Reklama

Polska

Pasterz prześladowanych

Jakie znaczenie, wobec współczesnych problemów świata, ma beatyfikacja ks. Władysława Bukowińskiego?
Mówi ks. Jan Nowak – postulator w o procesie beatyfikacyjnym ks. Władysława Bukowińskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jeżeli spojrzymy teraz na świat, widzimy, że opanował go lęk, strach przed terroryzmem i przemocą. A ks. Władysław Bukowiński to człowiek, który nigdy jej nie stosował. We „Wspomnieniach z Kazachstanu” stwierdził: „Nie dałem się nigdy zatruć nienawiścią”. W ten sposób pokazał, że jedynym lekarstwem na opisany wyżej lęk jest miłość przebaczająca. To konkretny dar, który niesie ze sobą ta beatyfikacja. Kościół wskazuje tym, którzy wierzą w Chrystusa, że możliwe jest zwycięstwo przez przebaczenie.

Ksiądz Bukowiński zarówno w łagrach, jak i wśród zesłańców świadczył, że trzeba przebaczyć, nie można nosić w sobie gniewu, złości, bo to nas paraliżuje, niszczy. Postawa tego kapłana wpływała na życie innych ludzi w więzieniach, zwłaszcza w łagrach. Tam organizował konferencje i rekolekcje na ten temat, a przede wszystkim służył sakramentem pokuty. Dzięki temu wiele osób doświadczało Bożego przebaczenia, które w konsekwencji przemieniało ich egzystencję. Ewangelia o przebaczeniu sprawiała, że coraz więcej było tych, którzy wygrywali z przemocą i nienawiścią.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ostatecznie zwycięstwo dokonało się w 1990 r., gdy rozpadł się Związek Radziecki (a w Polsce w 1980 r., kiedy strajkujący robotnicy nie używali siły, lecz przebaczenia, sami skorzystawszy wcześniej z sakramentu pokuty). Tej niezwykłej mocy przebaczenia potrzebujemy i dzisiaj. Nie ma innego ratunku dla świata niż droga, którą szedł Apostoł Kazachstanu.

Druga aktualna sprawa dotyczy zesłańców, uchodźców, emigrantów. Zasadniczy problem wszystkich tych osób to kwestia wolności. Ksiądz Bukowiński przyniósł zesłańcom wewnętrzną wolność. Dzisiaj, kiedy ludzkość jest w różny sposób uzależniona i zniewolona, konieczny jest przykład takiego człowieka. Choć materialnie niczego nie posiadał, bo wszystko mu odebrano, to jednak – jak sam mówił – „nie odebrano mu godności osobistej i kapłańskiej”.

Reklama

Dla mnie to ktoś fundamentalny, jeśli chodzi o przebaczenie i wolność wewnętrzną. Ponadto – wielki patriota, bohater narodowy. Wykładał zesłańcom historię Polski. Został przy nich, był wierny do końca. Znakomitym świadectwem o nim są słowa św. Jana Pawła II z listu do kard. Franciszka Macharskiego (2004 r.): „Cieszę się, że postać tego bohaterskiego kapłana nie idzie w zapomnienie. Przeciwnie, pozostaje on w pamięci wielu jako heroiczny świadek Chrystusa i pasterz tych, którzy doświadczali prześladowań z powodu wiary i pochodzenia. Nigdy ich nie opuścił. Dobrowolnie poszedł na zesłanie, aby dzielić ich los. Bogu dziękuję, że mogłem go osobiście poznać, budować się jego świadectwem i wspierać w każdy możliwy w tamtych czasach sposób. Nigdy oprócz modlitwy nie prosił o nic dla siebie, ale zawsze był otwarty na wszystko, co mogło dać oparcie w wierze i cierpieniu tym, których Pan Bóg powierzył jego pieczy”.

Przez akt beatyfikacji Kościół potwierdza, że ks. Władysław Bukowiński to autentyczny świadek Chrystusa, ktoś, kto dowodzi, iż nie ma sytuacji, w której człowiek byłby przegrany. Ponad 13 lat w łagrach, odrzucenie (nawet przez tych, którym służył) nie doprowadziły go do rezygnacji. Przeciwnie – mówił, że wciąż ma coś najpiękniejszego: godność.

2016-09-07 08:38

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Z Golgoty Wschodu na ołtarze

Niedziela Ogólnopolska 37/2016, str. 18-19

[ TEMATY ]

Wschód

Golgota Wschodu

bł. ks. Władysław Bukowiński

Archiwum ks. Jana Nowaka

Portret ks. Władysława Bukowińskiego niesiony w procesji z darami 23 września 2001 r. w Astanie, podczas Mszy św., której przewodniczył Jan Paweł II

Portret ks. Władysława Bukowińskiego niesiony w procesji z darami 23 września 2001 r.
w Astanie, podczas Mszy św., której przewodniczył Jan Paweł II

Gdy przebywał w sowieckich łagrach i więzieniach, ani na moment nie zapomniał, że jest katolickim księdzem: udzielał sakramentów, pocieszał załamanych i odwiedzał chorych. O jego wyniesieniu na ołtarze zdecydował nie tylko heroizm czasów wojny, ale wpłynęło na to całe życie, w którym niemal nie widział świata poza duszpasterstwem.

Dobrą opinią parafian cieszył się jeszcze przed II wojną światową w Polsce, gdzie zwracał uwagę swoim spokojem i nieprzeciętną inteligencją. Wkładał wielki wysiłek, by skłonić powierzonych swej pieczy wiernych do wejścia w osobistą relację z Jezusem Chrystusem i przyjęcia Jego ewangelicznego orędzia. Kapłańska gorliwość zaprowadziła go do gułagu, gdzie nie przestał służyć jako gorliwy pracownik na niwie Pana.

CZYTAJ DALEJ

37 lat temu w Lesie Kabackim rozbił się samolot Ił-62M „Tadeusz Kościuszko”

2024-05-09 07:29

[ TEMATY ]

lotnictwo

samolot

pl.wikipedia.org

Ił-62 w starych barwach PLL LOT (1978)

Ił-62 w starych barwach PLL LOT (1978)

37 lat temu, 9 maja 1987 r., w warszawskim Lesie Kabackim doszło do największej katastrofy w dziejach polskiego lotnictwa cywilnego. Zginęły 183 osoby - wszystkie, które znajdowały się na pokładzie. Katastrofa ponownie obnażyła dramatyczny stan bezpieczeństwa lotnictwa w krajach komunistycznych.

W drugiej połowie lat pięćdziesiątych po obu stronach żelaznej kurtyny trwały prace nad rozwojem samolotów odrzutowych dalekiego zasięgu. Jedną z pierwszych konstrukcji tego typu był sowiecki Iljuszyn Ił-62. Przeznaczony dla maksymalnie 195 pasażerów odrzutowiec został wprowadzony do służby w liniach Aerofłot w 1967 r. Wykorzystywano go do lotów transkontynentalnych oraz krajowych na najdalszych trasach, m.in. z Moskwy do Chabarowska i Władywostoku. W kolejnych latach wprowadzono zmodernizowaną wersję „M” z cichszymi silnikami. Iły i podobne do nich brytyjskie Vickersy VC10 (struktury były na tyle zbliżone, że podejrzewano Sowietów o kradzież technologii) charakteryzowały się wyjątkową konstrukcją. Obie maszyny posiadały aż cztery silniki na ogonie. W przypadku dużej awarii, np. pożaru jednego z silników, wszystkie pozostałe były narażone na szybkie zniszczenie.

CZYTAJ DALEJ

Rzeczniczka "S" o proteście przeciwko Zielonemu Ładowi: jesteśmy zdeterminowani

2024-05-09 17:31

[ TEMATY ]

protest

Solidarność

Europejski Zielony Ład

Karol Porwich/Niedziela

Związek jest zdeterminowany, żeby doprowadzić do wycofania się Polski ze złych rozwiązań Zielonego Ładu – powiedziała PAP Barbara Michałowska z biura komunikacji NSZZ Solidarność. - Przygotowujemy się na dłuższą walkę - dodała.

"Protestujemy przeciwko unijnej polityce klimatycznej w obecnym kształcie, forsowanym przez unijne instytucje" – powiedziała PAP Barbara Michałowska z biura komunikacji NSZZ "Solidarność". Zdaniem ekspertów współpracujących z "Solidarnością" Zielony Ład będzie szkodliwy dla wszystkich obywateli Unii Europejskiej, a w szczególności państw Europy Środkowo-Wschodniej, w tym Polski, bo te kraje zapłacą najwyższą cenę za zmiany.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję