Reklama

Niedziela Sosnowiecka

Spotkanie z Afryką

Entuzjazm, radość, wiara, modlitwa, taniec i śpiew towarzyszyły niecodziennemu koncertowi, który odbył się 20 czerwca w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa w Siewierzu dzięki młodym artystom z Wybrzeża Kości Słoniowej

Niedziela sosnowiecka 27/2018, str. VI

[ TEMATY ]

koncert

Agnieszka Raczyńska

Koncert ewangelizacyjny afrykańskich artystów

Koncert ewangelizacyjny afrykańskich artystów

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Grupa Claret Gospel przybyła 3 czerwca do Polski, by przez 2 miesiące ewangelizować naszych rodaków znad Wisły przez modlitwę, taniec i śpiew. Na trasie koncertowej znalazł się Siewierz, jedyna miejscowość w naszej diecezji, w której wystąpili afrykańscy goście. Ich opiekun o. Roman Woźnica CMF zaznacza, że to już 11. tournée zespołu w naszym kraju. Zespół przyjechał do Polski na zaproszenie Zgromadzenia Zakonnego Misjonarzy Klaretynów, którzy pracują też na Czarnym Lądzie, głosząc tam Ewangelię od 25 lat.

Śpiewem i tańcem

Siewierskie spotkanie rozpoczęła Eucharystia pod przewodnictwem emerytowanego proboszcza parafii ks. kan. Emila Ilkowa. Przy Stole Pańskim nie mogło zabraknąć gospodarza miejsca, proboszcza wspólnoty, ks. Marka Cudy, a także opiekuna zespołu o. Romana Woźnicy. Artyści już podczas Mszy św. zaznaczyli swoją obecność śpiewem i tańcem, ubogacając Liturgię. Warto podkreślić, że wszyscy z nich są ochrzczeni i przystępują do Komunii św. Najbardziej widowiskowym momentem było Ofiarowanie, podczas którego członkowie zespołu tańcząc, podchodzili do ołtarza i składali dary ofiarne – owoce, kwiaty, chleb i wino. Oprawa muzyczna Mszy św. była preludium do koncertu uwielbienia, który rozpoczął się po Eucharystii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

To trzeba zobaczyć

Reklama

Repertuar zespołu jest niezwykle bogaty i zróżnicowany. Bliska jest im „czarna” muzyka gospel, ale nie jest im obca także muzyka klasyczna. W swoim repertuarze mają takie utwory jak:  Nabucco G. Verdiego czy Alleluja G.??F. Haendla. Śpiewają z ogromną radością i przekonaniem w różnych językach – francuskim, angielskim, polskim, a także w językach lokalnych Wybrzeża Kości Słoniowej, Ghany, Mali, Burkina Faso i Liberii. Uwagę zwracają ich oryginalne stroje, fryzury oraz makijaże. Towarzyszą im afrykańskie instrumenty: kalebasty, grzechotki, tam-tamy, balafony. Trudno opisać bogatą choreografię oraz malowniczość występów. To trzeba po prostu zobaczyć. Można pozazdrościć mieszkańcom Siewierza i okolicy tak niecodziennych wrażeń, niezwykłej uczty, na której muzyka i śpiew wypływają prosto z afrykańskich serc w autentycznym afrykańskim wydaniu.

Jak modli się Afryka

– Grupa ewangelizacyjna Claret Gospel z misji Ojców Klaretynów w Abidżanie i Bouaflé na Wybrzeżu Kości Słoniowej przedstawia, jak śpiewem i tańcem modli się Afryka. To nie jest jedynie koncert, ale przede wszystkim świadectwo wiary i uwielbienia Boga. To radosna ewangelizacja. Chrześcijanie z kraju, w którym ewangelizację rozpoczęto zaledwie przed 120 laty przybywają do Polski, do kraju o tysiącletniej tradycji chrześcijańskiej, aby dać świadectwo wiary w Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego. Fascynacja Jezusem, w którym są zakochani oraz bycie Jego uczniami i świadkami o mocnej i radosnej wierze, czynią z nich ludzi bogatych. Mieć Jezusa za Pana w swoim życiu, to znaczy być bogatym i tym bogactwem dzielą się w czasie koncertów w całej Polsce – podkreślał podczas koncertu o. Roman Woźnica.

Muzyczne uwielbienie w stylu gospel

Claret Gospel powstał w 2002 r. Od początku swego istnienia związany jest z Kościołem na Wybrzeżu Kości Słoniowej, gdzie na co dzień stanowi grupę liturgiczną. Jego głównym celem jest prowadzenie modlitwy uwielbienia przez muzykę i dzielenie się słowem Bożym podczas koncertów, spotkań modlitewnych, czuwań, nabożeństw. Chórzyści pochodzą z biednych, a niektórzy nawet z bardzo biednych rodzin. Znajdują się w różnych sytuacjach życiowych, jedni studiują, pracują a jeszcze inni poszukują pracy. Kryzys gospodarczy i ciągle rosnący brak sprawiedliwości sprawiają, że nie ma możliwości znalezienia pracy. Trudna sytuacja w kraju nie przeszkadza im jednak robić tego, co kochają. Mówią, że dzięki śpiewaniu otrzymują wiele łask Bożych, za które są Bogu wdzięczni. Mimo że mieszkają 7 tys. km od nas, mają zupełnie inne pochodzenie i kolor skóry, mają tego samego Boga, który kocha wszystkich jednakowo, czy to mieszkańców Czarnego Lądu, czy ludzi znad Wisły.

2018-07-04 11:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kościół Pokoju w Świdnicy: jutro 24-godzinny koncert przeciwko wojnie w Ukrainie

[ TEMATY ]

koncert

Świdnica

pokój dla Ukrainy

Kościół Pokoju

Wikipedia/Jar.ciurus

Kościół Pokoju w Świdnicy

Kościół Pokoju w Świdnicy

W Kościele Pokoju w Świdnicy przez 24 godziny non stop będzie odbywał się koncert przeciwko wojnie na Ukrainie. Akcja „Razem dla Pokoju. Instytucje kultury wobec wojny” rozpocznie się w sobotę 7 maja o godz. 20, a zakończy w niedzielę o tej samej godzinie. W obiekcie wpisanym na listę światowego dziedzictwa UNESCO wystąpi kilkudziesięciu artystów, którzy spontanicznie zareagowali na apel organizatorów: zgłosili się m.in. muzycy z Żytomierza, Kijowa, Lwowa, Odessy, z różnych miast w Polsce.

Połowę repertuaru wykonają Ukraińcy, połowę Polacy. Teatr Narodowy w Kijowie włączy się do akcji przesyłając swoje nagranie. Organizatorzy podkreślają, że wydarzenie jest odpowiedzią na poczucie bezradności oraz sprzeciwem wobec wojny na Ukrainie – to "pospolite ruszenie", wspólna międzynarodowa akcja artystów.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego godzina dziewiąta jest godziną piętnastą?

Niedziela lubelska 16/2011

Triduum Paschalne przywołuje na myśl historię naszego zbawienia, a tym samym zmusza do wejścia w istotę chrześcijaństwa. Przeżywanie tych najważniejszych wydarzeń zaczyna się w Wielki Czwartek przywołaniem Ostatniej Wieczerzy, a kończy w Wielkanocny Poranek, kiedy zgłębiamy radosną prawdę o zmartwychwstaniu Chrystusa i umacniamy nadzieję naszego zmartwychwstania. Wszystko osadzone jest w przestrzeni i czasie. A sam moment śmierci Pana Jezusa w Wielki Piątek podany jest z detaliczną dokładnością. Z opisu ewangelicznego wiemy, że śmierć naszego Zbawiciela nastąpiła ok. godz. dziewiątej (Mt 27, 46; Mk 15, 34; Łk 23, 44). Jednak zastanawiający jest fakt, że ten ważny moment w zbawieniu świata identyfikujemy jako godzinę piętnastą. Uważamy, że to jest godzina Miłosierdzia Bożego i w tym czasie odmawiana jest Koronka do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego zatem godzina dziewiąta w Jerozolimie jest godziną piętnastą w Polsce? Podbudowani elementarną wiedzą o czasie i doświadczeniami z podróży wiemy, że czas zmienia się wraz z długością geograficzną. Na świecie są ustalone strefy, trzymające się reguły, że co 15 długości geograficznej czas zmienia się o 1 godzinę. Od tej reguły są odstępstwa, burzące idealny układ strefowy. Niemniej, faktem jest, że Polska i Jerozolima leżą w różnych strefach czasowych. Jednak jest to tylko jedna godzina różnicy. Jeśli np. w Jerozolimie jest godzina dziewiąta, to wtedy w Polsce jest godzina ósma. Zatem różnica czasu wynikająca z położenia w różnych strefach czasowych nie rozwiązuje problemu zawartego w tytułowym pytaniu, a raczej go pogłębia. Jednak rozwiązanie problemu nie jest trudne. Potrzeba tylko uświadomienia niektórych faktów związanych z pomiarem czasu. Przede wszystkim trzeba mieć na uwadze, że pomiar czasu wiąże się zarówno z ruchem obrotowym, jak i ruchem obiegowym Ziemi. I od tego nie jesteśmy uwolnieni teraz, gdy w nauce i technice funkcjonuje już pojęcie czasu atomowego, co umożliwia jego precyzyjny pomiar. Żadnej precyzji nie mogło być dwa tysiące lat temu. Wtedy nawet nie zdawano sobie sprawy z ruchów Ziemi, bo jak wiadomo heliocentryczny system budowy świata udokumentowany przez Mikołaja Kopernika powstał ok. 1500 lat później. Jednak brak teoretycznego uzasadnienia nie zmniejsza skutków odczuwania tych ruchów przez człowieka. Nasze życie zawsze było związane ze wschodem i zachodem słońca oraz z porami roku. A to są najbardziej odczuwane skutki ruchów Ziemi, miejsca naszej planety we wszechświecie, kształtu orbity Ziemi w ruchu obiegowym i ustawienia osi ziemskiej do orbity obiegu. To wszystko składa się na prawidłowości, które możemy zaobserwować. Z tych prawidłowości dla naszych wyjaśnień ważne jest to, że czas obrotu Ziemi trwa dobę, która dzieli się na dzień i noc. Ale dzień i noc na ogół nie są sobie równe. Nie wchodząc w astronomiczne zawiłości precyzji pomiaru czasu możemy przyjąć, że jedynie na równiku zawsze dzień równy jest nocy. Im dalej na północ lub południe od równika, dystans między długością dnia a długością nocy się zwiększa - w zimie na korzyść dłuższej nocy, a w lecie dłuższego dnia. W okolicy równika zatem można względnie dokładnie posługiwać się czasem słonecznym, dzieląc czas od wschodu do zachodu słońca na 12 jednostek zwanych godzinami. Wprawdzie okolice Jerozolimy nie leżą w strefie równikowej, ale różnica między długością między dniem a nocą nie jest tak duża jak u nas. W czasach życia Chrystusa liczono dni jako czas od wschodu do zachodu słońca. Część czasu od wschodu do zachodu słońca stanowiła jedną godzinę. Potwierdzenie tego znajdujemy w Ewangelii św. Jana „Czyż dzień nie liczy dwunastu godzin?” (J. 11, 9). I to jest rozwiązaniem tytułowego problemu. Godzina wschodu to była godzina zerowa. Tymczasem teraz godzina zerowa to północ, początek doby. Stąd współcześnie zachodzi potrzeba uwspółcześnienia godziny śmierci Chrystusa o sześć godzin w stosunku do opisu biblijnego. I wszystko się zgadza: godzina dziewiąta według ówczesnego pomiaru czasu w Jerozolimie to godzina piętnasta dziś. Rozważanie o czasie pomoże też w zrozumieniu przypowieści o robotnikach w winnicy (Mt 20, 1-17), a zwłaszcza wyjaśni dlaczego, ci, którzy przyszli o jedenastej, pracowali tylko jedną godzinę. O godzinie dwunastej zachodziło słońce i zapadała noc, a w nocy upływ czasu był inaczej mierzony. Tu wykorzystywano pianie koguta, czego też nie pomija dobrze wszystkim znany biblijny opis.
CZYTAJ DALEJ

Abp Depo: Wielki Piątek to nie teatr

– W każdej Eucharystii Jezus oddaje swoje życie za nas. To nie jest teatr, to jest zaproszenie – powiedział abp Wacław Depo. W Wielki Piątek metropolita częstochowski przewodniczył Liturgii Męki Pańskiej w bazylice Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Zawierciu.

W homilii hierarcha przypomniał, że „Chrystus zbawił nas nie za cenę czegoś przemijającego – złota czy srebra, ale za cenę swojej Krwi, męki i śmierci, abyśmy mieli życie wbrew prawu śmierci”.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję