Reklama

Sport

Australian Open: Porażka Agnieszki Radwańskiej.

[ TEMATY ]

sport

Pascalre/ en.wikipedia.org/ CC-BY-SA-3.0

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Po raz pierwszy podczas tegorocznego turnieju wielkoszlemowego Australian Open Agnieszka Radwańska rozegrała swój mecz wieczorem lokalnego czasu. Ta odmiana nie wyszła jej na dobre. Polka przegrała z Venus Williams 3:6, 6:2, 1:6.

Starsza z sióstr Williams przez ostatnie cztery lata zajmowała się wieloma sprawami niezwiązanymi z tenisem, dlatego jej sportowe dokonania nie były imponujące – w odróżnieniu od młodszej Sereny. Chcąc wrócić do pierwszej dziesiątki rankingu tenisistek Venus długo szukała formy i na nieszczęście znalazła ją teraz, gdy przyszło jej walczyć o ćwierćfinał Wielkiego Szlema przeciw Radwańskiej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pierwszy set rozpoczął się od wygrywania własnych podań przez obie zawodniczki. Przełomowy okazał się siódmy gem, w którym 34-letnia Amerykanka po kilkunastominutowym wyrównanym boju zdołała przełamać serwis Polki. Podłamana lekko Agnieszka gładko przegrała dwa kolejne gemy, w efekcie całego seta, i po pierwszej partii trudno było o optymizm. Siła Williams była zdecydowanie bardziej skuteczna od finezyjnego stylu Radwańskiej – zwłaszcza, że wspomnianej finezji w otwierającym secie było w grze naszej tenisistki niewiele.

Reklama

Jednak w drugim secie Polka odzyskała animusz i zagrała na swoim najwyższym poziomie. Szybko przełamała rywalkę i co rusz popisywała się zagraniami światowej klasy. Gra Agnieszki wreszcie była taka, jakiej oczekuje się od zawodniczki, której tenis określa się mianem najbardziej widowiskowego na świecie. Kiedy Radwańska wyszła na prowadzenie 5:1 i wciąż czarowała na korcie mogliśmy być spokojni, że w tej partii to ona będzie górą.

Trzeci set zaczął się od przełamania - Agnieszka wygrała gema przy serwisie Venus i wydawało się, że znalazła na dobre sposób na Amerykankę. Niestety na tym wszystko co dobre się skończyło, rywalka złapała na nowo wiatr w żagle i w pięknym stylu zdobyła trzy kolejne gemy.

Kluczowe znaczenie miał najdłuższy w tej części gem piąty, przy stanie 1:3. Polka miała w nim szansę na przełamanie, ale nie zdołała tego wykorzystać. Ta niewykorzystana okazja chyba źle wpłynęła na psychikę Radwańskiej, bo zaczęła popełniać proste błędy. Zbyt proste, by odrobić straty i wrócić do gry. W efekcie nasza zawodniczka gładko przegrała decydującą partię 1:6 i tym samym pożegnała się z turniejem.

2015-01-27 12:08

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tzw. sporty ekstremalne

Bungee. Cave diving. MMA. To tylko niektóre nazwy wchodzące w skład tytułowego zwrotu. Wielu ludzi, szczególnie młodych, przyznaje, że uprawia właśnie takie sporty. Czym one tak naprawdę są?

Ciśnie mi się na usta odpowiedź, która być może wielu nie przypadnie do gustu i zwyczajnie się nie spodoba. Trudno. Uprawianie tzw. sportów ekstremalnych, jak sama nazwa wskazuje, wiąże się z ryzykiem utraty zdrowia, a nawet życia. Moim zdaniem, określenie „sport” nie bardzo pasuje do takich ludzkich zachowań, jak np.: skok na linie, nurkowanie w jaskiniach czy uprawianie kontaktowych mieszanych sztuk walki. Wśród dyscyplin olimpijskich ich nie znajdziemy. A przecież to właśnie na igrzyskach (letnich czy zimowych) uprawia się sport przez wielkie „S”. Koniec kropka.

CZYTAJ DALEJ

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Historia Anny jest dowodem na to, że Bóg może człowieka wyciągnąć z każdej trudnej życiowej sytuacji i dać mu spełnione, szczęśliwe życie. Trzeba tylko się nawrócić.

Od dzieciństwa była prowadzona przez mamę za rękę do kościoła. Gdy dorosła, nie miała już takiej potrzeby. – Mawiałam do męża: „Weź dzieci do kościoła, ja ugotuję obiad i odpocznę”, i on to robił. Czasem chodziłam do kościoła, ale kompletnie nie rozumiałam, co się na Mszy św. dzieje. Niekiedy słyszałam, że Pan Bóg komuś pomógł, ale myślałam: No, może komuś świętemu, wyjątkowemu pomógł, ale na pewno nie robi tego dla tzw. przeciętnych ludzi, takich jak ja.

CZYTAJ DALEJ

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję