Reklama

Kościół

Zdążyć przed Panem Bogiem

Na Jasnej Górze odbyła się pierwsza pielgrzymka bohaterów podziemia antykomunistycznego. Podczas uroczystości abp Sławoj Leszek Głódź poświęcił tablicę upamiętniającą Żołnierzy Niezłomnych

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

To było wyjątkowe święto w Sanktuarium Jasnogórskim. Bohaterowie, którzy mieli być wymazani z polskiej historii, doczekali się miejsca pamięci w duchowej stolicy Polski. – Walczyłem z wrogiem niemieckim, walczyłem z wrogiem sowieckim, a w komunistycznej Polsce dostałem dożywocie. Nasze losy wahały się między grobem i życiem. Dziękujemy, że możemy w tym wyjątkowym miejscu być na pielgrzymce – powiedział 95-letni kawaler Orderu Virtuti Militari płk Tadeusz Bieńkowicz ps. Rączy. – My odchodzimy, a każdy pomnik i tablica pozostaną po nas. Dziś czuję, że Matka Boża upomniała się o nas – wyznał.

Na początku Mszy św., której w Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej przewodniczył metropolita gdański abp Sławoj Leszek Głódź, podprzeor Jasnej Góry o. Jan Poteralski w słowach powitania wyraził wdzięczność inicjatorom pielgrzymki. Powiedział m.in.: – Dziękujemy Zarządowi PGNiG, Instytutowi Pamięci Narodowej, red. Lidii Dudkiewicz i całej Redakcji Tygodnika Katolickiego „Niedziela” za zorganizowanie dzisiejszych uroczystości. To wielka radość, że po raz pierwszy tak wielu Żołnierzy Niezłomnych przybyło na Jasną Górę. Słowa: „Bóg, Honor, Ojczyzna” oraz: „Cześć i chwała bohaterom” niech zawsze płyną z Jasnej Góry.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

W wygłoszonej homilii abp Głódź przypomniał bolesną historię antykomunistycznego zrywu. Powiedział, że Żołnierze Niezłomni ochronili duszę Polski, którą chciano odrzeć z wiary i tradycji. – Żołnierze antykomunistycznego podziemia są tymi, którzy doznawali nie tylko mroku przesłuchań, tortur, więziennej izolacji, ale przede wszystkim mroków zacierania śladów także po ich śmierci – podkreślił abp Głódź i dodał: – Wy jesteście kolejnym ogniwem polskich zrywów niepodległościowych, podejmowanych w celu ratowania wiary i wolności. Dziękujemy wam, drodzy bracia, żeście w tej godzinie próby nie oziębili wiary i podjęliście walkę z jastrzębiem komunizmu.

Podczas Eucharystii kombatanci siedzieli na honorowych miejscach w prezbiterium, tuż przed wizerunkiem Królowej Polski. Wielu sędziwych bohaterów nie kryło łez i wzruszenia. – Pamiętam, jak modliłem się, gdy maszerowałem ze swoim oddziałem. Jestem przekonany, że to Matce Najświętszej zawdzięczam swoje ocalone życie, to Ona ratowała mnie wielokrotnie z opresji – powiedział „Niedzieli” płk Marian Pawełczak ps. Morwa, który walczył w oddziale mjr. Hieronima Dekutowskiego ps. Zapora. Na zakończenie Mszy św. abp Głódź ogłosił, że Kapituła „Pierścienia Inki” Danuty Siedzikówny – „Wierni Polsce, wierni do końca” przyznała Pierścień generałowi Zakonu Paulinów o. Arnoldowi Chrapkowskiemu w „uznaniu za postawę patriotyczną i krzewienie idei pamięci o Żołnierzach Wyklętych”.

Reklama

Po Eucharystii w Kaplicy Pamięci Narodu prezes PGNiG Piotr Woźniak odsłonił, a abp Głódź poświęcił tablicę upamiętniającą Żołnierzy Niezłomnych. – Kłaniamy się wam, którzy przybyliście w 100-lecie odzyskania niepodległości w pielgrzymce do Matki, Królowej Polski. Dzięki wam jesteśmy świadkami poświęcenia kolejnego paciorka z różańca chwalebnej historii Polski – powiedział Antoni Trzmiel, dziennikarz TVP, który prowadził uroczystość. List od prezydenta RP Andrzeja Dudy odczytał prof. Andrzej Waśko. Okolicznościowe słowo przesłał również prezes PiS Jarosław Kaczyński. W uroczystości uczestniczyli m.in. posłanka Lidia Burzyńska oraz wojewoda śląski Jarosław Wieczorek.

Na tablicy upamiętniającej bohaterów podziemia antykomunistycznego widnieją słowa: „Żołnierzom Niezłomnym, którzy stanęli do walki o wolną Polskę przeciwko komunistycznemu zniewoleniu, poległym w walkach, zakatowanym podczas śledztw, zamordowanym w wyniku zbrodni sądowych, długoletnim więźniom i represjonowanym”.

Pielgrzymka i odsłonięcie tablicy są związane z programem patriotycznym Fundacji PGNiG „Rozgrzewamy Polskie Serca”. – Wydawało się, że mogliśmy zaczekać z uroczystościami do przyszłego roku, ale baliśmy się, że część naszych wiekowych już Żołnierzy Niezłomnych nie doczeka tego dnia – powiedział „Niedzieli” prezes PGNiG. – Musimy się spieszyć z honorowaniem naszych bohaterów, by zdążyć przed Panem Bogiem – dodał.

2018-03-14 11:03

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzeszów: pielgrzymka duchowieństwa diecezji świdnickiej

[ TEMATY ]

pielgrzymka

KS. WALDEMAR WESOŁOWSKI

Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Krzeszowie

Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Krzeszowie

Ludzie Kościoła w Polsce - biskupi i świeccy - od samego początku dyskusji nad Konwencją Rady Europy ws. zwalczania przemocy wobec kobiet odnosili się krytycznie. Argumentowali, że dokument nie przyniesie pozytywnych rozwiązań, ugodzi natomiast w rodziny i podważy wartości, na których zbudowana jest nasza cywilizacja.

Stanowisko wobec planów ratyfikacji kontrowersyjnej Konwencji wyrazili biskupi w już lipcu 2012 r. Podkreślili w niej, że Konwencja - choć poświęcona jest istotnemu problemowi przemocy wobec kobiet - zbudowana jest na ideologicznych i niezgodnych z prawdą założeniach, których w żaden sposób nie można zaakceptować. Dokument wskazuje m.in., że przemoc wobec kobiet jest systemowa, zaś jej źródłem są religia, tradycja i kultura. Biskupi wskazali m.in. na art. 12 konwencji, który zobowiązuje sygnatariuszy do walki z dorobkiem cywilizacyjnym, traktowanym jako zagrożenie i źródło przemocy. Konwencja wprowadza także definicję płci jako „społecznie skonstruowane role, zachowania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn” (art. 3), przy czym całkowicie pomija naturalne, biologiczne różnice pomiędzy kobietą i mężczyzną i zakłada, że płeć można dowolnie wybierać lekceważąc biologię. Szczególny niepokój wzbudziło nałożenie na sygnatariuszy obowiązku edukacji (art. 14) i promowania m.in. "niestereotypowych ról płci", a więc homoseksualizmu i transseksualizmu. Łączenie słusznej zasady przeciwdziałania przemocy z próbą niebezpiecznej ingerencji w system wychowawczy i wyznawane przez miliony rodziców w Polsce wartości, jest bardzo niepokojącym sygnałem. Prezydium KEP przypomniało w swoim oświadczeniu, że Kościół katolicki od szeregu lat prowadzi dziesiątki placówek w całym kraju, które pomagają ofiarom przemocy w rodzinie. "Rząd, chcąc zminimalizować ponure zjawisko przemocy wobec kobiet, powinien skupić się m.in. na doinwestowaniu istniejących już inicjatyw oraz powołać nowe, skoncentrować wysiłek zmierzający do tworzenia miejsc pracy dla kobiet – ofiar przemocy, udostępniając im mieszkania socjalne i dokonać skuteczne uregulowania prawne, gdy wskutek agresywnych działań muszą uciekać z mieszkań, będących wspólną własnością małżonków" - podkreślono w stanowisku biskupów. Prezydium KEP przypomniało także, że polskie prawodawstwo ma dostateczne narzędzia do zwalczania zjawiska przemocy, także agresji wobec kobiet. "Uważamy, że Rząd powinien wzmacniać pozycję rodzin, poprawiać poziom opieki zdrowotnej kobiet i dziewcząt, wspierać edukację zawodową kobiet, realizować programy wychowawcze, oparte na wzajemnym szacunku i współdziałaniu obydwu płci, w tym przygotowania do życia w rodzinie" - zaznaczyli hierarchowie. Z kolei w komunikacie z 364. zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski biskupi zaznaczyli ponownie, że są "przeciwni jakiejkolwiek formie przemocy wobec kobiet i wypowiadają się zdecydowanie za ich równouprawnieniem". Podkreślili przy tym, że Polska ma już obecnie wystarczające rozwiązania prawne, by przeciwdziałać przemocy. "Nie ma żadnej potrzeby wprowadzania rozwiązań opartych na redefinicji takich pojęć, jak np. płeć, rodzina czy małżeństwo. Niebezpieczeństwa przyjęcia tej konwencji dostrzegają liczne środowiska prorodzinne i kobiece oraz przedstawiciele środowisk naukowych. Ich głosy docierają do Sekretariatu Konferencji Episkopatu" - poinformowali w komunikacie. W środę 30 kwietnia, dzień po zgodzie Rady Ministrów na przesłanie do Sejmu wniosku o ratyfikację konwencji, rzecznik Episkopatu ks. dr Józef Kloch powtórzył w rozmowie z KAI, że strona kościelna nie może zgodzić się z niektórymi zapisami Konwencji przemocowej. „Jesteśmy przeciw przemocy domowej, ale jesteśmy również przeciw zmienianiu definicji rodziny, płci, małżeństwa i to są kwestie, które w Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej budzą niepokój” - stwierdził ks. Kloch. Rzecznik Episkopatu przypomniał, że w dokumencie przesłanym do ratyfikacji w Sejmie znajdują się także inne kwestie, z którymi strona kościelna się nie zgadza. Należy do nich stwierdzenie jakoby to religia była tym czynnikiem, który sprzyja prześladowaniu kobiet, jakoby była źródłem przemocy. Jak poinformował, w połowie listopada ub. roku na spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu strona kościelna zwracała uwagę na to zagadnienie. „Skoro Konwencja nie określa konkretnej religii, która miałaby być źródłem przemocy wobec kobiet, to należy wnosić, iż dotyczy to wszystkich wyznań. Religia chrześcijańska nie jest tym czynnikiem, który sprzyja nierówności kobiet, czy przemocy wobec nich. Z tym absolutnie nie można się zgodzić” - stwierdził rzecznik KEP. Ks. Kloch ma nadzieję, że podczas prac nad ustawą ratyfikującą Konwencję w Sejmie dojdzie do szerokiej dyskusji nad tym dokumentem, czego wyraźnie zabrakło przed przyjęciem Konwencji przez rząd. „Środowiska katolickie, ruchy pro-life, kobiety z różnych stowarzyszeń katolickich albo w ogóle nie były konsultowane, albo tylko niektóre i to w bardzo niewielkim zakresie. To jest niedopuszczalne. Ta reprezentacja kobiet nie była pełna. Nie można powiedzieć, że wszystkie kobiety w Polsce mają takie samo zdanie jak lewica. Tak nie jest” - podkreślił rzecznik. Przeciw ratyfikacji opowiedziały się także organizacje i stowarzyszenia katolików świeckich, w tym liczne środowiska kobiece. Członkinie Rady ds. Duszpasterstwa Kobiet Episkopatu Polski, zwróciła się w lutym tego roku do premiera RP Donalda Tuska z prośbą o zaprzestanie działań Rządu w celu ratyfikacji Konwencji. "Zapisy w niej zawarte mają na celu wymuszenie poważnych zmian społecznych w Polsce, w żaden sposób nie skonsultowanych ze społeczeństwem, które w przeważającej części ich nie akceptuje. Może to prowadzić do poważnych protestów i niepokojów społecznych oraz dezorganizacji społeczeństwa" - przestrzegały sygnatariuszki. List z prośbą o spotkanie i wysłuchanie argumentów za nie podpisaniem Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy do premiera Donalda Tuska wystosowały też członkinie kilku stowarzyszeń kobiecych. Podpisały się pod nim Danuta Baszkowska ze Stowarzyszenia Effatha, Ewa Bednarkiewicz i prof. Maria Ryś ze Stowrzyszenia Fides et ratio, Jadwiga Chołodniuk, Jolanta Jesiotr-Bulikowska, Alina Petrowa-Wasilewicz - ze Stowarzyszenie Amicta Sole, Ewa Kowalewska z Human Life International oraz Maria Wilczek z Polskiego Związku Kobiet Katolickich. Działaczki katolickie podkreśliły w nim, że w ramach konsultacji społecznych, dotyczących Konwencji, premier Tusk spotkał się jedynie z członkiniami Kongresu Kobiet, który nie reprezentuje wszystkich środowisk kobiecych w Polsce, dlatego proszą o możliwość zaprezentowania stanowiska katoliczek. Na ich list odpowiedział nie premier Tusk, a na jego prośbę min. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz, która również nie zechciała spotkać się ze środowiskiem, a wysłała swoje argumenty drogą pocztową. Do premiera Donalda Tuska zwróciła się w tej samej sprawie Polska Federacja Ruchów Obrony Życia. Autorzy listu pytali, dlaczego konsultacje społeczne w sprawie ratyfikacji Konwencji Rady Europy o przemocy wobec kobiet i przemocy domowej były prowadzone jedynie ze stowarzyszeniem feministycznym, jakim jest Kongres Kobiet, a pominięte zostały liczne organizacje, które publicznie wypowiedziały się przeciw jej podpisaniu. "Nie rozumiemy dlaczego w tak ważnej sprawie konsultacje prowadzone są ze stowarzyszeniem, które zrzesza niewielki procent kobiet polskich" - brzmi fragment listu otwartego PFROŻ, która dodaje, że takie działanie jest nieuzasadnione. Na ten list także odpowiedział nie premier RP, a jego minister ds. równego statusu. Krajowa Rada Katolików Świeckich, która skupia przedstawicieli wszystkich metropolii w Polsce, także włączyła się w akcję pisania listów - opinii do premiera Donalda Tuska. Zdaniem sygnatariuszy, polskie prawo dostatecznie chroni przed przemocą zarówno kobiety jak i mężczyzn, a zawarta w Konwencji definicja płci może pośrednio osłabić rodzinę.
CZYTAJ DALEJ

Papież u augustianek w Montefalco: człowiek który przynosi pokój

2025-11-20 20:09

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

augustianki

@Vatican Media

Papież z wizytą u agustianek z Montefalco.

Papież z wizytą u agustianek z Montefalco.

Po spotkaniu w Asyżu z włoskimi biskupami, Leon XIV udał się w czwartek 20 listopada do wspólnoty zakonnej, która pielęgnuje pamięć św. Klary od Krzyża. Z zakonnicami papież spędził chwilę na rozmowie, następnie odprawił Mszę, a na koniec zjadł z nimi obiad. Siostra Maria Cristina Daguati mówi Vatican News: „Znamy go od lat, to był moment pełen bliskości. Ma osobowość, która przynosi pokój.”

Był tu wcześniej jako profes, potem kilkakrotnie jako generał Zakonu św. Augustyna. Dziś, 20 listopada, Robert Francis Prevost, 267. papież Kościoła powszechnego, powrócił do augustiańskiego klasztoru św. Klary z Montefalco na prywatną wizytę. Chwila wspólnoty z klauzurowymi zakonnicami rodziny augustiańskiej, którą Leon XIV wybrał jako drugi przystanek swojej krótkiej podróży po Umbrii, po wizycie w Asyżu, gdzie spotkał się z Konferencją Episkopatu Włoch, kończącą 81. Zgromadzenie Ogólne.
CZYTAJ DALEJ

Ukraina/ Zełenski: teraz jest jeden z najtrudniejszych momentów naszej historii

2025-11-21 17:20

[ TEMATY ]

Wołodymyr Zełenski

wojna na Ukrainie

PAP/Vladyslav Musiienko

Działania poszukiwawczo-ratownicze na miejscu uderzenia rosyjskiej rakiety manewrującej w wielopiętrowy budynek mieszkalny w Tarnopolu.

Działania poszukiwawczo-ratownicze na miejscu uderzenia rosyjskiej rakiety manewrującej w wielopiętrowy budynek mieszkalny w Tarnopolu.

Ukraina znalazła się w jednym z najtrudniejszych momentów historii, stoi przed wyborem między utratą godności a ryzykiem utraty kluczowego partnera, między przyjęciem 28 trudnych punktów a najcięższą zimą i dalszymi zagrożeniami - oświadczył w piątek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

- Teraz jest jeden z najtrudniejszych momentów naszej historii. Teraz Ukraina może stanąć przed bardzo trudnym wyborem: albo utrata godności, albo ryzyko utraty kluczowego partnera. Albo trudne 28 punktów, albo niezwykle ciężka zima — najcięższa — oraz dalsze ryzyka. Życie bez wolności, godności i sprawiedliwości. I żebyśmy wierzyli temu, kto zaatakował już dwa razy. Będą od nas oczekiwać odpowiedzi - powiedział Zełenski w przemówieniu do narodu ukraińskiego zamieszczonym w komunikatorze Telegram.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję