Losy społeczności polskiej mieszkającej na wschodnich Kresach Rzeczypospolitej szczególnie w latach II wojny światowej stanowią jedną z najbardziej tragicznych kart historii narodu polskiego. Wysiedlenia i wywózki na Syberię i do Kazachstanu, tragedia Wołynia, a w końcowym okresie wojny i tuż po jej zakończeniu walka z nacjonalizmem ukraińskim, to tylko najbardziej znane spośród tych wydarzeń. W tym kontekście historia tego czasu w Wilnie i na Wileńszczyźnie pozostaje nieco zapomniana. A również tam miały miejsce tragiczne dla losów polskich mieszkańców wydarzenia. Dotyczyły one szczególnie duchowieństwa. Pamięć o tamtych wydarzeniach na trwałe pozostanie w Nowogardzie, gdzie 13 kwietnia uroczyście odsłonięto i poświęcono tablicę upamiętniającą kapłanów, którzy zginęli w czasie II wojny światowej na terenie archidiecezji wileńskiej.
Reklama
Od początku 1940 r. nastąpiły wywózki ludności polskiej w głąb terytorium ZSRR. Niezwykle bolesnym wspomnieniem czasów II wojny światowej była eksterminacja polskiego duchowieństwa. Zarówno Niemcy, jak i kolaborująca z nimi część społeczności litewskiej wiedziały doskonale, że polscy duchowni stanowią ogromne wsparcie moralne, intelektualne i organizacyjne dla Polaków z Litwy. Dlatego okupant zdawał sobie sprawę, że uderzenie w tę grupę społeczną może w zdecydowany sposób osłabić polskiego ducha. Wszelkimi sposobami starali się więc walczyć z każdym przejawem polskości w kościołach. Tym sposobem polskiego kleru również nie ominęły cierpienia, a największe doświadczenie dotknęło wileńskie duchowieństwo. 3 marca 1942 r. zostali uwięzieni profesorowie i klerycy wileńskiego Wyższego Seminarium Duchownego. W jednym dniu uwięziono 81 kleryków, 15 profesorów i 14 księży z Wilna. Więzienie Łukiszki zapełniło się w całości duchownymi. Z kolei pod koniec marca uwięziono ok. 60 zakonników i ponad 220 sióstr zakonnych. To najtrudniejszy okres dla duchowieństwa i wiernych Wilna. Z Wilna został wywieziony także abp Romuald Jałbrzykowski wraz z kanclerzem Kurii Adamem Sawickim do Mariampola i tam byli internowani do końca okupacji niemieckiej. W latach 1941-44 szereg kapłanów przeszło przez ciężkie doświadczenia więzień i obozów. Księży aresztowano jako zakładników ze względu na zajmowane przez nich stanowisko społeczne, a także przy okazji akcji pacyfikacyjnych. Aby uniknąć aresztowania lub śmierci, wielu kapłanów musiało się ukrywać. Zajęto wiele budynków parafialnych: plebanie, domy katolickie, budynki gospodarcze. Świątynie na razie pozostawiono w spokoju, lecz przez nałożenie wysokich podatków dążono do odebrania i tej własności kościelnej. Utrzymanie w posiadaniu kościołów nastręczało wiele trudu i wymagało dużej ofiarności parafian.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Miejscem kultywowania wiecznej pamięci o całokształcie trudnych dziejów rubieży Rzeczypospolitej i gehenny milionów Polaków jest od lat sanktuarium św. Rafała Kalinowskiego w Nowogardzie oraz charyzmatyczna postać ks. kan. Kazimierza Łukjaniuka – kustosza oraz kapelana Sybiraków, Wołyniaków i AK.
To właśnie w Nowogardzie miała miejsce uroczysta Msza św. koncelebrowana przez bp. prof. Henryka Wejmana razem z wieloma kapłanami w intencji Sybiraków i duchownych zamordowanych w czasie II wojny światowej na terenie archidiecezji wileńskiej. Po Mszy św. Ksiądz Biskup poświęcił tablicę, kolejny element kresowy w świątyni, dedykowaną księżom, którzy zginęli w czasie wojny, a pełnili posługę kapłańską w rozległej wówczas archidiecezji wileńskiej. Na tablicy widnieją imiona i nazwiska 120 duchownych, a fundatorami tablicy jest rodzina państwa Łozowskich – Sybiraków, którzy zostali zesłani na Syberię w 1949 r. z Wileńszczyzny i dzięki Opatrzności Bożej całą rodziną powrócili do kraju w 1956 r. Wielce wymowną inskrypcją na tej tablicy są słowa: „Krew Męczenników jest zasiewem Chrystusowym”. Będą one przypominały męczeństwo polskich księży, ich świadectwo wiary, a zarazem będą stanowiły zachętę do modlitwy o trwały pokój i uszanowanie ludzkiego życia.