Reklama

Z Jasnej Góry

Niedziela Ogólnopolska 28/2018, str. 8

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nauczyciele i pedagodzy

Z udziałem ok. 7 tys. osób w dniach 1-2 lipca br. odbyła się 81. Pielgrzymka Nauczycieli i Wychowawców na Jasną Górę. 2 lipca Mszy św. na Szczycie Jasnogórskim przewodniczył biskup radomski Henryk Tomasik, a koncelebrował m.in. bp Piotr Turzyński, delegat KEP ds. duszpasterstwa nauczycieli. – W ręce Najpiękniejszej Nauczycielki chcemy dzisiaj złożyć pragnienie dobrego wypełnienia misji, którą jest wychowanie dzieci i młodzieży. To bardzo trudne zadanie – powiedział w homilii bp Tomasik. Przypomniał słowa św. Jana Pawła II skierowane do nauczycieli: „Młodzi was potrzebują. Trzeba, abyście byli dla nich przyjaciółmi, wiernymi towarzyszami, sprzymierzeńcami w młodzieńczej walce. Pomagajcie im budować fundamenty pod przyszłe życie”.

Kresowianie

W jubileuszowym roku 100-lecia odzyskania przez Polskę niepodległości i w przededniu obchodów Narodowego Dnia Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez OUN-UPA odbyły się 1 lipca br. 24. Światowy Zjazd i Pielgrzymka Kresowian. Pielgrzymka przebiegała pod hasłem: „Kresowianie w obronie godności Polski i polskiej racji stanu”. – Nieustannie domagamy się upamiętnienia miejsc kaźni i ciągle rozbijamy się o mur niemożności po wschodniej stronie, a przecież to jest elementarna powinność, żeby wypełnić zobowiązania czy nawet zachować się zwyczajnie i po ludzku wobec tych, którzy o swoją godność już nie są w stanie się upomnieć, bo leżą w bezimiennych mogiłach, nierzadko gdzieś na jakichś wysypiskach, bezdrożach, w lasach – przypomniała Danuta Skalska, rzecznik Światowego Kongresu Kresowian.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mszy św. za wypędzonych, poległych i pomordowanych na Wschodzie przewodniczył ks. Grzegorz Draus, proboszcz parafii św. Jana Pawła II we Lwowie. Homilię wygłosił ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Nawiązał on do 75. rocznicy tzw. krwawej niedzieli na Wołyniu: – Nie wiemy, ile zginęło osób, prawdopodobnie ok. 200 tys. obywateli Polski. Symbolem tego ludobójstwa jest data 11 lipca 1943 r. Krwawa niedziela – bo właśnie niedzielę, dzień Pański, wybrano na generalną zagładę Polaków – powiedział. – Nie ma zgody na budowanie pomników zbrodniarzy ludobójców. Apelujemy także o to, aby wreszcie pochowano kości naszych pomordowanych, bo ponad 90 proc. ofiar do dziś nie ma swoich grobów – podkreślił.

Reklama

Z amerykańskiej Częstochowy

W duchowej stolicy Polonii amerykańskiej i kanadyjskiej

W niedzielę 1 lipca br. odbyła się już 20. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja do Amerykańskiej Częstochowy (Doylestown). Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem patriotyczno-religijnym w wykonaniu chóru i zespołu muzycznego pod dyrekcją Zbigniewa Blicharza z sanktuarium Jana Pawła II w Lombard, w stanie Illinois.

Centralnym punktem uroczystości była Msza św. w kościele w Doylestown, której przewodniczył abp Wacław Depo, metropolita częstochowski. Przed rozpoczęciem Eucharystii została poświęcona pamiątkowa tablica dedykowana 99-letniemu o. Łucjanowi Królikowskiemu OFMConv, który uratował życie polskim sierotom podczas II wojny światowej, przeprowadzając 150 dzieci do Kanady. Na początku Mszy św. został odczytany list z Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy. Zgromadzonych powitał o. Krzysztof Drybka OSPPE, przeor Amerykańskiej Częstochowy.

Abp Wacław Depo w homilii nawiązywał do 100. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. – Miłością Boga wskrzeszony naród Polski ma dzisiaj zobowiązanie: dziękować Bogu za wolność i życie! – powiedział Metropolita częstochowski i podkreślił rolę Amerykańskiej Częstochowy jako centralnego miejsca kultu i pielgrzymek oraz jako duchowej stolicy Polonii amerykańskiej i kanadyjskiej.

Na koniec Mszy św. o. Tadeusz Rydzyk CSsR skierował słowa zachęty do uczestników pielgrzymki: – Potrzeba wielkiego zrywu wszystkich Polaków, by pomóc tym, którzy się gdzieś gubią. Dał do zrozumienia, że walka, która trwa, jest potężna i że chodzi tu o duszę świata.

Reklama

O. Tymoteusz Tarnacki OSPPE

Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja

Polska miłością wskrzeszona

Pod hasłem „Polska miłością wskrzeszona” w dniach 7-8 lipca br. odbyła się 27. Pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę. Pozdrowienia do prawie 100 tys. pielgrzymów skierował papież Franciszek. W pierwszym dniu pielgrzymki Mszy św. przewodniczył bp Antoni Pacyfik Dydycz OFMCap, a w niedzielę 8 lipca – kard. Zenon Grocholewski. Gościem pielgrzymki był premier RP Mateusz Morawiecki. – Jasna Góra to symbol ducha, nadziei, polskości i oporu przed złem – powiedział premier do uczestników pielgrzymki. Wyraził wdzięczność wszystkim, dzięki którym Polska przetrwała trudne dziejowe momenty, i podkreślił, że są to głównie polskie rodziny. Dodał, że „o Polskę trzeba dbać na wszystkich możliwych odcinkach frontu, również kupując polskie produkty”. Szef rządu nawiązał do swojego wystąpienia w Parlamencie Europejskim 4 lipca br., w którym upominał się o to, „aby Polska miała prawo i możliwość sama decydować o tym, kogo chce przyjmować i jaką kulturę chce budować”. Dodał też, że w swoim wystąpieniu przypomniał „o chrześcijańskich korzeniach Europy, o chrześcijańskiej przeszłości i fundamencie, na którym cała Europa musi być budowana”.

Po Mszy św. premier Morawiecki przeszedł do Kaplicy Cudownego Obrazu Matki Bożej na krótką modlitwę.

Na Jasnej Górze obecni byli również przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP Andrzeja Dudy, który przesłał list do uczestników pielgrzymki. List od prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego odczytał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.

2018-07-10 12:29

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Katarzyna ze Sieny

Niedziela łowicka 41/2004

[ TEMATY ]

św. Katarzyna

Sailko / pl.wikipedia.org

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

Grób św. Katarzyny w rzymskiej bazylice Santa Maria Sopra Minerva, niedaleko Piazza Navona

25 marca 1347 r. Mona Lapa, energiczna żona farbiarza ze Sieny, urodziła swoje 23 i 24 dziecko, bliźniaczki Katarzynę i Joannę. Bł. Rajmund z Kapui napisał we wstępie do życiorysu Katarzyny: „Bo czyż serce może nie zamilknąć wobec tylu i tak przedziwnych darów Najwyższego, kiedy patrzy się na tę dziewczynę, tak kruchą, niedojrzałą wiekiem, plebejskiego pochodzenia...”.

Rezolutność i wdzięk małej Benincasy od początku budziły zachwyt wśród tych, z którymi się stykała. Matka z trudnością potrafiła utrzymać ją w domu. „Każdy z sąsiadów i krewnych chciał ją mieć u siebie, by słuchać jej rozumnych szczebiotów i cieszyć się jej dziecięcą wesołością”

CZYTAJ DALEJ

św. Katarzyna ze Sieny - współpatronka Europy

Niedziela Ogólnopolska 18/2000

W latach, w których żyła Katarzyna (1347-80), Europa, zrodzona na gruzach świętego Imperium Rzymskiego, przeżywała okres swej historii pełen mrocznych cieni. Wspólną cechą całego kontynentu był brak pokoju. Instytucje - na których bazowała poprzednio cywilizacja - Kościół i Cesarstwo przeżywały ciężki kryzys. Konsekwencje tego były wszędzie widoczne.
Katarzyna nie pozostała obojętna wobec zdarzeń swoich czasów. Angażowała się w pełni, nawet jeśli to wydawało się dziedziną działalności obcą kobiecie doby średniowiecza, w dodatku bardzo młodej i niewykształconej.
Życie wewnętrzne Katarzyny, jej żywa wiara, nadzieja i miłość dały jej oczy, aby widzieć, intuicję i inteligencję, aby rozumieć, energię, aby działać. Niepokoiły ją wojny, toczone przez różne państwa europejskie, zarówno te małe, na ziemi włoskiej, jak i inne, większe. Widziała ich przyczynę w osłabieniu wiary chrześcijańskiej i wartości ewangelicznych, zarówno wśród prostych ludzi, jak i wśród panujących. Był nią też brak wierności Kościołowi i wierności samego Kościoła swoim ideałom. Te dwie niewierności występowały wspólnie. Rzeczywiście, Papież, daleko od swojej siedziby rzymskiej - w Awinionie prowadził życie niezgodne z urzędem następcy Piotra; hierarchowie kościelni byli wybierani według kryteriów obcych świętości Kościoła; degradacja rozprzestrzeniała się od najwyższych szczytów na wszystkie poziomy życia.
Obserwując to, Katarzyna cierpiała bardzo i oddała do dyspozycji Kościoła wszystko, co miała i czym była... A kiedy przyszła jej godzina, umarła, potwierdzając, że ofiarowuje swoje życie za Kościół. Krótkie lata jej życia były całkowicie poświęcone tej sprawie.
Wiele podróżowała. Była obecna wszędzie tam, gdzie odczuwała, że Bóg ją posyła: w Awinionie, aby wzywać do pokoju między Papieżem a zbuntowaną przeciw niemu Florencją i aby być narzędziem Opatrzności i spowodować powrót Papieża do Rzymu; w różnych miastach Toskanii i całych Włoch, gdzie rozszerzała się jej sława i gdzie stale była wzywana jako rozjemczyni, ryzykowała nawet swoim życiem; w Rzymie, gdzie papież Urban VI pragnął zreformować Kościół, a spowodował jeszcze większe zło: schizmę zachodnią. A tam gdzie Katarzyna nie była obecna osobiście, przybywała przez swoich wysłanników i przez swoje listy.
Dla tej sienenki Europa była ziemią, gdzie - jak w ogrodzie - Kościół zapuścił swoje korzenie. "W tym ogrodzie żywią się wszyscy wierni chrześcijanie", którzy tam znajdują "przyjemny i smaczny owoc, czyli - słodkiego i dobrego Jezusa, którego Bóg dał świętemu Kościołowi jako Oblubieńca". Dlatego zapraszała chrześcijańskich książąt, aby " wspomóc tę oblubienicę obmytą we krwi Baranka", gdy tymczasem "dręczą ją i zasmucają wszyscy, zarówno chrześcijanie, jak i niewierni" (list nr 145 - do królowej węgierskiej Elżbiety, córki Władysława Łokietka i matki Ludwika Węgierskiego). A ponieważ pisała do kobiety, chciała poruszyć także jej wrażliwość, dodając: "a w takich sytuacjach powinno się okazać miłość". Z tą samą pasją Katarzyna zwracała się do innych głów państw europejskich: do Karola V, króla Francji, do księcia Ludwika Andegaweńskiego, do Ludwika Węgierskiego, króla Węgier i Polski (list 357) i in. Wzywała do zebrania wszystkich sił, aby zwrócić Europie tych czasów duszę chrześcijańską.
Do kondotiera Jana Aguto (list 140) pisała: "Wzajemne prześladowanie chrześcijan jest rzeczą wielce okrutną i nie powinniśmy tak dłużej robić. Trzeba natychmiast zaprzestać tej walki i porzucić nawet myśl o niej".
Szczególnie gorące są jej listy do papieży. Do Grzegorza XI (list 206) pisała, aby "z pomocą Bożej łaski stał się przyczyną i narzędziem uspokojenia całego świata". Zwracała się do niego słowami pełnymi zapału, wzywając go do powrotu do Rzymu: "Mówię ci, przybywaj, przybywaj, przybywaj i nie czekaj na czas, bo czas na ciebie nie czeka". "Ojcze święty, bądź człowiekiem odważnym, a nie bojaźliwym". "Ja też, biedna nędznica, nie mogę już dłużej czekać. Żyję, a wydaje mi się, że umieram, gdyż straszliwie cierpię na widok wielkiej obrazy Boga". "Przybywaj, gdyż mówię ci, że groźne wilki położą głowy na twoich kolanach jak łagodne baranki". Katarzyna nie miała jeszcze 30 lat, kiedy tak pisała!
Powrót Papieża z Awinionu do Rzymu miał oznaczać nowy sposób życia Papieża i jego Kurii, naśladowanie Chrystusa i Piotra, a więc odnowę Kościoła. Czekało też Papieża inne ważne zadanie: "W ogrodzie zaś posadź wonne kwiaty, czyli takich pasterzy i zarządców, którzy są prawdziwymi sługami Jezusa Chrystusa" - pisała. Miał więc "wyrzucić z ogrodu świętego Kościoła cuchnące kwiaty, śmierdzące nieczystością i zgnilizną", czyli usunąć z odpowiedzialnych stanowisk osoby niegodne. Katarzyna całą sobą pragnęła świętości Kościoła.
Apelowała do Papieża, aby pojednał kłócących się władców katolickich i skupił ich wokół jednego wspólnego celu, którym miało być użycie wszystkich sił dla upowszechniania wiary i prawdy. Katarzyna pisała do niego: "Ach, jakże cudownie byłoby ujrzeć lud chrześcijański, dający niewiernym sól wiary" (list 218, do Grzegorza XI). Poprawiwszy się, chrześcijanie mieliby ponieść wiarę niewiernym, jak oddział apostołów pod sztandarem świętego krzyża.
Umarła, nie osiągnąwszy wiele. Papież Grzegorz XI wrócił do Rzymu, ale po kilku miesiącach zmarł. Jego następca - Urban VI starał się o reformę, ale działał zbyt radykalnie. Jego przeciwnicy zbuntowali się i wybrali antypapieża. Zaczęła się schizma, która trwała wiele lat. Chrześcijanie nadal walczyli między sobą. Katarzyna umarła, podobna wiekiem (33 lata) i pozorną klęską do swego ukrzyżowanego Mistrza.

CZYTAJ DALEJ

Meksyk: 18 pielgrzymów zginęło w wypadku autobusu

2024-04-29 11:17

[ TEMATY ]

Meksyk

Adobe Stock

Co najmniej 18 osób zginęło , a 12 zostało rannych w wypadku autobusu 28 kwietnia w Meksyku. Według lokalnych mediów większość ofiar, to pielgrzymi z Guanajuato, którzy udawali się na pielgrzymkę do sanktuarium w Chalma.

Po bazylice Matki Bożej z Guadalupe w Mieście Meksyk, Chalma jest najczęściej odwiedzanym miejscem pielgrzymkowym w kraju. Każdego roku pielgrzymuje tam ok. dwóch milionów ludzi, aby oddać cześć ukrzyżowanemu "Czarnemu Chrystusowi".

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję