Reklama

Fałsz politycznych frazesów

W sprawiedliwym społeczeństwie wyżywienie jest prawem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każdy człowiek ma prawo do wyżywienia. Poczynając od Deklaracji Praw Człowieka Narodów Zjednoczonych, a na politycznych deklaracjach różnych organizacji kończąc, ludzie głoszą prawa do wyżywienia. Niewielu polityków ma ochotę podważać coś, co należy już do ortodoksji.

Rzeczywiście, jak może ktoś występować przeciwko takiemu „prawu” i tym samym nie okazać się człowiekiem podłym i skąpym? Wynika stąd, oczywiście, że państwo jest zobowiązane do dostarczenia wyżywienia każdemu, kto odczuwa jego niedostatek (cokolwiek by ten niedostatek oznaczał). Różnorodność tzw. programów żywieniowych to logiczna konsekwencja tego sformułowania, uznającego wyżywienie za prawo. „Prawa” do wyżywienia nie są bynajmniej nową koncepcją polityczną. Historia roi się od przykładów, kiedy rządy zapewniły „prawo” do wyżywienia i wiele innych gospodarczych uprawnień. Jak na ironię, i w zgodzie z przewidywaniami, taka polityka często prowadziła właśnie do pogorszenia sytuacji żywnościowej całych społeczeństw.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Lekcja starożytna...

Reklama

W starożytnym Rzymie obywatele posiadali „prawa” do wyżywienia. Polityczna rywalizacja prowadziła do rozszerzenia tych praw do tego stopnia, że jedzenie stało się „darmowe”. Oczywiście, „prawa” do wyżywienia mieszkańców miast nie pojawiły się znikąd. Ktoś musiał przecież wyprodukować żywność, którą rzymski obywatel konsumował. W 148 r. rzymski historyk Galen w barwny sposób opisuje, jak to mieszkańcy miasta zdobywali pożywienie: „Obywatele mieszkający w miastach, zgodnie ze swoim zwyczajem zdobywania na początku lata wystarczającej ilości zboża, by mogli przetrwać cały nadchodzący rok, zbierali z pola całą pszenicę, jęczmień, groch i soczewicę (...). W konsekwencji chłopi w danej okolicy (...) byli dosłownie zmuszeni przez resztę roku żywić się szkodliwymi roślinami, jedząc pędy i pnącza drzew i krzewów oraz korzenie niejadalnych roślin” (J. E. Evans, „Whead Production and Its Social Consequences in the Roman World”, Classical Quartely, 31: 428-442 [1981], s. 441-442).

„Prawa” do wyżywienia dla mieszczan były w oczywisty sposób egzekwowane kosztem wiejskich producentów żywności. Dzisiejsze wywłaszczenia dokonywane w celu zapewnienia wyżywienia mogą nie być tak oczywiste jak ich starożytne odpowiedniki, aczkolwiek skutek musi być ten sam: państwowe gwarancje wyżywienia muszą odbywać się czyimś kosztem. Zapewnić jednym ich „prawo” do wyżywienia to odebrać prawo ekonomiczne innym, w innym miejscu.

...chińska...

Reklama

Powszechnie uważa się, że Chiński Wielki Skok do Przodu (1958-61) spowodował jedną z największych klęsk głodu w historii. Szacuje się, że ponad 15 mln ludzi zmarło w czasie głodu, który był wynikiem ówczesnej polityki chińskich władz. Wielki Skok wiązał się z kolektywizacją rolnictwa. Ten fakt dobrze się pamięta. Niemniej jednak równie istotną sprawą, choć nie tak często zauważaną, jest fakt, że Wielki Skok wprowadził zbiorowe jadłodajnie, w których jedzenie było „darmowe”. Wyżywienie było prawem wszystkich! Trudno się dziwić, że nastąpił głód. W chińskim systemie chłopi mieli niewiele bodźców do produkowania żywności, natomiast wiele do jej konsumpcji. Przypadki starożytnych Rzymian i współczesnych Chińczyków różnią się nieco co do swych mechanizmów, lecz skutki tych mechanizmów były identyczne: bodźce do produkcji żywności zostały zniszczone. W przypadku Rzymu mieszkańcy miasta konfiskowali plony chłopów i w ten sposób niszczyli ich motywację do produkcji. W przypadku Chin kolektywizacja zniszczyła chłopski bodziec do produkcji, utwierdzając jednocześnie w sposób schizofreniczny ich „prawo” do konsumpcji!

... i sowiecka

Reklama

Sydney Webb, angielski socjalista, z radością witał w 1936 r. sowiecką konstytucję, gdyż zapewniała „...prawo do pełnego ekonomicznego zabezpieczenia, zależnie od potrzeby we wszelkich kolejach życia...” (z konstytucji ZSRR [Londyn: Komitet Kongresu Pokoju i Przyjaźni z ZSRR, 1936], s. 7). Właśnie wtedy, kiedy zachodni intelektualiści tacy jak Webb wychwalali Rosję Stalina za zapewnienie praw ekonomicznych, na Ukrainę spadła tragedia o niespotykanych rozmiarach. Stalin nakazał konfiskatę całego zboża Ukrainy i zakazał importu zboża do tej republiki. Także przemycenie worka ziemniaków do Ukrainy mogło skończyć się oskarżeniem o spekulację i egzekucją. Wielu naukowców sądzi obecnie, że Ukraina została celowo zagłodzona przez Stalina – z przyczyn politycznych. Jednak ironia wobec tego, co pisał Webb, nie jest tu przypadkowa. „Prawa do wyżywienia” oznaczają, że jedzenie zostało upolitycznione. Jak jeden z komentatorów słusznie stwierdził: „Zatem nawet państwa zaczęły na to patrzeć jak na jeden ze swoich obowiązków, by dostarczać swoim ludziom pożywienie; miały także ochotę wstrzymać dostawę pożywienia do tych sektorów społeczeństwa, które zostały uznane za wrogie”(William Cosgrove i in., „Colonialism, International Trade and the Nation State”, In Hunger in History, s. 215-241, wyd. Lucile F. Newman [Cambridge, Mass., Basil Blackwell, 1990], s. 223). Co państwo może dać, to może i zabrać! Dzisiejsza dostawa państwowa może się okazać jutrzejszą państwową konfiskatą!

Czas na wnioski

Istnieją zatem przynajmniej trzy problemy związane z „prawami” do wyżywienia. Po pierwsze, „prawa” do wyżywienia jednych ludzi muszą być wykonywane kosztem praw ekonomicznych innych. Po drugie, ofiara z praw ekonomicznych innych ludzi nieuchronnie redukuje bodźce do angażowania się w produktywną działalność gospodarczą. Po trzecie, jeśli rząd ingeruje w rynek żywnościowy, ludność staje się uzależniona od politycznych zachcianek państwa.

Lekcja, jakiej udzielają nam powyższe przypadki, ma istotne znaczenie dla współczesnego państwa opiekuńczego. Podatki muszą pokrywać koszt dostarczania żywności. Podatki stanowią konfiskatę ekonomicznych praw producentów. Jednocześnie zarówno podatki, jak i dostarczanie żywności stępiają bodźce do produkcji. Strona opodatkowana produkuje mniej, żeby uniknąć płacenia podatków; strona otrzymująca unika produktywnej działalności, żeby uzyskać żywność. Ostatecznie tworzy się uzależnienie: biedni polegają na dostawach, wobec czego stają się zależni i wrażliwi na groźbę ich przerwania.

Reklama

Oczywiście, zaporę przed przypomnianymi powyżej okropnościami, które wydarzyły się w historii, stanowi własność prywatna. Gdyby wieśniak rzymski, chłop chiński czy też kułak ukraiński posiadali indywidualne prawa własności do ziemi, na której pracowali, i prawo do wolnej wymiany produktu swojej pracy, żadna taka tragedia by się nie wydarzyła. Ironią losu jest tutaj fakt, że ich współobywatele, których często określano jako posiadających „prawa” do owocu pracy rolników, także korzystaliby z większej obfitości żywności, gdyby prawa własności były zapewnione. Powód tego jest naprawdę oczywisty: po prostu wyprodukowano by więcej żywności.

Własność prywatna ze swej natury nie jest w zgodzie z ustanowieniem „prawa” do wyżywienia (czy też do jakiegokolwiek dobra gospodarczego), ponieważ jego zapewnienie musi pogwałcić prawa własności innych. A przecież gdyby prawa własności nie zostały naruszone, gdyby rynki rolnicze zostały uwolnione spod nadzoru państwowego, a producenci płacili mniejsze podatki, wynikająca z tego zniżka cen żywności oraz ekspansja możliwości gospodarczych zapewniłyby dzisiejszym biednym prawdziwe zabezpieczenie wyżywienia.

Artykuł pochodzi z magazynu „The Freeman”, został też opublikowany w zbiorze „Fałsz politycznych frazesów – czyli pospolite złudzenia w gospodarce i polityce”.

2018-06-20 11:58

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Cud papieża Franciszka w bazylice Świętego Piotra

2025-04-27 07:14

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/CIRO FUSCO

"Cud Franciszka"- tak włoski dziennik "Il Messaggero" w niedzielę nazywa spotkanie prezydentów: USA Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego w bazylice Świętego Piotra przed pogrzebem zmarłego papieża. Prasa pisze o sile homilii kardynała Giovanniego Battisty Re, który przywołał apele Franciszka, by budować "mosty, a nie mury".

We włoskiej prasie dominują komentarze, iż pogrzeb papieża Franciszka był wydarzeniem historycznym także dlatego, że w ogłoszonym przez niego Roku Świętym dedykowanym nadziei papież dał jej promyk na pokój na Ukrainie i większą zgodę wśród światowych przywódców, którzy zgromadzili się nad jego trumną.
CZYTAJ DALEJ

Zgasło światło oświetlające medalion Franciszka

2025-04-26 22:27

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

Włodzimierz Rędzioch

Medalion Franciszka w Bazylice św. Pawła za Murami od dnia jego śmierci nie jest już oświetlony

Medalion Franciszka w Bazylice św. Pawła za Murami od dnia jego śmierci nie jest już oświetlony

Rankiem 21 kwietnia w Bazylice św. Pawła za Murami zgaszono światło oświetlające medalion z podobizną Franciszka. Wewnątrz Bazyliki, wzdłuż naw biegnie ciąg medalionów z portretami wszystkich papieży, od św. Piotra do Papieża Bergoglio. Oświetlana jest tylko podobizna urzędującego Biskupa Rzymu, która wyróżnia go spośród wszystkich pozostałych, które pozostają w cieniu.

Bazylika św. Piotra została wzniesiona na grobie Apostoła, na stoku wzgórza Watykańskiego, natomiast bazylika ku czci św. Pawła znajduje się niedaleko miejsca zwanego Tre Fontane, gdzie ścięto Apostoła Narodów. Ciało św. Piotra kazała pogrzebać przy drodze prowadzącej do Ostii św. Lucyna, a Papież Anaklet postawił na nim kaplicę. Za cesarza Konstantyna rozpoczęto budowę bazyliki, która stanie się drugą, po św. Piotrze, najważniejszą świątynią Rzymu. Bazylika spłonęła w dużej części w 1823 r. Odbudowano ją w rekordowym czasie, również dzięki pomocy, która płynęła z całego świata. I to w odbudowanej świątyni zaczęła się tradycja mozaikowych medalionów z podobiznami papieży na złotym tle. Wcześniej, w starożytnej bazylice znajdowała się także galeria obrazów Biskupów Rzymu, ale w formie malowanej.
CZYTAJ DALEJ

Czechy: Marsz dla Życia w Pradze został zablokowany przez zwolenników aborcji

2025-04-26 22:11

[ TEMATY ]

Czechy

aborcja

Adobe Stock

Marsz dla Życia, wspierający rodziny i kobiety w ciąży oraz wyrażający sprzeciw wobec aborcji, został w sobotę zablokowany w Pradze przez zwolenników przerywania ciąży. Marsz został rozwiązany przez organizatorów, gdy przeciwnicy usiedli na ziemi i nie pozwalali na kontynuowanie manifestacji.

Marsz dla Życia wyruszył z Placu Zamkowego w Pradze po porannej mszy w katedrze św. Wita, odprawionej w intencji nienarodzonych dzieci. Uczestnicy marszu mieli dojść na Plac Wacława po drugiej stronie Wełtawy. Według organizatorów celem było okazanie wsparcia dla ciężarnych kobiet oraz pomoc dla nich w przypadku niespodziewanej ciąży.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję