Reklama

Sztuka

Drogowskazy

Brzydota spustoszenia

Niedziela Ogólnopolska 10/2017, str. 3

[ TEMATY ]

sztuka

Sergey Nivens/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Teatr Powszechny w Warszawie proponuje nam spektakl chorwackiego reżysera, który z pomocą i przy akompaniamencie polskich aktorów próbuje spowodować w nas duchowe spustoszenie. Dodajmy – teatr opłacany przez polskich podatników, którzy w większości są przecież chrześcijanami. W imię tzw. wolności artystycznej dokonuje się bluźnierstwa w odniesieniu do samego Jezusa Chrystusa i Jego krzyża oraz życia nienarodzonych dzieci. W niecnych scenach występuje polska aktorka, która mówi, że co trzy miesiące może dokonywać aborcji – czyli zabić swoje dziecko. To obraz nędzy duszy kobiety, która ze swojej natury ma być matką. Bezbożny reżyser wykorzystuje jako bazę dla swoich bluźnierczych scenerii dramat naszego wieszcza narodowego Stanisława Wyspiańskiego, który był człowiekiem wierzącym, chrześcijaninem. Kolejny przejaw świętokradztwa to zniesławienie największego ze współczesnych Polaków – św. Jana Pawła II.

„Sztuka” ta jest również obrazem propagującym przemoc. Jeżeli na scenie pada wezwanie do zabicia polskiego polityka, jeżeli ma miejsce kpina z narodowej tragedii – katastrofy smoleńskiej, to znaczy, że ktoś naigrawa się ze wszystkiego, co ważne dla Polski i Polaków.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Doprawdy trudno zrozumieć, dlaczego spektakl jest dotowany przez warszawski Ratusz i że odbywa się na deskach teatru, który nosi nazwę „Powszechny”.

Nie możemy tolerować bluźnierstwa, które serwują nam nasi narodowi libertyni i płatni bluźniercy, sprowadzani przez zarządzających naszą kulturą. Wszyscy wiemy, że prawdziwa sztuka zgłębia tematy i może wykraczać poza pewne ramy, ale przede wszystkim musi być wielka i nie może ranić uczuć całych społeczności – nie może przekraczać granic moralności i dobrego smaku. Twórca, aktor – to akuszer dobra i piękna, ma je wyzwalać, prowadząc człowieka na wyżyny jego rozwoju, a nie siać cynizm i spustoszenie moralne.

Powstają dziś ruchy, które pragną Europy Chrystusa. Nie Europy rozbójniczej, ateistycznej czy masońskiej, której obrazy takie, jak ten w Teatrze Powszechnym, budzą odrazę i odrzucenie. Dlatego tak ważna jest solidarność chrześcijańska, która powinna głośno wykrzyczeć: Nie! wszystkim bluźniercom. I nie jest to w żadnym wypadku naruszenie wolności sztuki. Taka wolność niesie ze sobą zło moralne i jest zwykłym nadużyciem. Nie możemy przechodzić obojętnie obok bluźnierstwa, nie możemy płacić bluźniercom, niezależnie od tego, czy mieszkają w Chorwacji, czy w Polsce. Nie chcemy w naszym kraju brzydoty spustoszenia.

2017-03-01 09:49

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Włochy: 500-lecie śmierci Rafaela, w cieniu koronawirusa

[ TEMATY ]

sztuka

Wikipedia

"Szkoła ateńska" - malowidło ścienne Rafaela Santi

Szkoła ateńska - malowidło ścienne Rafaela Santi

W cieniu koronawirusa odbył się jubileusz 500-lecia jednego z trzech najwybitniejszych przedstawicieli włoskiego renesansu, Rafaela Sanzio. Rocznica, która miała być jednym z najważniejszych wydarzeń tego roku nad Tybrem, przeszła niemal zupełnie bez echa, a zaplanowane wydarzenia zostały odwołane.

Jak mówił w rozmowie z Radiem Watykańskim prof. Rodolfo Papa, malarstwo Rafaela to szczyt rozwoju chrześcijańskiej sztuki zachodniej, "swoista inkulturacja Ewangelii na polu kultury, której oddziaływanie wykracza daleko poza sam renesans. Dzięki Rafaelowi chrześcijaństwo zachodnie zyskało swój własny styl, który stanie się punktem odniesienia dla takich geniuszy jak Michał Anioł czy Caravaggio". Przypadająca 6 maja 500-letnia rocznica jego śmierci miała być ważnym wydarzeniem na kulturalnej mapie Włoch i Europy, jednak przygotowania do obchodów zostały zniweczone przez pandemię koronawirusa. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Pokój jak rzeka, serce jak dziecko

2025-12-11 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Karol Porwich/Niedziela

• Iz 48, 17-19 • Mt 11, 16-19
CZYTAJ DALEJ

Bp Wołkowicz: Wpatrujmy się w Maryję po to, by poddawać Panu Bogu!

2025-12-13 09:22

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Paweł Kłys

Bp Zbigniew Wołkowicz przewodniczył Mszy św., koncelebrowanej w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego PIĄTKA.

Bp Zbigniew Wołkowicz przewodniczył Mszy św., koncelebrowanej w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego PIĄTKA.

- Wpatrujmy się w Maryję po to, by uczyć się od Niej - w każdej z tych sytuacji życiowych, w których Ona była, i w których my się znajdujemy - poddawać Panu Bogu. Pozwalali Mu się prowadzić - czy jest radość, czy jest niepokój, a wtedy znajdziemy radość najgłębszą. Radość z pewności, że Bóg jest z nami. Bóg jest przy nas - mówił bp Wołkowicz.

Bp Zbigniew Wołkowicz przewodniczył Mszy św., koncelebrowanej w kaplicy Duszpasterstwa Akademickiego PIĄTKA. W wygłoszonej homilii powiedział: - Dziś Pan Bóg przez proroka Izajasza mówi, o gdybyś zważał na me przykazanie. To jest taki troszkę wyrzut z żalem. Gdybyś to uczynił, twoje życie było inne. Wtedy stałby się pokój twój jak rzeka, a sprawiedliwość twoja jak morskie fale. Twoje potomstwo było jak piasek i jak ziarnko twoje na to rośnie. Tak naprawdę to, o co chodzi, to jest otworzyć serce, przyjąć, pozwolić Panu Bogu, żeby to On kierował moim życiem. Oczywiście to nie jest tak, że to wszystko zależy tylko ode mnie, od mojego wysiłku, bo Słowo Boże, bo przykazania, tak naprawdę to jest forma obecności Pana Boga. Taka sama jak w Eucharystii jest obecność Pana Jezusa w Słowie. Boga, który do mnie przemawia. Więc te zalecenia, które daję, są Jego słowami, ale skoro to jest Jego obecność, to to Słowo ma też moc uczynienia tego, co przekazuje. Więc to nie jest tylko mój wysiłek. Moim wysiłkiem jest otwartość, pozwolenie, żeby to Pan Bóg mnie zaskoczył, żeby Pan Bóg ciągle działał. Ale to On działa, On przemienia. Weźmy sobie takie przykazanie miłości nieprzyjaciół. Jest to jedno z przykazań. Najbardziej radykalne w chrześcijaństwie. Po ludzku niemożliwe do zrealizowania. No ale, kiedy przyjmę, że to jest Słowo Boga, że to Pan Bóg wie, co mówi i On mi daje siłę, żeby to uczynić. Z drugiej strony, jeżeli ja próbuję podjąć pewne akty, wyjść do człowieka, który jest moim nieprzyjacielem, którego kochać trudno, to Pan Bóg da mi siłę, żeby to moje działanie przyniosło owoce, żeby przemieniło naszą relację. Zobaczcie, tutaj tak naprawdę widać, że potrzebne są dwie strony w tym, żeby Pan Bóg mógł nas zbawić, mógł przyjść do nas, mógł do nas przychodzić. Z jednej strony potrzebna jest moja otwartość i moja chęć przyjęcia tego Słowa, czyli próba życia Nim. - podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję