Reklama

"Aires de Los Andes", czyli filing z And

Istnieją kilka miesięcy. Są już pierwsze sukcesy. Utalentowani gitarzyści, ciekawe osobowości. Jak sama nazwa zespołu wskazuje, ich koncert był falą świeżego oddechu ducha And, powiewem pieśni gór. 2 lutego br. w lubelskim kościele Ojców Jezuitów obok muzyki klasycznej zabrzmiała muzyka peruwiańska i flamenco na gitarę, charango i bombo. Jak się spotkali i czemu zawdzięczają tak dobrą formę? Współpraca między ludźmi różnych kultur i narodowości staje się coraz częściej obecna i nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Jednak, kiedy daje ona efekt w postaci "Aires de Los Andes", to prawdą okazuje się przysłowie, że "muzyka łagodzi obyczaje".

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grupa powstała spontanicznie, aczkolwiek nieprzypadkowo, w składzie: Yorge Paweł Castaneda, Jakub Niedoborek i Marta Czapla. Pół roku temu, podczas Międzynarodowych Kursów Gitary w Krzyżowej, Jakub prowadził zajęcia z flamenco i jego granie przypadło do gustu Yorge. Z kolei kiedy on sam miał wykład na temat charango (instrument strunowy), poprosił Kubę, by zagrał do charango jako uzupełnienie wykładu. Zagrali pierwszy koncert, wtedy Krzysztof Pełech, polski gitarzysta, zakrzyknął "jesteśmy świadkami narodzin nowego zespołu". Muzyka, jaką grają, to głównie folklor latynoamerykański i peruwiański. Jest to muzyka z kręgu And. Sam Yorge wychowywał się na pustyni, stąd także zainteresowania wpływami muzyki kreolskiej, a dokładnie formami, które stworzyli Kreolianie z Hiszpanami. Indywidualny styl Yorge jest związany z Boliwią (charango), Chile i Argentyną.
Niedzielny recital należał głównie do Yorge, który wykonał solo Adaggio i Fugę I Sonaty skrzypcowej DWV 1001 J. S. Bacha, Asturias Isaaka Albeniza, Santuario Paco Pena i Viz Carra la Tenderita Pablo Ojeda. Każdy utwór artysta charakteryzował pod względem treści i formy muzycznej, co pozwalało lepiej rozumieć muzykę i tworzyło swoisty klimat żywej relacji publiczności z artystą, pobudzało ciekawość po stronie słuchających. Zespołowo zostały wykonane rumba Flamenca Atu Vera i Yentolera Hugo Lagos y Eduardo Carrasco. O tym, że koncert się podobał, świadczy fakt, iż artyści bisowali dwukrotnie, grając utwory Sirviniaco Eduardo Fału i Fiestę Juana Martina.
Zespół stanowią trzy osoby: Yorge Paweł Castaneda - student piątego roku klasy dyplomowej Akademii Muzycznej w Warszawie, Jakub Niedoborek - absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach, nauczyciel gitary w szkole muzycznej im. T. Szeligowskiego oraz w Instytucie Muzyki przy Wydziale Artystycznym UMCS, ponadto współtworzy zespół "Flamenco" i Marta Czapla - studentka pierwszego roku Instytutu Muzyki Wydziału Artystycznego UMCS, od dziesięciu lat gra na gitarze i fortepianie, a od wakacji na bombo. Każdy z nich ma za sobą różne doświadczenia współpracy z muzykami. W obecnym składzie występowali już w Warszawie (m. in. podczas wystawy dzieł Pabla Picassa), Wrocławiu, Modlinie, Lublinie. Pierwszy sukces "Aires de Los Andes" odnieśli po trzech miesiącach istnienia. Zdobyli II nagrodę podczas Mikołajek Folkowych w Lublinie.
Podczas spotkania z artystami dało się zauważyć ich wielką pasję do gitary i do muzyki. Pełni witalnych sił, dalecy są od smętnej krytyki współczesności. Muzykowanie daje im program na życie. Dla potencjalnych muzyków zostawili dobre rady: "Jeżeli chcą się poświęcić muzyce, to muszą ją kochać, ale nie ambicjonalnie, nie tylko z chęcią rywalizacji. Muszą mieć radość ze słuchania i muzykowania. Ambicje są ważne, a mogą równie dobrze przeszkodzić. A kiedy kocha się to, co się robi, to zawsze będzie dawało radość. Jeżeli młodzi ludzie wiedzą, czego chcą, to ważne, żeby dążyli do tego wszelkimi siłami i wierzyli w siebie".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wyniki najnowszego sondażu politycznego

2025-10-05 20:36

[ TEMATY ]

sondaż

Adobe Stock

Koniec września potwierdził, iż w chwili obecnej PiS mógłby w wyborach do Sejmu liczyć na zdobycie ponad 200 mandatów. W stosunku do końca sierpnia odnotowaliśmy wzrost z 204 na 205 mandatów. PiS utrzymuje stabilne notowania w okolicach 30%. To zaś dzięki korzystnemu rozkładowi poparcia w okręgach wyborczych, owocuje taką ilością końcową mandatów.

Materiał prasowy
CZYTAJ DALEJ

Pierwszy kartuz

Święty Brunon – założyciel zakonu kartuzów, jednego z najsurowszych zakonów istniejących do dziś w Kościele, wybrał charyzmat milczenia, samotności i ciszy.

O zakonie kartuzów usłyszeliśmy zapewne dzięki filmowi Wielka cisza. Kim był jego założyciel? Brunon urodził się w Kolonii i pochodził ze znamienitej rodziny. Uczył się m.in. w szkole katedralnej w Reims, a także w Tours. Około 1055 r. przyjął święcenia kapłańskie. Rok później biskup Reims – Manasses I powołał Brunona, aby prowadził tam szkołę katedralną. Trwało to ok. 20 lat (1056-75). Wychował wielu wybitnych mężów owych czasów. W 1080 r. zaproponowano mu biskupstwo, nie przyjął jednak tej godności. Udał się do opactwa cystersów w Seche-Fontaine, by poddać się kierownictwu św. Roberta. Po pewnym czasie opuścił klasztor i w towarzystwie ośmiu uczniów udał się do Grenoble. Tam św. Hugo przyjął swojego mistrza z wielką radością i jako biskup oddał mu w posiadanie pustelnię, zwaną Kartuzją. Tutaj w 1084 r. Brunon urządził klasztor, zbudowany też został skromny kościółek. Klasztor niebawem tak się rozrósł, że otrzymał nazwę „Wielkiej Kartuzji” (La Grande Chartreuse). W 1090 r. Brunon został wezwany do Rzymu przez swojego dawnego ucznia – papieża bł. Urbana II na doradcę. Zabrał ze sobą kilku towarzyszy i zamieszkał z nimi przy kościele św. Cyriaka. Wkrótce, w 1092 r., w Kalabrii założył nową kartuzję, a w pobliskim San Stefano in Bosco Bruno stworzył jej filię. Tam zmarł. Kartuzję w Serra San Bruno odwiedził w 1984 r. św. Jan Paweł II. Uczynił to również Benedykt XVI 9 października 2011 r. W słowie do kartuzów podkreślił wówczas znaczenie charyzmatu milczenia we współczesnym świecie. Charyzmat kartuzji – powiedział – sprawia, że „człowiek wycofując się ze świata, poniekąd «eksponuje się» na rzeczywistość w swej nagości, eksponuje się na tę pozorną pustkę, aby doświadczyć Pełni, obecności Boga, Rzeczywistości najbardziej realnej, jaka istnieje, i która wykracza poza wymiar zmysłowy”.
CZYTAJ DALEJ

Trzy proste słowa: Jezu, ufam Tobie!

2025-10-06 17:48

Marzena Cyfert

Pamiątkowe zdjęcie młodzieży z bp. Jackiem Kicińskim

Pamiątkowe zdjęcie młodzieży z bp. Jackiem Kicińskim

Odpust parafialny, bierzmowanie młodzieży i rozpoczęcie peregrynacji relikwii św. Faustyny oraz Tryptyku Bożego Miłosierdzia przeżywała parafia św. Faustyny we Wrocławiu. Eucharystii przewodniczył bp Jacek Kiciński.

– Ten dzień jest dla nas ważny podwójnie, bo przeżywamy bierzmowanie i dzień odpustu w naszej parafii. Jak powiedział św. Jan Paweł II podczas Mszy św. kanonizacyjnej s. Faustyny, jej osoba była znana całemu światu. Ale jest też szczególnie bliska dla naszej wspólnoty parafialnej. Dziękujemy dziś Bogu za świętość, posługę i osobę św. s. Faustyny – mówił ks. Marek Dutkowski, proboszcz parafii.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję