Reklama

Polska

Żyła w zasięgu promieniowania Jasnej Góry

„Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mt 5, 9) – to program, który realizowała w swoim życiu śp. Anna Maria Sułkowska, członkini Instytutu Prymasa Wyszyńskiego. 24 stycznia 2017 r. odeszła ona do wieczności w 52. roku życia

Niedziela Ogólnopolska 6/2017, str. 28-29

[ TEMATY ]

zmarły

Archiwum/Instytut Prymasa Wyszyńskiego

śp. Anna Maria Sułkowska

śp. Anna Maria Sułkowska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Całe życie śp. Anny Marii Sułkowskiej było zanurzone w promieniowaniu Jasnej Góry. Urodziła się 14 sierpnia 1965 r. w Częstochowie. Była trzecim, najmłodszym dzieckiem Łucji i Zygmunta Sułkowskich. Dużo starsi od niej bracia Adam i Szymon bardzo kochali małą Anię.

Wyrosła u stóp Matki Bożej Jasnogórskiej. Chrzest św. otrzymała w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej. Jej rodzicami chrzestnymi byli Róża Siemieńska, członkini Instytutu, i starszy brat Adam, a chrztu udzielał o. Jerzy Tomziński, paulin.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od wczesnego dzieciństwa towarzyszył Ani stukot maszyny do pisania, na której mama Łucja przepisywała teksty i materiały duszpasterskie przede wszystkim autorstwa kard. Stefana Wyszyńskiego dla Instytutu Ślubów Narodu na Jasnej Górze. „Pokoje królewskie” w klasztorze jasnogórskim, gdzie mieściła się centrala Instytutu, były dla Ani drugim domem ze względu na pracę mamy. Więź z Matką Bożą wzmacniały i pogłębiały w dorastającej Ani rekolekcje ks. Mariana Piątkowskiego głoszone dla Pomocników Matki Kościoła w krynickiej „Ostoi”.

Reklama

Bezpośrednio po maturze, gdy miała 19 lat, rozpoczęła drogę życia konsekrowanego w Instytucie Prymasa Wyszyńskiego. Pierwsze śluby złożyła w 1986 r. i wówczas, zwyczajem Instytutu, otrzymała program na swoje życie: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi” (Mt 5, 9). Na ręce założycielki Instytutu Marii Okońskiej w 1992 r. Anna złożyła śluby wieczyste.

Po obronie pracy magisterskiej, jako zdolna absolwentka filozofii chrześcijańskiej na warszawskiej Akademii Teologii Katolickiej, ze specjalnością: psycholog, pracowała z młodzieżą i rodzinami w Poradni Psychologiczno-Religijnej na Jasnej Górze. Bardzo ceniła tę pracę w bliskości Matki Bożej. Już tutaj, w pierwszej swojej zawodowej pracy, skutecznie pomagała ludziom dźwigać ich trudy i bóle. Potrafiła uważnie wsłuchiwać się w przeżycia ludzi młodych, dostrzegać ich potrzeby i spieszyć z konkretnym rozwiązaniem.

Bardzo inteligentna, toczyła też „boje” samodzielnego myślenia w Wojewódzkim Ośrodku Doskonalenia Nauczycieli w Częstochowie, gdzie podjęła pracę na prośbę arcybiskupa częstochowskiego Stanisława Nowaka. Szukała autorytetu, wierzyła w moc modlitwy.

Zawsze otwarta i gotowa w sprawach Matki Bożej posłusznie podejmowała zadania apostolskie wyznaczane jej przez władze w Instytucie. Czynnie angażowała się w działania Rodziny Rodzin, Pomocników Matki Kościoła, Odnowy w Duchu Świętym.

Reklama

Od 2003 r. Ania Sułkowska była związana z Sekretariatem Misyjnym dla Ośrodka Rehabilitacji Trędowatych Jeevodaya w Indiach. Miała duży wkład w funkcjonowanie tego ośrodka. Wrażliwa na potrzeby ludzi prowadziła akcję Adopcji Serca dla utrzymania dzieci i młodzieży z ośrodka w Indiach. W 2004 r. zorganizowała pierwszą pielgrzymkę Pomocników Jeevodaya na Jasną Górę, a potem kolejne. Podczas tych pielgrzymek przekazywała rodzicom adopcyjnym informacje o działalności ośrodka w Jeevodaya i rozwoju dzieci.

We wspólnocie Instytutu Prymasa Wyszyńskiego jako osoba godna zaufania pełniła odpowiedzialne funkcje: przez 10 lat była radną w Zarządzie Generalnym, a w 2014 r. została wybrana na okres 6 lat na zastępczynię Odpowiedzialnej Generalnej. Otwarta na tajemnice Boże nie była schematyczna. To był człowiek, któremu sprawy Instytutu leżały na sercu. Nie skarżyła się, nie koncentrowała na sobie.

W ostatnim etapie choroby nowotworowej pokazała nam wielką dojrzałość w cierpieniu i gotowość do przyjęcia woli Bożej. Mimo wielkiego bólu podkreślała, że Bóg wie, co czyni. Przyjmowała z dużym spokojem wszystko, co przynosił każdy kolejny dzień.

Po chemioterapii, operacji we wrześniu 2016 r. i radioterapii wydawała się prawie wyleczona. Czuła się już na tyle dobrze, że planowała wyjazd do Jeevodaya na ślub chrzestnego syna Manoja. Przed świętami Bożego Narodzenia zaczęła jednak odczuwać postępujące dolegliwości związane z poruszaniem się. Badania wykazały guza mózgu. Zrezygnowała z wyjazdu, a jej stan pogarszał się niemal z dnia na dzień. Operowano ją powtórnie...

Reklama

W intencji uzdrowienia Ani było wiele modlitwy, także za wstawiennictwem sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego i Marii Okońskiej, we wspólnocie Instytutu, w ośrodku w Indiach. Modlili się również bliscy, rodzina, ofiarodawcy i przyjaciele Jeevodaya, Pomocnicy Matki Kościoła, Rodzina Rodzin i wielu znajomych w Polsce i na świecie. Na przełomie grudnia i stycznia zostały odprawione nowenny Mszy św. w tej intencji: na Jasnej Górze, w Choszczówce, w Warszawie przy ul. Marsa, w Krynicy-Zdroju – w „Ostoi”. Prosiliśmy Pana Boga i Maryję, a On odpowiedział na modlitwy słowami Ani: „Rzeczywistość okazała się bogatsza (...). Pan Bóg wie, co robi, choć Jego plany nie zawsze są zgodne z naszymi”.

Odeszła, gdy jest bardzo potrzebna. To Boża tajemnica. A my spodziewałyśmy się, że ona jeszcze tyle może zrobić... Poszła na najważniejsze spotkanie... Odszedł od nas człowiek wielkiego serca, niezwykłej ofiarności i poświęcenia dla słabych i źle się mających.

Jeszcze w sobotę 21 stycznia 2017 r., podczas dnia skupienia Instytutu, napisała do nas SMS-a: „Jestem dziś z Wami, choć raczej wirtualnie niż habitualnie. Wiem, że Pan Bóg wszystko może. I wziąć, i dać. Jemu chwała na wieki”.

Aniu, dziękujemy za Ciebie i za Twoje świadectwo w postawie gotowości i dyspozycyjności oddawania wszystkiego samemu Bogu przez Maryję!

Autorka tekstu jest Odpowiedzialną Generalną Instytutu Prymasa Wyszyńskiego.

2017-02-01 10:01

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Siostra zmarłego pracownika MS apeluje: nie jesteś niezniszczalny

Siostra zmarłego, Aleksandra Grajewska mówiła w telewizji o swoim bólu. - Byłam z bratem w kontakcie cały czas, dopóki nie był w śpiączce - opowiada Aleksandra Grajewska.

- Tak naprawdę nie wiadomo, gdzie mój brat się zaraził. Był młody, zdrowy, nie chorował na nic. Niestety, koronawirus spustoszył jego organizm w półtora tygodnia od wystąpienia pierwszych objawów (niezbyt wysokiej gorączki) i w tydzień od pojawienia się ostrych objawów. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Szefernaker na spotkaniu w TVP ws. debaty; nie wpuszczono Republiki i wPolsce24

2025-04-10 14:50

[ TEMATY ]

spotkanie

debata

Rafał Trzaskowski

wPolsce24

Karol Nawrocki

TV Republika

red/um.warszawy/Karol Porwich

Szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker pojawił się w czwartek w siedzibie TVP, gdzie zgodnie z deklaracjami spotkali się także sztabowcy Rafała Trzaskowskiego oraz przedstawiciele TVP, TVN24 oraz Polsat News. Spotkanie dotyczyło debaty Trzaskowskiego i Nawrockiego, do której miałoby dojść w Końskich.

Do spotkania ws. debaty bezskutecznie próbowali dołączyć przedstawiciele Telewizji Republika oraz wPolsce24.
CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas podczas Mszy w rocznicę katastrofy smoleńskiej: To nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak pamięci i brak miłości

2025-04-10 20:43

[ TEMATY ]

Warszawa

Abp Adrian Galbas

rocznica katastrofy

PAP/Radek Pietruszka

“Dziś czujemy się duchowo związani z ofiarami ludobójstwa Katynia i z ofiarami katastrofy lotniczej spod Smoleńska. To nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak pamięci i brak miłości” - mówił abp Adrian Galbas, który przewodniczył Mszy o pokój, w rocznicę zbrodni katyńskiej i 15 rocznicę katastrofy smoleńskiej. W liturgii udział wziął prezydent Andrzej Duda z małżonką.

- Dziś czujemy się duchowo związani z ofiarami ludobójstwa Katynia i z ofiarami katastrofy lotniczej spod Smoleńska. To nie śmierć rozdziela ludzi, ale brak pamięci i brak miłości. „W cierpieniu jesteśmy najbardziej sobą, pisał ks. Józef Tischner. Tam się kończy polityka, a zaczyna człowiek.” Byłem parę lat temu na cmentarzu w Katyniu, a potem pojechałem na miejsce lotniczej katastrofy. To było jedno z tych zdarzeń, które wbiły się w moje serce i w moją pamięć w sposób głęboki i niezatarty. Nie chcą stamtąd wyjść - mówił w kazaniu abp Galbas.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję