Reklama

Komentarze

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Hanna Duda, lekarz neonatolog na Oddziale Noworodkowym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku

Kiedy patrzę na rodzące się dziecko, za każdym razem doświadczam ogromnego wzruszenia. Podziwiam cud życia, z jednej strony widząc maleńkiego człowieka wyłaniającego się z ciała matki, który w ciągu paru chwil rozpoczyna nowy etap w swoim życiu; z drugiej strony, patrząc na matkę, a teraz coraz częściej na rodziców, którzy w tym ważnym momencie chcą być razem, którzy po raz pierwszy widzą swoje dziecko. Jeszcze tylko niespokojne pytanie "czy wszystko z maleństwem w porządku" i ogromna radość, że nareszcie ujrzeli człowieka, który poprzez nich narodził się, jest ich cząstką, a zarazem kimś nowym i innym, kto w pewnym momencie pójdzie swoją drogą.
Kiedy wspominam narodziny naszych dzieci, żadne słowa nie są w stanie oddać szczęścia, gdy trzyma się pierwszy raz dziecko w ramionach. Mija ból i trud związany z porodem, jest głębokie, radosne spojrzenie w oczy i uczucie, że stał się cud. Macierzyństwo to najpiękniejszy dar, wpisany w życie kobiety, pozwalający dotykać nam tajemnicy życia. Nie tylko dziecko przychodzi przez matkę na świat, ale również matka przez dziecko.
Niestety, nie każde dziecko rodzi się o czasie. Dzisiejsza medycyna zrobiła jednak ogromny postęp w ratowaniu życia, również tych najmniejszych dzieci. Jeśli rodzi się wcześniak ważący 500 g w 25-26 tygodniu ciąży, robimy wszystko, aby umożliwić mu przeżycie. Jest przecież w pełni ukształtowanym człowiekiem - jedynie bardzo, bardzo niedojrzałym. Przez wiele tygodni wymaga intensywnych działań medycznych, wspomagania oddechu, specjalnego żywienia, ale ma szansę z maleństwa, mieszczącego się w męskiej dłoni, rosnąć i dalej się rozwijać.
Uczestniczenie w tym uczy pokory i wiary oraz budzi zdziwienie, jak wielkie są ludzkie możliwości zarówno tych najmniejszych, jak i tych, którzy podejmują walkę o ich życie.

Agnieszka Herudzińska, dekanalny doradca życia rodzinnego w dekanacie ligowskim

Zwykle narzeczeni myślą wspólnie o założeniu rodziny. Niemniej ciężar związany z oczekiwaniem na dziecko, z ciążą, spoczywa głównie na kobiecie. Na podstawie moich doświadczeń z poradnictwa rodzinnego muszę stwierdzić, iż kobiety generalnie boją się trudu macierzyństwa. Niektóre z nich ciąża napełnia nawet lękiem, żyją w ciągłym stresie pomimo badań prenatalnych, USG i dobrej opieki prowadzącego lekarza.
U pewnej grupy młodych kobiet zauważyłam, że mimo nieznacznego niepokoju ciążę traktują jako powołanie oraz spełnienie swej misji macierzyńskiej. Są pogodne, często się uśmiechają, dużo mówią o ciąży i o przygotowaniach na przyjęcie maleństwa. Te same kobiety często widzę w kościele. Bywają zamyślone, skupione na rozmowie z Panem Bogiem, przystępują do sakramentu pokuty i Komunii św. Zapewne tym kobietom modlitwa, wiara, zaufanie Panu Bogu pozwalają inaczej znosić trudy i lęki związane z oczekiwaniem na dziecko. Kobiety te potrafią połączyć wiarę w Bożą Opatrzność z wiedzą medyczną swojego lekarza. Dzięki temu ich ciąża przebiega w spokoju, z pozytywnym nastawieniem do wszelkiego rodzaju niedogodności. Poprzez swoje wyciszenie, cierpliwość, optymistyczne nastawienie, nosząc pod sercem dziecko, budują z nim autentyczną więź, dają mu poczucie bezpieczeństwa, stałości i zapewniają o swojej miłości.
Podobnie przedstawia się sytuacja u kobiet starszych, które nie planowały ciąży, a mimo to doszło do poczęcia. Kobiety religijne, wierzące i praktykujące przyjmują dziecko z radością i miłością, często mawiają "dobrze się stało...". Klękają przed obrazem Pana i powierzają mu cały trud ciąży, wszystkie swoje niepokoje i rozterki. Ufają, że okres oczekiwania na dziecko przebiegnie prawidłowo, a to nowo narodzone maleństwo będzie cennym darem dla małżeństwa i samym rodzicom przyniesie dużo dobra.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

W Polsce dwa razy więcej osób ginie w wyniku samobójstw niż w wypadkach drogowych

2025-09-09 21:40

[ TEMATY ]

Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom

Mat.prasowy

Statystycznie dzisiaj w Polsce 13 osób może odebrać sobie życie. To konkretni ludzie, którzy w swoim życiu doszli do pewnego rodzaju ściany i nie są w stanie jej pokonać. Mijamy ich na naszych ulicach, w autobusie lub tramwaju.

Bardzo często nie potrafimy właściwie odczytać sygnałów wołania o pomoc, które wysyłają. Dlatego bardzo ważna jest profilaktyka. Umiejętność rozmawiania o naszych problemach, a także rozpoznanie pierwszych symptomów jest kluczowe, aby uratować konkretne życie.
CZYTAJ DALEJ

Archidiecezja katowicka: Komunikat w sprawie parafii św. Jadwigi Śląskiej w Żorach-Baranowicach

W związku ze zgłoszonymi do Kurii Metropolitalnej w Katowicach nieprawidłowościami finansowymi w parafii św. Jadwigi Śląskiej w Żorach-Baranowicach bp Marek Szkudło postanowił zawiesić proboszcza w pełnieniu urzędu do czasu pełnego wyjaśnienia sprawy, mianował tymczasowego administratora parafii, a także zlecił przeprowadzenie audytu finansowego.

Publikujemy pełną treść komunikatu:
CZYTAJ DALEJ

Pakistan: brutalny atak na katolickich pielgrzymów

Afzal Masih, 42-letni ojciec czwórki dzieci, zginął 7 września 2025 r. w furgonetce przewożącej katolików do największego sanktuarium maryjnego w Pakistanie, położonego w pobliżu Lahauru - Mariamabadzie, a jeden z nastoletnich chrześcijan został ranny na skutek brutalnego ataku muzułmańskich fundamentalistów donosi portal Crux..

Crux cytuje wywiad dla Morning Star News, w którym jeden członków grupy katolickiej powiedział, że w furgonetce było około 12-13 osób, w tym kobiety i młode dziewczyny z rodzin pielgrzymów. Około godziny 1.30 w nocy na autostradzie do Śekhupura trzech młodych muzułmanów na dwóch motocyklach zaczęło zaczepiać i wygwizdywać kobiety. „Zablokowali nam również drogę, jadąc zygzakiem przed naszym samochodem. Afzal Masih, siedzący na przednim siedzeniu, poprosił napastników, aby przestali nękać kobiety, a muzułmanie zatrzymali samochód i wyciągnęli go na drogę, zaczęli bić go pięściami i kopać, a także zaatakowali nas, gdy próbowaliśmy ratować Afzala” - powiedział.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję