Reklama

Wiadomości

To moja służba Polsce

W roku świętowania stulecia odzyskania niepodległości naszej ojczyzny do Kapituły Orderu Orła Białego został powołany Adam Bujak – polski artysta fotografik, laureat wielu prestiżowych wyróżnień, w tym m.in.: Orderu Wielkiego św. Zygmunta, nagrody Totus, medalu „Per Artem ad Deum” (Przez sztukę do Boga), Feniksa Maltańskiego i Orderu Orła Białego. Artysta uwiecznił w kadrze życie aktywność duszpasterską Karola Wojtyły – biskupa i kardynała oraz papieża Jana Pawła II. Jest także znanym i uznanym dokumentalistą polskiej historii, tradycji, zwyczajów i architektury oraz autorem albumów upamiętniających obrzędy i rytuały religijne chrześcijan nie tylko w Polsce.

Niedziela Ogólnopolska 27/2018, str. 28-29

[ TEMATY ]

wywiad

rozmowa

Jakub Szymczuk/KPRP

Prezydent RP Andrzej Duda wręcza Adamowi Bujakowi nominację na członka Kapituły Orderu Orła Białego

Prezydent RP Andrzej Duda wręcza Adamowi Bujakowi nominację na członka Kapituły Orderu Orła Białego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MARIA FORTUNA-SUDOR: – Panie Adamie, gratuluję nowej roli! Proszę powiedzieć, czy spodziewał się Pan takiego wyróżnienia?

ADAM BUJAK: – W życiu bym sobie nie pomyślał, że będę współdecydował o tym, komu przyznać najważniejsze odznaczenie naszej Rzeczypospolitej, że będę, obok Prezydenta RP, w pięcioosobowej kapitule, która opiniuje kandydatury do Orderu Orła Białego.

– W jaki sposób dotarła do Pana ta informacja?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

– To było w czasie uroczystości beatyfikacyjnych Hanny Chrzanowskiej w krakowskich Łagiewnikach. Min. Krzysztof Szczerski podszedł do mnie i powiedział, że jest taka propozycja. Byłem tą informacją mocno zaskoczony. Równocześnie przypomniałem sobie sytuację z poprzedniego roku, kiedy także min. Szczerski zadzwonił, aby mnie poinformować, że Prezydent RP przyznał mi odznaczenie Orła Białego. Pamiętam, że wtedy w zdenerwowaniu pomyślałem, iż ktoś się podszywa pod ministra i kpiny sobie urządza, że jakaś gadzinówka do mnie wydzwania (śmiech). A przecież to najważniejsze polskie odznaczenie. Dopiero po chwili, gdy ochłonąłem i stwierdziłem, że to naprawdę min. Szczerski, przyznałem, iż to wspaniała wiadomość, której się nie spodziewałem. Teraz, już na spokojnie, bo jestem po wręczeniu nominacji, mogę przyznać, że prezydent Andrzej Duda zrobił mi niesamowitą niespodziankę, zapraszając mnie do tak elitarnej grupy osób.

– Gdy oglądałam fotorelację z uroczystości, zastanawiałam się, co Pan w tej szczególnej chwili myślał.

– Pojawiła się refleksja, że mój ojciec, który otrzymał order Virtuti Militari V klasy za udział w wojnie bolszewickiej, byłby ze mnie dumny, że bohater bitwy pod Radzyminem, jeśli teraz patrzy na mnie z nieba, cieszy się tam, iż syn nie traci czasu i w swym życiu też robi coś pożytecznego dla ojczyzny. A potem jeszcze sobie uświadomiłem, że to bodaj pierwszy taki przypadek wyróżnienia w ten sposób autora fotografii. Myślę, że to dokumentacja działalności, służby Jana Pawła II, realizowana przez 43 lata, miała wpływ na tę nominację. Pomyślałem więc, że w niebie także św. Jan Paweł II się cieszy, iż zostałem w taki sposób wyróżniony. Zresztą laudacja prezydenta Dudy, który podkreślił moją aktywność, wydane przez Białego Kruka książki z moimi fotografiami i albumy, które sprawią, że te zdjęcie przetrwają dla pokoleń, utwierdziła mnie w tych domysłach.

Reklama

– Przed laty Pańska praca nie wszystkim się podobała...

– Przez wiele lat byłem na marginesie. Nie tylko w czasach PRL-u. Za rządów Tuska czy za prezydentury Komorowskiego było podobnie. Pewnym mediom nie wolno było o kimś takim jak Bujak pisać czy publikować jego zdjęć. A i dziś się to zdarza – są pojedyncze osoby, które wciąż mają do mnie zastrzeżenia. Tu czy tam Bujak nadal nie jest mile widziany...

– Jak to tłumaczą?

– Różnie. Ktoś np. stwierdził, że jestem w... partyjnej gazecie, że służę partii.

– Co Pan na takie zarzuty?

– Podchodzę do nich ze spokojem. Wiem, że służę konkretnej idei, konkretnym ludziom, dla których ważne jest dobro ojczyzny. Utożsamiam się z nimi. Nie ma dla mnie większego znaczenia, że ktoś mówi, iż publikuję zdjęcia w partyjnej gazecie. W takich sytuacjach myślę, że ktoś się boi „WPiS-u” i stąd taka reakcja.

– Ale są też ludzie, którzy bardzo Pana cenią. Sama widziałam kolejki po autograf Adama Bujaka.

– Reakcje są różne. Młode pokolenie już właściwie mnie nie zna. Natomiast starsi ludzie mnie rozpoznają. Czasem jestem za niedźwiedzia, który pozuje do pamiątkowych fotografii (śmiech). No, bo trzeba mieć zdjęcie z Bujakiem. Nie ukrywam, że to jest przyjemne. Gorzej, jak ktoś mnie chce pocałować w rękę... bo to nie do zaakceptowania. Przecież nie jestem żadną relikwią. Ja tylko fotografowałem kolejne etapy życia Karola Wojtyły i Jana Pawła II.

– Wróćmy do Pańskiej nowej roli. Proszę powiedzieć, do czego zobowiązuje obecność w Kapitule Orderu Orła Białego?

– Mamy popatrzyć na cały życiorys kandydata. Mamy go sprawdzić, prześwietlić jego przeszłość i teraźniejszość, jeśli jest to osoba żyjąca – bo odznaczani są także wybitni Polacy, którzy już zmarli.

– Kapituła zgłasza kandydatów?

– Mamy do tego prawo. Dana kandydatura, bez względu na to, kto ją zgłosił, powinna zostać przyjęta przez wszystkich członków – innymi słowy, należy przekonać kapitułę do konkretnego człowieka.

– Myślę, że zasiadanie w kapitule to także zobowiązanie. Jak ma Pan zamiar się z niego wywiązać?

– To jest moja służba Polsce. Uważam, że kapituła powinna się wnikliwie wpatrywać w życiorysy kandydatów zgłoszonych do wyróżnienia. Nie wolno przeoczyć jakiegoś wydarzenia z życia danego człowieka.

– Przeglądałam listę żyjących osób odznaczonych Orderem Orła Białego. Są tam bardzo różni ludzie, dziś niekoniecznie służący dobru Polski.

– To prawda. Niektóre nazwiska mogą nas dzisiaj przerażać, a przynajmniej skłaniać do refleksji. Myślę o takich ludziach, jak Michnik, Balcerowicz i im podobni. Ale niestety, mieliśmy władze, które takich ludzi popierały i takie, a nie inne zachowania doceniały.

– Ma Pan pomysł, jak w przyszłości uniknąć takich sytuacji? Bo przecież wiemy, że cwaniaków, którzy potrafią się urządzić, spotkamy wszędzie. Również przy obecnym rządzie.

– To prawda. Po naszej stronie oni także są. Ale co jest cenne, są zdecydowane reakcje szefa PiS-u, które sprawiają, że taki polityczny hochsztapler zostaje wyeliminowany. Oczywiście, trzeba na to czasu. Od razu zaznaczę, że nie jestem członkiem PiS-u, ale jego fanem. A wracając do roli członka kapituły, to myślę, że trzeba „przeżyć” życiorys konkretnego kandydata do odznaczenia orderem. Oczywiście, musimy mieć też informacje z IPN-u.

– Jak unikać sytuacji, kiedy ktoś ostentacyjnie odmawia przyjęcia Orderu Orła Białego albo go zwraca?

– Myślę, że nie ma na to jednej recepty. Jeśli ktoś będzie chciał wzbudzić ogólne zainteresowanie, to każda sytuacja stanie się dla niego stosowna. Tu może zadziałać asekuracyjne myślenie. Taki człowiek dojdzie do wniosku, że przyjęcie orderu od obecnej władzy może się dla niego okazać niekorzystne, bo liczy na powrót do rządzenia partii neoliberalnych i lewackich. Taka odmowa może mu się wydawać sposobem na zaistnienie w tych środowiskach.

– Czy powinno się odbierać laureatom wcześniej przyznane ordery Orła Białego?

– Sam się zastanawiam, czy powinno się odebrać order np. Adamowi Michnikowi. Przecież jego życiorys z czasów transformacji zawiera wiele przykładów, dowodów na zaangażowanie w sprawę odzyskania niepodległości Polski. Poza tym myśmy byli wpatrzeni w niego i w „Gazetę Wyborczą”. Wierzyliśmy, że idą nowe, lepsze czasy. I proszę zobaczyć, jak komuna po cichu, dyskretnie, ale skutecznie wróciła. Jakoś szybko się okazało, że ci, którzy Michnika gnębili, są jego przyjaciółmi. A my wielokrotnie usłyszeliśmy, że Jaruzelski czy Kiszczak to ludzie honoru. Myślę, że odebranie orderu nie rozwiąże sprawy. Poza tym nasza religia uczy, że trzeba wybaczać i stwarzać możliwość naprawienia błędów. Mamy dać szansę naprawienia zła. Proszę zobaczyć, apostoł Paweł był zbrodniarzem, prześladował i mordował wyznawców Chrystusa. A przecież tyle dobra uczynił dla Kościoła, gdy się nawrócił. Na tym polega chrześcijaństwo, żeby nikogo nie przekreślać.

– A na czym w dzisiejszych czasach polega patriotyzm?

– Dla mnie idea patriotyzmu zawiera się w słowach: „Bóg. Honor. Ojczyzna”. Jeżeli do wartości przekazywanych w tym ponadczasowym przesłaniu Polaków jesteśmy prawdziwie przywiązani, jeżeli je wprowadzamy w czyn na miarę swoich możliwości i tam, gdzie żyjemy, to właśnie jesteśmy patriotami.

2018-07-04 11:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Musimy być komunikatywni

Niedziela małopolska 37/2019, str. 4-5

[ TEMATY ]

wywiad

Anna Zboch

Ludzie nie lubią czytać, a jak jeszcze mają w przydługawym tekście słowa, których nie rozumieją, to odkładają gazetę i już do niej nie wracają – mówi ks. Ryszard Piasecki

Ludzie nie lubią czytać, a jak jeszcze mają w przydługawym tekście słowa, których nie rozumieją, to odkładają gazetę i już do niej nie wracają – mówi ks. Ryszard Piasecki

– Ludzie czytają krótkie teksty pisane prostym językiem – stwierdza w rozmowie z „Niedzielą” ks. Ryszard Piasecki, proboszcz parafii św. Jadwigi w Dębicy, pomysłodawca rozgłośni diecezjalnej Radia Dobra Nowina i zarazem pierwszy dyrektor

ANNA ZBOCH: – Księże Proboszczu, Polacy czytają coraz mniej. Tak wynika z badań Biblioteki Narodowej. Czy ta tendencja dotyczy także prasy katolickiej? Jak to wygląda w Księdza parafii?

CZYTAJ DALEJ

Tajemnica Wielkiego Czwartku wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy

[ TEMATY ]

Wielki Czwartek

Karol Porwich/Niedziela

Święte Triduum – dni, których nie można przegapić. Dni, które trzeba nasączyć modlitwą i trwaniem przy Jezusie.

Święte Triduum to dni wielkiej Obecności i... Nieobecności Jezusa. Tajemnica Wielkiego Czwartku – z ustanowieniem Eucharystii i kapłaństwa – wciąga nas w przepastną ciszę Ciemnicy.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas w Sosnowcu przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża

2024-03-28 23:35

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

flickr.com/episkopatnews

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

- Kościelne postępowanie w bulwersującej sprawie sprzed miesięcy dobiega końca - powiedział abp Adrian Galbas SAC, administrator apostolski diecezji sosnowieckiej sede vacante. W czasie Mszy Wieczerzy Pańskiej, którą odprawił w sosnowieckiej bazylice katedralnej, przeprosił wiernych za każde zgorszenie, które kiedykolwiek spowodowali księża.

- Po podjęciu ostatecznych decyzji, zostanie o nich poinformowana opinia publiczna. Także w sprawie, która w ostatnich dniach spowodowała, że diecezja sosnowiecka znalazła się na czołówkach gazet, jestem zdeterminowany, by wszystko wyjaśnić i adekwatnie zareagować. Proszę przyjąć moje zapewnienie, że nic w tej, jak i w żadnej innej gorszącej sprawie, nie jest i nie będzie zbagatelizowane - powiedział.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję