Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Pocztówka Z Parafii

Z troską o słowo

1 lipca br. przedstawiciele redakcji Tygodnika Katolickiego „Niedziela” z Częstochowy gościli w parafii pw. Matki Bożej Królowej Polski w Oświęcimiu-Brzezince przy ul. Ofiar Faszyzmu 11

Niedziela bielsko-żywiecka 28/2018, str. IV

[ TEMATY ]

parafia

wizyta

Agnieszka Chadzińska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Cywilizacja obecna oddziela nas dziś od papierowej informacji, a w naszym interesie jest, żeby utrzymywała się rozmaitość technik, różnorodność treści” – tymi słowami ks. Józef Święcicki, proboszcz parafii w Oświęcimiu-Brzezince, wyraził swą troskę o czytelnictwo katolickiej prasy podczas powitania gości z redakcji „Niedzieli”.

To na zaproszenie Księdza Proboszcza przybyli do kościoła ks. red. Mariusz Frukacz, pisząca te słowa i Dariusz Masztalerski, by przybliżyć świat dziennikarskiej i redakcyjnej pracy, trochę historii tygodnika – genezę jego powstania, osobę założyciela, ks. Teodora Kubiny, a także działalność w czasach po zakończeniu II wojny światowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pytania i odpowiedzi

Ks. red. Mariusz Frukacz głosił kazania podczas trzech Mszy św. Mówiąc słowo do wiernych, nie bał się stawiania trudnych pytań, szukania i wskazywania odpowiedzi. Pytania te wynikały, jak podkreślał, z ogromnej potrzeby rozwijania duchowości dzisiejszego człowieka, kiedy to sam człowiek takie pytania zadaje i często zdarza mu się błądzić podczas poszukiwań odpowiedzi.

– Człowiek dzisiejszych czasów szuka nadziei – mówił ks. Frukacz – przeżywa swoje lęki, kiedy dotykają go trudności, kiedy czuje samotność i takie problemy duchowe, z którymi nie umie sobie poradzić – może mieć poczucie, że Bóg jest jakoś mniej obecny w jego życiu. Człowiek naszych czasów szuka miejsc, w których mógłby na nowo spotkać Boga. Można więc powiedzieć, że człowiek dzisiejszych czasów szuka światła na drogi własnego życia.

Boży niepokój

Ks. Redaktor posłużył się przykładem Petera Seewalda, niemieckiego dziennikarza, znanego nam przede wszystkim z tego, że przeprowadzał wywiady z papieżem Benedyktem XVI. Dziennikarz sam o sobie mówił, że wcześniej był pogubiony, był człowiekiem pozbawionym wiary, który wciąż czegoś szukał. Przyznał, że dopiero rozmowy z kard. Ratzingerem, a później papieżem Benedyktem XVI i papieżem emerytem, przywróciły go do wiary. Na zadawane przez siebie pytania uzyskiwał odpowiedzi papieża, które go zaintrygowały i wzbudziły „Boży niepokój”.

Reklama

Dzięki nim stał się człowiekiem wiary. Wiara jest wielką mocą w życiu człowieka. Dzięki tej mocy człowiek odzyskuje życie. Nawiązując do Ewangelii, ks. Mariusz przypomniał też o zaufaniu w cierpieniu, które jest elementem wiary. Tak jak kobieta z niemijającym krwotokiem, jak ojciec zmarłego dziecka, każdy z nas ma prawo przeżywać cierpienie zgodnie z tym, co czuje, a jeśli nie straci zaufania, „jego wiara go uzdrowi”. Co zrobić, by nie zagubić wiary w sytuacji cierpienia? Gdzie szukać owej mocy? Kiedy ona się nam objawia? Na te pytania ks. red. Mariusz Frukacz odpowiada: podczas Eucharystii.

Owoce

Niedzielna wizyta w parafii MB Królowej Polski w Oświęcimiu-Brzezince nie kończyła się na niedzielnych Mszach św. Między nimi był czas na rozmowy przy stoisku z wydawnictwami „Niedzieli”. Parafianie okazali się bardzo zainteresowani szczegółami dotyczącymi codzienności w redakcji, nabywali polecane książki, a na koniec spotkania ks. Mariusz został zaproszony do głoszenia rekolekcji w parafii.

2018-07-10 14:48

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zamojska święta Rita

Niedziela zamojsko-lubaczowska 11/2020, str. IV

[ TEMATY ]

parafia

relikwie

Zamość

św. Rita

ks. Krzysztof Hawro

Figura i relikwie św. Rity na Karolówce

Figura i relikwie św. Rity na Karolówce

Karolówka – jedna z szesnastu zamojskich dzielnic. Jest jednak coś, co sprawia, że 22. dnia miesiąca wszystkie drogi prowadzą właśnie tu, a dokładnie do kościoła pw. Świętej Bożej Opatrzności.

Trafić do świątyni na zamojskiej Karolówce nie jest trudno. Chociaż ukryta między domami, góruje nad nimi z umieszczonym na szczycie krzyżem. Właśnie tutaj, od kilku już lat czczona jest św. Rita z Casci, żona i matka, augustianka i stygmatyczka. Zastanawia mnie, dlaczego właśnie tutaj, dlaczego wśród tylu świątyń Zamościa, a nawet całej diecezji, właśnie tutaj przybyła św. Rita. Odpowiedzi udzielił mi ks. Jarosław Jerzy Feresz, proboszcz i budowniczy tej parafii.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konferencja naukowa „Prawo i Kościół” w Akademii Katolickiej w Warszawie

2024-04-24 17:41

[ TEMATY ]

Kościół

prawo

konferencja

ks. Marek Paszkowski i kl. Jakub Stafii

Dnia 15 kwietnia 2024 roku w Akademii Katolickiej w Warszawie odbyła się Ogólnopolska Konferencja Naukowa „Prawo i Kościół”. Wzięło w niej udział ponad 140 osób. Celem tego wydarzenia było stworzenie przestrzeni do debaty nad szeroko rozumianym tematem prawa w relacji do Kościoła.

Konferencja w takim kształcie odbyła się po raz pierwszy. W murach Akademii Katolickiej w Warszawie blisko czterdziestu prelegentów – nie tylko uznanych profesorów, ale także młodych naukowców – prezentowało owoce swoich badań. Wystąpienia dotyczyły zarówno zagadnień z zakresu kanonistyki i teologii, jak i prawa polskiego, międzynarodowego oraz wyznaniowego. To sprawiło, że spotkanie miało niezwykle ciekawy wymiar interdyscyplinarny.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję