Reklama

Jak chronić kościoły przed włamaniam

Nasilają się kradzieże z włamaniami do świątyń Mazowsza. Tylko w roku ubiegłym było ich 24, do tego 7 kradzieży z włamaniem na plebanię - wynika z najnowszego raportu policji. Przyczynę upatruje się w niewłaściwym zabezpieczeniu świątyń, w braku urządzeń alarmowych, kamer, odpowiednich zamków. Proboszczowie tłumaczą się brakiem funduszy na zakup takiego zabezpieczenia, policja zaś przekonuje, że nie są to zbyt wielkie koszty.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Koszt najprostszego systemu zabezpieczającego kościół przed kradzieżą nie przekracza tysiąca złotych

Skradzione mienie oszacowano na 200 tys. zł. Największe straty, jakie miały miejsce w ubiegłym roku, policja odnotowała w kilku obiektach sakralnych Mazowsza. Z kościoła w Grzebsku koło Mławy, do którego sprawcy dostali się po wyważeniu drzwi, skradziono m. in.: rzeźby Matki Boskiej z Dzieciątkiem (styl późnogotycki - XV/XVI w.), rzeźby św. Piotra (styl późnogotycki - początek XVI w.), patenę komunijną złoconą i 13 lichtarzy. Na skutek kradzieży z włamaniem do kościoła w Miastkowie Kościelnym pod Garwolinem, skradziono m.in. dwa kielichy mszalne, dwie monstrancje i dwie hostiarki. Zaś z kościoła w Zieluniu koło Żuromina, do którego sprawcy dostali się po wyłamaniu drzwi wejściowych w głównej nawie kościoła, z wnętrza zniknęły dwa obrazy dwustronne, tzw. feretrony.
W tym roku natomiast, na początku lutego złodzieje dostali się do kościoła w Kacicach (k. Pułtuska) i po wyważeniu zamka drzwi i oberwaniu kłódki od kraty zabezpieczającej, dostali się do wnętrza, skąd skradli podstawę ambony. Była to rzeźba z XVIII w., wykonana z drewna i przedstawiająca głowy czterech zwierząt.
Złodzieje nie omijają też świątyń na terenie diecezji warszawsko-praskiej. Choćby ostatnio, w lutym, w parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Chotomowie, po raz pierwszy od osiemnastu lat, włamali się do kościoła. Łomami wyważyli drzwi, po czym wyłamali drzwiczki do tabernakulum i wysypali Najświętszy Sakrament na ołtarz. Ukradli dwa lichtarze, monstrancję i dwa kandelabry. Także w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Strachówce, złodzieje wyłamali drzwi boczne i dostali się do tabernakulum, hostie wysypali na ołtarz.

Alarm, czujki, dobre zamki

- Te przypadki potwierdzają, że złodzieje wybierali obiekty słabo zabezpieczone, bez zainstalowanych alarmów i systemów monitorujących - donosi raport policji. Proboszczowie zazwyczaj zgadzają się z tą opinią. Jak informuje ks. prałat Kazimierz Wójcik, drzwi kościoła w Chotomowie były zabezpieczone jedynie trzema zasuwami: wprawdzie zasuwanymi od wewnątrz, ale bez dodatkowych zabezpieczeń. Dopiero po włamaniu proboszcz zainstalował w kościele alarm i dodatkowe zamki.
Coraz częściej też zdarzają się ostatnio napady na plebanie. Ks. Antoniego Czajkowskiego na przykład, proboszcza ze Strachówki, okradziono już trzy razy. Oprócz tego bandyci napadli na plebanię i pobili proboszcza.
Jedyne wyjście z tej sytuacji autorzy raportu upatrują w zakupie odpowiednich zabezpieczeń. Jednak jak twierdzą księża, parafii nie stać na takie dodatkowe zabezpieczenia. Zwłaszcza tych mniejszych, położonych w okolicach Warszawy, a nie w samej stolicy. Są one bowiem z reguły biedniejsze, niektóre liczą kilkaset osób - jak okradziona niedawno parafia w Strachówce (680 wiernych!). Także proboszczowie centralnych parafii stolicy skarżą się na brak funduszy. Zdaniem ks. prał. Adama Krukowskiego, proboszcza katedry św. Floriana, funduszy brakuje praktycznie na wszystko, tym bardziej więc nie ma ich na zabezpieczenie kościoła przed włamaniami.
Ale policja nie uznaje takiego wytłumaczenia. Komisarz Kaczmarek tłumaczy, że najprostszy system antywłamaniowy nie jest aż tak kosztowny, a skuteczny. Jego zdaniem, każdy proboszcz powinien zainwestować w instalacje alarmowe, w dobre zamki, tzw. czujki. Centralki alarmowe winny być uruchamiane kodem cyfrowym, do tego mają być podpięte czujniki otwarcia okien. Jeżeli chodzi o czujniki - najlepsze są ultradźwiękowe, umieszcza się je w rogach kościoła, pod sufitem. Cały taki system zabezpieczający kosztuje od tysiąca złotych do dwóch tysięcy - informuje kom. Kaczmarek. Przy czym najprostszy można kupić już właśnie za tysiąc złotych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Święte obrazy w muzeum?

By chronić zabytki, część proboszczów zdecydowała się na przechowywanie ich w muzeum albo na sporządzanie kopii. Wtedy w kościele wystawiane są właśnie one, oryginały natomiast zostają schowane. Tak jest na przykład w przypadku jednego obrazu w barokowym kościele Ojców Bernardynów na warszawskim Czerniakowie. Zdarzały się bowiem włamania i kradzieże do tej zabytkowej świątyni.
- Z teologicznego punktu widzenia takie rozwiązania są dopuszczalne, chociaż dzieło sztuki generalnie powinno znajdować się w miejscu przeznaczenia - wyjaśnia ks. dr Michał Janocha, historyk sztuki. Podobnego zdania jest ks. prałat Andrzej Luft, konserwator zabytków archidiecezji warszawskiej. - Żaden święty obraz nie traci właściwości kultu, bez względu na miejsce, w jakim się znajduje - mówi. Wiadomo jednak, że najwłaściwszym miejscem do oddawania czci świętym obrazom jest właśnie kościół, jako miejsce uświęcone obecnością Boga.
Należy też pamiętać, że spośród zabytków kościelnych nie wszystkie są przedmiotem kultu. Nie jest nim na przykład zabytkowy konfesjonał czy stary żyrandol.

Reklama

Kontrole policji

W wyniku nasilających się kradzieży, garnizon mazowieckiej policji dokonał około 1500 kontroli w obiektach, w których gromadzone są dobra kultury. W ramach "Programu poprawy ochrony obiektów muzealnych i sakralnych", skontrolowano 742 obiekty, z których większość stanowiły kościoły i klasztory a także kapliczki, cmentarze i muzea. Policjanci skontrolowali także targowiska, bazary i inne miejsca, w których może odbywać się nielegalny handel dziełami sztuki.
Policjanci podczas kontroli wskazywali proboszczom parafii właśnie na niewłaściwe zabezpieczenie przed włamaniami, które jest główną przyczyną dużego zainteresowania przestępców tymi obiektami. W ramach realizowanego programu i po sugestiach policji, jak czytamy w raporcie, w ponad trzydziestu obiektach poprawiono zabezpieczenia przed kradzieżami - w osiemnastu zamontowano instalację alarmową, w piętnastu zastosowano monitoring, a w trzynastu zamontowano dodatkowe zamki, kraty i oświetlenie.
- Program realizowany przez mazowiecką policję z całą pewnością przyczynił się do częściowego usunięcia największych braków w zabezpieczeniu obiektów sakralnych - mówi kom. Kaczmarek. - Należy jednak podkreślić, że policja jest jedynie inicjatorem działań. Księża sami muszą podjąć decyzję o montowaniu dodatkowych krat, alarmów czy systemu monitorującego w swoich obiektach.

Co na to konserwator zabytków?

Ale ochrona zabytków to nie tylko zabezpieczanie ich przed kradzieżą. To także konserwacja, odpowiednia troska o niszczejące wraz z upływem czasu dzieła sztuki.
Ponieważ zgodnie z prawem, konserwator zabytków w jednej trzeciej ma obowiązek pokryć koszty ochrony zabytku, proboszczowie zwracają się z prośbą o dotacje. Efekty są jednak znikome. - Potrzeby kościołów są większe, niż nasze możliwości. Nie mamy na to funduszy - tłumaczy Roman Szczepaniak, inspektor ds. zabytków ruchomych w Urzędzie... Rocznie wpływa tu średnio kilkanaście podań o dotacje. Tylko dwa, najwyżej trzy z nich rozpatrywane są pozytywnie. I to pod warunkiem, że dany kościół znajduje się w rejestrze zabytków. W przeciwnym razie proboszcz o konserwację musi troszczyć się sam.
Wysokość dotacji jest w zasadzie symboliczna. Bo sprowadza się do 3 - najwyżej 5 tys. złotych - informuje Szczepaniak. Budżet dotacji na ten rok jest przewidziany na sumę 70 tys. zł. A to nie starczy nawet na konserwację jednego ołtarza. - Tak więc w praktyce wszystko jest w rękach proboszcza i zależy od jego inicjatywy i kreatywności, chociaż pieniądze zdobyć jest coraz trudniej - kwituje Szczepaniak.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Słowo Jezusa i Jego przykazania są miłością

2024-04-15 13:22

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii J 15, 9-11.

Czwartek, 2 maja. Wspomnienie św. Atanazego, biskupa i doktora Kościoła

CZYTAJ DALEJ

Edyta Stein doktorem Kościoła? Wniosek trafił do Papieża

2024-05-01 14:02

[ TEMATY ]

Edyta Stein

Towarzystwo im. Edyty Stein

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Edyta Stein jako wykładowca, 1931 r.

Podjęto kolejne kroki w celu nadania św. Edycie Stein tytułu doktora Kościoła. Oficjalny wniosek w tej sprawie złożył Papieżowi generał karmelitów bosych o. Miguel Márquez Calle. Teraz Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych będzie mogła zainicjować oficjalną procedurę.

O możliwości nadania Edycie Stein tego tytułu mówi się od kilku lat. W 2022 r. z okazji obchodów 80-lecia jej męczeńskiej śmierci o. Roberto Maria Pirastu, definitor generalny zakonu karmelitów ogłosił, że została powołana komisja naukowa, która opracowuje oficjalny wniosek w tej sprawie. Sugerowano wówczas, że św. Teresa Benedykta od Krzyża, bo tak brzmi jej zakonne imię, mogłaby uzyskać tytuł Doctor Veritatis - Doktora Prawdy, ponieważ w centrum jej dociekań zawsze stała prawda, którą po nawróceniu odkryła w osobie Jezusa Chrystusa. Jak informują włoscy karmelici, oficjalny wniosek o zaliczenie Edyty Stein w poczet doktorów Kościoła został przekazany Papieżowi 18 kwietnia na audiencji dla karmelitanek bosych.

CZYTAJ DALEJ

2 maja – Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dzień Polonii i Polaków poza granicami kraju

2024-05-02 07:15

[ TEMATY ]

Dzień Flagi

Karol Porwich/Niedziela

Na fladze RP nie wolno umieszczać żadnych napisów ani rysunków. Flaga nigdy nie może też dotknąć podłogi, ziemi, bruku lub wody - Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej oraz Dzień Polonii i Polaków poza granicami kraju łączy manifestowanie przywiązania do barw i symboli narodowych.

Kilkadziesiąt dni po wybuchu powstania listopadowego, zebrani na Zamku Królewskim w Warszawie posłowie i senatorowie Królestwa Polskiego podjęli pierwszą w dziejach Polski uchwałę ustanawiającą barwy narodowe. „Izba senatorska i poselska po wysłuchaniu wniosków Komisyi sejmowych, zważywszy potrzebę nadania jednostajnej oznaki, pod którą winni łączyć się wszyscy Polacy, postanowiły i stanowią: Kokardę narodową stanowić będą kolory herbu Królestwa Polskiego oraz Wielkiego Księstwa Litewskiego, to jest kolor biały z czerwonym” – czytamy w uchwale z 7 lutego 1831 r. Akt ten interpretowano jako dopełnienie decyzji o przywróceniu polskiej suwerenności, którym była decyzja o detronizacji cara Mikołaja I jako króla Polski.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję