Reklama

Zakochani na wystawie

Są ludzie, którym do życia nie wystarcza tylko chleb. Szukają czegoś więcej: zachwytu, piękna, poruszeń duszy. Czy nie jesteś głodny czegoś więcej niż chleba?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lubię chodzić na wernisaże. Powody są przynajmniej dwa. Po pierwsze – ciekawy jestem nowych trendów w malarstwie, a po drugie – lubię patrzeć na ludzi, którzy przyszli oglądać obrazy. Dlaczego? Bo jest to zapewne grupa ludzi o specyficznej wrażliwości, ludzi szukających czegoś poza sobą.

Na wystawie Summer Exhibition w Royal Academy of Arts w Londynie widziałem niecodzienną scenę. Do sali ekspozycyjnej weszło dwoje młodych ludzi. Eleganccy, piękni i zakochani. Ale tak mocno zakochani, że oglądali obrazy, nie widząc niczego poza sobą. Dziewczyna jeszcze stwarzała pozory, że ogląda płótna. Ale jej chłopak patrzył tylko na nią i cały czas coś jej szeptał do ucha. Śliczny obraz w Royal Academy of Arts – zakochani na wystawie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pomyślałem sobie: tacy zapatrzeni w siebie, zachwyceni sobą, a jednak przyszli na wernisaż obejrzeć obrazy. Piękno otaczającej rzeczywistości i piękno drugiej osoby. Bo przecież piękno nie znajduje się tylko na zewnątrz. Jest ono również w człowieku. Trzeba się tylko przyjrzeć, aby je zobaczyć.

Wybrać się na wernisaż piękna do wnętrza.

Ta scena z młodymi ludźmi na Summer Exhibition oprócz zachwytu budzi we mnie jednak również niepokój. Są bowiem wystawy czasowe i wystawy stałe. Wernisaże trwają kilka tygodni lub miesięcy. A później znikają. Podobnie jest dziś z miłością. Ludzie kochają się intensywnie przez kilka miesięcy lub lat, a później się rozchodzą. Wernisaż miłości zostaje zamknięty. Czyżby ich miłość nie była prawdziwą sztuką? Czy może to tylko kopia miłości? Może jedynie pożądanie oprawione w bogate ramy obrazu? A my się zachwycamy arcydziełem miłości udawanej, szybkiej, bez odpowiedzialności.

Na szczęście są też wystawy stałe. W warszawskich Łazienkach spotyka się na spacerze starszych ludzi. Idą, trzymając się za ręce, zakochani, spokojni, doświadczeni. Miłość w złotych ramach. Jednym z nich zrobiłem z tyłu zdjęcie. Trochę się zawstydziłem, że bez pozwolenia. Ale nie mogłem się oprzeć, tak piękny był to obraz.

Reklama

Oni nie patrzyli na siebie, patrzyli do przodu, na ścieżkę. Widzieli gołębie, łabędzie i ludzi. Szerokie spojrzenie dojrzałej miłości. Trzymali się za ręce, aby odczuwać miłość.

Miłość ich prowadziła.

Dlaczego tak rzadko zaglądamy na wystawy? Bo i rzadko spotyka się piękno. A jeśli nawet, to jest ono dziś poszarpane, wyuzdane, samotne i płaczące.

Dlatego łatwiej z tych kawałków zrobić instalację, która zszokuje, zaskoczy i zostawi bez dopowiedzenia.

Potrzebujemy piękna, nie pozorów.

Coś trzeba mieć na wieczność, nawet jeśli jeszcze jest się tutaj.

Piękno jest oddechem miłości.

2017-11-08 11:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

O Świętogórska Panno z Gostynia, módl się za nami...

2024-05-04 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Piąty dzień naszego majowego pielgrzymowania pozwala nam stanąć na gościnnej ziemi Archidiecezji Poznańskiej. Wśród wielu świątyń, znajduje się Świętogórskie Sanktuarium, którego sercem i duszą jest umieszczony w głównym ołtarzu obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem i kwiatem róży w dłoni.

Rozważanie 5

CZYTAJ DALEJ

Bp Andrzej Przybylski: my zrodziliśmy się z Boga, który jest Miłością

2024-05-03 19:56

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli ocalić siebie i swoją tożsamość

2024-05-05 18:59

Karol Porwich/Niedziela

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

I dawne, i niezbyt odległe, i współczesne pokolenia, jeśli chcą ocalić siebie i swoją tożsamość, muszą nieustannie zwracać się do Chrystusa, który jest naszą skałą, kamieniem węgielnym, na którym budujemy wszystko - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie wizytacji kanonicznej w parafii św. Sebastiana w Skomielnej Białej.

W czasie pierwszej Mszy św. proboszcz ks. Ryszard Pawluś przedstawił historię parafii w Skomielnej Białej. Sięga ona przełomu XV i XVI w. Pierwsza kaplica pod wezwaniem św. Sebastiana i św. Floriana powstała w 1550 r., a w XVIII w. przebudowano ją na kościół. Drewnianą budowlę wojska niemieckie spaliły w 1939 r. a już dwa lata później poświęcono tymczasowy barokowy kościół, a proboszczem został ks. Władysław Bodzek, który w 1966 r. został oficjalnie potwierdzony, gdy kard. Karol Wojtyła ustanowił w Skomielnej Białej parafię. Nowy kościół oddano do użytku w 1971 r., a konsekrowano w 1985 r. - Postawa wiary łączy się z zatroskaniem o kościół widzialny - mówił ksiądz proboszcz, podsumowując zarówno duchowy, jak i materialny wymiar życia wspólnoty parafialnej w Skomielnej Białej. Witając abp. Marka Jędraszewskiego, przekazał mu ciupagę.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję