę i wioskę Riła z wartą odwiedzenia średniowieczną cerkwią. Od wioski droga pnie się wyraźnie w górę, wijąc się wśród wiekowych buków, dębów, sykomor i jodeł. Klasztor, wpisany w 1983 r. na listę dziedzictwa kulturowego UNESCO, ukryty jest w leśnej dolinie i otoczony szczytami, z których większość wznosi się na ponad 2500 m n.p.m. Może się zdarzyć, że w drodze do monastyru szosę zagrodzi powalone drzewo, a cień rzuci żyjący tu orzeł cesarski. W końcu to „wielkie riłskie pustkowie”. Tak bezludne niegdyś góry Riła nazwane zostały w najstarszym utworze poświęconym życiu św. Iwana Riłskiego – założyciela klasztoru.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sława eremity

Reklama

Eremita Iwan, jak podaje jedno ze źródeł, przybył na pustkowie w roku 900 z monastyru św. Dymitra. Za datę powstania Monastyru Riłskiego uznaje się rok 927. Pierwszy niewielki klasztorek miał się znajdować w miejscu, gdzie według przekazów mieszkali brat Iwan i jego syn Łuka. Prawdopodobnie jednak ich pierwszymi siedzibami były jaskinie oddalone od dzisiejszego monastyru o ok. 5 km. Choć dzicz była to głucha, sława świątobliwego pustelnika rozchodziła się po okolicy i powodowała, że coraz liczniej przybywali do niego pielgrzymi i poszukujący pomocy. Iwan karmił głodnych, uzdrawiał chromych. W końcu wieść o cudotwórcy i uzdrowicielu dotarła do ówczesnej bułgarskiej stolicy – Wielkiego Presławia. Jak głoszą przekazy, panujący car Petar polecił sprowadzić Iwana przed swe oblicze, wysłani woje nie byli jednak w stanie go odnaleźć. Wówczas sam wyruszył ze świtą, by pokłonić się eremicie. Niestety, i tym razem nie doszło do spotkania cara z pustelnikiem. Ten podobno jedynie dał znak swojej obecności, rozpalając ogień na jednym ze szczytów. Tyle legenda. Dziś co roku przybywa do monastyru ok. miliona osób. Gros z nich to turyści z wielu krajów Europy, ale nie brak też licznych pielgrzymów, którzy przybywają z modlitwą do relikwii św. Iwana (zm. 946 r.).

Zmienne koleje losu

Kiedy staje się tuż przed prowadzącą do monastyru zachodnią Bramą Dupnicką, trudno oprzeć się wrażeniu, że stoi się przed twierdzą. Mur okalający monastyr jest wysoki na 24 i gruby na 2 m. Klasztor na pustkowiu przez wieki narażony był na różnorodne niebezpieczeństwa i wielokrotnie musiał stawiać opór nieproszonym gościom, którzy plądrowali i rabowali święte miejsce.

Po tym, jak zabudowania klasztorne w 1335 r. zasypała lawina, bogaty bojar Stefan Dragołow Chrelo wzniósł nowy, ufortyfikowany klasztor, z domami dla mnichów, wieżą ostatniej obrony (Chreljowa kuła) i cerkwią pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny na dziedzińcu. Klasztor otrzymał wówczas od carów Iwana Aleksandra i Iwana Sziszmana liczne przywileje i majątek w postaci kilkudziesięciu wiosek. Co niezwykłe, przywileje te i niezależność wspólnoty były respektowane nawet przez późniejszych najeźdźców – osmańskich sułtanów, choć nie zawsze szło to w parze z subordynacją ich gotowych do zaczepki poddanych. A i sami osmańscy władcy nie zawsze pamiętali o złożonych deklaracjach.

Fortel architektów

Reklama

Na początku XV wieku z rozkazu sułtana Murada II monastyr został zniszczony. Tolerancyjny w stosunku do chrześcijan sułtan Mehmed II zezwolił na jego odrestaurowanie. W 1469 r. wydał firman zezwalający na przeniesienie relikwii św. Iwana z Wielkiego Tyrnowa do Monastyru Riłskiego, w czym niemałą rolę odegrała przychylna mnichom sułtanka Serbka. Losy klasztoru nadal jednak bywały zmienne. Na początku XIX wieku wzniesiono nowe zabudowania klasztorne, które zastąpiły te nadwyrężone podczas wielu najazdów. Niestety, nowy klasztor spłonął w 1833 r. W odbudowie uczestniczyła cała Bułgaria – pieniądze wysyłały poszczególne miasta. Dary składali także indywidualnie bogaci rzemieślnicy i kupcy. Po raz kolejny z pomocą przyszła także rosyjska Cerkiew.

Panujący wówczas sułtan Mahmud II wyraził zgodę na odbudowanie klasztoru pod warunkiem, że nie wzniesie się on ponad trzy poziomy. Architekci zastosowali zatem sprytny plan: najniższą kondygnację wkopali głęboko w ziemię, nad nią postawili dozwolone trzy piętra, a na samej górze umieścili piątą konstrukcję – drewnianą. Teraz tylko wystarczyło przekonać osmańskich urzędników, że galeria z drewna nie jest piętrem – fortel się udał. Ośmieleni tym faktem mnisi postanowili stworzyć największą prawosławną świątynię na Półwyspie Bałkańskim. Wart podkreślenia jest fakt, że w czasie tureckiej okupacji w monastyrze mieszkało 300 mnichów, za rządów bułgarskich komunistów liczba ta spadła do 12.

Straszna Ściana

Jeśli wielkie wrażenie robią już obronne mury klasztoru, to widok, który rozpościera się po przekroczeniu Bramy Dupnickiej, zapiera dech w piersiach. Dziedziniec okolony arkadami, wieża Chrelowa i szczyty wznoszące się na drugim planie są pięknym otoczeniem dla cerkwi pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Autorem świątyni zbudowanej na planie krzyża, z otwartym arkadowym przedsionkiem, jest Paweł z Krimina – budowniczy cerkwi na górze Athos w Grecji. Freskami ozdobili ją mistrzowie z Banska i z Samokowa, a także malarze z Rozłogu. Najcenniejszą z ikon jest XII-wieczny cudowny wizerunek Najświętszej Bogurodzicy.

Reklama

Każdy wchodzący do cerkwi w jej przedsionku musi spojrzeć na Straszną Ścianę. Sceny wyobrażające grzechy, męki wtrąconych do piekła i dusze pokutujące w czyśćcu mają sprawić uderzenie się w piersi i chęć nawrócenia. Ci, którzy mają w tym pomóc – bułgarscy, serbscy i rosyjscy święci prawosławni w towarzystwie aniołów – patrzą na wchodzących z wysokości kopuł. Na jednej ze ścian odnaleźć można fresk przedstawiający św. Iwana Riłskiego. Nawet nieznający cyrylicy z łatwością odczytają ten malowany katechizm, choć pozorna sielskość niektórych scen może oglądającego zmylić. Łącznie w cerkwi jest 1,2 tys. scen biblijnych i portretów świętych, obrazów wyobrażających potępienie i wybawienie.

Krzyż Rafaiła

Spotkanie ze sztuką można kontynuować w klasztornym muzeum-skarbcu. Znajdują się w nim relikwiarze, naczynia liturgiczne, cenne ikony, m.in. Bogurodzicy Miłosiernej, historyczne dokumenty, a wśród nich statut klasztoru z 1378 r. – spisany na skórze i opatrzony złotą pieczęcią cara Iwana Sziszmana – oraz firmany sułtanów osmańskich. Wyjątkowym zabytkiem sztuki sakralnej jest prawosławny krzyż Rafaiła o wielkości 81 x 43 cm, rzeźbiony igłą przez 12 lat (do 1802 r.). Na krzyżu przedstawione są 104 sceny religijne – każda zamknięta w srebrnej ramce wielkości paznokcia, i 650 miniaturowych postaci wielkości ziarnka ryżu. Jak głosi legenda, mnich Rafaił swoją tytaniczną pracę przypłacił utratą wzroku.

Drugim ze skarbców jest biblioteka, w której mnisi zgromadzili manuskrypty pisane jeszcze głagolicą i starodruki dokumentujące ponadtysiącletnie dzieje klasztoru. Tu przepisywano w języku słowianobułgarskim święte księgi, a wśród zachowanych manuskryptów są m.in. – uznane za heretyckie – pisma bogomiłów.

W jednej z kaplic cerkwi znajduje się także grobowiec z sercem cara Borysa III Koburga, który zmarł w 1943 r. w tajemniczych okolicznościach, po tym jak odmówił Hitlerowi udziału w kampanii wojsk bułgarskich przeciwko ZSRR.

Noc za murami

Kiedy przyjrzeć się z zewnątrz klasztornym murom, na ich 4 kondygnacjach widać niewielkie zakratowane okienka ponad 300 mniszych cel i pokoi gościnnych. Na terenie monastyru można bowiem przenocować. Wystarczy zadeklarować duchową motywację pobytu. Bramę monastyru zamyka się o godz. 21. O 6 klasztorny dzwon budzi na Mszę św. O 6.30 mnich obchodzi cerkiew, postukując drewnianym młoteczkiem w długą deskę. Kiedy zamieszka się w klasztorze, można także przyjrzeć się lepiej pielgrzymim zwyczajom. Jednym z nich jest przynoszenie przez nich oleju słonecznikowego i ręczników. Polane olejem dłonie mnisi wycierają w ręczniki, które w ten sposób nabierają cudownych właściwości. To jedna z pamiątek, które można zabrać z monastyru. Inną są kawałki waty higroskopijnej, przechowywanej w pobliżu relikwii św. Iwana Riłskiego. Kolejną pamiątkę, często bezwiednie, zabiera największa liczba przybywających do monastyru – to święta woda, którą można zaczerpnąć z kilku ujęć znajdujących się na dziedzińcu. Warto też zaopatrzyć się w specjały dostępne za Bramą Samokowską: rękodzieło, olejki, konfitury i dżemy różane czy przyprawy, które jeszcze długo po powrocie do domu mogą nam przypominać o „riłskim pustkowiu”.

O możliwości noclegu, nabożeństwach i atrakcjach czekających na przybywających do monastyru można się dowiedzieć, odwiedzając stronę: www.rilamonastery.pmg-blg.com .

2016-07-05 10:12

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: Zakończono budowę nagrobków na zbiorowych mogiłach dzieci nienarodzonych

2025-12-22 10:24

[ TEMATY ]

dzieci nienarodzone

Fot.: Karolina Krawczyk/pro-life.pl

Polskie Stowarzyszenie Obrońców Życia Człowieka zakończyło realizację projektu budowy nagrobków na 21 zbiorowych mogiłach dzieci nienarodzonych na Cmentarzu Podgórki Tynieckie oraz Cmentarzu Prądnik Czerwony w Krakowie. Mogiły te przeznaczone są dla dzieci martwo urodzonych w krakowskich szpitalach, których rodzice zrezygnowali z organizacji pogrzebu indywidualnego. W takich przypadkach pochówki realizowane są systematycznie przez gminę Kraków.

Jak informuje stowarzyszenie, zakres podjętych działań objął nie tylko osadzenie nagrobków, ale również zobowiązanie do długofalowej opieki nad miejscami pochówku. Prezes organizacji Wojciech Zięba podkreśla, że stowarzyszenie wzięło na siebie odpowiedzialność zarówno za bieżącą pieczę nad grobami, jak i za przyszłe koszty przedłużania dzierżawy miejsc pochówku.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: święta jak w stajence, tylko dzieci brak, same zwierzęta

2025-12-21 18:38

[ TEMATY ]

dzieci

Włochy

Adobe.Stock

W wielu włoskich rodzinach przy świątecznym stole ponownie zabraknie dzieci. Ich miejsca zajmują zwierzęta. Jak podał urząd statystyczny, od 2006 r. odsetek bezdzietnych par w wieku poniżej 65 lat posiadających zwierzęta domowe wzrósł o 10 punktów procentowych: z 38 do 47,9 proc. Zwierzęta domowe to jedyna populacja, która wzrosła w ciągu ostatnich 10 lat we Włoszech.

Wielokrotnie przestrzegał przed tym Franciszek: „Istnieje kultura, w której przedkłada się posiadanie psów i kotów nad posiadanie dzieci” – mówił przed rokiem argentyński papież.
CZYTAJ DALEJ

Wspólne świętowanie narodzin Jezusa na Jasnej Górze

2025-12-22 18:49

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Boże Narodzenie

Monika Książek

Paulini zapraszają, aby ten czas miłości jakim jest Boże Narodzenie przeżyć u Królowej Polski na Jasnej Górze, by później tą radością z Narodzenia Bożej Dzieciny dzielić się z innymi. W jasnogórskim sanktuarium Pasterka odprawiona zostanie tradycyjnie o północy. Przewodniczyć jej będzie przełożony generalny Zakonu Paulinów, o. Arnold Chrapkowski. Natomiast Sumę w Boże Narodzenie, o godz. 11.00 w Bazylice celebrować będzie abp. Wacław Depo, metropolita częstochowski.

O. Michał Bortnik, rzecznik prasowy Jasnej Góry podkreślił, że Boże Narodzenie to czas dawania, ale i dzielenia się miłością i tym, co mamy najlepsze. To czas, gdy składamy sobie życzenia nie tylko te dotyczące nas samych, ale życzymy ludziom na całym świecie przede wszystkim pokoju. Paulin zwrócił uwagę, że najważniejsze prezenty nie znajdują się pod choinką w pudełku, ale najważniejsze w Boże Narodzenie to być dla innych, także tych, których nie znamy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję